Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 82

problem z nawracającymi gradówkami

Polecane posty

Gość 82

czy ktoś z was ma problem z nawracającymi gradówkami? może znacie jakieś domowe sposoby, bo interwencja lekarska właściwie nic nie daje, gradówka wychodzi na drugim oku i tak na zmianę :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bartlla
Witajcie, Jestem mamą 3 letniej dziewczynki z tendencją do gradówek. Wiele razy przeglądałam internet bo nurtowały mnie pewne pytania co do zabiegu gradówki . Jednak widzę ze większość zadaje , jednak nie otrzymuje odpowiedzi. Tyczy się to głownie pytań , co się dzieje po zabiegu ? jak się goi? jak to wygląda u dziecka ? Moja córeczka miała do tej pory 3 gradówki. Dwie jednocześnie. Jedną pod oczkiem prawym , drugą na prawej powiece. Leczyliśmy to przez około 3 miesiące. Można sobie wyobrazić jak wygląda zakraplanie małego dziecka. 3 osoby jedna do trzymania nóg rąk , druga głowy i trzecia zakrapla. Niestety nie udało mi się mojej córeczki do tego przekonać i tak to wyglądalo. Nasz specjalista kazal zakraplać 4 rodzajami kropli każde 4 razy dziennie z 8 minutowymi odstępami. To byl koszmar. Leczenie nie przynioslo żadnych dobrych efetów. A syttuacja z gradówką dolną jeszcze się pogorszyła. Gradówka była intensywnie czerwona i białko w oku krwawe. Natychmiast pojechałyśmy do okulisty który dal nam skierowanie na zabieg. Plus dodatkowe krople. Na zabieg czekaliśmy 2 tygodnie w naszym miesicie odbywa się tylko raz w tygodniu usuwanie gradówek i tylko 2 osoby w tym dniu. Potrzebne były badania krwi które robiliśmy 3 dni wcześniej. Po przyjeździe do szpitala dostaliśmy dwu osobowy pokój. Pielęgniarki były bardzo uprzejme i służyły pomocą. Po godzinie przyszła do nas doktor która wykonuje zabiegi. Wszystko nam wytłumaczyła , jak zabieg wygląda , i czego możemy się spodziewać. Córeczkę zabrali dwie godzinny później. Usunęli jej obie gradówki od razu, tak nam radziła doktor która nas przyjęła. Zabieg trwał 20 minut pod narkozą. Córeczkę przywieźli śpiąca , zabandażowaną. Po dwóch godzinach obudziła się. Nie będę opisywać jej reakcji bo można sie domyślić. Po czym ponownie zasnęła na godzinne. Obudziła się przyszła doktor . Powiedziała ze możemy malej podać coś do picia i coś lekkiego jeść. Tak zrobiliśmy . Wytłumaczyła nam ze zabieg się udał , ze gradówki zostały usunięte i ściągnie opatrunki jeszcze dziś. Oczka były trochę czerwone i opuchnięte. do końca dnia trochę łzawiły delikatnie zabarwione na czerwono. Na drugi dzień bylo już lepiej. Niestety gradówka na powiece prawej się odnowiła po miesiącu. Jeszcze gorzej wyglądała bo wychodziła z pod powieki tak jakby kawałek mięsa wyszło. Okropny widok , znowu lekki i nic nie pomogło. Znowu zabieg . Zabieg bez problemowo . Oczko do domu z opatrunkiem bo bylo więcej krwi niż poprzednio. Na noc opatrunki ściągnęliśmy i było dobrze oko nie krwawiło. Na drugi dzień mieliśmy już zakraplać. Miala już dawała sobie zakraplać. Jednak potarła oko i zaczęło intensywnie krwawić . Założyłam opatrunek. Jesli ktoś będzie miał pytania odpowiem . bartlla@wp.pl Najbardziej bałam się narkozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×