GRZYBICA POCHWY A ODDAWANIE KRWI

Od paru dni borykam się z grzybicą pochwy. Na dniach idę do ginka po jakieś leki. W ppołowie przyszłego tygodnia chciałabym oddać krew, po raz pierwszy. Wiem że niektóre choroby i zażywanie niektórych leków dyskwalifikują do oddawania krwi. A jak to jest w przypadku grzybicy i leków na nią? Można w trakcie leczenia oddać krew? Czy muszę informować o tym moje ginka albo lekarza w centrum krwiodastwa?

sama choroba cię nie dyskwalifikuje, ale lekarstwo, które przepisze ci gin może. choć nie musi. zależy jakie ma składniki, czy jest do łykania czy dopochwowe. przed oddaniem krwi będziesz musiała wypełnić kwestionariusz o przebytych chorobach i również o pobieranych ostatnio lekach - wpisz to, co przepisze ci ginekolog, a pani w rejestracji powie ci, czy musisz z oddaniem krwi poczekać, czy lekarstwo wcale nie przeszkadza :) pozdrawiam i życzę ci, żebyś mogła oddać od razu :)

witaj krewniaczko. Strasznie ci zazdroszczę że oddajesz krew. Ja z takim zamiarem noszę się już od dość dawna, ale dopiero teraz postanowiłam na bank że idę. Tylko strasznie się boję. Boję się że w ostatniej chwili zrezygnuję, że nie wytrzymam widoku igły wbitej w żyłę i płynącej z niej krwi. Boję się zemdleję, no i że zrobię z siebie pośmiewisko. Ile czasu trwa oddanie krwi?

samo oddanie krwi to około 5 minut! czyli malutko :) ale od wejścia do stacji do wyjścia minie pewnie około godziny - musisz wypełnić wspomnianą ankietę, lekarz musi pobrać ci próbki krwi (ok 10 sekund ;) ), musisz poczekać aż zbadają poziom hemoglobiny, potem krótka rozmowa z lekarzem - mierzenie ciśnienia i takie tam. potem dostaniesz coś na podwyższenie poziomu cukru we krwi - zjesz batonik, wypijesz soczek. a potem to upragnione 5 minut! ty poświęcasz 5 minut, ktoś otrzymuje całe życie. jeśli poczujesz się słabo w czasie oddawania, pielęgniarki natychmiast przerwą pobieranie. nic się więc nie bój! i idź z kimś, jeśli sama się boisz :) polecam ci stronkę http://www.krewniacy.pl - znajdziesz tu wszystkie potrzebne informacje, na forum możesz znaleźć kogoś, kto chętnie z tobą pójdzie oddawać :) aha, i pamiętaj, że nie można oddawać krwi 3 dni przed, w trakcie i 3 dni po miesiączce!!

eee to nie jest tak źle. Myślałam że samo oddanie krwi trwa znacznie dłużej, tj. ok pół godziny albo 45 minut. Dzięki za linka do stronki o krewniakach. Co do okresu to wiem że trzeba troszkę odczekać po jego zakończeniu, właśnie dlatego idę w przyszłym tygodniu bo teraz mam końcówkę @. A mam jeszcze jedno pytanie: czy wizyta u ginekologa i badanie ginekologiczne w dniu oddania krwi (badanie rano, a oddanie krwi koło południa) nie będzie przeciwskazaniem? o skoro leki na grzybicę mogą być więc oddałabym krew zanim zacznę je przyjmować.

i jak?? bo szczerze mówiąc, to nie wiem jak z badaniem, szczerze wątpię, żeby było przeszkodą, ale napisz, czy udało ci się oddać krew!! a godzinę/45 minut trwa oddawanie płytek, a nie krwi pełnej :)

witam. Jeszcze nie wiem czy będę mogła oddać krew, bo idę dopiero jutro. Rano chciałam pójść do ginka (z powodu tej grzybicy), a potem oddać krew, zanim zacznę przyjmować leki. Jutro napiszę jak było. Trzymajcie za mnie kciuki, bo się strasznie boję.

nie ma czego!! i pewnie nie było? :) czekam na sprawozdanie :*

zobaczymy jutro jak to wszystko będzie wyglądało. Najbardziej boję się tego że zemdleję na sam widok igły wbitej w żyłę i krwi. zdarzały mi się omdlenia przy pobieraniu krwi do badania, a co będzie przy oddawaniu? Na szczęście jadę z przyjaciółką, ona do towarzystwa. Mam nadzieję że nie zwieję stamtąd na sam widok igły.

a czy powinnam jutro rano poinformować ginekologa o tym że zamierzam oddać krew? Czy jest to zbędne? i jeszcze jedno: czy po oddaniu zostają duże siniaki na ręku i jak długo? Zależy mi żeby nie było ich widać.

no trzymam kciuki, że nie zemdlejesz :) panie zawsze są miłe i na pewno bardzo się postarają, żeby nic cię nie bolało... a jak zareagujesz na sam fakt - zobaczymy ;) co do gina - możesz go poinformować, ale nie uważam tego za potrzebne. tak samo nie mówisz mu, że jutro do dentysty idziesz ;) a co do siniaków, to różnie bywa, zależy od wytrzymałości żył. czasem siniaki w ogóle się nie robią, a zdarza się (na szczęście rzadziej!), że żyła pęknie i wtedy są bardzo duże i trzymają się dość długo... w każdym razie przytrzymuj wacikiem wtedy, kiedy panie ci każą i oszczędzaj bardzo ręce po oddaniu krwi!! ja się uderzyłam w żyłę po oddaniu i zrobil mi się siniak spory. na drugiej ręce śladu nie miałam. tak więc oszczędzaj rączki i powinno być ślicznie :)

Pierwsze koty za płoty. Byłam dzisiaj u gina, ale nic mu nie powiedziałm. Potem byłam w Centrum Krwiodastwa. Wypełniłam ankietę, pobrali mi krew do badania. No ale niestety, nie dajaję się na dawcę, przynajmniej na razie. Przyczyną jest zbyt niska waga, ważę nie całe 46 kilo. Pani doktor powiedziała że muszę ważyć minimum 49 kilo. Mogę próbować ponownie dopiero za pół roku, jak jeszcze troszkę przytyję, niestety. Co do personelu, to rzeczywiście wszyscy byli bardzo mili, uprzejmi, po pobraniu krwi do badania co chwilę pytali czy wszystko w porządku, itp. Nie wiem czy za te pół roku zdobędę się na odwagę i pójdę tam jeszcze raz.

aha jeszcze jedno: z tego wszystkiego zapomniałam zapytać o wyniki moich badań krwi, a lekarka sama o nich nic nie wspomniała. Czy jest taka możliwość żebym poszła np. w poniedziałek i dowiedziała się o te wyniki badań? Czy udostępnią mi je np. po paru dniach?

kurczę, szkoda z tą wagą... ja ważę 52kg przy wzroście 160cm, dla niektórych to może za dużo, ale ja się specjalnie nie odchudzam! bo oddawanie krwi jest dla mnie ważniejsze i nie chcę, żeby kręcili nosem :) co do wyników badań - jeśli będzie coś nie tak, poinformują cię natychmiast, jak się dowiedzą. a jeśli wszystko ok - przyślą wyniki w ciągu 2 tygodni albo nie ;) jak nie, to możesz zadzwonić i poprosić ich o to. najczęściej przy drugim oddaniu dają wyniki z legitymacją dawcy - mało kto potrzebuje tych wyników :) ale skoro ci zależy i skoro nie wiesz, kiedy/czy oddasz znów - zadzwoń i poproś :) życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia i żebyś się za pół roku przełamała i poszła znów - zobaczyłaś, że nie gryzą... :D

wyniki przysyłają do domu?? Ale ja nie chcę, żeby u mnie w domu ktoś o tym wiedział że próbowałam oddać krew! Mogę to jakoś zastrzec żeby mi nie przysyłali tylko odbiorę osobiście?

a w dodatku ktoś mi zaczernił nika chcę być krewniaczką i pewnie zaraz się pode mnie podszyje. teraz mój nik jest: chce być krewniaczką

hej krewniaczko jesteś jeszcze?

już jestem :) no więc teoretycznie w ogóle nie powinni przesyłać wyników - właśnie ze względu na tzw. "tajemnicę lekarską". mi np. nie przysłali. ale podobno czasem to robią... zadzwoń do nich nawet jutro i spytaj, kiedy będą wyniki i w jaki sposób zostaną ci dostarczone. powiedz, że nie życzysz sobie pocztą, spytaj, kiedy możesz je odebrać. nic się nie martw :) a podszywaczom i tak nie wierzymy i ich odróżnimy! :)

a myślisz że udostępnią mi je nawet wtedy jeśli nie oddałam krwi?

tak - mają taki obowiązek :)

ok, zrobię tak jak mi radzisz, jutro tam zadzwonię i spróbuję się czegoś dowiedzieć. Dzięki za odpowiedzi na moje pytania, za rady i wsparcie. Mam nadzieję że będziemy się jeszcze spotykać na tym topiku. Jeszcze raz wielkie dzięki.

topik dodałam sobie do obserwowanych, więc jak coś to na pewno odpiszę :) buziaki

witam cię krewniaczko. Przypomniało mi się jeszcze jedno pytanko: skoro pani doktor powiedziała że mogę próbować oddać krew dopiero za pół roku jeśli będę ważyła min. 49 kilo, to czy ona to sobie zapisała w komuterze? Chodzi mi o to że jeżeli te 4 kilo przytyłabym w ciągu np. 4 miesięcy to mogę oddać wcześniej niż za te pół roku?

w komputerze jesteś na pewno - jak ja poszłam spytać o oddawanie to od razu pani wstukała w komputer i powiedziała, kiedy co mogę oddać, jaką mam grupę i wszystko. co do wagi - chodzi chyba o to, żeby nie było to na zasadzie w miesiąc się najesz, przytyjesz te 4 kg, oddasz krew i znów organizm zrzuci tą nadwyżkę. centrum chce, żebyś tyła powoli, żeby ta produkcja krwi też nie była zbyt gwałtowna :) żeby nic nie zaburzyć. pozdrawiam :)