facet- zbyt wierzacy i majacy zasady... a ja...

czy sa tu dziewczyny, ktore maja facetów, ktorzy chca seksu dopiero po ślubie, a wy takich zasad nie macie?

dziewictwo to podstawa ,a le bez przesady..JEsli dziewczyna przekroczy 20 lat moze je stracic nawet bez slubu..

hehe.. no prosze :D gdzie to wyczytales/as?

To oczywiste ...Kto by chciał szybką kobietę pieprzącą sie wieku 16 lat ?Chyba jakiś prostak.

nie, nie, nie.. mi chodzi o prawdziwe zasady chrzescijańskie kiedy sex można dopiero po ślubie uprawiac, a przed ślubem strzemięźliwość. Oboje jesteśmy dorośli. Chciałabym to z nim zrobić, ale on nie moze.

ja nie mam takich oporów ..JEsli juz to tak jak we wczesniejszym stwierdzeniu ..NIe za szybko bo stracic prawictwo //dziewictwo przed 20 to porażka..

Miałam na studiach kumpelę, fajna i miła dziewczyna, wierząca. Zaręczyła się z facetem, który też miał dość surowe zasady moralne, raz zrobił jej straszną jazdę, gdy zobaczył u niej suszące się na sznurku majteczki, w których oprócz bawełny czy innej lycry był kawałek koronki. Taki świętoszek. Powiedział, że jego narzeczona nie będzie nosic takiej bielizny. A potem za czas jakis puścił ja kantem i w ciągu kilku miesięcy ożenił sie z inną laską, pochodzącą z zamoznej rodziny. Inny przykład - kolega za studiów, tez ugruntowane poglądy i moralność, często powtarzał że zero seksu przed slubem i za jakiś czas dowiadujemy się, że szybko musi sie chajtać, bo dziecko w drodze. Zakłamane dupki. Ale jak obie strony tego chcą, to prosze bardzo, nie wnikam. Ja jednak mam inne poglądy.

że jeśli facet ma takie poglądy, to gdy naprawdę go kochasz, to musisz to uszanować i wytrzymać. jest jeden plus- pewnie szybciej będzie dążył do ślubu:D

kurcze.. czasem sa tacy ludzie obłudni, co mowia ze sa wierzacy, maja zasady, ktorych przestrzegaja... a postepuje zupelnie inaczej. Ale moze ja tez zle postepuje, bo go namawiam czasem :O i prowokuje hmmm wczoraj nawet mi powiedzial ze koniec z dotykaniem jego stref erogennych :O

Współczuję Ci, ale może faktycznie go nie zmuszaj, bo będzie miał Ci to za złe? :o Ja bym nie wytrzymała z takim gościem.

Z drugiej strony wiesz, żeby potem po ślubie nie było - nie dotykaj mnie w taki sposób, bo to niemoralne, a seks to tylko w celu spłodzenia potomka :o

no to widocznie naprawdę ma takie zasady , a w momencie gdy go dotykasz przestaje ufać samemu sobie. Ale petting to chyba nic złego? Możesz z nim porozmawiać i powiedzieć, ze już nie będziesz go namawiać do pełnego zblizenia, ale zapytaj czy nie uznaje również pieszczot przed slubem

powiem ci, ze ja znałam jedną parę, która mieszkała ze sobą w jednym pokoju przez czas studiów, czyli 5 lat, spali w jednym łóżku, a zrobili to dopiero po studiach, gdy wzięli ślub. JAk widać, jest to możliwe

Ja bym go jeszcze wypytała o inne sprawy - np. jak wyobraża sobie wasze życie erotyczne po ślubie, żeby nie było jw. i np. tylko w jednej pozycji, po ciemku i pod kołdrą.

pod wzgledem swiatopogladu i tyle. Nie wazne, kto ma racje, tylko zeby myslec tak samo

święta racja

rozjechane cipy nie mają żadnych zasad

znasz to z autopsji? taka jesteś rozjechana? współczuję :(

zastanawia mnie, dalczego teksty podszywaczy zawsze dotyczą seksu i zawsze są wulgarne. Chyba te osoby mają jakieś duże problemy ze sobą... aż żal:O

azazella przykro mi, że nie rozpoznałaś podszywacza. aż się zdziwiłam...:O

to nie było nic do Ciebie piszącej powyżej :) nie zwracam zbytniej uwagi na nicki, sorki :)

po prostu pod wypowiedzia z 18.39 musi kryć sie jakas taka załosna \"cipa\", sory za słownictwo, ale skoro nie mozna kulturalniej

:)

no znamy sie juz z 2 lata ze soba jestesmy z pol roku... w sumie bawimy sie .. tak "na sucho" tzn jakies smieszne pozycje wymyslamy:) czyli chyba zycie erotyczne mogloby byc udane. :)

strasznie mnie to dziwi. chłopak chce dochować czystości do ślubu a Wy zaraz węszycie w tym coś hmmm podejrzanego. Ludzie to wcale nie jest takie niespotykane! ja z moim M też chcemy wytrwać do ślubu bo naszym zdaniem przynosi to same korzyści. i nie chodzi tu tylko o poglądu religijne. udaje nam się już przeszło 3 lata i jesteśmy z tego dumni. wolimy po prostu narazie rozwijać inne sfery naszego życia. uczyć się siebie. wtedy i sex będzie piękniejszy i.. "głębszy" ;) no i jaka satysfakcja. nie potępiam nikogo kto kocha się przed ślubem ale po prostu nam bardziej odpowiada wstrzemięźliwość, bo niesie za sobą wiele dobrego. uczy miłości, cierpliwości i kontroli nad sobą ;) w końcu przed nami całe życie i sądzę, że te lata przedślubne w małżeństwie nadrobimy z nawdyżką (biorąc też pod uwagę temperamenty) ;) :D dlatego zrozum Go.... to nie jest jakieś odchylenie.... niektórzy po prostu oczekują czegoś więcej.... ;) Buźka

no i w takim przypadku dzidziuś nigdy nie bedzie problemem :)

właśnie, dziecko to nie jest kara za nieostrożny sex

Wiesz jak trudno znaleźć dziś takiego faceta? A skoro dla Ciebie sex jest ważniejszy od miłości to znajdź sobie takiego, który będzie spełniał ten ważniejszy dla Ciebie warunek :o Żal mi go że na taką trafił :(

moze dla mnie nie jest sex najwazniejszy... jakis diabel jest ze mnie.... cos mnie kusi a on taki aniolek... chyba nie jestem go warta