też macie ten problem?

no właśnie jak to jest u Was(szczególnie pytam panie)? bo ja powiem szczerze czasami jestem cholernie zazdrosna :o Kocham bardzo swojego faceta i raczej mu ufam no ale zawsze jak on gdzieś wychodzi albo nie mamy ze sobą wogóle kontaktu (tak jak teraz bo nie ma tymczasowo komórki) i nie wiem co robi i co się z nim dzieje to wpadam w szał! nachodzą mnie zaraz jakieś dziwne myśli że może mnie zdradza albo coś, a czasami nawet płacze.. :( wiem, że to chore i staram się żeby tak nie było np. zajmuję się czymś ale to nie skutkuje :( ale on o tym nie wie bo przy nim się opanowuje i nie wie co przeżywam wtedy kiedy go nie ma przy mnie.. nie chcem jakoś z nim o tym gadać bo boję się co o mnie sobie pomyśli..

??

chcę* pasuje? :)

a 'w ogóle' pisze sie oddzielnie, pasuje? P i zdania wielką literą ;P przyganiał kociół garnkowi tam powyżej :P

haha ale wy macie problemy.. piszę w pośpiechu i nie chce mi się zwracać uwagi na jakieś drobne błędy. nie uwierze że wam czasami się nie zdażyło się ich zrobić :o a jak nie macie zamiaru pisać na temat to w ogóle tu nie piszcie.. żałośni niektórzy są.. naprawde :/

zazdrość to jeden z 7 grzechów głównych wystrzegaj się go dziewczyno jak ognia bo do nieba nie pojdziesz! :-/

marikaSaluut----> A masz podstawy jakieś, cokolwiek? Bo jak nie to jest to objaw raczej chorobowy:o. Postaraj się zorganizować sobie ten samotny czas w jakiś ciekawy sposób, masz jakieś hobby? Wyjdź ze znajomymi. Idź na rower, cokolwiek co lubisz robić. I najlepiej z nim o tym porozmawiaj, bo jak długo tłumisz w sobie pewne uczucia to one \"zjadają Cię\" od środka i tylko się sama nakręcasz. :)

za związek, jak ze sobą nie gadacie. On nic nie mówi, Ty nie pytasz? dziwne

czasami lepiej facetowi nie ukazywac zazdrosci... bo oni maja zakodowane ze skoro ona tak uwaza to trzeba dac powod.. i tak sie zaczyna poczatek konca... musisz sama sie z tym problemem uporac .. albo po prostu skoro mu nie ufasz to czy to ma sens...?? bo prawdziwy zwiazek powinien byc budowany na zaufaniu i szczerosci takze.... nie rozumie...

gadamy ze soba i to bardzo dużo i o tym też kiedyś z nim gadałam ponieważ nie ukrywałam swojej zazdrości i obiecałam sobie że to zmienie no i wyszło tak że dusze to w sobie a on mysli że już mi przeszło. Ufam mu i wiem że by nic nie zrobił złego bo mnie bardzo kocha ale to jest tak że ja bym chciała mieć go tylko dla siebie :( wiem że to jest jakies chore i wiem że muszę to zmienić ale ciężko jest..

oliwka_pac-------->\"czasami lepiej facetowi nie ukazywac zazdrosci... bo oni maja zakodowane ze skoro ona tak uwaza to trzeba dac powod.. i tak sie zaczyna poczatek konca...\" sorry, ale trochę to głupie. Jezeli zaufanie musi w związku być, z czym się zgadzam, i szczerość musi być, z czym też się zgadzam, to dlaczego ona ma milczeć. Powinna z nim porozmawiać a nie snuć domysły i się nakręcać.

może dlatego jestem tak zazdrosna ponieważ był kiedys z dziewczyną 3 lata z którą był już zaręczony a teraz ta jego była jest ze znanym DJem z zespołu który napewno każdy zna(nie będę tu głośno mówić) to jak nie być zazdrosnym w takiej sutuacji? A poza tym jeszcze jakiś czas temu ona wydzwaniała do niego i pisała głupie smsy że czasami jeszcze zdarza jej sie o nim pomysleć i zatęsknić za nim ale od tamtego czasu kiedy do niej dzwoniłam i powiedziałam żeby dała sobie spokój to chyba jej przeszło.. No a jeśli nie? :(

kiedyś też było tak że Michał mi mówił że powiedział jej aby dała mu spokój no i podobno już do niego nie wydzwaniała.. mieliśmy też taką zasadę nie czytać sobie smsów, no ale pewnego dnia coś mnie podkusiło i jak sie kąpał weszłam do jego skrzynki i zobaczyłam że miał smsa od jego byłej(od tej samej) i podała mu swój nowy numer :/ nie mogąc się powstrzymać zrobiłam mu awanture! przepraszał mnie mówiąc że on i tak do niej nie pisał ale podobno ona nie miała jego numeru. Wykasował przy mnie jej numer no ale ona i tak miała jego.. Ehh..

Wmawianie komuś czegokolwiek może być sygnałem, że sami mamy takie właśnie intencje. Więc to raczej twój chłopak powinien być czujny ...:-D

o bledy, to się nie dziw, ale niektórzy tutaj robia takie byki, ze człowiek juz sam nie wie jak co się pisze :-D Z tymi podejrzeniami przesadzasz, chora zazdrość juz zabiła niejeden związek. Więc sie zastanów

Jeśli czasem mnie coś ukłuje to np. jakieś dziewcze, które próbuje z nim flirtować np. na imprezie. Wbijam w taką delikwentkę ostrze mojej złościwości. jedno, zazyczaj celnie. I wtedy Ona daje sobie spokój, a On niczego nie świadom mówi potem, że jakoś tak te wszystkie dziewcyznki są przy mnie takie głupie :) Poz atym zazdrosna nie jestem. Nie mam podowu. I mam nadzieję, że tak pzoostanie :)

chyba krótko ze soba jestescie miłosc na poczatku musi dojrzec do pewnych zasad głowa do gory jakby nie chciał byc z toba to by pewnie nie był bo co go trzyma?

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3285368