Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdolinowama

nie mam pracy szukam juz rok

Polecane posty

Gość egotist
PS. Nie mam słownika i nie zaglądałem do niego od szkoły średniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizabeth***
Z pracą jest różnie, ale ogólnie bardzo trudno. Niech nikt mi nie mówi, że nie liczą się znajomości. Dzięki protekcji wielu moich znajomych ma pracę, ba nawet nie ma co mówić o zawodowej samorealizacji, ponieważ pracują na podrzędnych stanowiskach za małe pieniądze (mimo wyższego wykształcenia), no ale cieszą się z pracy.To bardzo smutne. Prawda jest też taka, że jak ktoś jest bardzo zdesperowany to znajdzie jakąś pracę. Tak było z moim mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skonczylam
ja od kliku miesiecy wysylam dziesiatki cv dziennie. dodaje wlasne ogloszenia w necie, ostatnio nawet wpadlam na pomysl by pojezdzic po roznych instytucjach i popytac w kadrach, ale jak na razie kiszka nik oprocz pan z Avonu proponujacych pracy konsultantki sie nie odezwal:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry, ale jak dla mnie \"jak wy to robicie\" pisze rzeczowo, jasno i konkretnie; zarzucanie jej \"sukowatości\" i \"nie tym tonem młoda damo\" to jest sojusz frustratów. Oczywiście, że są regiony o bardzo wysokiej stopie bezrobocia, małe miasteczka, itd, generalnie jednak statyskyki są takie, że pracy jest coraz więcej, a rzeczywistość oferuje więcej możliwości niż się wydaje. Każdy żyje w takim świecie, jakim go postrzega. Zmiany warto zacząć od siebie a nie od pouczania i syczenia na innych. Może warto się zastanowić, czemu innym się udało, a mnie nie. Najłatwiej zwalać wszystko na znajmości i spiskową teorię świata. Poraża mnie tu, na kafeterii, koalicja pokonanych przez życie i poziom społecznej niechęci wobec tych nie-sfrustrowanych. Czasami mam wrażenie, ze niektórzy ludzie robią wszystko, żeby utwierdzać się w zaklętym klęgu swojego beznadziejnego postrzegania rzeczywistości i po prostu nienawidzą konfrontacji z myślą, że nie musi być beznadziejnie, a tak naprawdę zależy to nie od okoliczności, układów itd, ale od nas samych. I naprawdę, ktoś kto mówi prosto z mostu, a to mówienie zaburza trochę nasze wygodne utwierdzenie we własnych przekonaniach, nie jest od razu \"suką\". Tacy ludzie i takie głosy są cenne, bo zmuszają do myślenia. A ci, co zgłaszają solidarność z naszym losem i przytakują każdemu zdaniu czasami robią nam krzywdę, bo dzięki nim nie zrobimy ani jednego nowego kroku i niczego się nie dowiemym ani nie zmienimy naszego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość same madre
ja nie wiem jak ona to robi ale przypieprzyc to kazdy umie nie widze zeby bylo wiecej mijsc pracy bo ludzie powyjezdzali kolezanka moja tez tak łapala sie kazdej pracy sprzedawala w sklepie a ze ambitna byla to zawsze chciala w biurze pracowac i wiecie co jej odpowiedzial jeden z potencjalnych pracodawcow??? no prosze pani skoro zawsze chciala pani pracowac w biurze to dlaczego peracowala pani w sklepie, teraz skoro juz pani ma dosw. to niech pani szuka takiej samej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egotist
Cofam słowa do jak wy to robicie. Przeczytałem uważnie posty. Parę rzeczy które powiedziałaś jest uniwersalnych (sam tak zrobiłem i ... nie żałuję, choć pozornie był to krok wstecz). Warto zacząć od rzeczy teoretycznie gorszych żeby nabrać doświadczenia i pójść w swoją stronę. Do same mądre: ten "pracodawca" co pytał sam sobie odpowiedział na pytanie. Nie chciał wyjaśnienia dlaczego dziewczyna pracowała w sklepie, czy czegoś nauczyła się konkretnego tam, co będzie jej przydatne w biurze. Więc nie ma się czym zrażać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy nieudacznik
Beznadziejny ten nasz kraj. Wszędzie tylko znajomości. Nie mam ich i mimo wyższego wykształcenia nie mam pracy :-( A wszyscy moi znajomi mają robotę przez owe plecy... Nic się nie zmienia...Pracodawcy mają mnóstwo wymagań i proponują 1126 brutto. No, jakieś kpiny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze starego wątku
"Nigdy nie szukalam dluzej niz 3 m-ce... I od lat mam zawsze nadmiar pracy. " Jeśli ktoś mieszka w dość dużym mieście, to faktycznie tak może być, ale nie w każdym mieście jest tak kolorowo. " Sorry, ale jak dla mnie "jak wy to robicie" pisze rzeczowo, jasno i konkretnie; zarzucanie jej "sukowatości" i "nie tym tonem młoda damo" to jest sojusz frustratów. " trochę empatii by się jej przydało, a nie wywyższania i obrażania innych, że jej się udaje, nie znaczy, że każdemu się uda, więc "sojusz frustratow" jest zrozumialy i popieram go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy nieudacznik
Do Albi: Statystyki statystykami a życie toczy się swoim torem. Statystyki mówią, że średnia płaca w Polsce to 2,5 tys. zł...ale jak się to ma do "wynagrodzeń", w wysokości 800 netto. Pewnie, że jak jeden zarobi 5 tys. to powie, ze jest ok. Ale co ma zrobić ten, kto ma owe 800 lub nic. Jego mało obchodzą statystyki...które notabene mówia, że spada bezrobocie! Ale gdzie ono spada? W rolnictwie...bo jest sezon. W budownictwie..bo tam przyjmują nawet po podstawówkach, chętnie przyuczą. Ludzie wyjeżdzają za granicę. Więc rzeczywiście statystyki można schować do kieszeni :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sllssllslslslls
Kafeteria to jest rezerwat Polski B, frustratów, przegrańców i popaprańców, tu nikt nie ma pracy, a 2 tys to dla niego horrenda jakaś suma i nikt tyle nie zarabia. Sorry, ale w tym kraju praca jest a średnia płaca ludzi po studiach to 5 tys zł wg dzisiejszej Rzeczpospolitej. Wy wolicie natomiast uważać, że to wszystko podłe spiski propaganda i mydlenie oczu. Otwórzcie oczy. To że wam jest źle to jeszcze nie zanczy, ze w tym kraju się nie zarabia i nie żyje na poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myślę
że dużo zależy od tego jaką się ma motywację. mój mąż, kiedy się okazało że jestem w ciąży musiał podjąć pracę. jest po ogólniaku, przerwał studia (przeprowadził się do mnie i fizycznie niemożliwym było je skończyć). zaczął pracę od 700 zł. trafił na pracę, którą polubił. dużo się nauczył, ale kosztem tego, że spędzał dużo czasu w pracy. po roku jego zarobki wzrosły ponad dwukrotnie (1700 zł) i został brygadzistą. obecnie po 2,5 roku pracy zarabia 3500 zł + premia kwartalna 3000 zł. zapewnia byt naszej rodzinie ;) ja jestem z niego dumna. ALE: on jest ambitny - jak trzeba nauczyc się czeghoś nowego, uczy się, jak trzeba zostać dłużej - zostaje itd, poświęca swojej pracy dużo czasu i energii. przychodzą do ich pracy różni ludzie i z tego, co on opowiada to albo mają super wymagania finansowe na starcie albo chcą pracować po 8 godzin dziennie i do domku. nie chcą się uczyć, nie mają ambicji i mają w dupie, że trzeba dokończyć swoją pracę - 14 wybija i spadają do domu. Sorry, ale nie te czasy - jak chce się zarobic lepszą kasę, to nie ma zmiłuj, trzeba zapier...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myślę
i zgadzam się z poprzednikiem - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. aha... i nie dostał tej pracy po znajomości, tylko z ogłoszenia w gazecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK ZNALEZC PRACE
MOJI DRODZY TO NIE SA CZASY JAK NP. DWA LATA TEMU ZEBY DOSTAC SIE DO PRACY NP. DO MARKETU PO ZNAJOMOSCIACH I ZARABIAC GROSZE NA 3/4 ETATU.. MIESZKAM W MAŁYM MIESCIE GDZIE PRACY PRAKTYCZNIE NIE BYŁO.. SŁABA STREFA EKONOMICZNA ITP. MINEŁY DWA LATA W MIEDZY CZASIE U NAS BARDZO SIE POZMIENIAŁO .. OTWIERAJA KOLEJNY MARKET A LUDZI BRAKUJE I NIE MOGA OTWORZYC SKLEPU.. BO NIKT NIE CHCE TAM PRACOWAC, SKONCZYLY SIE CZASY, GDZIE STUDENT SIEDZIAL NA KASIE ZA 600ZŁ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UFFFOOOO21
no taka jest prawda.. tym bardziej ze ludzie wola siedziec teraz w sklepie, niz w jakiejs instytucji typu PUP gdzie zarabiasz ok1000zł , oczywiscie sa idioci , ktorzy mowia o prestizu.. ale co to za prestiz siedziec za biurkiem za najnizsza krajowa, lepiej byc przedstawicielem handlowym :P wiecej sie wyciagnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARCEPAN PORANNY
Ja się nie zgodzę,bo zaczynałam marne prace,a nie udało mi się mimo starań. Zapieprzałam w zoologiku po 12 godzin,zapieprzałam w empiku po 12 potem po 8 godzin itd.... Nie mam stałej pracy mimo,że wygórowanej nie szukam. Ostatnia straciłam,bo sklep miał za małe obroty i po prostu zrezygnowali z pracowników. Do tego mam depresję endogenną przez którą mam luki w pamięci,na kasę się nie nadają - robiłam juz manka ok 100 zł. Więc różnie,to bywa......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARCEPAN PORANNY
P.S. Poza tym bardzo chętnie sie uczyłam nowych rzeczy i za darmo zostawałam po godzinach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka81
sllssllslslslls: BZDURY GADASZ Z TYM 5 TYS. DLA OSÓB PO WYŻSZYM WYKSZTAŁCENIU. A W GAZECIE NIECH PISZĄ CO CHCĄ...ŚREDNIA KRAJOWA TEŻ NIBY JEST PONAD 2,5 TYS. A WIĘKSZOŚĆ LUDZI ZARABIA PONAD 1000. TAK SIĘ SKŁADA ŻE AKURAT JESTEM MGR I WIEM CO MÓWIĘ. OWSZEM, NIEKTÓRZY MOŻE I ZARABIAJĄ WIĘCEJ NIŻ 2 LUB 3 TYS...ALE TO NIE JEST WIĘKSZOŚĆ. OCZYWIŚCIE, W DUŻYCH MIASTACH, TYU WAWA, ATOMATYCZNIE ZAROBK SĄ WIĘKSZE..ALE W MIEJSZYCH MIASTACH, NIE MA ZAROBKÓW P 5 TYS...CHYBA ŻE KTOŚ JEST DYREKTOREM LUB KIEROWNIKIEM FIRMY ALE TO NIE WSZYSCY. I POWTÓRZĘ ZA "MARCEPANEM POANNYM"...RÓŻNIE BYWA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka81
Sorki, za "zjadanie" literek...wkurzyłam się tą wypowiedzią sllssllslslslls ...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redbul
Jak wy to robicie sie wywyzsza?? GDZIE? Cytaty, dowody proproszę! Dziewczyna napisala jak bylo w jej przypadku, NEUTRALNA wypowiedz. Czego wy sie tam doszukaliscie? no GDZIE to wywyzszanie sie i sukowatosc? To raczej mozna zarzucic innym w tym watku:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heheh Górnik
A ja pracuje w Puchaczowie pod Łęczną i mam 6 tyś brutto :P Mała miejscowość i można zrobić kase :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka81
Górnicy zawsze dobrze zarabiali :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcacy byc gornikiem
Nic tylko na AGH zdawac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy nieudacznik
A co, jak już się jest po UE? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32latkaaaaa
ja szukam juz 7 miesiac. dzis kolejna porazka. dzwonie w pewne miejsce i slysze ze owszem poszukjapracownika ale mezczyzny :-( na dodatek uslyszalam od matki ze jakos wszyscy maja prace tylko nie ja :-(((( mozna sie zalamac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez szukajaca roboty
szukam pracy juz 3 miesiąc i szczerze...jest cholernie cięzko. niby jest duzo ofert ale głównie dla przedstawicieli bankowych, handlowych czyli zycie z prowizji. Ja skończyłam studia, logistykę, znam język, pracowałam 3 lata jako specjalista ds marketingu, przy czym zajmowałam sie w firmie biurem, magazynem, zakupami, sprzedażą, obsługą klienta, logistyka i masą innych rzeczy - łacznie z wyjazdami na targi i konferencje. a zaczynałam od sprzątania tego biura! i co z tego? rzuciłam robotę w cholerę, bo wierzyłam ze znajdę lepszą, lepiej płatną. Mam 28 lat i nie pójdę na kasę do reala, czy sprzedawać ciuchy. Jakas panna pisze ze wiekszosc ludzi chce zaczynac od góry niz od dołu - ok.a le wiadomo ze ktos z doswiadczeniem i wykształceniem nie pójdzie do pracy bez perspektyw i mozliwosci rozwoju. Mam tracic lata w żabce, albo w butiku?? sorry tam moze isc dziewczyny ze średnim wykształceniem albo uczennica, oczywiste jest ze szukam czegoś lepszego. Juz nie tyle chodzi o kasę ale o firmę i mozliwosc rozwoju. A tu gówno. Byłam chyba na 20 rozmowach i łapałam doła. Owszem miałam prace od ręki w firmie sprzedajacej dywany do hipermarketów, musiałabym tylko nakłaniac kolejne sklepy do tych dywanów. Nie szukam ( Już) kokosów, choc marzyłam o pracy za 2000 zł na rękę..myslałam ze na tyle mnie stać. Każdy tak mówił. Ale realia sa inne. Teraz mam sznase na prace za 1700 zł netto i sie cieszę bo w dziale logistyki i dosc dużej firmie , a i tak nie jest to jeszcze pewna praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka81
No właśnie..niby praca jest..ale jak się okazuje, tylko w niektórych zawodach. ....No nie licząc, pracy po znajomościach.. Na budowę; potrzebują ludzi od groma..po podstawówce, zawodówce, bez żadnych głupich procedur i piszą jeszcze że przyuczą. ..dają zazwyczaj ok. 2000! Czyli jak potrzebują pracownika, to nie wymyślają głupot. Są też oferty na kierowców, fryzjerki oraz przedstawicieli handlowych. I co z tego...jesli do żadnej z tych prac nie pójdę. Nie umiem wmawiać ludziom, jak przedstawiciele...że ten produkt jest najlepszy, kłamać w żywe oczy itd... Na fryzjerkę to zazwyczaj po zawodówce. Na budowę...no cóż..raczej faceci. I tak; z wykształceniem wyższym...szukam nadal i...się załamuję :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dekomoreno
ja miałam chyba wieelkiego fuksa.... Po maturze poszłam na staż. To miało być rozwiązanie na wakacje, żeby zarobić na akademik i takie tam...na studia dzienne sie jednak nie dostałam i dokończyłam staż...Poszłam na zaoczne - marketing, heh... Po stażu zaproponowano mi umowę zlecenie za najniższą krajową...Średnio mi z tym było, ale wolałam pracować przy biurku za marny grosz niż ciągać skrzynki w warzywniaku za etat i 100 zł więcej. po jakimś czasie dostałam umowę, co jakiś czas jest podwyżka i jest ok... Ale teraz widzę jak przyjmuje się ludzi do mojej firmy. W cale nie liczy się wykształcenie...generalnie jest po znajomości... ogłoszenia o pracę dawane są dla picu i dlatego, że tak musi być (budżetówka).... strasznie mi szkoda tych ludzi, którzy przychodzą za znajomością języków, dobrym wykształceniem i na starcie są spaleni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez szukajaca roboty
heh musze sie pochwalic - dostałam ta pracę :) od jutra zaczynam. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intwayowe ciulstwo
Zgadza sie - byle nie intway - lepiej już żebrać pod kościołem niż na forum z siebie debila robić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankiety ///
Jak nie macie pracy spróbujcie wypałniać ankiety. Nie bójcie sie to nowa sprawa na rynku. oKOŁO pół godziny wypełniania ankiet i macie 10 zeta. Moze jest to przesadzone moze i nie. J próbuje zobaczymy co z tego bedzie. zawsze można zrezygnować bez zadnych konsekwencji. To nie sa jakieś durne piramidy tylko wypełniasz takie ankiety jakie czasami włączają ci się na stronach. kliknij link i działaj. nic trudnego. powodzenia Kliknij tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×