Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iwalktheline86

Która z Was nie wybaczyła zdrady???

Polecane posty

Gość vvjyub njyu
Chyba, że jak wtopi, wyciągnie nauke z tego (jak skrzywdził), to juz więcej nie wtopi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Josia..
O, to nowych rzeczy się dowiaduję!! Oznaką dojrzałości i siły jest przymykanie oczu na zdrady męża! Natomiast jeśli kobieta poczuje się zeszmacona tym ze spuszczał się w inną kobietę i odejdzie to jest naiwną słabą idiotką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do niezastąpionej
Josia-pierdolisz \ ups :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
Joasia, nikt tak nie powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do niezastąpionej
miało byc-ODWRACASZ KOTA OGONEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co...... Wy same robicie z facetów bezmózgie bakterie myślące pałką :o Usprawiedliwiacie ich bo po prostu... są facetami :o Facet tak samo jak kobieta - jeśli kocha to w najtrudniejszej sytuacji też będfzie kochał. Bo jak się kocha to cały czas. A jeśli choć na chwilę się zachwieje to znaczy tylko jedno....... do niezastąpionej - czyli Twój facet ma prawo, żeby raz Cię kochać a za chwilę już nie bo \"jest facetem\"?? :o I jeszcze jedno...... były kryzysy..... to dlaczego Wy nie zdradziłyście???????? Ja widzę tu miłość totalnie jednostronną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia samosia123
Szybciej wybaczyłabym męzowi gdzyby mnie w jakaś awanture uderzył , ale zdrade -nie napewno nie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
Ale Wy jestescie cioty. Pożyjecie, zobaczycie. Nie ma co porównywac waszych 2-3 letnich związków do 10, 20 letnich stażem małżeństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Josia..
Przepraszam, ja mam inne zdanie na ten temat. Wybaczenie zdrady to dla mnie nie siła, ale trzymanie się faceta jak rzep psiego ogona. Bo wspomnienia, bo dobre chwile... Bo trzeba. To słabość. Strach przed zmianą. Tak wielkie uzależnienie od tej osoby że nie można sobie wyobrazić jak życ bez niej. A do tego jak facet płacze i brzęczy że kocha, głaszcze, mizdrzy się to po prostu robi się miło. Prawdziwą siłą jest postawienie się jemu. Postawienie sprawy krótko "zdradziłeś mnie? wara ode mnie, nie zasługujesz na mnie". Prawdziwą siłą jest odrzucenie strachu przed odejściem i przed zmianami, przed rozpoczynaniem wszystkiego na nowo. I przede wszystkim - pogodzenie się z własnymi uczcuciami. Bo faceta wciąż się kocha, a jednak trzeba go zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
Jak się jest z kim 10, 20 lat to coś innego niż 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
Jak się ma dzieci z tym mężczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do niezastąpionej
NIEZASTĄPIONa-Uparłaś sie.Nie zdradziłam bo tak powinno być-przecież nie bede Ci sie tłumaczyć dlaczego nie zdradziłam!!!!!!!Moj mąż mógłby się tłumaczyc czemu to zrobił-ale ze zrozumiałych wzgędów tu nie będzie.My tą sprawę mamy przerobiona milio razy-co nie znaczy ze to zaakceptowałam.Jestes my ze sobą-przedewszystkim dlategoze się kochamy-nawet jeżeli taka opcja nie mieści Ci sie w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do niezastąpionej
Josia! uważaj bo czytałm na tym forum mnóstwo kobiet które tak zrobiły i załowały po wielu latach nadal.Każdemu należy dac jedną szansę -każdemu-A DOPIERO FACETOWI KTÓREGO SIĘ KOCHA O IKTÓRY KOCHA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jewlarka35
jesli w zwiazku jest dziecko,nie jest latwo tak po prostu odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli, że co??? Jak jest się w związku 20, 30 lat to mniej boli??????? Brednie :o Ja po prostu nie mogłabym dalej patrzeć na tego człowieka i go znosić. Boże.... i patrzeć na niego codziennie :o Z nienawiścią. To po cholerę się dobijać????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
Tak jest i tylko JEDNĄ szansę. Zgadzam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do niezastąpionej - a czy Ty jesteś pewna , że Twój facet też na tyle Cię kocha (kocha?? :( ) że wybaczyłby Ci zdradę? WĄTPIĘ :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do niezastąpionej
cierpie-myśle o tym codzień-ale kocham i czuję -moze jak nigdy dotąd -ze jestm kochana.Dlaczego myslisz ze powinnnam odejśc? czy stwierdzenie ze czasem szanuje się coś najbardziej na swiecie w momencie gdy się mogło to stracić jest Co obce???/i nie mówie tu o swoim stosunku do M.tylko o jego stosunku do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
Nie napisałam, że po 20 latach mnie boli. Boli bardziej. Znajdź mi małżeństwo bez szwanku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie jedno przekreśla drugie - jest miłość, nie ma zdrady; jest zdrada = brak miłości. Jak można później wierzyć i znosić takiego człowieka? Najpierw traktuje Cię jak (...) a później mówi, że kocha??? Ile te słowa znaczą?????? Chyba bym się popłakała ze śmiech gdyby osoba która wcześniej powtarzała, że mnie kocha i zdradziła i później znowu mówiła to samo.............. żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jewlarka35
to powiedz mi dokąd mam ojsc???pod most???nie mam matki ,ani ojca ,nie mam też babci,ani bogatego stryjka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
Niezastąpiona Ile Ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest Wasze życie i Wasza sprawa. Fajnie Was poczytać, bo spojrzałam na to z innej perspektywy. Ale przyznam szczerze, że teraz jeszcze bardziej obstaję za swoim. Nie chcę pisać więcej przykrości i za napisane przepraszam. Szczerze współczuję, że Wam się to przytrafiło. Ja po prostu nie zrozumiem. Taka jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do niezastąpionej
guzik wiesz gdzie mnie miał. Jesteś tak pewna siebie i zupelnie pozbawiona zrozumienia ze zaczynam myśleć sczematami tak jak Ty i zastanawiam się czy nie jesteś kochanka próbującą odreagować i pognoić żony próbujące odbudowywać związki. Napisz mi skąd u Ciebie tyle zaciętosci?To nie jest normalne-szczególnie ze sugerujesz ze nie masz żadnych złych doświadczeń> czemu nie napiszesz :dziewczyny współczuję-obym nigdy nie znalazła się z takiej sytuacji" tylko walisz w dziób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do niezastąpionej
"fajnie was poczytać" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do niezastąpionej
z JAKIEJ INNEJ?CZYŻBYM się nie myliła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
Licho wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do niezastąpionej
nie -ta ja przypuszczam ze czyatm Tobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co? Teraz mi wmówisz, że jestem kochanką? Hehe :) Rozbroiłaś mnie totalnie :( Ja w odróżnieniu od innych mam zasady moralne, lubię siebie, kocham kogoś (TYLKO MOJEGO) i jest mi z tym dobrze. Wiesz..... chyba dużo zależy od wychowania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×