Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rybaaa

Ja bym tak nie mogla..

Polecane posty

Zgadzam się z Tobą i nie zgadzam jednocześnie. Nie, nigdzie nie jest powiedziane że nie można być całe życie z jednym człowiekiem. Dlaczego tyle osób pisze o zdradzach, że mąż, facet, chłopak zawsze zdradzi? Bo tak naprawdę to patrząc choćby po tym forum te niezdradzane nie rzucają się w oczy, uważają to za coś tak naturalnego że nie piszą o tym, są pewne i wychodzą z założenia :\" są wiarołomni mężowie i zdradzane kobiety ale nas to nie dotyczy\". Jeżeli jednak do tego dojdzie, to zupełnie inna sprawa:( inne emocje i postrzeganie tego zagadnienia. Wierzyłam że można być z jednym partnerem całe życie, z tym pierwszym. Teraz nie wierzę, zazdroszczę tej wiary i bardzo mnie to boli, ale życzę Wam, Tobie i Twojemu mężowi abyście tak mogli powiedzieć za lat 20 i później Pozdrawiam Sundevilla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcer
mam 23 lata i nigdy nie miałem dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Firthlady
'moze i masz rzcje ale jak na razie nic nie zapowiada zdrady, bo wiem jakim on jest czlowiekiem, Rozmawialismy juz na ten temat nie raz i wiem jakie ma zdanie co do tego. I wierze mu na 100%.. nie po to bralismy slub' a łyżka na to - niemożliwe. Bosh, dziecko, ile ty masz lat ? te wszystkie zdradzone mężatki też wiedziały :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Firhtlady, nie rozumiem stwierdzenia: nie ma sie go do kogo porównac? A czy ja mam rorownywac sex? Przeciez nie sex jest najwazniejszy w zwiazku. Owszem, przeciez mialam innych facetow ale nie spalam z nimi. I to nie bylo to. A czy sex by cos zmienil? Wtedy bym pokochala? To bez sensu.. potem na swe drodze spotkalam JEGO, pokochalam i ztej milosci poslismy do lozka. I na tym skonczylam swoje poszukiwania, bo znalazlam tego, kogo szukalam. I on znalazl mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 22 lata i czy to takie dziwne ze kocham i jestem kochana?Widocznie mam inne zalozenia niz ty... wnioskuje, ze ty wiazac sie z facet z gory zakladasz ze cie zdradzi. To jakies ... dziwne conajmniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Firthlady
Rybaa, jasne, że sex nie jest najważniejszy w związku. Najważniejsze jest trzymanie się za rączkę i cmuklanie. Sex jest bardzo ważną sferą związku !!! Nieznajmość tego prawa prowadzi do ogromnych problemow w przyszłości Masz 22 lata i jesteś już żoną ?! Bosh, to duży tłumaczy 'wnioskuje, ze ty wiazac sie z facet z gory zakladasz ze cie zdradzi. To jakies ... dziwne conajmniej' - mając skalę porównawczą związałam sie z facetem, po którym raczej zdrady spodziewać się nie powinnam, ale z uwagi na to, że jestem homo sapiens takiej ewentualności nie przekreślam - jesteśmy tylko ludźmi. Różnica polega na tym, że Ty jesteś pewna wszystkiego jeśli chodzi o Twojego męża, ja zaś uważam, że wszystko się może zdarzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jestem pewna, a mam poprostu mu powiedziec ze: sorry, ale jestes tylko facetem i ci nie ufam.???nadal jednak nie rozumiem twojego podejscia. Jestem mezatka od 2 lat, bralam slub majac 20. Dla ciebie za mlodo? to byla nasza decyzja... a tak wogole po prostu pisalam ze nie wyobrazam sobie zeby i on i ja mielismy wczesniej innych partnerow w lozku. I nie ja jedna jestem tego zdania, ze to szczescie byc kims takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość realistkaaaaaaaaaaaaaaaa
Bardzo naiwne tezy wysuwa autorka topiku. Znam takich mężczyzn co to uważali, że seks jest możliwy tylko po ślubie, żony były ich jedynymi kobietami. Były! Już nie są jedyne, o czym one zapewne nie wiedzą. Ale taki mąż po paru latach stwierdza, że ma ochotę spróbować jak to jest z innymi kobietami, przed ślubem nie spróbował to nie wie. Żonę oczywiście bardzo kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość realistkaaaaaaaaaaaaaaaa
Bardzo naiwne tezy wysuwa autorka topiku. Znam takich mężczyzn co to uważali, że seks jest możliwy tylko po ślubie, żony były ich jedynymi kobietami. Były! Już nie są jedyne, o czym one zapewne nie wiedzą. Ale taki mąż po paru latach stwierdza, że ma ochotę spróbować jak to jest z innymi kobietami, przed ślubem nie spróbował to nie wie. Żonę oczywiście bardzo kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metafora...
Posłużę się przenośnią... być z jednym facetem od początku i być pewnym, że to ten jeden jedyny i najlepszy, owszem - to piękne, ale to tak jakby nigdy nie jeść owoców i w końcu znaleźć jabłoń, skosztować jej owoców i mówić, że te jabłka nam najbardziej na świecie smakują i już nie chcemy innych. Taka pewność wystarcza na jakiś czas, wiem to z doświadczenia, ale w chwilach kryzysowych pojawiają się pokusy, zauważamy inne drzewka ;) Swierdzamy nagle, że życie takie krótkie a wokół jeszcze tyle smaków nieodkrytych... I trach... :| A potem pytanie "czy warto było?" Tyle. Ale życzę powodzenia. Walczcie o szczęście bo walczyć trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak bo na swiecie nie ma wiernych facetow, pakuje sie w kazda dziurę i sa meskimi dziwkami... ludzie, ja sama nie wiem co ja czytam. Jestescie jakies zakompleksione, zazdrosne czy bez wiary w siebie? Sorrki ze tak pisze ale naprawde dziwi mnie wasze podejscie. To po co wogole sie z kims wiazac???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metafora...
Ależ są na świecie wierni faceci, mało ale się zdarzają. Chodzi tylko o to, że wierność to ciągła praca nad związkiem. Mówienie, że "jestem jego pierwszą i będę ostatnią" to ... troszkę zuchwałe, nie sądzisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam drugiego partnera
twoj facet to musi byc jakis zakompleksiony paszkwil bo normalny facet raczej cale zycie nie wytrzyma z jedna kobieta chociazby z tego powodu ze na lozu smierci czulby sei jak ciota bo nie WIE CZY TO CO UPRAWIAL Z TOBA CALE ZYCIE TO BYL SEKS JEGO MARZEN CZY NIE BO NIE MIAL POROWNANIA. aVE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość realistkaaaaaaaaaaaaaaaa
My nie jesteśmy zakompleksione, bez wiary w siebie itd.. Piszemy tylko o swoich doświadczeniach, faktach z życia. Nie chce obrażać nikogo, ale to raczej w Twoim przypadku można powiedzieć, że brakuje Ci wiary i masz kompleksy, skoro założyłaś taki topik... Potrzebujesz potwierdzenia, że mąż Cie nigdy nie zdradzi, bo byłaś jego pierwszą? To zależy tylko od Ciebie, od niego, w życiu naprawdę różnie bywa. Lepiej o tym wiedzieć i dmuchać na zimne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybaa, nie słuchaj ich. Ja bym nie miał problemów z dotrzymaniem wierności jednej kobiecie. Uważam, że spędzenie życia z pierwszą miłością to fajna sprawa. Tyle, że mi się trochę inaczej życie ułożyło... niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak mam...
Miałam to szczęście. Gdyby było inaczej, to trudno. Wiem, że gdybyśmy nie byli dla siebie pierwsi, to bym sobie z tym poradziła, ale przeszkadzałoby mi to, myślałaby o "tamtych", które on miał. Śmieszą mnie bzdury typu: murowana zdrada, ciekawość innych itd. Nie oceniam niczyjego stylu życia, bo mój też był raczej zrządzeniem losu, niż wyborem (nie planowałam, że zaczekam z dziewictwem na tego jedynego), ale czuję, że takie głupie argumenty kryją w sobie... nie wiem, ale być może nie uświadamianą do końca zwykłą zazdrość. Bo bycie dla siebie pierwszymi i ostatnimi jest cenne, po prostu JEST wbrew temu, co niektórzy próbują twierdzić. To wartość. Nie nadrzędna w związku, ale wartość i żadne głupie pieprzenie tego nie zmieni. A wmawianie mi, że na pewno zdradzę, że mój ukochany mnie na pewno zdradzi wkładam między bajki. Ani doświadczenie, ani jego brak nie predestynuje do zdrady, ani przed nią nie chroni. To kwestia wartości, zasad i uczucia, którym darzymy partnerów. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dla mnie wartością jest czlowiek, ktorego kocham i nie jest dla mnie wazne czy miał juz kogos czy nie. Nie jest to dla mnie wartoscia. Taka \"wartosc\" jest zbyt krucha i lepiej skupic sie na czyms cenniejszym. I nie wierze ze kazdy facet zdradza. Zycze duzo szczescia. Tylko jedno razi, po co taki topik skoro Ci dobrze z tym wszystkim, jestes szczesliwa? Dziwne... Moze dlatego takie oburzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za wpisy... po prostu chcialam wiedziec co wy o tym myslicie, jak to widzicie, w jakich zwiazkach jestescie. No i chcialam tez podzielic sie z wami moim szczesciem... moze troszke pochwalic. Ale dzieki za te pozytywne i negatywne opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Założenie że ktoś jest czegoś pewny w 100 procentach (szczególnie zdrady) jest błędne. Nie można za kogoś ręczyć całkowicie, nawet nie można być samemu pewnym, że w danej sytuacji postapimy na pewno tak. Każdy normalny człowiek zakłada, iż w związku będzie wierny jak i jego partnerka, tylko różnie z tym bywa. Nigdy nie mów nigdy. Facet potrafi być wierny jednej kobiecie przez całe życie ale dużo zależy od jego charakteru, wykonywanej pracy/okazji do zdrady, jak też od stosunków panujących we własnym domu z partnerką. Często żeniąc się z kobietą po kilku latach stwierdzamy, że nie jest to już ten sam człowiek a osoba zupełnie obca i wroga. W takim wypadku łatwo o zdradę a włąściwie to już nie zdrada bo związek przestał realnie istnieć - tylko formalnie to jeszcze małżeństwo. Istnieje pewien komfort psychiczny kiedy jesteśmy "pierwszym" dla kobiety, z którą jesteśmy, jednak tak naprawdę liczy się człowiek i albo do siebie pasujemy albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Rybyyyyy
A ja Ci życzę szczęścia i obyś się nigdy nie zawiodła na swoim meżu. Wiem, że istnieją takie pary i o ile ci ludzie wychowali się w domach gdzie te zasady pielegnowało jest możliwe by przeżyć w szczęściu całe zycie z jednym partnerem. Mój mąż też był moim pierwszym i jedynym, był przez 27 lat bycia razem. Niestety internetowy romans i dziewczyna bez jakichkolwiek zasad etyczno moralnych młodsza od naszej córki zniszczyła to. Teraz już nie wierzę w nic, ale Tobie życzę byś nigdy nie straciła wiary w swoją miłość i swojego meżczyznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka ja
dzieki, naprawde za te slowa. Ja dalej bede trwac w swoim pezkonaniu, a czas pokaze..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja ryba pisalam i mysle ze wy tez traficie na takiego, jakim jest moj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
Wystko pięknie ładnie, pierwsz miłość na całezycie, tylko że człowiek to istota poligamiczna i zdradzi zawsze, chociażby w myślach. Tak nas stworzyła matka natura, żebyśmy róznicowali swoje geny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Firthlady
czy nie zasluguje na to? 23:17 Taka ja Moj mąż po raz kolejny zapomnial o naszej rocznicy poznania. Ostatnio, miesiac temu tez zapomnial o rocznicy ślubu... czy naprawde tak za duzo wymagam??? Jestem kochana przez niego, wiem o tym i ja kocham. Ale chce zeby czasem z okazji jakiegos swieta dal mi chociaz kwiatka albo zaprosil na lody? Czy to tak wiele? Ostatnio to ja zrobilam kolacje przy swiecach a on byl strasznie zdziwiony z jakiej to okazji. mam juz dosyc, dla mnie to wazne a on to olewa... Ja bym tak nie mogla.. 23:21 Taka ja dzieki, naprawde za te slowa. Ja dalej bede trwac w swoim pezkonaniu, a czas pokaze.................. 23:22 Rybaaa to ja ryba pisalam i mysle ze wy tez traficie na takiego, jakim jest moj taka ja /Rybaaa - wszystko w porządku ?! Czy może zaczynają się problemy w raju ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×