Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Miśka27

Teściowa a wychowanie mojego dziecka.

Polecane posty

Mam spory problem....moja tesciowa zajmowała się przez jakiś czas moim synkiem (ponieważ ja znalazłam pracę i podjeliśmy z mężem decyzje, że synek pójdzie do żłobka w momencie jak dostanę umowę o pracę a do tego czasu będzie zajmowała sie nim matka męża podczas naszej nieobecności w domu), synek ma niecale 2 latka, jest w okresie powtarzania wszystkiego co usłyszy....jak gąbka chłonie wszystkie nowe słowa i zaraz powtarza. No i tutaj właśie zaczyna się problem.....ponieważ moja teściowa używa przy moim dziecku wulgarnego słownictwa, może nie często ale zdarza się jej. Do tego uczy słów typu \"głupi\", np kiedy mój synek miał kaszel lub czkawkę to cały czas słyszałam jak mówiła do niego \"Głupi kaszel\", \"Głupia czkawka, powiedz że głupia\". Ja nie chciałabym, żeby moje dziecko będąc w wieku 2 lat znało słowa typu : głupi, dupa itp. No i kiedy synek mój jest u niej to bez przerwy ogląda bajki, ale te agresywne gdzie bez przerwy się biją (już kiedyś zwracałam jej uwagę, że lepiej niech nie włącza mu takich bajek, bo nie powinien ich oglądać). Mam równiez takie odczucie jakby ona chciała mi pokazać, że lepiej ode mnie wie jak się wychowuje dziecko. Ja mam 28 lat, kierunek studiów dokładnie w tematyce wychowania, bo pedagogika rodzinna, przeczytałam mnóstwo książek dotyczących wychowania, również uczestniczyłam w spotkaniach ze specjalistami w tej dziedzinie i wiem co powinnam robić i jak wychowywać synka. Nie wiem, może jestem przewrażliwiona na tym punkcie ale poprostu tak chcę wychować swoje dziecko jak ja uważam za stosowne. Nie wiem jak mam powiedzieć teściowej o tym, ze nie chcę aby uczyła moje dziecko takich słów. Ona na pewno się obrazi bo jest dziwną kobietą, jak dla mnie. Ona jakby zatrzymała się w latach 70-tych. Nie mam z nią tematów do rozmowy i praktycznie zero wspólnego języka. Na pomoc mojego męża w rozmowie z jego matką nie mam co liczyć, on nawet słowa jej nie powie...taki już jest. Poradźcie mi, co mogę zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama se wychowuj dziecko
zamiast wybrzydzać na teściową :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tej chwili jestem z dzieckiem w domu i sama się nim zajmuję. Wiem, że nie uniknę takiego \"słownictwa\" i czy w złobku czy przedszkolu na pewno usłyszy....ale nie musi teraz od babci się tego uczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do sama se wychowuj dziecko : ciekawe czy też tak powiesz, jeśli kiedykolwiek będziesz miał/a dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zresztą temat jest dla osób \"w temacie\", a nie dla nie mających pojęcia o wychowywaniu dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miska, cos slaby z Ciebie pedagog... przeciez powinnas wiedziec, ze takich slow nie unikniesz> ja tez bym nie chciala, zeby moj synek uczyl sie od bliskich osob takich slow, ale rozmowa z tesciowa jest tu podstawa. A Ty z gory nastawiona jestes przeciwko niej - kazdy nas ma jakies wlasne przyzyczajenia, dziwactwa, powinnas to akceptowac. A jesli jakies jej zachowanie bardzo Cie razi i zle wplywa na Twoje dziecko - porozmawiaj z nia spokojnie, wysluchaj, a nie tylko narzucaj swoja wole. Ps. Mieszkacie z tesciowa? A dziecko mozesz sama uwrazliwiac na to, co jest zle, brzydkie, jakie slowa Ci sie nie podobaja - i co wazne - sama ich nie uzywaj i reaguj, gdy dziecko cos chlapnie. Stanowczo powiedz \"to mi sie nie podoba\" Jesli dziecko uparcie powtarza, nie poddawaj sie. Tu - pedagog z tak swietnym przygotowaniem do wychowania ( ;) ) powinnas to wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama se wychowuj dziecko
moje dzieci są już dorosłe, radziliśmy sobie z mężem sami, dziadkowie byli po to by ich rozpieszczać. Do głowy by mi nie przyszło by wytykać im błędy wychowawcze. Wychowywanie dziecka należy do rodziców!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna czytelniczka
no nie przesadzajmy "głupi" to nie takie straszne słowo. co do pozostałych rzeczy jak bajki wydaje mi się ze możesz wprost powiedziec ze nie życzysz sobie aby tweoje dziecko oglądało. w zamian dostarcz babci dziecka dużo książeczek i niech mu czyta( choć wiem ze prosciej jest posadzić dziecko przed telewizorem) W ten sposob odciągnie się malca od telewizji i jednoczesnie zakorzeni się w nim zamiłowanie do ksiązek i nauczy się duzo nowego słownictwa. Natomiast nie unikniesz powtarzania przez niego głupot.Nawet jak na ulicy gdzies coś usłyszy i słowo mu sie spodoba bo jest dźwięczne to je będzie powtarzać. najważniejsze to nie zwracać uwagi, nie przypominać mu samemu, w końcu zapomni, albo przestanie mu sie podobać.Dziecko nie zna wartości słów i dla niego może być to po prostu zabawa. Mojego brata synek ma rok 20 miesięcy a jakieś póltora roku temu usłyszał słowo" ku... mać". W samochodzie gdy tatusiowi ktoś zajechał drogę. Od tamtej pory mają problem, dzieciaka to bawi, i np. zjeżdzając ze ślizgawki krzyczy "k.. mać". Znalazl sobie po prostu nowa zabawkę a wystarczył jeden raz by mu się obiło o uszy. Próbowali mu tlumaczyć by tak nie mówił ale efekt był chyba odwrotny. Dobrze ze co raz cześciej o tym zapomina. Po prostu teraz wszyscy do olewają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna czytelniczka
przepraszam miało być pół roku temu:) nie póltora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Mamusi synka: nie jestem jeszcze pedagogiem, dopiero studiuję ten kierunek a to kolosalna różnica. Słownictwa unikniesz w wychowaniu w domu, jeśli tylko chcesz. Niestety rozmowa z moją teściowa jest z góry skazana na klęskę bo ona o byle co się obraża. A dziwi mnie że powinnam akceptować wg Ciebie dziwatwa typu \"używanie wulgaryzmów przy dziecku\", mam nadzieję, że nie masz takich przyzwyczajeń lub dziwactw. Dla niektórych pewnie dziwactwem jest to, ze ja chcę wychować dziecko bez wulgarnego słownicwa bajek o mordobiciu. Z teściową nie mieszkam. Gdybyś miała większą wiedzę o rozwoju psychologicznym dziecka to wiedziałabyś, że dziecka które ma niecale 2 latka nie uwrażliwisz jeszcze na słownictwo...takie dziecko poprostu powtarza wszystko co usłyszy, nie rozumie jeszcze które słowo jest brzydkie a które nie. To przychodzi później. Ja wulgaryzmów nie używam i nie chcę ich usłyszeć od mojego 2 letniego synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miska, nie pisalas, ze tesciowa uzywa wulgaryzmow przy dziecku. Slowo \"glupi\" nim nie jest. Podoba mi sie rada zastosowania alternatywnych rozwiazan - mozesz dac babci dla dziecka inne bajki, zabawki, ksiazeczki. Trudno mi sobie wyobrazic dorosla osobe, ktora po jednej krytycznej uwadze sie obraza. Moze trzeba z nia rozmawiac delikatniej? Moze jestes zbyt napastliwa w swoim tonie? Tak wnioskuje, skoro tyle negatywnych slow o niej piszesz. Moze pomysl, co Ty robisz zle rozmawiajac z nia. Badz samokrytyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie możesz myślisz pod tym względem że się obrazi.Jak widać nie podoba się Tobie jej metoda wychowania dziecka więc jej to powiedź.Na spokojnie : ,,mamo bardzo bym chciała by mama nie mówiła tak czy tak przy dziecku\" jeśli Twoja rozmowa nie przyniesie rezultatów poszukałabym opiekunki lub żłobka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z teściową na spokojnie, bez nerwów. Zasugeruj inne sposoby spędzania wolnego czasu niż bajki. Kup jej 2 bilety do teatru dla dzieci, niech idzie z małym... niech sama zobaczy jakie są alternatywy, co można robić poza oglądaniem bajek. A co do teatrów dla dzieci, to mogę Ci polecić Teatr Małego Widza w Warszawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×