dla dziewcząt które nie maja powodzenia u facetów

pragne was pocieszyć. przez całe moje życie nie miałam wziecia u facetów. w ogóle. okres miedzy 20 a 30stka to była kompletna pustynia i posucha, na palcach jednej reki mozna zliczyc facetów którzy jakos tam sie mna zainteresowali.. dzis mam lat 30, i nie moge sie opedzic od adoratorów. na pocieche dodam że nie jestem wcale jakas tam pieknością, urode mam raczej przecietną, ale nagle zaczynam dowiadywać sie że jestem piekna wartosciowa kobieta, fakt ze nie pieprzyłam sie na prawo i na lewo działa tylko na moją korzyśc, w zasadzie działa jak magnez.. dlatego nie martwcie sie wszystkie przeciętniary i szare myszki: czas działa na wasza korzyść, a jesli do tego macie taka nature ze nie oddajecie sie łatwo i szybko- na pewno kiedyś zaprocentuje.. bądźcie soba, nie łamcie sie. chętnei odpowiem na pytania albo pociesze szczególnie zniechęcone i załamane.

\'fakt ze nie pieprzyłam sie na prawo i na lewo działa tylko na moją korzyśc, w zasadzie działa jak magnez.. \' a masz to na czole wypisane czy jak ?!

hm, firthlady.. nie mów mi że tego sie nie da rozpoznać...:) to sa pewne zachowania, sposób rozmawiania, mowa ciała niezbyt nachalna, i w ogóle..

a ja co niby ładna, tak mówią :) i co sama już kawał czasu, coraz mniej nadzieii we mnie, to tego mieszkam w małej mieścinie, zero pesspektyw na zmianę na lepsze. A czas leci niestety..Gdybym była taką co na lewo i prawo daje, bez jakiś wartości może byłoby mi łatwiej, a tak co ładna i do tego wartościowa kto w to uwierzy, deprecha mnie bierze

limkaa, nie bój nic, cen się po prostu, mówie ci że sie to opłaca, ja teraz moge przebierac własnie dzieki temu ze sie nie dałam w młodosci zmanierowac.. bedzie ok, tylko głowa do góry, jak jesteś ładna to masz teoretycznie wieksze szanse ode mnie..:)

zabij mnie, ale ja tego nie umiem rozpoznać ... no chyba, że chodzisz w habicie albo a la\' odnowa w duchu świętym ale w takim wypadku to tylko jaja sobie z ciebie robią, uprzedzam :P no i też zależy u kogo masz to powodzenie ...

Po 30 może ktoś mnie zauważy? Pocieszające.

Ja mam powodzenie ale co z tego ? I tak jestem sama.

firthlady droga... możesz mi wierzyć lub nie, ale idiotka ostatnia nie jestem,potrafie odróznic faceta który sobie jaja robi od tego który na powaznie jest zainteresowany.. już mnie chyba nie masz za takie dno.. w twojej wypowiedzi jakis zarzut odczytuje...? nie chodze w habicie, gwoli ścisłości. tego sie wytłumaczyc nie da, ale dla facetów jest to bardzo czytelne, która kobieta jest łatwiutka, która mniej, a która wcale..

sory, jak Ty po 30tym roku życia zaczynasz życie towarzyskie to kiedy chcesz założyć rodzinę?? urodzić dzieci??

sensible, a co ci przeszkadza poczekac za szcżęściem do 30stki..? co to , życie wtedy jest jakies gorsze czy jak..? chcę tylko pwoedzieć że warto czekac i się doczekac, niz brać co popadnie, a potem widziec jak wszyscy się odwracaja z niesmakiem, bo do trzydziestki jestes wyjechana przez skurwieli na prawo i lewo..

Firthlady ma problemy ze sobą i sie czepia:o Juz nie na pierwszym topiku:P

kto powiedzial że nie mam dzieci..?:) dzieci trzeba miec wczesnie żeby miały młoda mame.

ja ci tylko powiem --> Nie planuje żyć dużej niż 30 lat ... poza tym nie wierzę w nagłą zmianę. Co, nagle stanę się atrakcyjna, pewna siebie? Wątpię.

\'bo do trzydziestki jestes wyjechana przez skurwieli na prawo i lewo..\' hmmm ... podpucha niezła. panna dziewica orleańska z takim słownictwem :P czyżbyś była \'ja ci tylko powiem\' księdzem jankowskim ?!

no OK, ale jakby nie pomyśleć, to jednak musiałaś się "puścić na prawo czy też na lewo" żeby to dziecko mieć, prawda?? więc coś tu nie gra

a nie przeszkadza ci, że faceci z którymi się stykasz na 100000% są już "przeleceni" przez wiele, wiele lasek??? Ty masz być nietknięta, a facet może być zużyty jak stara opona??!! Ha ha

sensible to czy czujesz się atrakcyjna i pewna siebie zależy tylko od Ciebie... także rozumiem że albo jesteś leniwa, albo poprostu lubisz się nad sobą użalać

nie wiem ile masz lat Sensibl;e, ale uwierz mi: kobita z klasa nabiera tej klasy jeszcze wiecej z biegiem czasu.. i z toba tez tak bedzie. nie wyobrażacie sobe jaka ze mnie była mycha. szara, zahukana.. ech! szkoda gadac.. a jednak. jednak. nadejdzie ten czas gdy ktos spojrzy na ciebie i zobaczy prawdziwy skarb o który dziś tak cholernie trudno...

Sensible -------> pewnie że się staniesz, nie po 30, 40 czy 50 ale wtedy gdy przestaniesz widzieć sens życia w tym, żeby kogoś mieć. A do tego trzeba dojść. Zaczynasz żyć dla siebie, układasz swoje życie a wtedy reszta wychodzi sama:) Powodzenia:D

tak, pozostała do wyjasnienia sprawa mojego dziecka... dziecko urodziłam w wieku lat 23, mam je zrobone z miłosci, poza ojcem dziecka nie miaam innego partnera, po prosru nie zdecydowałam się znim zostac, to była moja decyzja i nie żaluje jej... teraz za to z 5 facetów wybraąm sobie tego najlepszego,który mi najbardziej odpowiada, z reszta sie spotykam regualrnie na fajne pogawedki i rozmowy, nie gnije w cztrech ścianach, seks tez juz uprawiam bo do 40 z tym akurat juz czekac nie zamierzam.. jest to mój drugi partner w zyciu, nie wiem czy z nim zostane, bo raczej niepokorna ze mnie dusza, ale seks uprwaiwam z miłosci a ni e z bilogcznej potrzeby, i tu jest róznica...

z czego się cieszysz --> Masz rację, jestem leniwa, z nudów użalam się nad sobą, chociaż nie mam powodów ... bo przecież całe moje życie to pasmo sukcesów, szcześcia itp. Fajnie, że oceniłaś (eś) mnie po dwóch zdaniach. Miłego dnia

Fakt,tego,że ktoś"piprzy się na prawo i lewo" nie ma się wypisanego na czole,ale w tej kwestii opinia ludzi jest wyznacznikiem.

w ogóle z cała odpowiedzialnoscia mówie ze kobeta powinna szybko miec dziecko, nawet jeśłi mialaby wychowywac je sama: dziecko to cos co zmienia jakośc życia, zmienia was, przestajecie sie na sobie koncentrowac, znikaja deprechy, jest się o kogo troszczyc, jest kogo kochac, dla kogo życ..

sensible nie tylko Ty masz problemy, i być może przeżyłaś/przeżywasz tragedię... ale wiem że złe doświadczenia wzbogacają i czynią człowieka silniejszym, mocniejszym i tym samym bardziej pewnym siebie. Najłatwiej jest się poddać i powiedzieć sobie że i tak się nic nie zmieni, bo to nie wymaga żadnego wysiłku... a po co się wysilać, prawda??

na a jaka rada dla rozwiedzionych mamuś z dziećmi ;) już sam fakt posiadania dzieci skutecznie odstrasza facetów :) dajmy na to taka mama siedzi przykładnie w domciu (a pracy jest sporo), czasem kawka z koleżankami, prowadzi się porządnie i co dalej, tak mija rok, dwa, pięć a ona sama, dzieci idą w świat i nagle kobieta orientuje się że nie ma z kim iść do kina, na spacer, nikt jej nie przytuli :( smutne nie?

Ja co tylko powiem, staram się zrozumieć to, co napisałaś, ale chyba nie rozumiem do końca. Generalnie też tak mam, że życie zaczęłam dopiero po 30-tce, ale bynajmniej nie dlatego, że na tle koleżanek uchodzę za \"niełatwą\'\", tylko przeciwnie, bo ja wyniosły i pozamykany żelazny singiel zdołamam się trochę otworzyć na świat i ludzi. Zawsze - śmiem twierdzić - byłam kobieta atrakcyjną. Ale to tak działa, że choćbyś była pięknością, jak jesteś zamknięta i niedostępna, nie wysyłasz sygnałów zaproszenia, będziesz zawsze siedzieć sama, a adoratorzy, jak to ujęłaś, będą roić się wokół zdawałoby się obdarzonymi mniejszą iloscią zalet koleżanek. Ja nie mówię o pieprzeniu się na prawo i lewo, ale o sex appealu i otwarciu na znajmości. Więc zastanawiam się, czy to nie jest tak raczej, że zmianiłaś coś w swoim zachowaniu, stałaś się bardziej otwarta i dostępna - i dlatego przyciagasz ludzi. Krótko rzecz ujmując - tam, gdzie nie ma zaproszenia, nikt nie zastuka. Nie stuka sie do zamkniętych drzwi tylko dlatego, że tam nikogo jeszcze nie było.

ja ci tylko powiem--> masz rację. Masz dziecko, dbasz o nie, nie puszczasz sie na prawo i lewo- jak sama to okresliłaś i super. Jesteś wartościową kobietą, czujesz się dobrze ze własnej skórze mimo że rozumiem, iż nie zawsze tak było. I tylko pogratulować. :) I szczerze mówiąc jak przeczytałam twój post to nastawiłam się żeby Cię opieprzyć, bo według mnie rodzina i dzieci to podstawa. Ale w takim wypadku mogę Ci życzyć tylko wszystkiego dobrego i obyś wytrwała jak najdłużej w tej pewności siebie, bo ona niezmiernie pomaga.

opieprzaj, opieprzaj :D krytyka konstruktywna na zdrowie (psychiczne) wyjdzie :D ja to wszystko wiem, dzieci sa podstawą, człowiek się zatraca dla nich, wierzy i pokłada w nich egoistyczną nadzieję, że zawsze będą z nami a przecież tak nie jest prawda? emocjonalną pępowinę mus przeciąć bo je skrzywdzimy tylko, że z tej samotności to wyć się chce :(

"fakt ze nie pieprzyłam sie na prawo i na lewo działa tylko na moją korzyśc, w zasadzie działa jak magnez.." masz to na czole napisane??? czy tez może każdemu nowo poznanemu facetowi od razu komunikujesz, że sie nie pieprzyłaś? powiedz, jak to działa, bo nie bardzo rozumiem! :)