Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ally1977

Ty i jego pierwsza zona ...

Polecane posty

Gość chanelka...
Dojlido zgadzam sie z toba pierwsza żona zawsze pozostaje tą pierwsza z prawdziwej miłości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:)) Ja i jego pierwsza żona...hm...jest tak,że tolerujemy siebie nawzajem.Piwa z nia nie piję,ale nie mam z nią problemów...większych.Czasem jak jej cos odbije to próbuje dogryzać-nie mnie-jemu,ale mamy na nią sposób...nie reagować:)) Na początku tamtych wakacji zabrała ich córkę niby na weekend-wróciła po 3 tyg.Mój M.dostał szału z tęsknoty...przeczekaliśmy-było smutno i ciężko.W lipcu pojechalismy z małą \"na weekend\"do przyjaciół nad morze-zostaliśmy tydzień-dzwoniliśmy do niej co dzień z przedłużeniem terminu powrotu:))Już wie,że tak nie zrobi więcej:)) Ja tak się zbytnio tym nie przejmuję,ale on...chyba jeszcze im cos zostalo z małżeństwa-każde chce być górą-ja w to nie wchodzę. Jest mi toobojętne.Niczego jej nie udowadniam,że np.jestem lepsza...itp Po co?Mamy świadomośc swego istnienia-tak bym to w skrócie nazwała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezent
schock i bardzo dobrze. ;) Ja wychodze z podobnego założenia. Z drugiej strony wiem, że ona zawsze będzie w naszym życiu, bo ja nigdy nie będe matką, ani nawet macochą dla jego dzieci. Moge być co najwyżej koleżanką (ile dałabym za przyjaciólke...), bo dzieli nas niewielka różnca wieku. Ciesze się tylko z tego, że i ona i jego dzieci mnie zaakceptowały. Zaakceptowały sytuacje taka jaka jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×