Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hali25

Zespół Havelock - Ellisa - POMOCY!!!

Polecane posty

Gość od dzisiaj rzucam prysznic...
od dzisiaj rzucam prysznic i orgazm tylko z chłopakiem lub paluszkami. na szczęście nie jestem "zaprogramowana" na 100% :) no może tak z 20-30 :) wyleczę się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość V-87
Sposób na zaciskanie ud !!!! wyleczona:) Witam, chciałabym wszystkim dziewczynom które masturbują się przez zaciskanie ud dać małą nadzieję na orgazm z facetem:) Masturbowałam się w ten sposób przez prawie 9 lat !!! od 13 roku życia... bardzo często było to mechaniczne wyzwalanie orgazmu - bez podniecenia. Oczywiście z podnieceniem masturbacja trwała krócej ale nie był to warunek konieczny by osiągnąć orgazm. Nie potrafiła się masturbować w żaden inny sposób- próbowałam prysznica, palca ale nic nie pomagało... byłam zaprogramowana na swój sposób :/ Nie widziałam w tym nic dziwnego dopóki nie zaczęłam współżyć... byłam 2 lata w związku a mój partner nie mógł mnie doprowadzić.. nigdy mu się nie przyznałam do tego w jaki sposób się masturbuję i często po seksie kiedy on szedł np. do toalety kończyłam sama. Było to dla mnie bardzo przykre uczucie, ale wstyd wygrał. Później Poznałam B., zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Jednakże z nim też nie miałam orgazmu. Jednakże był pierwszą osobą której powiedziałam w jaki sposób to robię... wygrałam ze wstydem. B. zaproponował byśmy poszli do seksuologa po poradę... nie chciałam się zgodzić :/ wstydziła się... poźniej doszliśmy do wniosku że będziemy tak długo ćwiczyć aż się uda. Biedny napracował się i to bardzo.... czasami po kilkanaście minut masturbował mnie palcem (po łechtaczce) ale nic to nie dało a bardziej mnie zniechęcało. Bylam zaprogramowana a inne bodźce nie były takie przyjemne:( nadeszły wakacje, musieliśmy się rozstać na ten czas.... obiecałam sobie że przez ten okres nie będę się masturbować żebym się "odblokowała na inne bodźce". po 3 tygodniach braku seksu i masturbacji byłam jak chodząca bomba... tak mi się chciało.... postanowiłam spróbować... przy tak silnym podnieceniu było dużo latwiej.... zaczęłam się masturbować palce po lechtaczce... nie mineły 2 minuty... i orgazm się pojawił !!!!! szok :D była taka szczęśliwa! Po powrocie z wakacji nauczyłam mojego faceta tej sztuczki:D bardzo się ucieszył:D w koncu mógl mie doprowadzić.... a ja dużo bardziej lubie jak on to robi... wtedy orgazm jest mocniejszy.... i ciesze się że się tego nauczyłam bo orgazm wywołany normalną masturbacją jest dużo przyjemniejszy i mocniejszy!!!! Jeśli chcesz oduczyć się zaciskania ud: 1. zrob sobie przerwe od masturbacji ok 3 tygodnie... staraj się w tym czasie oglądać porno, myśleć o czymś "fajnym", ale nie masturbować się:P tak żeby Twoje libido wzrosło !!! 2. Kiedy będziesz już na granicy połóż palec na łechtaczce i zacznij się masturbować- na początek pomoże Ci jak będziesz miała nogi złączone możesz je też lekko zaciskać ale tylko lekko!!! tak by główym powodem wyzwolenia orgazmu była stymulacja palcem a nie przez zaciskanie. 3. Kiedy się uda naucz swojego faceta:) najlepsza pozycja to taka gdzie leżysz na prawym boku, gdy masturbujesz sie prawą dłonią, przy lekko zaciśnietych nogach. z facetem - przodem do siebie, on i Ty na boku, Ty na prawym on na lewym. Jego palec na Twojej łecztaczce a Ty masz uda lekko zaciśnięte:) powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety na mnie nie działa. nauczyłam się z zaciskaniem ud i koniec :( nawet gdy robie to sama nie zaciskając ud nie mam szans na orgazm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość V-87
grunt to sie nie poddawać... ja probowalam 3 lata !!!!! najpierw 2 lata z jednym facetem a później intensywny trening z B. i też nie było skutku.... grunt to sie samej nauczyc!!! po tych 9 latach masturbacji nie wierzylam jak dostalam orgazm od "paluszka" to bylo takie fantastyczne!!! tyle sie starałam i w koncu.... nie poddawaj sie !!! ćwicz dużo, jak najwiecej.... tylko się nie zmuszaj... po troche chociaż dziennie... ale nie zaciskaj ud!!!! bo trzeba odblokować zmysly!! Twój organizm jest zaprogramowany na ten rodzaj masturbacji! jak przestaniesz to sie uda!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana_12
Jejku, jakbym czytała własną historię....:( Cierpię na to samo od dziecka, mama mi kiedyś opowiadała, że jak byłam w przedszkolu to panie właśnie na to zwróciły uwagę, nie powiedziałam jej oczywiście wtedy, że robie to nadal! A mam 25 lat, faceta z którym współżyję od 3 lat i oczywiście 0 orgazmów prawdziwych, wszystkie udawane.:( Przeczytałam cały temat, zaczynam treningi, kupię sobie żel i zacznę masaże, będę cierpliwa...ile razy, kiedy szczytowałam od zaciskania nóg marzyłam, żeby przeżyć to cudowne uczucie ze swoim ukochanym:( ...ciekawi mnie, co sexuolog, który pomagał Hali25 rozumiał przez słowo "piłowanie"? Czy chodziło mu o pocieranie łechtaczki na sucho czy jak:O? Brzmi to okropnie:O Jakaś dziewczyna poddała pomysł żeby masować się "poziomo", i myślę, że tak to będę robić, mam nadzieję, że kiedyś się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana_12
Czy są tutaj osoby, którym udało się całkowicie wyzdrowieć i cieszyć się z seksu z partnerem? (czyt. przeżyć orgazm dzięki niemu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość V-87
Ja czuję się wyleczona. Mój facet doprowadza mnie do orgazmu - a są to nieziemskie orgazmy!!! dużo mocnejsze niż te poprzez zaciskanie ud. Wciaż nie mam orgazmu pochwowego a orgazm osiągam po seksie w wyniku masturbacji (tzn. mój kochany mnie masturbuje). No ale grunt to ćwiczenia:P małymi kroczkami można dość do wielkich rzeczy:) ale cieszę się z tego co mam bo to i tak bardzo dużo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość v-87
Do Zainteresowanej !!! Kochana wiem co czujesz, znam Twój ból. A słowa typu nie poddawaj się, wszystko będzie dobrze - nie pomagają... grunt to znaleść swój sposób na te przypadlość. Po pierwsze problem nie dotyczy tylko Ciebie ale też Twojego partnera. Pierwszym krokiem do wyleczenia się prawda. Muszisz mu powiedziec prawde, inaczej nigdy Ci sie nie uda. Musisz przyznać się do udawanych orgazmów bo w przeciwnym razie on będzie tkwil w przekonaniu że wszystko jest ok i nie bedzie mogl Ci pomoc!!! Przyznaj się, powiedz jak to robisz, że masz problem. jeśli Cie kocha zrozumie. nawiet nie wiesz jaką ja miałam ulge jak powiedziałam o tym mojemu kochanemu. I To jest podstawa do wyleczenia. Po drugie... przestań się w ten sposób masturbować... zrób sobie przerwe, w tym czasie staraj się sama siebie nakręcać tak żeby twoje podniecenie było bardzo silne... po takim czasie spróbuj powoli się masturbować. To nie musi być od razu "piłowanie". Dotykaj się delikatnie, masuj - najlepiej bez nawilżenia, ja wole na sucho z lubrykantem jest ciężej. powoli przyzwyczajaj się do tego rodzaju pieszczot, nie nastawiaj się na orgazm, po prostu naucz się przyjemności w ten sposób. Połóż się na łóżku i się dotykaj, myśl o czymś podniecającym. Ja masturbuję się- kładąć palec na łechtaczce i poruszając góra-dól, bardziej zaciągając do góry przy lekko złączonych udach. Nie musi Ci wyjść za pierwszym razem, poprubuj zobacz co sprawia Ci przyjemność, chodzi o to żebyś nie czuła presji. mam nadzieję żę w końcu sie uda. jak będziesz miała pytania to chętnie odpowiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana_12
A czy jestem w stanie wyleczyć się sama...:(? Bo na prawdę nie chcę się tym dzielić z moim ukochanym, to go tak zaboli...:( Aż 3 lata się leczyłaś???? Cierpliwa jesteś!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana_12
Ja sobie wczoraj kupiłam rozgrzewający żelik unimila,bo jakoś tak na sucho mi nie za bardzo odpowiada i wczoraj 2 razy się tam "pieściłam", tak szczerze bez żadnej przyjemności:( Pieściłam się z uczuciem nudy i tylko patrzyłam na zegarek, ile jeszcze czasu zostało...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tracę nadzieję, że kiedykolwiek osiągnę rozkosz z mężczyzną. Nie, nie robię tego sama, hamuję się na ile można, a robienie tego palcem w ogóle nie sprawia mi przyjemności...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość v-87
samej bedzie Ci ciezko musisz o tym powiedziec swojemu facetowi. jesli kocha zrozumie. Na poczatku tez tak mialam- raczej mnie to meczylo niz cieszylo. ale musisz sie podniecic najpierw inaczej sie nie da. i nic na sile. nie masz ochoty to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tinaaa48
Miałam ten sam problem przez wiele lat - ok 7-8. Aż poznałam chłopaka z którym postanowiłam rozpocząć współżycie. I wtedy uświadomiłam sobie że nie potrafię osiągnąć szczytu rozkoszy. Wywnioskowałam więc że musi być to spowodowane moim przyzwyczajeniem, uzależnieniem od zaciskania ud. Pierwsze co zrobiłam opowiedziałam o wszystkim chłopakowi. Nie chciałam wprowadzać go w błąd że wszystko wporządku a przede wszystkim nie chciałam go okłamywać. Razem postanowiliśmy z tym walczyć. Ja przestałam to kategorycznie robić, przestałam prowokować zaciskanie ud np pracując na komputerze. Po prostu nic zero kompletny zakaz. On natomiast starał się wyczulić moje ciało na inne bodźce. I tak przez ok 5 miesięcy walczyliśmy z moim brakiem orgazmu. Aż w końcu się udało. Robiliśmy to na różne sposoby - pocieranie łechtaczki, oralne pieszczoty, wsadzanie palców do pochwy. W tym czasie odkryłam że ważny jest mój stan psychiczny - relaks, pozbycie się wszelskich zachamować przed partnerem no i podniecenie, które u mnie najczęściej przychodziło poprzez oglądanie pornografii. Różne sprośne smsy w ciągu dnia od ukochanego także pomagały w utrzymaniu podniecenia. Aktualnie minęło już 1,5 roku od mojego pierwszego orgazmu z chłopakiem, właściwie mam go zawsze ( no chyba że nie mam nastroju na pieszczoty ). Niestety orgazm gdy on mnie masturbuje nie jest taki wspaniały jak zaciskanie ud. Najgorsze jest w nim że trwa krótko a kiedy się kończy boli mnie bardzo cała łechtaczka i nie mogę już dalej znieść żadnego dotyku. Orgazmów pochwowych niestety nie posiadam do teraz, ale mimo to wiem że nie można się tym załamywać. Trzeba poprostu zapomnieć o zaciskaniu ud i zacząć czerpać rozkosz w innych rzeczach... orgazmu naprawdę można się nauczyć. Ja staram się polepszać swoje a przede wszystkim dożę do czerpania takich rozkoszy jakie miałam przez zaciskanie ud no i orgazm pochwowy spełnienie marzeń. Nie będzię łatwo - ale nie można przez to dołować siebie, partnera, unicestwiać swoje współżycie. Słyszałam o przypadkach kiedy to osoby sparaliżowane nauczyły się dochodzić poprzez symulację samych sutków !!!!!!!!!!!!! Na koniec powiem jeszcze że orgazm kobiecy jest prawie w 100% związany z jej psychiką, bo to dzięki niej możemy przeżyć orgazm. Wierzę że i wam i mnie się uda pokonywać kolejne etapy. A tak w ogóle cieszę się że nie tylko mnie dotknął ten problem. Pozdrawiam : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tinaaa48
tzn. Cieszę się że nie jestem w tym sama i że nie ejstem komplentym alienem - bo tak myślałam przez jakieś 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już od jakiegoś czasu tego nie robie, czasami jak mam ochote to stymuluję łechtaczkę palcem i powoli zaczyna mi to sprawiać przyjemność,zwłaszcza jak robi to mój partner, ale niestety jeszcze nie doszłam. Mam nadzieje ze przydzie taki dzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm , u mnie sprawa wyglada nastepujaco - za kazdym razem kiedy biore prysznic zaspokajam sie strumieniem wody . jest to juz chyba uzaleznienie , bo nie umiem z tego zrezygnowac podczas prysznica ... Moj chlopak doprowadzil mnie do orgazmu 2 razy ( jestesmy razem od 8 miesiecy ) pieszczac mnie oralnie . Jestem bardzo zadowolona z naszego zycia seksualnego , , ale niestety trudno jest mi dojsc . Dodam , ze na poczatku mojej przygody z masturbacja piescilam sie reka . teraz nie potrafie zaspokoic sie niczym innym jak strumieniem . Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna2345
Ja mam ten sam problem dochodzę tylko poprzez zaciskanie ud.I jeszcze coś gorszego podnieca mnie jak mój facet śpi i wtedy zaciskam uda i jest po wszystkim.Jest mi z tym strasznie źle.Do seksuologa wstydzę się iść i co mu powiem podnieca mnie spanie mojego faceta pomyśli że jestem nienormalna,a poza tym nie mamy w mieście seksuologa.Mój facet wie o tym że podnieca mnie jak śpi potem go budzę i się pieścimy bo jestem mokra tam na dole.Jemu to nie przeszkadza ale mi tak:(Co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upuppppup
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm ... Ja sie juz tym pogodzilam , wiec nie wiem co Ci poradzic .. Oczywiscie jasne jest , ze bardzo chcialabym miec orgazm za kazdym razem , tak jak On , a zwlaszcza moim marzeniem jest by osiagnac go jednoczesnie . Ale w naszej sytuacji to bedzie trudne , bo te 2 razy kiedy mnie doprowadzil byly prze seksie oralnym . Hmm , ja oczywiscie odczuwam przyjemnosc przy "tradycyjnym" seksie , ale orgazm pochwowy jest dla mnie abstrakcja . Jak to u Was wyglada ? Mi sie wydaje ze umialabym dojsc chyba tylko przez pobudzanie lechtaczki . Pozdrrrrrrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Overdrive
Wiecie dziewczyny, tak sobie myślę, że będąc facetem, który z "paroma" kobietami miał tę przyjemność, powiem Wam jak to wygląda. Naturalnie wiele z Was stwierdzi, że jestem tak i czy inny mówiąc Wam wprost to czego tak bardzo boicie się usłyszeć. Wychodzę z założenia, że chcąc móc przeżywać prawdziwe orgazmy i czerpać satysfakcję ze współżycia i samych związków z mężczyznami, powinno się usłyszeć prawdę. Nawet tę mało przyjemną. Z mojego doświadczenia wynika, że wszystkie problemy kobiet z dochodzeniem do orgazmu, jeśli nie są spowodowane chorobą, wynikają z Waszego egoizmu, lenistwa i strachu. I przez Wasze mam tutaj na myśli Polki. Nie spotkałem takiego narodu w którym ogromna część kobiet nastawiona jest na "Ty masz mi zapewnić..." jednocześnie trzęsąca się ogromnie o swój: wizerunek, wygląd, znaczenie, pozycję, mająca poczucie winy, wstydząca się, itd., podczas stosunku. Ta kombinacja wyklucza możliwość orgazmu bo orgazm nie zdarza się ani nie pojawia się znikąd. Jest aktywnym procesem. A zatem Drogie Panie problemem jest tutaj Wasz sposób myślenia, ponieważ, jak to ktoś już wcześniej zauważył, orgazm kobiety tworzy się w jej psychice poprzez stymulację. Jeśli dla Was myśl o stymulacji piersi, łechtaczki i pochwy nie przekłada się automatycznie na podniecenie to NIE znaczy, że coś jest z Wami nie tak. To znaczy, że nigdy nie zadałyście sobie trudu by stymulacja tych części ciała powodowała podniecenie. Nie nauczyłyście się odczuwać podniecenia i czerpania przyjemności. Kobieta w normalnych warunkach, myśląca w trakcie seksu TYLKO o seksie, płynącej z tego przyjemności, radości, szczęściu i wszystkich pozytywnych uczuciach z tego wynikających, jest w stanie dojść do orgazmu w 2 minuty, a do wielokrotnego w 5. Ale jeśli Wasze ciało, Wasz mózg i Wasz system nerwowy został przez Was nauczony, że podczas seksu należy najpierw upewnić się że miliard różnych nieistotnych drobiazgów został przez Was przemyślany dogłębnie, to sorry ale z tego pieca chleba nie będzie. Ciężko wtedy wymagać by facet odwalił za Was całą tę pracę, której nigdy nie zadałyście sobie trudu by ją wykonać i magicznie sprawił, że orgazm się pojawi. Stąd egoizm i stąd by zacząć dochodzić powinnyście zmienić swój sposób myślenia i postrzegania seksu. W tym wypadku proponuje wizyty u psychologa a nie seksuologa. A najlepiej by miał obie te specjalności bo wtedy różnymi podstępnymi technikami, może uda mu się sprawić byście zaczęły myśleć inaczej, jeśli pójdziecie znowu po najmniejszej linii oporu, czyli by "ktoś inny sprawił by wszystko zrobiło się samo"... Na koniec taki mały przykład. Dlaczego usta wypełniają się śliną kiedy pomyślimy o kiszonych ogórkach? Bo to reakcja, której nasz mózg i nasze ciało nauczyły się poprzez stymulację, w tym wypadku smak i zapach pojawiające się podczas jedzenia. Gdyby ktoś na myśl o kiszonych ogórkach popadał w apatię, odczuwał suchość w ustach, miał lęki albo dostawał gorączki, tzn. że albo nigdy nie jadł kiszonych ogórków albo ktoś podczas ich jedzenia wielokrotnie go wystraszył, pobił, obraził lub zrobił cokolwiek co teraz jego mózg interpretuje negatywnie i automatycznie ustawia się defensywnie. I właśnie ten mechanizm defensywny psychiki musicie sobie Drogie Panie przeprogramować. Będąc tak nastawione do seksu nigdy nie osiągniecie orgazmu. Zabawy z prysznicem są tego egoistycznym odzwierciedleniem, zwyczajnym pójściem na łatwiznę... Życząc wielu sukcesów w poznawaniu swojego umysłu i ciała na nowo i uczeniu go sztuczek takich jak orgazm, Overdrive

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitekkkkkk
Ty zjeb*ny młotku powyżej :) przede wszystkim jesteś facetem i spuścisz się nawet jak Ci pies jaja wyliże taki jest mechanizm męskiego orgazmu. Po ruhach do celu. Na kobiecy orgazm składa się tyle czynników że o większości pewnie nie słyszałeś dupku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marek 22151
Ja bardzo lubię jak pies sąsiadów liże mi jajka. Mam wtedy prawdziwy orgazm i nie muszę używaż żadnego zasranego prysznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żyrafa18
Witam ! Jestem załamana. Jednocześnie cieszę się, że nie jestem odosobniona w tym przekleństwie... Mam 18 lat. W wieku około 11 lat zaczęła się moja "przygoda" z zaciskaniem ud. Na początku robiłam to bezwiednie , bo przynosiło nowe nieznane dotąd doznania. Nie wiedziałam wtedy , że to masturbacja... Z wiekiem próbowałam się tego oduczyć. Na początku ze względów moralnych - czułam się nieczysta i ubezwłasnowolniona przez pożądanie. To stało się nałogiem. Pózniej , gdy zyskałam większą wiedzę o sferze erotycznej zorientowałam się ,że jest coś ze mną nie tak. Było dla mnie nie do pomyślenia uzyskać jakąkolwiek przyjemność z rozłożonymi nogami ! :( Próbowałam dotykać się i pieścić rękami lub innymi przedmiotami, jednak czułam się wtedy tylko rozdrażniona. Nie było bodźca , który mnie kręcił (prócz mocnego rytmicznego zaciskania ud). Dlatego przestałam próbować. Pojawiły się doświadczenia sexualne z chłopakami . Niestety żaden rodzaj stymulacji nie doprowadził mnie nigdy do orgazmu. Teraz mam już długo stałego chłopaka , ale dalej zaspokajam się sama , poznieważ po pieszczotach z nim , czuję straszny niedosyt. Jestem tak młoda a już tak zniechęcona... RATUNKU ! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żyrafa18
Nie chcę przyznawać się chłopakowi do moich nienormalnych praktyk. Wstydzę się tego. Nikt nie wie o moim problemie, a ja tak bardzo się z tym męczę. :( widzę , że dawno już nikt nie pisał na tym forum . Mam jednak nadzieję, że ktoś z Was odezwie się. Szczególnie interesuje mnie , czy panie (wypowiadające się tutaj) z tym samym problemem poradziły sobie z "przeprogramowaniem" ? Ja już straciłam cierpliwość ... Tyle lat ... Poza tym dodam ,że robię to często - minimalnie 2-3 razy w tygodniu. Czy Wy (kobiety) też macie takie duże potrzeby sexualne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam/mam... podobny problem - zespół zakodowanych reakcji seksualnych. Orgazm podczas stosunku mogłam przeżyć tylko w pozycji od tyłu (na łyżeczkę). Pozwalało mi to na wykorzystać własne, utrwalone odruchy. Pytanie tylko, kto mi sprawiał przyjemność... On? Czy ja sama... :D Ale to oczywiście nie wyczerpuje tematu. Jeśli się odezwiesz, napiszę więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żyrafa18
Witam ! Ile masz lat ? Czy długo praktykowałaś zaciskanie ud ?? Próbowałaś przez cwiczenia zmienic rodzaj stymulacji ? Osiągałas jakies efekty przez to ? Ja zniechecilam się do pieszczot z chłopakiem. On zawsze osiąga orgazm , ja nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupekkk
Powiem szczerze, ze gdybym mial taka dziewczyne jak wy, to bym z tego nie robil problemu pod warunkiem ze by mi regularnie robila lodzika i piescila raczka. W tym czasie zreszta moglaby sobie lezec z zacisnietymi nogami i sama dochodzic do orgazmu. Nie musze jej wtykac do srodka, albo jak sobei czasem wetkne to nie musi miec przy tym orgazmu. No ale jak w pierwszym zadaniu, musialaby mnie zadowalac ustami i raczka. Z taka laska moge byc, ozenic sie i miec dzieci. Ale jak tego nie chce robic, i to na tyle czesto zebym nie szukal gdzie indziej, to sama sobie winna ... Jestem w koncu facetem i musze sie spuszczac srednio raz na dzien, bo mi odbije szajba ... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żyrafa18
W takim razie nie robiłoby Ci zadnej roznicy czy dziewczyna dochodzi sama czy dzięki Tobie ? Nie robiłoby Ci różnicy czy się z tym męczy czy nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da się tak zyc
Ja mam jeszcze gorzej nie dośc że dochodzę tylko poprzez zaciskanie ud to nic innego mnie nie podnieca jak patrzenie na kogoś śpiącego.Dokłanie jak patrze jak mój ukochany śpi lub zasypia to jestem od razu cała mokra tam na dole.On o tym wie.Nie umiem sobie z tym poradzic i zaczyna mu to też przeszkadzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×