Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Młoda_mamusia

Osobe sypialnie - tak czy nie?

Polecane posty

Gość Młoda_mamusia

Mamy pięciotygodniowa córeczkę, która, jak to niemowle, często płacze w nocy i trzeba do niej wstawać. Mąż ciężko pracuje, ja na razie siedze w domu z dzieckiem. Problemw tym, że mąż pracuje na budowie, dlatego zdecydowałam, że skoro jestem w domu, to ja wstaję do dziecka w nocy, bo wolę, żeby mąż był wyspany a nie zasnął na rusztowaniu i spadł z wysokości. Chodzi o to, że zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby, gdybyśmy przez pewien czas mieli osobne sypialnie, tak, aby nie budzić męża, kiedy wstaje do dziecka. Słyszałam, że kiedy ludzie decydują się na osobne sypialnie, to pierwszy sygnal rozdźwieku w związku. Co o tym sądzicie? Kochamy się z mężem, a powody, dla których zastanawiam się nad takim rozwiązaniem są takie, jak pisałam wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest dobre rozwiązanie
jesli chcesz zniszczyć między wami intymność, zró tak, a mąż napewno znajdzie sobie pocieszycielkę rozpad związku zaczyna sie od oddzielnej sypialni i stołu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mychaaaa
BEz przesady! Oczywiście,że na ten czas, kiedy dziecko jest najbardziej głosne możesz przejść do osobnego pokoju. To wcale nie oznacza rozpadu związku, a jest miłym dowodem na dbałosc o meża.Przeciez w koncu do wspólnej sypialni wrócisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczęło się od osobycvh sypialni....żeby jermu było wygodniej. Zamiast z mężem, spałam z dziećmi.Skończy się chyba rozwodem i to po wielu latach. Zastanów się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda_mamusia
Chodzi mi tylko o wygode męża, jak pisałam, pracuje na budowie i nie chcę, żeby szedł do pracy niewyspany. Przysnąć za biurkiem to nie tragedia, ale jak zasnie będąc na rusztowaniu? Zresztą osobne sypialnie nie musza oznaczać zero seksu, na razie musimy jeszcze poczekać, bo czuje się trochę obolała, ale a parę tygodni mamy nadzieję, że seks znowu się pojawi w naszym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejka
Ja zawsze po porodach jak karmiłam piersią sypiałam sama wtedy nie musiałam wstawac w nocy i karmic na siedząco...byłam bardziej wypoczęta. Wcale nie zniszczyło to intymnosci miedzy mną a męzem po kilku miesiącach gdy dziecko juz przesypiało noc spało w łózeczku a ja z moim męzem. To bardzo praktyczne rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem facetem...
nie rób tego, bo może to odnieść zupełnie inny skutek... Potrafimy naprawdę wiele znieść, ale czasami brak kobiety śpiącej obok może być gorszy niż wszystko inne np płacz dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejka
słuchaj facet nie wyklucza to zbliżen a kazdy nieegoista powinien zrozumiec ze przez pierwsze 3 miesiące kobieta jest nie tylko obolała ale musi zrywac się ze snu po kilka razy w nocy gdy wy spicie az wam z tyłka szumi. Ja nie zaniedbywałam potrzeb męza a on rozumiał ze to rozwiązanie jest dla nas naprawde dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko facet
Też jestem facetem i uważam, że ten cały seks jest mocno przereklamowany. A już na pewno tuż po porodzie ! Śpijcie, jak wam wygodnie i w miarę możliwoścido syta . A jeśli będziecie chcieli się poprzytulać, to się umówicie na randkę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej porozmawiaj z mężem, wyjasnij że to dla jego wygody to na pewno nie odbierze tego jako ucieczki czy niechęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko facet
fidodido ===> I kto to mówi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat wsielców
Nie widze nic zlego w osobnych sypialniach :) Przeciez chyba o to chodzi, zeby sie wyspac... Bez wzgledu na przyczyne... Ja bym np nie zniosla jakby mi ktos chrapal do ucha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko facet
Nie blefuję. Kiedyś pomagałem murarzowi na budowie i powiem, po całym dniu takiej pracy o seksie się zapomina :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko facet - no to niezły z Cibie \"muraszsz\" tylko ...trzeba by zweryfikować to \"spoko\" przy Twoim niku ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko facet
Spoko oznacza, że ekstra pod każdym względem :-). A także to, że gdy trzeba, umie zachować SPOKój :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja bratowa tez zaczęła sypiac w dzieckiem w osobnym pokoju.Tzn, konkretnie to jej mąż sie wyniósł do innego. Miało być na chwilę, dopóki dziecko nie podrośnie na tyle żeby w nocy spać spokojnie. Po 3 latach ona śpi dalej z dzieckiem a on ma juz swoj pokój tylko dla siebie.Mówi ze po seksie w jego pokoju , kiedy wraca do siebie czuje sie jak kochanka a nie żona. Nie najlepiej im to wyszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko facet
Eeeee taaaam, taki tam sobie, zwyczajny .... :-) :-) :-) :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko facet
Asega ===> Przecież tego "czuję się jak kochanka" wiele żon z tzw. stażem powinno jej zazdrościć. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrząc na to z twojej perspektywy rzeczywiście zaczynam dostrzegać w tym jakiś plus ;) Przekaże bratowej, niech ma dziewczyna troche satysfakcji z faktu że nie zdradza, a jednak żyje ja córa koryntu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko facet
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100 procent pomarańczy
do Asegi on ma swój pokój a ona dzieli pokój z trzyletnim dzieckiem? dziwne małżeństwo... kiedyś i dzieciak ją wyrzuci z pokoju. kto by chciał mieszkać z mamą?;) wtedy mąż będzie musiał się pogodzić z tym, że małżonka znowu puszcza bączki przez sen albo jako ostatnia w hierarchii rodzinnej zostanie wygryziona na polówkę.;) w takim związku problem nie polega na osobnym sypianiu, ale na nieumiejętności powiedzenia: "przesuńno zadek stary, bo wracam do wyrka." tak na poważnie, to jej problem, to nieumiejętność mówienia czego chce i potrzebuje. brak porozumienia z mężem. do Autorki moja koleżanka sypiała z małym w osobnym pokoju. teraz szkrab ma już roczek a jego mamusia od jakichś trzech miesięcy znowu sypia z tatusiem.:) wszyscy wyglądają na szczęśliwych.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×