Dlaczego Kościół zabrania seksu przedmałżeńskiego?

Intryguje mnie to bardzo.

no właśnie, ale dlaczego przed grzech, a po nie? przecież miłośc chyba nie jest grzechem?

Pytalam sie kiedys ksiedza (zakonnika). Wytlumaczyl mi to tak: -przed nigdy nie mozemy byc pewni czy to ta jedyna osoba z ktora wezmiemy slub, czesto sie okazuje ze to nie ten/ta, zdarza sie tez ze ludzie zrywaja zareczyny, nawet jak wszystko jest przygotowane do slubu -przed slubem ludzie powinni sie skupic na budowaniu przyjazni, zaufania, wzajemnego porozumienia,rozwiazywania konfliktow,a sex moze przyslonic to wszystko, poza tym wstrzemiezliwosc pozwala \'wyeliminowac\' partnerow ktorym zalezy tylko na seksie I nie pamietam co jeszcze :P cos tam jeszcze mowil o tym ze pozwala uniknac roznych sytuacji np wykorzstywania, ktore moga spowodowac rozne urazy psychiczne w przyszlosci

zakonnikiem...dokladnie to samo co ja chcialem napisac.. la mariposa

A co za różnica dlaczego? Zakazują i tyle. Albo się ich słuchasz albo nie - Twój wybór.

dokladnie... bez znaczenia to w gruncie rzeczy jest. albo sie czujesz katolikiem albo nie i podejmujesz wszystkie zwiazane z tym konsekwencje.

Racja!

A tego argumentu to ja nie rozumiem : \"przed nigdy nie mozemy byc pewni czy to ta jedyna osoba z ktora wezmiemy slub, czesto sie okazuje ze to nie ten/ta\" - ale czy to własnie nie o to chodzi, żeby być pewnym. Małżeństwo nie powinno być loterią, w sferze seksu tez sie trzeba dopasować, wiec do mnie to nie przemawia w ogóle.

Z tego wygląda, że ja jestem grzeszną katoliczką... To jest jedna ze spraw związanych z kościołem katolickim, z którą się nie zgadzam. Sfera seksu jest równie ważna jak przyjaźń, czy wspólne gotowanie, zmywanie, wychowywanie dzieci, wyjeżdzanie na wakacje, wspólne wieczory przed TV, kłotnie małżeńskie itd...I o co chodzi z tym wykorzystywaniem? Przecież jeśli oboje partnerów się kocha i idą razem do łóżka to nikt nikomu nie robi krzywdy - każdy robi to świadomie i dobrowolnie. Ja nie myślę tutaj o chodzeniu do łóżka z kim popadnie..Ale przecież i łóżku trzeba być szczęśliwym...

dziewczyna+perła: Ale naprawdę wyznawanie religii nie polega na filozofowaniu na ten temat i zastanawianiu się co jest słuszne a co nie. Jak wyznajesz jakąs religię i nalezysz do jakiegoś kościoła to albo przyjmujesz zasady w całości albo wcale.

seks służy wyłącznie do płodzenia potomstwa i w związku z tym nie należy robić tego przed ślubem, bo dzieci narodzone byłyby w grzechu. Ot i cała filozofia kościoła

Nie wiem, bo nie należę, ale zdaje się że mówią tam coś o pogłębianiu więzi między małżonkami.

jeśli to do mnie - to nie ja wymyśliłam, tylko kościół. Sama do tego nigdy się nie stosowałam mimo że katoliczka jestem

Dewotkami to może są wasze matki, niski i brzydki, ja nie przypominam sobie, żebym gdzieś pisał o tym, że wyznaję religię. Jakąkolwiek.

Walet - zdrady kogo?

w takim razie ja tez jestem meska dewotka .... uwazam ze machos ma 100 % racji... NIE BADZCIE HIPOKRYTAMI !!! albo jestescie katolikami Z KONSEKWENCJAMI albo nie.... pisze to nie dlatego ze sam jestem taki ale smiesza mnie tacy katolicy hipokryci....nikt wam nie kaze byc wierzaca osoba i chodzic do kosciola albo sie uwazac za chrzescijanina....

machos zgadzam sie z Toba w tej kwestii

Jak można zdradzić przyszłego męża? Ja tego nie rozumiem. A jak kobieta/mężczyzna nigdy potem nie weźmie ślubu to kogo zdradzi?

hihihi wobec tego ja zdradziłam swojego męża z narzeczonym, który wtedy jeszcze mężem nie był, ale nim jest :-)

wg kościoła - DOKŁADNIE:) więc nie pozostaje ci nic innego jak spowiadać się za to do końca życia:) A twój mąż wie, że jesteś cudzołożnicą?:)

wiesz machos.... ci katolicy to chyba najbardziej zaklamani ludzie na tej planecie hahahahah :)

Kosciol katolicki plącze sie w tym wszystkim, tak jak mam kolezanke zwiazana z ateista, wyjsciem dla niej jest slub cywilny, ale wtedy dalej bedzie grzeszyc.

Walet - ??? Przecież tutaj nie chodzi o żadne panowanie nad sobą. Tylko kwestię wyboru...A nawet nie wyboru. Ja tam nikogo nie potępiam ani nie popieram - ale osobiście nie chciałabym spędzić resztę życia z meżczyzną, który po ślubie okazałby się nieodpowiednim partneren seksualnym - przecież seks ma znaczenie w życiu i nikt mi nie powie, że nie. Poza tym, zepsute życie seksualne jest powodem wielu problemów małżeńskich i nie tylko, niszczy psychikę ludzką, przyjaźń między partnerami i uczucie...Ja tego nie chcę..

Taa, jestem katolikiem ale coś mi nie opdowiada to grzeszę, a potem spowiedz i szafa gra :D Dresiarze, twardziele którzy biją żony, gangsterzy itp.. wszyscy to katolicy :D

A kto mi wytłumaczy to: Przez wiele lat kościół katolicki sprzeciwiał się antykoncepcji. Obecnie dopuszczane jest używanie prezerwatyw - powodem jest zapobieganie rozprzestaniania się AIDS...Czyli i w kościele można \"naginać\" zasady, albo je zmieniać...nie wiem jak to nazwać...

1. Jeszcze prezerwatywy nie są akceptowane przez kosciół, na razie się o tym mówi tylko, 2. Dlatego, ze w Bilblii nie ma nic na ten temat, a nawet jak jest to zalezy wszystko od interpetacji. Można to zmieniać.

pierwsze slysze zeby kosciol OFICJALNIE potwierdzil kwestie prezerwatyw :) dokladnie machos :) a na dodatek nie wiedza co ICH WLASNY KOSCIOL mowi i jakie ma zasady czesto..

Gruby przestań się tak ze mną we wszsystkim zgadzać, bo mi głupio się robi :D

coz.... moge sie nie zgadzac z Toba....... ale wtedy bede tak samo zaklamany jak oni :P