Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość noi

Zakochałam się w zajętym

Polecane posty

Gość lalalumada
na pewno nie będę jego panienką na zawołanie, gdy akurat dziewczyna ma okres... tylko ja nie wiem, czy z jego strony to coś więcej czy tylko zwykłe pożądanie...choć on przyjeżdża przez pól miasta, żeby mnie zobaczyć przez 5 minut...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalumada
hedonista...dzieki ale nie jestem zimną suką;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masochistki - w takim razie przeczytaj sobie dokładnie moje posty, a potem mnie oceniaj. I udowodnij mi na podstawie tych postów, że jestem zmanierowana, a moje zachowanie pretensjonalne - bo mam wrażenie, że masz problemy z czytaniem. Carlitta, rozsądek mi niczego nie podpowiada, zostałam sama z dołem jak stąd do Afryki. Sytuację oceniłam, wyszło mi, że będzie kiepsko, chyba, że stanie się jakiś nieokreślony cud. Tkwię w martwym punkcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hedonista, kuszące, ale nie mogę, no ;) to nie w moim stylu, nie chcę budować swojego szczęścia na czyimś cierpieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalalumada, nie szukaj reguł, bo ich nie znajdziesz. Twoja historia jest Twoją historią i to Ty ją (współ)tworzysz. Nie rób nic wbrew sobie, ale nie rób też nic na siłę. Hedonista ma dużo racji. Ale to niekoniecznie musi być dobre dla Ciebie. Zrób to, co dla Ciebie będzie w tej sytuacji naturalne. Nie myśl i nie analizuj za dużo. Przecież domeną kobiet jest intuicja?! Nie myśl jednak życzeniowo. Podążaj za swoimi pragnieniami, ale nie trać z oczu rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noi, więc niech inni budują swoje szczęścia na Twoim cierpieiu... :| Dziewczyno, nie martw się o innych, nie decyduj za nich i nie bierz za nich odpowiedzialności! Każdy sam o sobie decyduje! Przede wszystkim samą sobą nie manipuluj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalumada
Carlitta---> dziekuję. Ja nie potrafię dzielić się facetem, mieć pożyczanego meżczyznę.... Ale chciałabym, żeby to on dokonał wyboru...ale faceci podobno dobrowolnie nie zrezygnuja z adoratorki... Nie jestem na jego każde zaufanie, nie mam też czasu zawsze na spotkanie, czasem bawimy się w kotka i myszkę...takie podchody i gra. w życiu mu otwarcie nie powiem jak mi zależy i jak mnie boli że jest z inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalumada
nie zaufanie tylo zawołanie...sorki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalumada
hedonista---> pytam tak tylko teoretycznie...jak Ty bys "rozbił zwiazek w pizdu"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalalu, rozumiem Cię. Lepiej niż myślisz... Dlatego nie będę się powtarzać :-) Życie jest za krótkie na dylematy i zmartwienia! Trzeba działać, a nie pisać scenariusze, z góry coś zakładać i rezygnować zanim się zaczyna dziać cokolwiek. Sprzwadź w praktyce, nie w swojej głowie. Cokowliek się stanie, coś przeżyjesz, czegoś doświadczysz, czegoś się nauczysz. ŻYJ, nie teoretyzuj :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalumada
carlitta--->masz rację, nie chcę być tchórzem i oddać tą znajomość walkowerem....a co ma być to bedzie...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do carlitty
co ty im radzisz kobieto? kim ty jesteś, żebyś tak nieodwołalnie doradzała komukolwiek rozbijanie innym związkow. puknij sie w głowe, to nie boli domyslam sie ze twoj scenariusz zycia obfituje w takie doswiadczenia. :P:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalalu, sugerowałam sprawdzenie, nie rzucanie się od razu na głęboką wodę. Sugerowałam przyglądanie się temu, co jest, a nie zakładanie czegoś, co niekoniecznie będzie. Po prostu trzymaj rękę na pulsie. Nie przegap czegoś ważnego, ale nie daj się też sponiewierać, nie manipuluj sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalumada
carlitta___>ale tego nie sprawdze nie odbierając tel i nie spotykajac się z nim, prawda? A przytulanie lub buziaki? To też zdrada...i ja bym w tym brała udział/// a on mi powiedział: ze nic mi nie może obiecać, bo byłby nie w porzadku, bo ma kogoś... I co z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty wiesz, a przynajmniej powinnaś wiedzieć, najlepiej. Albo rezygnujesz z faceta, albo zgadzasz się na taki układ, albo walczysz o wyłączność. Czego chcesz? Na co Cię stać? Ważne jest, kiedy podejmiesz już decyzję, żebyś była konsekwentna. Na temat zdrady dużo i ciekawie jest tutaj http://www.kafeteria.pl/przykawie/obiekt.php?id_t=233

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalumada
przeczytałam artykuł, dzięki...coś zrozumiałam...:) No wiadomo, ze nie chcę zgodzić sie na obecny układ: wyłączność lub rozstanie...tylko nie wiem jak to rozegrać, nie mam doświadczenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważniejsze i ciekwasze są komentarze. Potrafią otworzyć oczy na wiele spraw. Doświadczenie nie zawsze jest pomocne. Gdybyś je miała, nie miała byś teraz dylematu. Poza tym nie Ty sama uczesticzysz w tym wszystkim. O tym też pamiętaj. Ja wychodzę z założenia, że jeśli coś dzieje się naturalnie, nie jakiś naszym kosztem, to jest dla nas dobre. Po prostu staraj się być szczęśliwa :-) Będziesz przecież czuła czy jesteś, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalumada
carlitta_ dziękuję, choć TY mnie nie potępiasz...dajesz mi wybór, nic nie narzucasz....ja mam być w tym szczęśliwa i tylko ja będę dokonywać wyborów, bo to moje życie i moja historia...:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak masz myśleć, Dziewczyno! Nie zgub siebie przede wszystkim :-) Trzymam za Ciebie kciuki i bądź szczęśliwa! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalumada
nie dziękuje...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kogielmogiel
Dziewczyny, czy wy uwazacie ze jak chlopak jest w zwiazku z jakas dziewczyna to pozastanie z nia juz na zawsze? Czlowiek ma z reguly w zyciu kilku partnerow. Przeciez nie sa po slubie, wiec to nic pewnego czy beda razem. Zrobicie jak uwazacie, ale ja bym sprobowal odbic jezeli facet jest tego wart. I mozecie sie zgodzic ze mna lub nie, ale kazdego da sie odbic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora
kogielmogiel----> odbić tylko jak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tell me more...
Kogielmogiel, naprawdę KAŻDEGO da się odbić? Niezaleznie od sytuacji? A co, jeśli mój jest daleko ode mnie i widujemy się raz na parę miesięcy? Owszem, gdyby był kontakt mailowy czy telefoniczny, byłoby w porządku, ale najpierw jakoś muszę do tego kontaktu doprowadzić... i nie wiem, jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tell me more...
Zanim ktoś mnie nazwie dziwką, powiem, że mam to gdzieś. Kocham go i chcę z nim być, i jeżeli się zdarzy taka możliwość, to będę. Facet też ma własną wolę i nie jest jakimś bezmyślnym zwierzątkiem, którego kobiety owiajają sobie wokół palca. Jeśli mnie doceni, uzna, że jestem dla niego odpowiednią partnerką, to nie widzę powodu, dla którego miałabym usunąć się w cień. Dla mnie życie jest za krótkie na płakanie w poduszkę po nocach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo
Kocham faceta ktory jest z inna ,mieszkamy daleko od siebie ,ale utrzymujemy kontakt .Juz od kilku dni mam strasznego dola z ktorego nie potrafie wyjsc .Cale dni placze ...nie radze sobie z tym :( to mnie niszczy :(nie wiem jak mam sobie z tym poradzic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tell me more...
Mała, walcz o ten kontakt, ja nawet tego nie mam (no może mam, ale sporadyczny). Spotykajcie się, choćby na kawie, jeśli będziesz w jego okolicy. I tak to on podejmie decyzję, a ty masz prawo do walki o swoje szczęście. Na tym forum się utarło, że wolne kobiety to przedstawicielki niższej kategorii, które mają z uśmiechem ustępować wszystkim pola, ale tak NE JEST.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo
tell me more --- ale ja nie wyobrazam sobie zwiazku na odleglosc :( napisal mi ,ze chcialby byc ze mna ,ze jesli tylko bede chciala to przyjedzie ,ale co to da? nie umiem sobie z tym poradzic :( nie pamietam kiedy ostatnio bylam w takim stanie psychicznym w jakim jestem od kilku dni ,az sie boje co bedzie dalej ,musze wyjsc z tego dola ,a nie wiem jak. Wiem ,ze powinnam wybic sobie z glowy to uczucie ,ale nie potrafie ...tak bardzo Go kocham :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tell me more...
O rany, dziewczyno... Związek na odległość to nic potwornego. Bardziej się nacierpisz, nie mając go w ogóle. Jeśli on chce być z tobą, to powinniście próbować mimo wszystko, miłość nie zna granic ni kordonów - tylko jedno mi się nie podoba: on ci powtarza, że chciałby z tobą być, a cały czas jest z inną kobietą. Nie wiem, może się nie znam, ale dla mnie nie ma albo albo. Powinien być uczciwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo
no wlasnie ,chce byc ze mna ,a jest z nia :( nie wiem co mam o tym myslec , nie wiem czy bede w stanie mu tak do konca zaufac .Mowi ,ze nie wie czy ja kocha ,ale jednak sa razem :( Nie wiem nic...jestem tak zagubiona ,ze tylko plakac umiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×