Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dunka11

Brrrr - urlop z mężem - jak przetrwać??

Polecane posty

O tak zgodze sie, ze czlowiek z czasem zaczyna w pewne rzeczy wierzyc, uznaje pewne sytaucje i zachowania za normalne. Znam to z autposji, ale na szczescie udalo mi sie wyjsc z takiego pozornie normalnego zwiazku!! Jestem po rozwodzie i w nowym zwiazku i chociaz mielismy swoje wzloty i upadki, to potrafilismy jednak dojsc do porozumienia i teraz jest miedzy nami bardzo dobrze :) Tutaj podaje Ci link do topiku o kobietach, ktore sa w zwiazkach z mezczyznami, ktoryz molestuja je psychicznie... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=942800 Wiele z nich nie zdawalo sobie nawet sprawy, ze sa w takim zwiazku.... Poczytaj troche co tam pisza, a moze rozpoznasz te symptomy w Twoim malzenstwie... Nie zycze Ci tego, ale mam podejrzenia, ze to wlasnie to..:o Pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stalnley
Dziewczyny, chyba trochę przesadzacie z tą krytyką. Przecież mąż to najbliższa osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stalnley
Czy z mamą można mieć dzieci, wspólne konto i cele życiowe?? A co z dziećmi, mamuśka ważniejsza niż syn? To dlaczego się wkurzacie na facetów gdy odwiedzają swoje mamy i reperują im zepsuty kran? Sama nie wiecie co chcecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem rok po ślubie
8 miesiąc w ciązy i mam tak samo. Życie jest dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem rok po ślubie
mama nigdy nie trzyma do końca z tobą, ma męża:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stalnley
jeśli mąż to obcy człowiek, to dlaczego sypiacie z obcymi facetami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem rok po ślubie
a co to za różnica z kim śpimy, bo nie łapię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tereferekuku.
no a z ojcem mam spac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stalnley
Mąż to "obcy" człowiek to jak można sypiać z obcymi?? A wydawac pieniądze obecgo faceta to można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, chyba zabrnęliscie :-)) Przed nami weekend ..... i znowu razem :-(( :-(( :-(( Ja nawet nie mogę przebrnąć weekendu z moim, to jak przeżyję urlop?? Praca to moja psychoterapia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smileyface - dziękuję za link do tego topiku, poczytałam sobie od deski do deski. Myślałam, że to tylko mnie się zdarzyło.... Muszę uwierzyć w siebie i zrozumieć, że nie jest to jedyny facet na świecie. Nie przypuszczałam, że mnie to spotka... U mnie dzieją się ważne sprawy związane ze sprzedażą mojej nieruchomości i jestem z tym sama jak ten pies. Zero pomocy ze strony mojego hrabicza. Mamy inetrcyze, więc on śmieje mi się w twarz i mówi \"przecież sama chciałaś intercyzy\", co robić sama borykam się z różnymi hiernami które chcą na mnie zarobić i zedrzeć skórę. Zero wsparcia, za to on bardzo lubi mieć uprane gacie i skarpetki. Dziś nic nie gotuję, niech on sobie zje kebaba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w zwiazku
kobiety, ktore maja dobrych facetow i mezow nigdy nie beda wiedzialy jakim horrorem jest miec niewychowanego faceta i nieprzystosowanego dzieciura do zycia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uwierzyłam, że mój chce być ze mną na dobre i na złe, ja też tak chciałam. Miało być zaufanie, wspieranie się wzajemne, ciepło rodzinne, szacunek, bliskość, zrozumienie a jest samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem rok po ślubie
Boże, Dunka - mam to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my już od kilku lat spędzamy
urlop osobno, czasami nawet nie bierzemy w tym samym termine. Ja jestem tego zdania, że cały rok spędzamy razem w domu to chociaż na urlopie mozna od siebie odpocząć, ale każdy robi jak uważa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunka - dobrze zrobilas z ta intercyza, bo teraz bys miala nastepna hiene do kompletu!! Przeciez ten facet to totalny bubek...Jak mozna nie wspierac ukochanej osoby??? Nie daj sie mu manipulowac!! Wiem, ze sie latwo mowi, ale to jest do zrobienia!! Musisz byc silna i myslec o sobie!! A obiadu nie gotuj!!! :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczotka do kibla
ja do tej pani , której mąż nie zabral na wakacje; rozpieściłas ich do granic możliwosci , ale dla ciebie hyba nie jest za późno; moja znajoma , co ma męża i 3 synów i ona sama jedna baba - mówi , że w domu jest samczo , że musi z nimi oglądac |jag wojskowe biuro śledcze" i chucka noprrisa i inne filmy o modrobiciu i wojskowych - i też sama jedna jest do sprzątania , prania , gotowania.... bo głupia kiedyś robiłam tak - wołałam swoją mame , żeby mi zrobia kanapki i przyniosla na góre- i ona robiła kanapki i mi przynosiła. Ja tak dalej robiłam , bo dla mnie to było całkiem normalne , przeciez zawsze robiła. Aż raz wyjechała i zostałyśmy z siostrą same z ojcem. No to wołam , zeby mi zrobił kanapki i przyniósł - a on na mnie gębę wydarl , że mi dupa jeszcze do krzesla nie przyrosła , wiec mam se sama zrobić i jeszcze jemu herbatę , bo rodzicom się też coś należy. Głupio mi się zrobilo i od tamtej pory już mamie nie kazałam latac z kanapkami :P Zaprzyj się i wprowadź inny podział obowiązków , nie jestes niewolnicą tylko z tego powodu , że jestes kobietą wśród samców. Musisz być silna !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój tak samo
No, ale gdyby ci sienie powiodło z tą transakcją /czego ci oczywiście nie życzę/, to do piero będzie satysfakcja. Jaki on mądry, a ty głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczotka do kibla
i właśnie taki powrót z urlopu to dobry czas. Nie rob żadnego obiadu na przywitanie , nic. Każ im usiąść , takim złachanym i brudnym , i powiedz , że przez ten czas wszystko sobie przemyślałaś i będą zmiany. Mianowicie - syn zmywa po posiłkach , mąż odkurza w sobotę całą chalupę , jakos tam podziel - najlepiej daj im takie obowiazki , że widac , że nie zrobione - np. zmywanie , bo jak nie pozmywa , to zlew pełny , a naczyń do użycia brak - ścieranie kurzu lepiej zostaw dla siebie , bo tu sie można łatwo wycyganic. I ani na centymetr nie popuszczaj ! Nie wyręczaj ! NIGDY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my jeździmy co roku razem na urlop i zawsze czekamy na niego z utęsknieniem, wydaje mi sie że jeżeli dwoje ludzi sie kocha to potrafi ze soba wytrzymac, a pozatym kto powiedział ze w małżeństwie ma byc cały czas sielanka, nawet w najbardziej zgodnych małżeństwach dochodzi czasem do różnicy zdań, wiadomo każdy moze miec zły dzień, ale warunkiem udanego małżeństwa jest umiejetnosc rozmawiania ze sobą i traktowanie siebie po partnersku, trzeba umiec równiez czasem powiedziec \"Nie\", trzeba umiec byc bardzo tolerancyjnym i wyrozumiałym, jezeli tego nie ma to małżeństwo po jakims czasie moze stac sie po prostu kulą u nogi, ot co, no i czasami kończy sie w sądzie z wielkim hukiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weekend jakoś minął, ale taka byłam zdenerwowana, że oparzyłam się żelazkiem i to w bardzo brzydki sposób i naprawdę cierpiałam. Mąż nawet się mną przejął, pobiegł do apteki po maść, przy okazji kupił mi drogi krem na pocieszenie a potem ugotował obiad. Nawet mi sie poprawił humor. Ale i tak wiem że wktrótce wszystko wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stalnley
ej baby baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sluchaj Dunka teraz ja
Kiedy bylam mniej wiecej dwa lata po slubie, bylo bardzo kiepsko. Myslalam o rozwodzie, mialam do niego pretensje, ze nie tak to sobie wyobrazalam, ze jesli tak ma wygladac moje zycie to ja dziekuje itd. Teraz uwazam, ze to bylo calkiem normalne, na poczatku oboje sie mocno staraja, moze przed slubem nawet bardziej. pozniej sie zaczyna rutyna i codziennosc. Tobie nie chce sie juz starac, a przy okazji masz pretensje, ze on sie nie stara. Spokojnie, on ma tak samo. Powiem Ci jedno, teraz jestem 7 lat po slubie i uwazam, ze genialnie trafilam. Troche to trwalo, zanim sie 'dotarlismy' ale bylo warto. Moj maz to moj najlepszy przyjaciel i od dawna nie wyobrazam sobie bez niego zycia. Porozmawiaj z nim spokojnie, dowiedz sie co 'ma do Ciebie' , wytlumacz czego nie akceptujesz, powiedz co sie zmienilo i co Ci sie nie podoba. Postaraj sie z nim porozumiec, nie badz dzieckiem, cos w nim bylo co sprawilo, ze wlasnie jego wybralas. Moim zdaniem wspolny urlop to genialny pomysl. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za wypowiedź. Na pewno masz dużo racji a już napewno to kwestia docierania się i odnalezienia w szarej codzienności. Ale my nie potrafimy spokojnie rozmawiać na tematy, które nas bolą. Na przykład krew mnie zalewa gdy on zaprzecza faktom, które miały miejsce w naszym życiu. Otoż ma pretensje, dlaczego ja nie odwiedzam jego matki i nie utrzymuję z nią kontaktu. Jego matka przyjęła mnie ozięble, gdy po roku naszego \"chodzenia\" wyraziłam chęc poznania jej, ona odmówiła i dopiero po 10 miesiącach dostąpiłam tego \"zaszczytu\" ale była wtedy bardzo niemiła dla mnie. Więc nie szukam kontaktu z nią, za to ona teraz bardzo chce mnie widywać. A mój mąz zaprzecza faktom, że ona nie chciała mnie przez 10 miesięcy widzieć i uważa że złe relacje teściowa-synowa to moja wina. Więc o czym tu gadać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro zaczynam urlop. Już wiem że będzie ciężko, bo właśnie była mega afera a to nie wróży zbyt dobrze :-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frobencja
3 lata po ślubie chciałam tylko rozwodu.Ale zaszłam w ciąze.Kiedy dzieci były małe jeżdziliśmy wszyscy razem bo tak trzeba było.Od kiedy dzieci podrosły ja jeżdżę sama w moje ukochane miejsce zupełnie nie nadające się dla mężczyzn a mąż najczęściej z młodszym synem bo obaj są fanami tego samego sportu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój tak samo
Jak po urlopie? Ja się złamałam i po tygodniu dołączyłam do rodziny. Nawet nie było żle, ale teraz sytuacja się klaruje, tzn. powraca stare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×