Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OlaPL

Zwiazek z Irlandczykiem? - Jacy sa obcokrajowcy?

Polecane posty

Gość OlaPL

Witam. Od kilku miesiecy jestem sama. mam 25 lat, zycie osobiste nie potoczylo sie tak jak chcialam. Zreszta - od jakiegos czasu bylo to do przewidzenia, wiec mimo bolu jaki sprawilo rozstanie, dalam sobie rade. Poznalam ostatnio Irlandczyka, bardzo sympatycznego, inteligentnego, cieplego i przystojnego irlandczyka. Jest starszy... duzo starszy. Ma 39 lat. Nie znamy sie dlugo i przez dzielaca nas odleglosc nasze kontakty ograniczaja sie tylko do jego wizyt w Polsce. Kiedy jest staramy sie spedzis ze soba troche czasu, porozmawiac choc przez kilka godzin. Reszta kontaktow - to tylko maile i smsy. Powiedzcie mi, co myslicie o zwiazkach z obcokrajowcami? Czy maja one szanse powodzenia? Wiem, ze powiecie, ze to zalezy od ludzi, od ich nastawienia, tego co chca dac i czego oczekuja... od ich emocjonalnego nastawienia. Ale nawet jesli obie osoby by chcialy, co w przypadku, gdy dzieli ich taka odleglosc? Odleglosc i roznica wieku... Nigdy nie bylam z nikim w takim zwiazku.. nie wiem, czy jest sens znow robic sobie nadzieje, znow rozbudzac w sobie uczucie... Nie chce juz wiecej cierpiec, plakac gdy widze szczesliwe kuzynki, wychodzace za maz, rodzace dzieci, majace kochajacych ich mezow, oparcie... Nie chce wracac do domu, do 4 scian, gdzie nikt na mnie nie czekoa, komu nie moge ugotowac dobrzej kolacji, zjesc jej z Nim przy swiecach, wyjsc na spacer, szalec, smiac sie, przytulac... a czasem plakac i dzielic sie zmartwieniami. Powiedzcie - jesli mialyscie/mieliscie podobne sytuacje, jesli jestescie w takich zwiazkach lub podobnych - jak to jest? na co zwracac uwage? Jak sobie radzicie? Pomozcie mi uwierzc, ze warto miec nadzieje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdfsdgfgfg
idz na temat o zwiazkach z obcokrajowcami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vcxe
sąsiadka wyjechała do WAli ..Tutaj w Polsce jej chłopak Anglik był ok Gdy wzieła slub z nim to tam zaczął pić i ją bił ..Wzieła rozwód ..Do Polski nie przyjedzie bo dziecko sie urodziło w Angli i tam ma obywatelstwo..Reasumując ..JEst to kilkukrotnie wieksze ryzyko niż związek z Polakiem ,alle wszystko zależy od pojedynczych osobników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlaPL
I wlasnie tego sie obawiam. Slyszalam opinie, ze irlandczyk kobiete traktuje zupelnie inaczej niz polak. Z tego co wiem (a zdaje sobie sprawe,ze wiem jeszcze niewiele) - On nie pije. Zreszta bede miala okazje przekonac sie za miesiac-bedzie wieksza impreza na ktora idziemy razem. Najgorsze jest to, ze chcialabym by sie Nam udalo - wiem, ze On ma ochote na zwiazek, ja tez... Ale najbardziej boje sie tego co mogloby byc pozniej. Wyjechac teraz nie moge by sprawdzic jaki On jest u siebie (najwczesniej mozliwe to bedzie w marcu) wiec pozostaje mi zastanawianie sie. A czas leci... :( Wiecie co mnie najbardziej denerwuje... to, ze czlowiek z jednej strocy chce dzielic zycie z kims, a drugiej strony sie boi. Taka rozujska ruletka praktycznie - jak sie nie uda, to bede mowic "moglam to przeciez przewidziec", a jak nie sprobuje to bede miala sobie za zle ze nie sprobowalam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ja ja
ja mialam meza Anglika, najpierw mieszkalismy w Polsce, a potem w Anglii... nigdy mnie nie bil, nie upokarzal, byl milym czlowiekiem. Rozwiodlam sie z nim z zupelnie innych przyczyn, ale nie bylo istotne to, ze byl Anglikiem.... Przeciez i Polak moze sie stluc na kwasne jablko, wiec bez przesady.... Nie kazdy obcokrajowiec to zonobijca i palant...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlaPL
No wlasnie... Generalizownie i wrzucanie wszystkich do jednego worka... to bez sensu... Skad wiec u mnie takie watpliwosci? juz w Pl sie napatrzylam na rozne przypadki i sytuace w zwiazkach... ;) Dzieki kobietki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polak czy obcokrajowiec
to zupelnie bez roznicy . oni sa tacy sami jak my , sa wsrod nich dobrzy i zli ludzie. ja jestem zwiazana z niemcem - on jest bardzo kochanym czlowiekiem, pomaga mi , a jezeli czegos nie chce mi sie zrobic (kazdy ma takie dni) nie przeszkadza mu to i nie czepia sie . on mnie zawsze szanuje i jestem dla niego najwazniejsza . to jest bardzo wazne , wiec powinnas na to zwrocic uwage. na to aby byc razem , czekalismy 3 lata. i to od was tylko zalezy , czy bedziecie razem. odlegosc nie jest zadna przeszkoda , jezeli ludzie chca byc razem. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlaPL
Oj - ludziki kochane ;) Takl na[rawde kazdy czlowiek jest inny ;) Ale mysle,ze w wiekszosci cywilizowanych krajow ucza zrozumienia dla kazdego rodzaju innosci. A przeciez inne pochodzenie, inna kultura - to tez cos dla czego trzeba byc wyrozumialym. Dotarlo do mnie - choc to takie oczywiste - ze trzeba kogos poznac. Byc z kims jakis czas, by wiedziec, czy da sie rade znosic tego kogos praktycznie 24 godziny na dobe. A to - to jest przeciez zasada bowiazujaca wszedzie - w stosunkach miedzyludzkich. Bez znaczenia w jakim kraju i miedzy jakimi osobami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhhjh
bo wlasnie tylko ,ze przecietny irlandczyk nie wyjdzie za Polke.tylko taki alkoholoik ,ktorego zadna nie chce w irlandii..Dlatego latwo trafic na drania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj w klubie
Jestem w związku na odległość z Irlandczykiem starszym...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś Przyjaciółka
rozpisała konkurs na opis swojego zagranicznego małżeństwa.Te wspomnienia kobiet ukazały się w postaci książki.O ile dobrze pamietam to w tytule bylo coś "Mój zagraniczny mąż" czy podobnie.Warto dotrzec do tej pozycji.Świetnie się czyta a i dosyć wynosi się na temat związku z obcokrajowcem.Niektóre -nawet dosyc egzotyczne małżeństwa -udały się.Inne-nawet te europejskie-nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlaPL
Do jhhjh.... Dlaczego tak myslisz? Skoro mam znajoma, ktora wyszla za amerykanina, inna za anglika, to dlaczego ZADEN irlandczyk nie moglby ozenic sie z polka? Moze nie uogolniajmy... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj w klubie
Będę musiała powiedzieć swojemu , że jest alkoholikiem i żadna w Irlandii go nie chciała i dlatego jest ze mną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedny jhhjh
chyba zadna w polsce go nie chce i lubi komus podokuczac :P aby sie dowartosciowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa25
Ja mieszkam w Irlandii juz 2 lata i widze jak Irlandczycy traktuja kobiety i co mowia o Polkach odradzam Ci ten zwiazek. I jeszcze ta roznica wieku on 39 Ty 25 bez sensu a ato ze on nie pije to nie chce mi sie wiezrzyc bo mieszkam niedaleko pubu i przez caly weekend oka nie moge zmruzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co mówią o Polkach
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bez przesady...
... o kazdej narodowosci mozna powiedziec w ten sposob. o kazdej kobiecie. Nawet w polsce slyszy sie takie opinie - notabene o polkach - ze leca na kase, sa wygodnickie i tylko im manicure i fryzjer w glowie. Czy od kazdego irlandczyka slyszalas, ze tak sie wypowiada o polkach? Zaden nie powiedzial dobrego chocby slowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj w klubie
No proszę.... a ja znam tylu Irlandczyków..mieszkałam tam długo... i nigdy nic złego nie słyszałam. Ani nie miałam złych doświadczeń. Ale to pewnie zalezy od środowoska, w którym człowiek tam się obraca... PS. Pewnie za plecami mnie obgadywali , he, he ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj w klubie
To powyżej to nowy komentarz czy ciąg dalszy poprzedniej wypowiedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlaPl
do witaj w klubie... Napisz mi prosze jak Ci sie uklada? CZy jestes szczesliwa? Jak jest z zazdroscia i zaufaniem miedzy Wami? Czesto sie widujecie? I jak sobie radzisz z myslami, ze moze sie nie uda? Wiesz, ja sie boje,ze bede sie zastanawiala czy On jest ze mna szczery i czy caly ten "zwiazek" to oby nie farsa dla niego...zabawa... No i ile macie lat? O ile jest od Ciebie starszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj w klubie
Nie chcę wdawać się w szczegóły. Jedyne co zagraża naszemu związkowi to odległość. Weź to pod uwagę zanim się zaangażujesz. Ja na szczęscie dobrze zarabiam i moge pozwolić sobie na podróże do niego średnio 2 razy w miesiącu. Nie chcę przeprowadzać się do niego między innymi dlatego, że nie wyobrażam sobie żeby byc od kogoś zależna finansowo, a wyjazd na stałe wiązałby się z tym. Tęsknota jest starszna, zazdrość-nie. Po prostu trzeba zapomnieć o zazdrości w związku na odległość bo inaczej się zwariuje. Irlandczycy sa różni (kiedyś tam studiowałam) - super fajni i super beznadziejni. Ja miałąm szczęście, że poznałam swojego w jego naturalnym środowisku. Ahaaa...nigdy się nie spotkałam nawet z aluzją tak jak komentarze powyżej. Jeżeli nie boisz sie odległości - radzę Ci abys poznała jego środowisko-znajomych i rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoniadaaa
A ja od niedawna jestem w zwiazku z portugalczykiem.Wiem ze szaleje za mną,planujemy wspólną przyszłość, w pełni akceptuje moje wady i zalety, mojego synka z poprzedniego zwiazku... aha, i jest starszy o 16 lat ale to nieistotne a moja mama ma męza holendra, jest wspanialy i mlodszy od mamy o 12 lat i co ze obcokrajowcy, wazne ze nas kochają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj w klubie
Po chwili namysłu...czy jesteś pewna, że on nie ma rodziny (żona, dzieci) w Irlandii? Czy jego przyjazdy do Polski mają charakter służbowy? To takie pytanie dodatkowe na wszelki wypadek i mam nadzieję, że wszystko OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Ola, jak dzionek mija? ;) widze ze Twoj temat tez sie rozwija, fajnie, bede zagladac :D co do slow, ze teskntoa jest straszna a zazdrosc nie to swieta prawda, ja na poczatku dostawalam swira z zazdrosci, potem jednak uznalam ze nie ma sensu, on na pewno ciagle sie zastanawial co ja robie, z kim gdzie itd. poza tym jezeli sie kochamy to sie nie zdradzimy i tyle, wiec zazdrosc odstawilam na bok. ale ta teskntoa, zwlaszcza wieczorami i nocami :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlaPl
Wlasnie nie mam tej pewnosci. Niestety... Obraczki nie ma, mowi,ze z nikim tam nie jest... ale jak jest naprawde - nie mam 100% pewnosci. Pozostaje mi tylko miec zaufanie ze jest tak jak mowi. Co do jego przyjazdow - pierwszy raz w PL byl na weselu jego znajomego (polak, z ktorym kiedys pracowal). Pozniej spodobalo mu sie i przyjechal kupic sobie mieszkanie w Wawie. I przyjezdzal do PL by dogladac remontu mieszkania. Teraz - jego przyjazd jest czysto zwiazany ze spotkaniem ze mna - 4 dni spedzi nie w stolicy a w moim miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlaPl
Czesc Mimiii ;) Milo Cie tu widziec ;) Widzialam, ze na poprzednim temacie cisza i spokoj ;) Czyzby pora obiadowa? Hehehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj w klubie
Olu- a ty wybierasz sié do niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlaPl
Witaj w klubie -> narazie nie mam na to kaski :( Ale tak - chce tam jechac, choc mysle,ze najszybciej to bedzie mozliwe dopiero pod koniec roku. Zreszta - zapraszal mnie do siebie (nawet jesli chcialabym sie tam wyprowadzic to oferowal pomoc) To chyba dobrze swiadczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja jem obiad wlasnie, spaghettiiiii :D juz sie przymierzalam z miesiac zeby je zrobic ale ciagle cos bylo nie tak i w koncu sie doczekalam :D:D Olus ponawiam pytanie kolezanki ktora pisala wyzej - jestes pewna ze on nikogo nie ma u siebie? zony, dzieci itd? bo wiesz w koncu facet ma 39 lat i spore doswiadczenie za soba, z ktorego cos moglo mu na zawsze pozostac,dlatego pytam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlaPl
Mimiii... jesli chodzi o jego zycie dotychczasowe - zwiazki etc nie wiem jeszcze nic. Zamierzam sie dowiedziec 18-go ;) Jak tylko do mnie przyjedzie ;) Do tego czasu bede sie modlila, by sie nie okazal oszustem ;) hihihi Spaghetti...mniam ;) Ja dzis jeszcze od rana nic nie jadlam. A do domu wroce dopiero kolo 22giej. Moze cos mi sie uda wszamac po drodze na wieczorne winko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×