Wystawianie butów do okna i inne tradycje...

Nadszedł TEN dzień - jutro wychodzę za mąż... I nagle przychodzą mi do głowy różne zwyczaje związane z tą ostatnią nocą i dniem ślubu... Jak to jest z bucikami - podobno powinno się je wystawić do okna aby weszło w nie szczęście - tylko jak się je ustawia - a może wszystko jedno?:) Podzielcie się swoją wiedzą na temat przedślubnych cudawianek;-)

moze lepiej sie wyspij zamiast myslec o przesadach...

sama sie wystaw za oknem, to mądrość może przyleci co za durnoty ludzie wypisują, słów brak ...

izak - masz rację - wiem, ze powinnam się wyspać, ale jakoś tak schodzi że jeszcze miałam parę rzeczy do zrobienia:-) A Ty skrzypku może nie bierz tak bardzo na poważnie tematu który wcale poważny nie jest;-)

w moich stronach dzien przed przychodza znajomi i tluka pod drzwiami szkło, butelki i czasem np. kompoty ogórki kiszone o ile te ostatnie to porażka to butelki oki. Ja pamiętam jak siostra wychodzila za mąz pojechała z mężem sale oglądnąc tuz przed i wtedy poszlismy rzucic pare butelek. Wyszło na to ze jej przyszły sprzatał a my spędzielismy fajnie wieczór długo biesiadowalismy az mialam wyrzuty ze siostra nie wyspana bedzie ale naprawde tak dobrze to i na weselu nie bawilismy sie moze kwestia ze poslismy z grupa przyjaciół ;)