Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość calkiem zrezygnowana

jakie to banalne a jendnak chce umrzec...

Polecane posty

Gość calkiem zrezygnowana
chyba po prostu musze byc sama.taki moj los:) troszke za nim tesknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ze tesknisz to normalna sprawa, ale sama juz wiesz ze facet nie jest wart tego co on na gg napisal nic ciekawego cos plytkiego walnal i zwala wine na ciebie, nie daj sie poprostu z twarza zakoncz znajomosc nie ma co sie pchac w zwiazek z takim facetem :D :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem zrezygnowana
mam go po prostu zignorowac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie tak, nie warto uwierz, lepiej zakonczyc to teraz, przeciez swiat sie na nim nie konczy, :) zreszta sama widze ze powoli zaczynasz sie przekonywac ze ten facet to byla pomylka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem zrezygnowana
powiedzcie tak calkiem szczerze, on juz sie nigdy nie odezwie i nic z tego nie bedzie? musze to sobie wbic do glowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem zrezygnowana
kurcze po co ja czekam az on napisze, przeciez to chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
bo coś Ci napiszę z mojego osobistego życia. Też jestem mgr anglistyki. Od swojego chłopaka wielokrotnie słyszałam, ze jestem "panią magister", "omnibusem", "inteligentem" itp. Na każdym kroku mi dokuczał, a ja byłam za słaba, żeby zakończyć tę znajomość. Wyszłam za niego za mąż. On zdał maturę i skończył wieczorowo studia. Ale ten kompleks (a w zasadzie to nie był kompleks, bo on się uważał i uważa za 8 cud świata, raczej była to chęć dopieprzenia mi) nadal w nim tkiwł. Byłam obwiniana o wszystko, łącznie z tym , że on PRZEZE mnie nie umie angielskiego, bo go nie nauczyłam. I dlatego że nie umie angielskiego nie może znaleźć pracy, wiec to tez moja wina. Nieważne, ze próbowałam go nauczyć, NIE MOZNA NAUCZYC NIECZEGO OSOBY DOSKONAŁEJ. Nie wolno było mi go poprawiać jak zrobił błąd itp. Kończyło się zawsze awanturą, wiec dałam spokój. To co mu w życiu nie wyszło, to była zawsze moja wina. Usiłował mnie tresować jak psa. I co? Otrząsnęłam się, tylko za późno. Najchętniej bym się rozwiodła, ale za wiele wspólnych rzeczy i spraw nas łączy. Mam go w dupie i mam poczucie zmarnowanych najlepszych lat życia. Zmarnowanych na użeranie się z palantem. Zauważyłam z tego co piszesz podobne objawy u tego Twojego. Wnioski wyciągnij sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem jak możecie pisać ,że jest za późno. Nigdy nie jest za późno na zmiany w naszym życiu, mówie o tych lepszych zmianach. Bez względu na to co nas łączy lub nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważne jest nasze samopoczucie, nasze uczucia, dochodziłam do tego kilka lat. Kurcze nie dajcie sobie wmawiać,że coś jest Wasza winą. Zakompleksionym d.... trzeba powiedziec stanowcze nie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem zrezygnowana
ja wiem jak to jest.juz to przerabialam z mezem.jak on do mnie mowil??aha dupna pani nauczycielka. a teraz kolejny???nie wiem.wiem tylko ze jeszcze chyba sie ludze, ze moze napisze, moze zmieni to jeszcze wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynao, a co sie zmieni, że nagle otworzy oczy i powie \"sorry wygłupiałem się, jesteś najwspanialsza\" . To jest Twoje życie układaj je po swojemu, lubisz byc poniżana, to oto chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to już jest inna sprawa. To slogan ,ale czas leczy rany. Poza tym na zranioną miłość, najlepsza jest ...................... nowa miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem zrezygnowana
Kremowka, kurna, ja chyba tak lubie.tego nauczyl mnie maz a wczesniej tatus.Matko, Ty chyba masz racje Agusia, a stracilas kogos jedynego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem zrezygnowana
chcialabym zeby wszystko bylo takie proste i zebym mogla go po rostu wymazac z pamieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co jest najgorsze ,że zdajesz sobie z tego sprawę i żyjesz z tym dalej. Kiedy ja się zdecydowałam przewróciłam życie do góry nogami. Czy jestem szczęśliwa? W pewnym sensie tak udowodniłam sobie,że potrafię byc silna, że nie boję sie stapać po grząskim gruncie, A reszta? Czas pokaże....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem zrezygnowana
moze powiesz cos wiecej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy, ale to nigdy nie pozwolę ,aby jakiś popapraniec niszczył moje życie. Mam szczęście , bo przyciagam jakis życiowych nieudaczników....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem zrezygnowana
Kremowka, to tak jak ja.ja tez przyciagam samych popaprancow.mam juz dosyc. Agusia a jak dlugo byliscie razem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to są bardzo trudne decyzje i takie osobiste..... nikt nie doradzi tak naprawdę, wysłucha owszem, ale decyzję podejmuje sie samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agusia - jeszcze całe życie przed Tobą..... Zawsze, gdy kogos poznajemy to jest dla nas tym jedynym , do końca życia i na zawsze. Życie potem wszystko weryfikuje. Może ta pierwsza miłosć będzie ta ostatnią, a może ta ostatnia pierwszą, każdy chciałby to wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem zrezygnowana
chcialabym nie czuc przez dwa tygodnie a potem obudzic sie i nawet o nim nie pamietac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
Wiecie co? To jest jakieś fatum, to przyciaganie niewłaściwych facetów. Też tak mam, więc witajcie w klubie. Tylko, że to jest chyba NASZA wina. To jest coś w nas, co takich mężczyzn przyciąga. Trzeba zanalizować swoje podejście do zycia i spróbować to zmienić. Ja już teraz cały czas próbuję, może będą skutki w końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem zrezygnowana
ja to juz meza takiego przyciagnelam, potem kolejnego faceta a teraz on...i zarowno maz jak i ten drugi zyja w cudownych zwiazkach.a ja??dalej sama , dalej naiwna i dalej nieszczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem zrezygnowana
no wlasnie, ponoc to tak jest.jesli ma sie z kims byc to i tak sie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem zrezygnowana
a on nadal sie nie odzywa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem zrezygnowana
a co ci mowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem zrezygnowana
moj nawet slowem sie nie odzywa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×