Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zainteresowana tematem

mieszkanie z rodzicami/tesciami - wypowiadajcie sie

Polecane posty

Gość zainteresowana tematem

Kto z was mieszka z rodzicami lub tesciami i z mezem? Jak sie ukladaja wasze stosunki? Czy mieszkacie w mieszkaniu czy w domu? My zastanawiamy sie jak bedzie wygladalo zycie za jakis czas. Czy zamieszkac z moimi rodzicami (mamy duzy dom) czy w malym mieszkaniu (pewnie kawalerka). Opowiedzcie jak jest u was i jak wy to odbieracie. Dziekuje 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyxst
mieszkać z rodzicami to tak naprawdę nigdy nie dorosnąc i ciągle być pod ich kuratelą. A wtrącać się będą do wszystkiego! Poza tym: kiedy wreszcie chcecie żyć na własny rachunek? Ciągle korzystać z dorobku "starych"? - Latwo pozornie, ale cena nie materialna ale emocjonalna jest nieraz, bardzo często, za wysoka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martttaaaa
według mnie nie ma nic gorszego dla małżenstwa niż mieszkanie z rodzicami:) to jest jest moje osobiste zdanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana tematem
Z tym wtracaniem to nie jestem taka pewna, bo nigdy jakos nie zylam pod ich dyktando. Jednak to jest spory dom, kazdy by mial swoj kat. Gdy ja sie wyprowadze, to dla nich taka powierzchnia jest bez sensu, za duza. Poza tym mowia, ze zawsze marzyli o takim domu wielorodzinnym, dziadkowie, mlodzi i dzieciaczki. Ech ciezka decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena 21
to jest najgorsze co moze byc mieszkac z tesciami czy rodzicami, poza tym wychodzic za maz ,,powinno,, sie zeby sobie polepszyc byt a nie pogorszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martttaaaa
znam 2 małżenstwa ktore mieszkały rodzicami, teraz juz sa po rozwodzie, kiedy zaczeli zyc prawdziwym zyciem na swoj garnuszek, nie mogli sobie poradzic, zaczely sie kłotnie, długi i w koncu rozstanie, w wielku 35 lat uczyli sie co to jest prawdziwe zycie bez rodziców, okropne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dralowiczka
ja mieszkam z mezem u rodzicow, planujemy kupic duzy dom... moi rodzice nie wtracaja sie do nas, gdyby powierzchnia lokalowa byla wieksza, to w ogole byloby super... Ja osobiscie lubie, gdy dom jest pełen ludzi... moim zdaniem bez sensu jest wprowadzac sie do klitki kawalerki, gdy mozesz mieszkac w duzym domu... i wam bedzie lepiej a rodzicom na pewno przyjemniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana tematem
dralowiczka >>> zamierzacie kupic dom i razem z rodzicami tam sie przeprowadzic? A jak wyglada sprawa z dziecmi? Nie wtracaja sie? I masz rodzenstwo czy mieszkacie w cztery osoby? I jak Twoj maz przyjal taka wiesc aby razem zamieszkac? Nie mial nic przeciwko temu? No i jak dlugo juz tak mieszkacie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ktos ma sie rozwiesc
to mieszkanie z rodzicami czy bez nie ma w tym nic do rzeczy... moi rodzice przez 4 lata malzenstwa mieszkali w domu z rodzicami, siostrą mamy z mezem i dziećmi, po 4 latach dopiero dostali swojemieszkanie... sa malzenstwem ponad 30 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dralowiczka
Mieszkamy tak ponad 2 lata, we czworke, dzieci na razie nie mamy... Moi rodzice maja taka naturę, że się nie wtrącają, mamy bardzo dobry kontakt, moj mąż nie miał naprawde nic przeciwko takiemu ukladowi.... Tak, zamierzamy kupicdom i przeprowadzic siewszyscy... chce zaznaczyc, ze przez rok przebywalismy za granica, zdani tylko na siebie, wiec jak widac potrafimy sobie radzic, zarowno mieszkajac z rodzicami, jak i samemu... Autorko topiku, jezeli nie jestes przekonana do zamieszkania w kawalerce, a twoj mąz nie ma nic przeciwko mieszkaniu z teściami, to nie widze powodow, byscie zamieszkali razem... w kazdej chwili bedziecie mogli sie wyprowadzic, gdyby cos Wam nie pasowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana tematem
widze ze dotychczas tylko 2 opinie "ZA",a pozostale przeciw. A uwazacie ze lepiej miszkac z rodzicami swoimi czy jednak z rodzicami meza? Jak to wyglada, jest jakas roznica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dralowiczka
mialo być: nie widzxe powodow, byście nie zamieszkali razem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dralowiczka
dla mnie rioznica jies taka, ze meza rodzice sie niestety bardzo wtracają w zycie innych, poza tym tesc pali w domu, a u mnie nikt nigdy nie palil papierosow, wiec nie widze powodu, dla ktorego mialabym sie zatruwac i wdychac wypalana codziennie paczkę papierosow... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana tematem
dralowiczko>>> ciagle sie zastanawiam. Tez boje sie, ze nie bedziemy miec intymnosci, a mlodemu malzenstwu to jest potrzebne ;) Dom jest duzy, ale kuchnia i lazienka wspolna. Z drugiej strony rozumiem rodzicow, ze tak duzy dom dla nich dwoje jest po prostu za duzy. Wiec gdy beda na emeryturze, bedzie im smutno i przykro zyc tak samemu. Poza tym finansowo tez bedzie im trudniej niz teraz gdy pracuja (takie sa realia w tym naszym kraju).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valeriana
jak juz mieszkac z rodzicami to z twoimi. tesciowe z natury latwiej znosza zieciow niz synowe. mama wie jak cie wychowala i bedzie sie rzadziej wtracac niz tesciowa, ktora z reguly zawsze wie lepiej co jest dobre dla synka. to nie jest regula oczywiscie.... ja uwazam ze nawet od najbardziej kochanych rodzicow warto sie uniezaleznic. ja tak zrobilam - jestesmy z mezem juz 3 lata za granica, raz jest dobrze a raz pod gorke, ale mozemy a siebie liczyc i to jest najwazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valeriana
to niech zamienia dom na mniejszy albo kupia mieszkanie blisko was tak zeby na stare lata mieli was pod reke. jednak osobno jest lepiej - z ta intymnoscia to trudna sprawa jak sie mieszka razem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana tematem
Ma ktos jeszcze podobne doswiadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed ślubem mieszkałam
ponad dwa miesiace z teściami i narzeczonym. NIGDY nie chce do tego wracać. to najgorsze, co może byc. najpierw te zapewnienia, że do niczego nie będą się wtrącać, a potem podjazdowa wojna dzień w dzień, aż do otwartego konfliktu. wiecznie czułam się jak w hotelu, bo w kuchni wszystk orobiłam nie tak, jak teściowa (a jak nic nie robiłam, było jeszcze gorzej). w łazience tez ona miała swoje porządki i łaskawie wydzieliła mi półeczkę, musiałam pytać ją, kiedy mogę sobie zrobić pranie, wtedy przychodziła mi "doradzić" ile proszku będzie potrzebne. odetchnęłam, kiedy się wynieśliśmy. robię wszystko po swojemu i nikt mi w gary nie patrzy. i tak powinno być. a to, że ty się dobrze czujesz ze swoimi rodzicami, to normalne, ja z moimi też. i mój mąz ze swoimi. tylk ogorzej mieszkać z obcymi ludźmi - a pamietaj, że twoi rodzice dla twojego męża sa obcy- nigdy dotąd z nimi nie mieszkał. i mogą być konflikty w punktach, o których byś nawet nie pomyślała. jest taka dobra zasada: CIASNE, ALE WŁASNE. poelcam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jeszcze jedno
ja wiem, że mamusia blisko i dzieckiem się zajmie, same plusy... mój mąż też tak zawsze mówił, że mamusia sie dzieckiem zajmie, jakby co. a potem ja zobaczyłam, jak ona się zajmuje dzieckiem jego kuzynki - dramat. robi dziecku wode z mózgu, wmawiając mu, że u cioci lepiej niż u mamy, wypytuje to dziecko o to, co się dzieje w domu itd. nie mówiąc o tym, jakie mam metody zajmowania się dzieckiem - przez 30 lat trochę się w tym zakresie zmieniło... w życiu jej swojego dziecka nie powierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mieszkam z rodzicami
mam 27 lat i nie widzę na razie żadnych perspektyw żeby się wyprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×