Parowka -poradzcie!

Mam cere mieszaną ze sklonnoscia do trądziku. Czasem robie parowke przed maseczka oczyszczająca.. . ale nei wiem czy robie to dobrze. Po prostu litrem wody zalewam torebke herbatki z bratka (ktora tez pije,dziala przeciwtradzikowo) i prez 10 min. trzymam twarz w oparach;) I tu pojawia sie moje pytanie:czy do parowki mozna stosowac takie saszetki czy trzeba kupic po prostu suszone ziele? I jak dlugo ma ona trwac? I ostatnie: czy powinnam dodac do tego jakies inne ziola zeby lepiej dziala, i jakie polecacie? Prosze o odpowiedz,to wazne !:)

zagotować wodę, potem przygotować mieskę. Wrzucqasz na wrząca wieprzownę, gotujesz z godzinę, przemielasz przez maszynkę do mięsa, potem wrzucasz do miski, dodajesz przyprawy, pakujesz we flak- i gotowe:)

bez paniki. moim zdaniem tu nie ma jakichs zelaznych zasad których trzeba przestrzegac. ja wrzucam do garnka tyle ziol ile mam ochote czesc mam suszonych a część wypróżniam zworeczków takich jak od herbaty. i robię tą parówke póki się nie zmęczę i generalnie kiedy para przestaje mnie parzyć to nie ma sensu jak dla mnie dłużej sie męczyć.

Po takiej parówce oczyszczacie cerę?? Czy poprostu suszycie buzię i już?

spooooookojnie: dzieki :) LifeCircle: ja potem robie maseczke oczyszczajaca a czasem tez zwezajaca pory :)