Życie mnie nauczyło.....

że szczęście zależy od urody, przykre to bo akurat ja mam problemy z tą urodą. Ale rozpoznanie problemu to już połowa sukcesu.

jan jansen.. co ty gadasz.. na pewno tak nie jest. głowa do góry. piekno jest rzecza subiektywna. dla mnie jestes piekny.

Uroda= umiejętność autoprezentacji i sprzedania siebie jako osoby atrakcyjnej. Jeśli tak ją będziemy rozumieć, to owszem. Ale to jest całkiem co innego, niż nasze przymioty fizyczne ofiarowane przez matkę naturę. Te można po pierwsze udoskonalić albo zaniedbać, po drugie, trzeba z nich jeszcze umieć zrobić użytek. I odwrotnie - przypatrz się uważnie, ile w koło jest osób obiektywnie nieładnych - za niskich, za grubych albo za chudych z takimi czy innymi ułmonościami i niedociagnięciami, które UCHODZĄ za ładne, bo tak o sobie myślę, tak się zachowują i takie zdanie o sobie potrafią narzucic innym.

Na miłość nie mam szans, moje porąbane serce zakochuje się w takich dziewczynach u których nie mam szans, w staraniach o prace zawsze przegram z ładniejszymi, ogólnie ładniejsi mają łatwiejsze życie, do mnie nikt się nie uśmiecha na ulicy, nikt nie pogada itp....... ale jak to mówi mój przyjaciel, " Nie jest wstydem przegrać lecz nie podjąć walki" wiec chociaż postaram się zmienić swoj wizerunek.

Masz bardzo mądrego przyjaciela :)

Wiem, przyznał mi racej...i powiedział te właśnie słowa...

takie czasy nic nie poradzisz :) ale masz alternatywe, zarabiać dużo pieniędzy....bo dzisiaj wszystko kupisz miłość też....

A tzw. "piekni brzydale" ? Trzeba miec w sobie to cos. Uroda to jeszcze nie wszystko. Byla kiedys taka piosenka : -dobre cialo to za malo, -gdy nie ma w nim troche seksu.

a ile masz wzrostu. Bo jak masz 170 cm to rzeczywiście masz przejebane. Jeszcze do tego jak masz małe stopy to już w ogóle :(

mądre słowa:) przyjaciela małe stopy, hmm te co widziałam podoba lky mi sie, zwrociłam uwage bo mial czyste buty, i fajne buty, zawsze pod kolor ubran;)

u faceta to porażka! To gorzej niż wielkie stopy u laski !!!

Wiesz co, jan jansem, jesteś brzydki dokładnie dlatego, że taką masz samoocenę. Gadasz i myślisz jak ktoś okropnie nieatrakcyjny. Może nad tym popracuje trochę, co? Wiesz, bo najłatwiej to się rozgrzeszyc ze swoich wszystkich klęsk życiowych na zasadzie: jestem jaki jestem, czyli nieładny, mam pecha i przechlapane życie. Nie masz. Po pierwsze, wygląd można zmienić i 60% co najmniej to są ciuchy i dbanie o siebie. A cała reszta to sposób myślenia, postrzegania siebie i postawa.

albi doskonale to powiedział:)