Moja matka mnie zdradzila...

Moi rodzice zawsze mmnie wspierali, podtrzymywali na duchu. Bylam dla nich najpiekniejsza, najcudowniejsza, i najmadrzejsza corka na swiecie. Bardzo kocham ich za ta bezwarunkowa milosc do mnie. Jednak niedawno od mojej mamy uslyszalam straszne slowa dotycxzace mojego zwiazku. Jestem z moim facetem juz 6 lat, mieszkamy 5 lat. Mojej mamie od poczatku cos sie nie podobalo w moim chlopaku. A gdy dowiedziala sie, ze jego ojciec jest chory umyslowo calkowicie go przekreslila. Rzuca tekstami typu:" Tylko za niego nie wychodz, bron boze, zebys miala z nim dzieci." "Zostaw go. Moze on sam od ciebie odejdzie, to bedzie bardzo dobrze." Czuje sie zdradzona przez moja mame. Jestem zawiedziona i zla na nia. Jakie ona ma prawo ingerowac w moje zycie? Nie wiem co mam myslec. Kocham ja, ale stracilam ochote na kontakt z nia. Nie chce jej widziec, ani z nia rozmawiac. To strasznie boli.

jego ojciec jest chory umysłowo?

To znaczy, ze cierpi na schizofrenie.

to olej matkę, jeśli zależy jej na tobie przemyśli sprawę, jeśli nie - ogranicz kontakty z nią do min. może to do niej przemówi

Słuchaj!!!! Daj sobie z nim spokoj!!! Twoja mama ma rację!!!

Wiktoria 007---> a co ma choroba ojca do mojego faceta??

no tak, nie dosyc ze facet ma przerąbane w domu, to jeszcze go dziewczyna ma zostawić moze niech ona sama decyduje, czy chce z nim być, co?

Pomysl, ze matka mysli o twoich dzieciach, schizofrenia jest dziedziczna... Nie zdradzila cie tylko sie boi Dowiedz sie jak najwiecej o chorobie i powiedz jej ze niekoniecznie dziecko musi ja odziedziczyc. Nie bede pisala o tym, odpowiem tylko na posta, matka ni e zdradzila, tylko wazna ejstes dla neij ty i twoja przyszlosc

Dodam, ze nie mieszkamy od dawna w rodzinnych domach. Radzimy sobie sami od 6 lat. Mieszkamy kilkaset km od naszych rodzicow. Kontakt jest mimo wszystko ograniczony do minimum, ale ja stracilam radosc z rozmowy z moja matka. Juz nic jej nigdy nie powiem...

schizofrenia jest podobna choroba genetyczna tzn jest duze prawdopodobienstwo ze Twoj facet tez kiedys zachoruje luba wasze dzieci bo to jakos co 2 pokolenie wiec sie zastanow

czy jestes na to gotowa i masz tyle sily?

ja nigdy nie zwiazalabym sie z taka osobą....przeciez ta choroba jest dziedziczna...chcesz zeby Twoje dzieci zachorowaly?

tak, ale jest tez teoria, ze to jest choroba nabyta np. z powodu zlych okolicznosci zyciowych- nie chce mi sie pisac, byl tu juz taki topik czasem lawina okolicznosci zyciowych spycha czlowieka w otchłan m.in.choroby

----> AB rh+, czytalam duzo na temat choroby. Dziedzicznosc jest kwestionowana. Zreszta, nie o to tu chodzi. Moja matka tez mi tlumaczyla, ze to z troski o mnie. Ale czemu takie straszne slowa?? Tak jakbym ja w ogole nie miala uczuc, a moj zwiazek to zabawa dom.

Nie moge sobie poradzic ze slowami mojej matki, tkwia w mojej glowie i przyprawiaja mnie o mdlosci. Czuje sie oszukana, stracilam do niej zaufanie..

takie malomiasteczkowe myślenie - wszystkiego się boi wiadomo to choroba, ale przecież to nie wina faceta, ze ma chorego ojca

twoja mama chce dla Ciebie jak najlepiej....pewnie tak zareagowała poniewaz martwi bardzo sie o Ciebie

moze nie patrz, na to w jaki sposob powiedziala tylko co powiedziala forme wybrala niefortunną, no ale cóż - chciala dobrze

Moze jest po prostu zazdrosna, że \"zabral\" jej ukochana córeczke...a to twój pierwszy facet?