Kolejna cholernie nudna noc...

i u mnie tez...

Ja już nie pamiętam, czy są jakieś inne. :P

:o

A ja na dodatek cierpię na bezsennośc i przez pół nocy gapię sie w sufit lub slucham kopulacyjnych odgłosow moich sasiadów z dołu. Na szczęscie nie robią tego zbyt często...

biedactwa

pasadenka--> dobrze, że nade mną nie mieszkasz:D:D:D a ja się tylko ponudzę do 00.30, a potem wraca mój Kot i koniec nudów:D

Ja mam za sobą malinowego Redd\'sa...ostatnio chyba za dużo piję ;)

Ja tu bede do ok 4 ... wcześniej nie zasne... Kiedys miałem głośno kopulujacych sasiadów za ścianą .. na szczęście chałasowali tylko w dzień...

Jak pomyśle o mojej kaszalotowatej sąsiadce to współczuje jej męzowi ze ma ten małzeński obowiązek, no ale moze on lubi takie XXL...chociaz kiedys była super laska, tzn przed druga ciązą, zresztą to troche patologiczni ludzie no ale sasiadów sie nie wybiera ;)

a my jesteśmy fajnymi sąsiadami trochę hałaśliwymi, ale bardzo fajnymi:) teraz siedzę sobie sama, jest cicho, słodko, ale niestety piwka to pod ręką nie mam. Napiszę sms-a z prośbą o dostarczenie mi tu jakiegoś piwka. Będzie mi się lepiej spało, gdy już usnę:D

A ja nie mam nic % :O

Gdy juz nie bedę sama to chyba będę im jęczeć na złośc ;) Jestem Skorpionem - złośliwośc to moja specjalność :)

skorpion mam brata skorpiona :O

zabij ją - ja mam gorzej...moj brat to Baran ;)

Ja też cierpię na bezsenność. A mój facet juz dawno słodko śpi - zmęczony po całym dniu pracy. Czekałam na niego cały tydzien a on sobie słodziutko zasnął... A piwka tez nie mam. Buuuu

pasadenka--> pobiję Cię: mój brat to skorpion i przechodzi właśnie okres dojrzewania i ogólnego buntu :O

zabij ją - uuuu to wspólczuję, ja okres nastoletniego buntu rozpoczęłam bullterierem a zakończyłam tatuazem, ale za to teraz jestem w miarę normalna ;)

ja to przeszłam jakoś tak bezboleśnie:) natomiast on, to istny koszmar, zawsze ostatnie słowo musi należeć do niego

No niestety taki charakter, chociaż z drugiej strony takim ludziom chyba latwiej jest życ...mam poownaniu z moja mamą Panną, która wszystkim sie przejmuje...dobrze ze ja taka nie jestem

uhuhu ale tu narodu?!

a ja dzisiaj miałam trochę stresów i powiem szczerze, że jako osoba raczej przejmująca się miałam niesamowity ból brzucha z nerwów. Zazdroszczę takim osobom jak Ty:)

Oj ja niestety też czesto se stresue ale zazwyczaj przed egzaminami ;) Nie przejmuję sie tylko ludzmi - ich złośliwoscią, zgryzliwościa itp., po prostu szkoda mi nerwów na coś takiego, no chyba że jestem gruboskórna - róznie można na to patrzeć ;)

ja też głównie pracą i egzaminami:D chwilami życie jest ciężkie:)

No niestety....a beztroskich chwil brak :(

nie, no, szczerze mówiąc ja niemogę narzekać na brak szczęścia w życiu. Sama nie wiem dlaczego i za co spotkało mnie tyle dobrego:)

U mnie trochę gorzej bo nawet zdrowie mam kiepskie, no ale moze w poprzednim życiu byłam mega szczęsliwa, kto wie... Idę spać, dobranoc everybody :)

dobranoc