Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ojjj

życie małżeńskie po zdradzie

Polecane posty

Nie czytałam innych wypowiedzi, ale uważam, że po prostu potrzeba czasu, dużo czasu ... Mineło juz 3 lata, a ty ciągle rozdrapujesz rany dlatego te rany nie mogą się zagoić niestety ... Jeżeli zdecydowałaś, a raczej zdecydowaliscie (widocznie dla niego ty byłaś tą najważniejszą, ukochaną osobą), że mimo wszysko bedziecie razem to nie możesz w żadnym wypadku wypominać tego faktu jemu bo to i tak nic nie da ... jak wiesz przeszłości nie mozna zmienić, dlatego żyj tym co jest i co będzie, inaczej wasz związek się rozpadnie... Teraz najwyższy czas żeby zacząć żyć jakby od nowa Niestety tak to jest i w życiu bywa ..., że każdy z nas popełnia błędy ty, ja , on tównież Może to był po prostu jego jeden jedyny skok w bok ... Pamiętaj, że kochac znaczy również wziąć w objęcia i jednocześnie, przetrwać wiele końców i wiele początków - wszystkie w jednym związku dwojga ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...Businessman30
a raczej do małego Nikusia Dyzmy :-D Dziecko drogie nie zabieraj głosu na temat o którym nie masz zielonego pojęcia Dorosniesz to pogadamy, bo dzisiaj rozmowa z toba wygląda tak jak w tym przysłowiu kiedy to rozmawiał głuchy z niewidomym :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...drukarka biurowa ...
ha i bardzo dobrze, niech podejrzewa Będzie wiedział jak to jest kiedy mozna ukochana osobe stracić. Taka mala iskierka zazdrości na pewno dobrze mu zrobi, odswieży wasze uczucie, nie bedzie ciebie pewny na 100 % ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psychologowie twierdzą, że zdrada zawsze oznacza, że w związku dzieje się coś złego i warto o tym wiedzieć i razem wspólnie rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać ... spokojnie, rzeczowo, bez awantur \"Zdradę można wybaczyć\" i to prawda, wybaczyc nie dla niego, ale dla siebie, dla swojego dobra, a zpomnieć ... to raczej trudno, ale napewno z biegiem czasu ból już nie jest tak mocny i ... powiem tobie, że wszystko zależy od partnera, od tego jak on postępuje, jak on stara się od nowa ułożyc realcje między wami, bo przecież wiadomo, że po takim przeżyciu nie ma się już zaufania do tego drugiego człowieka, a zaufanie to m.in. podstawa kazdego związku, bez zaufania trudno żyć razem ... \"I jeszcze trzeba wiedzieć że po zdradzie nic już nie będzie takie samo, coś najcenniejszego zostało przez zdradzacza roztrwonione bezpowrotnie, i już nigdy nie będzie naprawdę dobrze.\" Z tym się nie zgodzę ... przecież mówi się, że czas leczy rany i to najprawdziwsza prawda.... Po zdradzie juz nigdy nie będzie dobrze ? To prawda, nie bedzie dobrze, ale MOŻE BYĆ LEPIEJ, BARDZO DOBRZE, CUDOWNIE ... jeżeli chcemy, jeżeli MY tego pragniemy, a przecież pragniemy bo kochamy ... Więc wszystko przed Wami ... :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakEtna
A czy po zdradzie można jeszcze kochać?Czy zdrada nie zabija miłości? Może to już tylko sentyment, wspomnienia, przyzwyczajenie,strach przed samotnością? Może dlatego jesteśmy przy zdrajcy? Mnie zdrada ugodziła prosto w serce, miłość choć tak silna umierała powoli, na początku zdawało mi się że przetrwam, że później,z upływem czasu bedzie już tylko lepiej, zdrajca robił wszystko aby mi to wynagrodzić.Niestety, miłość z upływem czasu umarła a ja nigdy nie przestałam o tym myśleć. Pomimo że upłynęły już dwa lata od tego zdarzenie, moj związek to droga przez mękę.Ciągły strach, podejrzenia,kompletny brak zaufania. Rozmawiałam z moim partnerem o tym, mówiłam że nie kocham, że zamęczę siebie i jego, prosiłam aby odszedł, aby zostawił mnie w spokoju, bo po takiej przeszłości nie ma dla nas przyszłości.Nie daje za wygraną, chyba ciągle wierzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ... jakEtna To wszystko zależy od osoby. Ludzie w życiu popełniają różne błędy, nikt nie jest idealny, jak wiesz ideały w przyrodzie nie istnieją ... i dobrze. :) Najważniejsze żeby siebie i jego nie zadręczać dociekaniem dlaczego ? dlaczego? dlaczego zdradził... ? Najczęściej on nie wie dlaczego ... może po prostu chciał spróbować, jak to jest ? ... może w waszym związku coś nie było tak i z głupoty spróbował, bo nadarzyła się okazja ..., może sam sobie wydawał się szary, brzydki, nijaki i nagle pojawiła się ona, ktora miała na niego parcie ..., poczuł się kimś innym, ważnym i chciał spróbować ten jeden jedyny raz ...? Powiem tobie, że na poziomie instynktu czyli biologii, każdy jest poligamiczny, kobiety również Na poziomie kulturowym jesteśmy monogamiczni, również mężczyźni, bo każdy z nas, każdy człowiek potrzebuje intymności, wyłączności, zaufania ... Po zdradzie napewno każdy jest jakby zranionym zwierzątkiem, osoba zdradzona nie ma zaufania do nikogo... potrzeba czasu jest tutaj konieczna żeby przyjść do siebie ... bo czas goi rany, to wiemy wszyscy. Zdrada jest traumą dla 2-ch osób. Wydaje mi się, że przede wszystkim musisz odpowiedzieć sobie na pytanie, czy nadal chcesz być razem z\" facetem ze skazą\", pogodzić się z tym co sie wydarzyło, nie wracać nigdy do tego, wybaczyć dla swojego dobra nie jego, i zacząć wasze wspólne życie na nowych warunkach... Jeżeli męża kochasz, warto spróbować .. tak ja uważam, ale ja nie jestem tobą... a tak na marginesie jeżeli się rozstaniecie i ty po pewnym czasie znowu zakochasz się w innym ... masz gwarancję, że sytuacja się nie powtórzy ? Wiesz co masz, jeżeli uważasz, że mimo wszystyko go jednak kochasz, że jestes w stanie mu wybaczyć .. to warto spróbować, bo wierz mi, że nie raz warto \"skoczyć głową w dół\" zaryzykowac i ... zdać się na instynkt. W życiu wszystko ma swój sens niedole, bieda rany i blizny, wesołość i ból - może być przekształcone w życiową energię. Wspólna siła, siła miłości może być balsamem na każdą ranę i pozwoli przeżyc każdy ból. Nie warto się rozczulać nad sobą, po prostu stało się, mężczyźni zdradzali, zdradzają i będą zdradzać, tak jest urządzony świat, a my kobiety bedziemy im ufać, bo dla nas miłośc bez zaufania nie ma sensu. Dużo napisałam, ale dodam jeszcze jedno :) Życie u boku \"mężczyzny po przejściach\" jak i reaktywacja związku po zdradzie jest możliwa, jeżeli mamy do czynienia z facetem dojrzałym, który potrafi się rozstać z kochanką, ktory potrafi dokonac wyboru ... A my musimy kochać, wspierać i STAWIAĆ WARUNKI ORAZ KONSEKWENTNIE JE EGZEKWOWAĆ, bo zawsze trzeba pamiętać, że mężczyźni mają naturę poligamisty , pozdrawiam i życze szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neutralny obserwator

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam się
"Nie warto się rozczulać nad sobą, po prostu stało się, mężczyźni zdradzali, zdradzają i będą zdradzać, tak jest urządzony świat, a my kobiety bedziemy im ufać, bo dla nas miłośc bez zaufania nie ma sensu." Mężczyźni zdradzają, bo kiedy dają im przyzwolenie. Gdyby ZADNA nie wybaczała, NAPRAWDĘ każdy by się głębiej zastanowił nad skokiemw bok. A tak pogadają między sobą, jak było fajnie, jeden drugiemu pozazdrosci, powie, że żona teraz jeszcze bardziej wokół niego skacze, bo sie boi odejscia i kolejna zdrada gotowa. Myslenie, że kazdy zdradza, zdradzał i będzie zdradzał sprawia, ze facet ma na to przyzwolenie i zrobi to, bo niby dlaczego nie? Przecież mężczyźni od wieków zdradzali,a kobiety wybaczały. Kazdy ma jedno życie i jego wybór jak je spędzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kama 50
Ja jestem w sytuacji chyba już bez wyjśćia.Moj mąż będąc za granicą nie dośc że sie tam rozpił to miał tam kochanke.Wrócił rok temu, przez pół roku przeżywałam traume nawet leczenie u psychiatry nie pomagało.Wybaczyłam ,widział jak cierpie ,obiecał że nigdy już mnie nie skrzywdzi .Z piciem powiedział ze koniec,bo to było przez alkohol.Jakis czas nie pił ,potem zaczoł z powrotem i stopnowo coraz więcej.o terapi nie chciał słyszeć ,bo on sam sobie poradzi.Zawsze dobrze zarabiał,( usługi) ja zajmowałam sie domem i wychowywaniem dzieci,jego nic nie interesowało poza pracą.I tego najbardziej nie moge sobie wybaczyć ,że nie pomyślałam wtedy o sobie ,że kiedyś moge zostać na lodzie ,nie pracując zawodowo.Po tym wszystkim rok temu poszłam do pracy,miesiąc temu byłam własnie w trakcie zmiany pracy jak odkryłam że coś jest nie tak zbyt często wydzwaniał i sms nocą pod pewien numer.okazało sie że to kobieta u której pracował (usługa) ona jest wdową mieszka z synem.Więc w te 2 dni w których mówił że był do 21 w pracy przyciśnięty przyznał że spotykał sie z nią w restauracji, gdzie wiem że sa tam tez pokoje,do wynającia.Twierdzi że rozmawiali o dalszej pracy nic więcej.Po kilku dniach dowiedziałam sie od jego pomocnika w żartach że najwyraznej leci na niego jakaś kobita .Wszystko wróciło z powrotem rany sie otworzyły ból powrócił znowu trauma nie do opisania ,to już drugi raz ,znowu chodze do psychiatry o pracy na razie nie ma mowy,bo jej nie utrzymam.Moja ambicja walczy z moją bezsilnośćią.Mam 52 lata i tylko 11 lat pracy zawodowej i zdrowie po tym wszystkim zniszczone.Nie wiem czy żyje nie wiem czy to nie jest powolna śmierć,On teraz poszedł na terapie AA skupia sie tylko na swoich cierpieniach związanych z zaprzestaniam picia .A co najgorsze to to że on wykorzystuje to że jestem wobec tego wszystkiego bezsilna bo gdzie pójde,mieszkanie wspólne,psychika rozwalona bez pracy .Boje sie o przyszłośc której z nim już nie widze.Jestem jak mówią inni bardzo ładną kobietą wyglądającą o 15 lat mniej niż mam.Ale co z tego jak nikomu już nie zaufam.A siły i walka o siebie mnie opuszczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuspirit
Witam wszystkich,jestem tu nowy ale postanowiłem wziąc udział w dyskusji,Jestem facetem,wiec pewnym ewenementem na tym forum i dlatego wam kobietom chcę postawić pytanie.Moja zona przez rok czasu spotykała się z innym facetem,nie doszło do zdrady fizycznej (tak twierdzi i ja jej prawie wierze),mówi ze to nic dla niej nie znaczylo,ze go lubila,ze jej słuchał,czuła się niekochana w naszym związku ale nie była w nim zakochana.Mnie 10 lat utrzymywała w przekonaniu że tzryma innych facetów na dystans-moje poprzednie małżenstwo rozpadlo sie przez zdrade.Obecnie od 3 miesiecy jestem na antydepresantach,pare dni spokoj i znowu mam jazde.Powiedzcie czy jest mozliwa taka przyjazn platoniczna i jak mam to traktowac-twierdzi ze bardzo mnie kocha i chce zbudowac zwiazek na nowo,co robic?Z tamtym gosciem zerwala kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupiutka żonka
ciężka sprawa ale da śię z tym żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystian
zycia po zdradzie nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7 lat po
Nigdy po zdradzie nie będzie tak samo wszystko zależy od was to prawda ale to jest bardzo trudne mnie się nie udało ktoś napisał gdzieś "zdrada jest jak pierwszy raz, jak ślub,jak matura jak pierwsza miłość tego się nie zapomina i bardzo trudno nauczyć się z tym żyć ja się nie nauczyłam nie wierze mu po prostu i tyle. Mam już dość sprawdzania telefonu zastanawiania sie gdzie jest myślałam ze przejdzie nie przeszło i wiem ze nie ma sensu dalej w tym tkwić jedno jest pewne nie boli już tak jak kiedyś ale w gorszych chwilach wszystko wraca . Męczę siebie i jego... życzę wam aby wam się udało ja przegrałam muszę zacząć życie od nowa ale jedno wiem bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frostaaa
Zaczne od samego poczatku... Bylismy razem 8 lat. Nie raz bywalo lepiej....czasem gorzej. Pomieszkiwalam wtedy troche u niego, troche u siebie Pewnego dnia zadzwonil domofon. Wyszlam do obcej dziewczyny, ktorej bardzo zalezalo na rozmowie. Zaczela mi opowiadac jak to przez 8 miesiecy moj K prowadzil podwojne zycie. Sypial z nia w tym samym lozku co ja, chodzila w moich kapciach :) Opowiadala o kolorze poscieli, o tym jak na Swieta ubralam choinke. Najgorsze ze opowiadala o kazdym szczegole jej znajomosci. Do niczego sam sie nie przyznal. To ja mu mowilam o kolejnych zeszmaconych dniach, gdyz systematycznie dostawalam od niej maile z kolejnymi szczegolami. Wrocilismy do siebie. Minely juz ponad 3 lata. Jestesmy malzenstwem. Wybaczylam, ale do dzis sni mi sie to po nocach. Czy ufam.... powoli... zaczynam. Ale oczy mam szeroko otwarte. Bardziej kontroluje, jestem podejzliwa. Wypominam podczas kłótni. On tez cierpi na tym do dzis. Ale jest milosc. Tak ogromna i bezgraniczna. Nigdy nie zalowalam ze wybaczylam. Jestem szczesliwa... ale nigdy nie zapomne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wybaczylam, jestesmy 20 lat malzenstwem ,ale ... od tego czasu nie sypiamy razem. Wiem, że ma kochanki, ja tez kogoś mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisała sfrustrowana kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz zdradzil, tj. zauroczyl sie emocjonalnie w dziuni, nie spotykali sie prywatnie, widywali w pracy, zdrady fiz. nie bylo. ale Sama bylam sobie winna, bylam jedza straszna wtedy-chcialam byc ksiezniczka a maz mial byc wrozka. a jak nie, to zaczynalam gadania, jeki kweki, placze, klotnie i wyzwiska. A ona ? byla usmiechnieta, zadowolona i widziala w nim faceta. Jak sie kapnelam, co sie swieci to od razu klapki nienawisci spadly mi z oczu i stwierdzilam ze kocham meza. Choc ich flirty przez net sprawily mi bol, Maz tez plakal, ze sie pogubilismy. mielismy tyle zalu do siebie, ja myslalam o rozstaniu. i to byl kubel zimnej wody na leb. zaczelismy budowac zwiazek na nowo, naprawiac bledy, zmieniac nastawienie. Od tego czasu minely 3 lata i jest super, choc ja w pamieci mam ta dziunie caly czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhgjhg
zycie po zdradzie .To jest zaczynanie zycia opartego nie na kłamstwie ..To jest tez cos innego to jest równiez jedyna droga do znalezienia , do wszystkiego czego potrzebujesz , Dlatego nie nalezy zamartwiac sie. Dlazcego dlatego trzeba spojrzec jakie są problemy. Natura pokazuje w wypadku jak bedziesz chory czy pomyslisz w ogole wspomnisz o osobie ktora cie zdardzila pozytywnie .Najgorsze rzeczy .I z takim nastwieniem łatwiej zmienaic . Bo rozumiesz co to oznacza zdrada tak naprawde naturalnie .To jest zmiana zycia zmiana osoby która przysiegala wiernosc .Bo tak musimy doswiadczac fizycznie zeby zrozumiec co to oznacza zdarada .I tak nalezy postepwoac i takim sposobem bedziesz mial odwage naturalnie zle zycie zmienic .Ławiej na zmiane .Bo najłatwiej wejsc w coś , nauczmy sie najlatwiej wychodzic tez .Jak weszlismy w znajomosci w zwiazki jest to rzecz najłatweijsza , Nauczmy sie naturalnosci decydujmy o wlasnym zyciu nie ktos by decydował , Nauczmy sie badzmy prawdziwi a nie udajemy prawdziwych ze nic sie nie stalo sami sie oszukujemy i wybieramy zycie w klamstwie z naszej winy tak mamy .Prawdziwy naturalny czlowiek widzi zlo zmienia widzi dobrze to nie zmienia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjkhhjkh
natura zdrady .Jak bylo bedzie bo bez tego czlowiek naturalnie nie moze prowdzic i zyc naturalnego zycia .Natura ludzka to nieuleczlne nieuchronne wraca .A zycie brutalne wymaga od nas oczywiscie naturalnego zycia .Przeciez nei mozna prowdzic zycia sztywnei natura wraca .Kazdy z nas ma nawyki nature czyli jaką , niebezpieczne przemoc niekontrolowana , zdrada są na pierwszym miejscu w którym ludzie decyduja sie na rozstania .Jesli juz raz zauwazyles w swoim zyciu raz sytuacje , to trzeba sei szykowac powoli do zmiany swojego zycia i w odpowiednim czasei zmienic przy zachowaniu dyskrecji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dość,że ostatni gościu odkopujesz stary temay, to jeszcze piszesz niestylistycznie i nielogicznie. Wiec nim nast.razem cos wrzucisz, to przeczytak co tam telefon ci wpisuje / uzupełnia po kolejnym slowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po zdradzie da się żyć jeśli zdradzi kobieta, jeśli zdradził facet to temat jest na topie przez 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam cudowną żonę poza jednym, lubi się pieprzyć z mężczyznami, i to nie jednorazowa zdrada, poprostu daje jak ma na to ochotę, nimfomanka. Za bardzo ja kochałem by odejść, przyzwyczaiłem się do jej zdrad, w końcu zaczęło mi to sprawiać przyjemność, lubię patrzeć jak rżnie ja inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybaczyć się da...zapomnieć nigdy...coś z uczucia po prostu znika i trzeba to odbudować na nowo ale to zależy od zachowania tego partnera który zdradził. Nie chodzi tu o przeprosiny czy obietnice ale o czyny. Nie mówie tu o kwiatach i prezentach ale o tym co ten czlowiek będzie robil na co dzien i jak nas bedzie traktował każdego dnia. Moj obecny mąż zdradzał mnie przed slubem i narzeczeństwem tj w momencie gdy sie spotykalismy i póżniej zaczelismy mieszkac razem spotykal sie tez z inną kobitą...dowiedzialam się dwa lata po ślubie...znalazlam filmiki na jego tel które zapomnoal skasować...spotykal sie z innymi bo chcial mial pewność ze właściwie wybierze żone...wygrałam ten chory casting hahah jakie to smutne...na początku był ból, rozczarowanie...coś we mnie umarło....ale za bardzo kochałam żeby tak wszystko zostawić...no i dziecko które dopiero co się urodzilo... Czy zapomniałam? Nie bo tego się nie da zapomnieć... Czy nadl go kocham? Tak i jest mi z nim dobrze. Czy zdradzi ponownie? A kto to może wiedzieć... Postanowiłam dać szanse i poki co nie żałuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie po zdradzie jest ogólnie nie do życia. Zdradził przed 2 laty. Chciałam wybaczyć ale oszukiwał mnie , nie mówiąc szczerze o całej historii . Stworzył bajkę , wcale nie lepszą od prawdy , tylko po to abym się nie dowiedziała , kto to był . Ale i tak ją odszukałam , bo czasem pisali do siebie. Nie- romansu już nie było, ale kontakt, choć rzadki, tylko towarzyski ,sporadyczny, to jednak był. Po tych kłamstwach już go nie kocham . Mieszka oddzielnie . Widujemy się raz na tydzień lub dwa. Oboje jesteśmy już nie młodzi . Sześćdziesiątka strzeliła i jemu i mnie. Nie mamy już gdzie i po co się spieszyć. I ta jego zdrada nie miała sensu. Życia z nią już sobie nie ułoży, jest dla niej za stary. A mnie życie zgnoił. To, że ma teraz wyrzuty sumienia , to nic nie zmienia. Został sam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co odszukiwalas tamta kobietę? jejku, oboje po 60-tce i takie zagrywki? Przecież mądra kobieta nie chciałaby faceta przechodzonego i po tyle latach małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że za 99% zdrad jest współodpowiedzialnych oboje małżonków. Jeśli współmałżonek zdradza, to wina prawie zawsze leży po obu stronach. Gorzej, że strona zdradzana zawsze okopuje się w swoich okopach i nigdy przed samym sobą nie przyzna się, że przyłożyła się do zdrady, np. przez brak seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość z dziś Rozwiodłaś się z nim, czy nadal tkwisz w tym pseudozwiązku ? Jeśli tkwisz nadal to pytanie dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często strona zdradzona nie chce chodzić na terapię z tej prostej przyczyny, że mogłaby się dowiedzieć, że jest współodpowiedzialna za zaistniałą sytuację ;-) Woli myśleć, że winna jest jedynie strona zdradzająca. A różnie to bywa. Nikt nie zdradza bez przyczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×