Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak mi przykro

Przegrałam życie

Polecane posty

Gość jak mi przykro

straciłam pracę nie mam pieniędzy nie mam rodziny ani nikogo bliskiego na prostytutkę jestem za brzydka kocham faceta, z którym nigdy nie będę, bo on jest z kimś innym jestem w ciąży z innym facetem, którego nie kocham i chciałabym jutro obudzić się w innym życiu uff ulżyło mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faktycznie kicha
:-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdolisz
........to nie jest mozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mi przykro
niestety, jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mi przykro
27

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uważam że...
własnie dostałas niezły doping do działania. o Jezuuuuuuuuuuu!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkjjj
E tam ... uroda rzecz wzgledna , ale z prostytucji w ciązy nie da rady sie utrzymać ;) A w innym życiu też chciałabym sie obudzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przegralas zycia
najwiekszy skarb masz-dziecko-sama zobaczysz,doda ci sil i radosci,zapalu by walczyc,chocby o faceta ktorego kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyby nie ta ciaza
to mogłabys z tego wyjsc z podniesionym czołem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mi przykro
dobrze rozegrać - to znaczy? trudno tu coś rozgrywać, nie mam kasy ani na zabieg, ani na dziecko nie chcę się wiązać z kimś, kogo nie kocham, bo może spotka kogoś, z kim będzie szczęśliwszy o tym, którego kocham, to nawet nie mówię, nie będę o niego walczyć, ma kogoś i niech będzie szczęśliwy czy ja chcę dziecka? dziecka faceta, którego nie kocham? sama? nie wiem, czy jestem w stanie je wychować i nie mam na myśli tylko problemów z pracą, także lęk, że najzwyczajniej sobie nie poradzę nie mam rodziny w sensie - nie mam nikogo, na kogo mogłabym liczyć w jakikolwiek sposób co do prostytucji to z każdą pracą tak jest, jeśli jej natychmast nie znajdę to potem (ciąża) nie ma szans, a ze znalezieniem "natychmiast" może być różnie, takie czasy nie podjęłam żadnej decyzji, po prostu usiadłam i staram się, żeby to wszystko do mnie dotarło, bo to chyba jest jakiś koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-poszukaj nowej pracy -jak znajdziesz będziesz miała pieniądze -z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu -prostytutka nie musi być piękna możesz śmiało nią zostać rozwiąże to Twój problem nr 1 i 2 -kochanie kochaniem a żyć trzeba -alimenty od ojca dziecka pozwolą Ci nie podejmować pracy prostytutki gdyby to skądinąd miłe zajęcie nie budziło Twojego entuzjazmu -nowe życie nie oznacza lepszego życia Pamiętaj zawsze może być gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mi przykro
alimenty to za małe sumy, żeby mogły cokolwiek rozwiązać coś wiem o tym, bo sama pochodzę z niepełnej rodziny - może dlatego samotne macierzyństwo mnie tak przeraża, bo widziałam je z bliska ale masz rację, że zawsze może być gorzej mogłabym być chora na przykład, a nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dery
jak urodzisz to oddaj dziecko. znajdziesz prace, dziecka którego nie chcesz nie będzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ten facet od ciazy
zupelnie sie nie nadaje? A co on na ciaze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dery
skoro ojciec dzieca cie przeleciał, to az taka brzydka nie musisz byc i na prostytutke sie nadasz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mi przykro
facet od ciąży jeszcze nie wie, więc nie wiem, co on na to ale nie wydaje mi się, że marzy o tym, żeby nagle mieć na głowie dziecko i bezrobotną kobietę, z której nie planował rodziny (bezrobotną mam nadzieję, że chwilowo, ale różnie może być, ostatnio szukałam pracy przez kilka miesięcy, potem jak będę miała brzuch to cienko to widzę... co jeść przez te miesiące, gdzie mieszkać? jak żyć, żeby dziecko nie było chore?) to jest w porządku facet, może by się poczuł do obowiązków, ale wszyscy bylibyśmy nieszczęśliwi nie chcę być złem koniecznym, to nie byłaby rodzina tylko jakiś układ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to wyglada na to, ze najblizsza kasa jaka Ci sie szykuje, to becikowe......:( a moze chociaz pomoc spoleczna doraznie Ci pomoze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mi przykro
dery - haha wiesz on mnie za darmo przeleciał, to nie wybrzydzał a to mnie kurde podbudowałeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mi przykro
pomoc społeczna daje grosze... raczej wolę wierzyć, że jednak znajdę tę pracę, chociaż może to rojenia ściętej głowy... po prostu jak patrzę w przyszłość i widzę następne 20 lat to mi się wszystkiego odechciewa mam takie wrażenie, że nic dobrego mnie już nie czeka, tylko same problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twinkle
a mialas sie odezwac......krzywy ryj tak 3maj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mi przykro
Mieszkam w dużym mieście, oczywiście będę się starać radzić sobie na wszelkie sposoby, z tego, co wiem, to na mieszkania socjalne czasami długo się czeka, dowiem się jak to wygląda, chociaż oczywiście wolałabym nie czekać na zakichaną łaskę i zmiłowanie państwa i radzić sobie sama... Krzywy ryj, mam czasami dokładnie te same reakcje... to jakaś paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mi przykro
Mieszkam w wynajętym mieszkaniu, a żyję jeszcze z wypłaty, pracę straciłam niedawno, ale oczywiście do czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj teaz to chyba niewazne czy bedzie wam ze soba dobrze zmajstrowaliscie dzieciaka to musicie mu zapewnicjakies warunki nie unos sie duma i jezeli facet jest faktycznie w porzadku to chociaz skorzystaj z jego poczucia odpowiedzialnosci nie robisz tego dla siebie tylko dla dzieciaka mowisz ze wiesz jak to wyglada z perspektywy dziecka, wiec zrob cos zeby twoj dzieciak tego nie musial doswiadczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mi przykro
Wiesz, po prostu wszystkie związki, jakie znam, które były wynikiem ciąży, się rozpadły - może stąd mój brak optymizmu w tej kwesti. Owszem, dziecko potrzebuje rodziny, ale potrzebuje rodziny szczęśliwej i kochającej się, a nie rozpadającej się fikcji rodziny. Naprawdę nie wiem, co jest gorsze, "jakieś warunki" nie muszą oznaczać dobrych warunków. To tak odnośnie emocjonalnych kwestii, bo oczywiście trzeba zapewnić dziecku także te bardziej podstawowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje ale z drugiej strony samotna, rozgoryczona matka to tez nie jest dobra perspektywa nie mowie ze powinniscie byc razem, ale skoro jestes bez pracy, w ciazy, to nie powinnas chyba brac wszystkiego na siebie? pogadaj lepiej z ojcem dziecka, a martw sie dopiero jak bedziesz wiedziala na czym stoisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Aneczka*
Wiem, że może nie wierzysz już w ludzi, ale oni potrafią także pomagać. Rozpytaj wśród znajomych, daj ogłoszenia - często starsze panie potrzebują opieki, a w zamian dają mieszkanie, także kobietom z dzieckiem. Zawsze też zostaje dom samotnej matki - pomoże, jeśli sama się zmobilizujesz i potraktujesz to jako dorażną pomoc, będziesz chciała jak najszybciej stanąć na nogi. Mimo wszystko myśl pozytywnie, Twoja sytuacja może się radykalnie zmienić na lepsze, ale samo nic się nie stanie! Pora wstać i walczyć o lepsze życie. Powodzenia!!! A o prostytucji nawet nie myśl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yellow submarine
Ktoś to już napisał, ale pamiętaj, że w takiej "ostatecznej ostateczności", gdybyś została sama zupełnie straciła wiarę w siebie, dziecko można zostawić w szpitalu ... Ja jednak też myślę, że będzie dobrze :-) Z tatą dziecka trzeba koniecznie porozmawiać. Zawsze istnieje szansa, że to dobry i uczciwy człowiek. Całego życia nie zaplanujecie, ale najbliższe miesiące tak !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×