Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pamietam...

4 lata a ja wciaz pamietam jego zapach...

Polecane posty

Gość pamietam...

to juz 4 lata jak sie rozstalismy, ale co noc widze go nad swoim lozkiem, w myslach mowi mi dobranoc, czuje jego zapach jakby lezal tu obok mnie.... od 2lat i 8 miesiecy spotykam sie z innym, od pol roku jestesmy zareczeni...ale to nie milosc... oszukuje siebie... i jego tez... coraz trudniej przechodza mi przez gardlo slowa KOCHAM CIE pod adresem narzeczonego... kocham ale nie jego... oddalabym wszystko zeby byc z moja pierwsza (i chyba jedyna miloscia) miloscia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomnij!!!!!1 kobieto zapomnij!!! weź sie w garść i nie syp takimi tekstami jak gówniara. Bądź uczciwa - masz narzeczonego, to miej tyle cywilnej odwagi by być wobec niego szczerą a nie wzdychac do cienia eks. Miłosć mozna zadusić, wierz mi, masz narzeczonego - skup sie na nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietam...
ale jednoczesnie chcialbym wyleczyc sie z tego uczucia, moc szczerze powiedziec kocham i czuc ze jestem kochana.... ale nie wiem jak pomozcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czas, czas i nie pielegnuj pamieci po byłym. Wyrzuć listy od niego, spal pamietnik, zdjęcia, wszsytko co ci przypomina go, wywal bluzke ktorą on lubił, wywal prezenty od niego, pozbądź sie go ze swojego zycia i nie mysl o nim bo sama sie nakręcasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietam...
probowalam to robic, ale pierwsza milosc zawsze wyryje takie sciezki i wspomnienia ze trudno je tak poprostu zniszczyc. po tym rozstaniu miesiac czasu zylam jak w amoku, idaca ulica para trzymajaca sie za rece wywolywala u mnie napad glosnego placzu, gdyby nie moja kochana przyjaciolka to chyba bym z tego nie wyszla... kazde miejsce w moim miescie przypomina mi jego,wspomnienia, zapach perfum... w te wakacje pojechalismy z narzeczonym w to samo miejsce gdzie bylam z nim... nie wiedzial ze nie jestem tam po raz pierwszy... sam zaproponowal zeby tam pojechac... nawet nie zaprzeczylam... czuje sie jak opentana ta miloscia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miomiomio
To po cholerę się zaręczałaś z obecnym facetem, jeśli kochasz poprzedniego?!?!?! Dobrze się czujesz z tym, że go oszukujesz?! Jesteś żałosna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i głupio robisz, sama odpychasz od siebie szczeście obiema rękami!!!!!!!!!!!!!!!!! rób tak dalej a bedziesz sama i bedziesz mogła karmic do woli swoja wyobraźnię strzępami wspomnień tylko po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietam...
do obecnego partnera czuje wielkie przywiazanie, skoczylabym za nim w ogien, zrobilabym wszystko zeby byl szczesliwy ale nie moge z czystym sumieniem powiedziec ze to wielka milosc... dlatego unikam mowienia mu tych slow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego sie rozstaliscie
??? Nie możecie być znowu razem, niema na to szans ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietam...
nie mozemy... on tez jest z kims zwiazany, przyjaciolka widziala ich kiedys na miescie razem... to nie realne ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietam...
to nie jest tak ze ciagle czuje to do poprzedniego, nie to mozna nazwac jako jakies nawroty, kilka miesiecy jest cudownie, wspaniale, nawet nie pamietam o jego istnieniu... ale kjiedy przychodzi taki czas jak dzis nie moge normalnie funkcjonowac, kazda mysl to on... wtedy nawet dotyk mojego narzeczonego sprawia mi bol ale nie fizyczny, podswiadomy ze to nie tamten... cvzesm mysle ze to jakas obsesja, zeby sie udacx do psychologa... a z drugiej strony to przeciez nie jestem jakas psychicznie chora... co robic...zniszcze sobie zycie tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też pamietam
bylam w podobnej sytacji,pamietałam i do dzisiaj pamietam kazdą chwilę,slowa,zapach,ale to tylko nasze marzenie i tęsknota do czegoś co nie wróci,pielęgnujemy te uczucia bo było nam dobrze bo czułyśmy się kochane,ale bez przesady to tylko wspomnienia i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki, że nie na temat, ale przypomniał mi się ten tekst z polskiej komedii: \"Pamięta się te rzeczy, o których nie można zapomnieć\" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wstydliwa Z medycznego punktu widzenia - nierealne yeah, zgadzam się, jeśli nadal tak go wspominasz, to raczej jest to jakiś problem o podłożu nerwicowym, jakaś ucieczka od rzeczywistości a nie prawdziwa miłość do byłego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz link działa
Też byłam w podobnej sytuacji, męczyłam się cztery i pół roku - teraz też jeszcze czasem boli, ale jestem z kimś innym i powoli zaczynam stawać na nogi, mimo że nigdy w to nie wierzyłam. Jest dobrze, coraz lepiej. Tobie też tego życzę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×