Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Frotka

krolik domowy-pytanie

Polecane posty

Mam pytanie dotyczące królika domowego,od wiosny trzymamy kroliczka w garazu,niestety moj maz nie chce sie zgodzic zeby na zime przeniesc go do domu.Dodam,ze mieszkamy w Anglii gdzie nie ma mrozow,temperatura w nocy dochodzi maxymalnie do -2,-5 stopni C w dzien nigdy nie schodzi ponizej zera.Czy krolik przystosuje sie do takiej temperatury???Znajomi twierdza,ze na wsiach kroliki normalnie funkcjonuja w nieogrzewanych komorkach,jak to jest z tym ich futrem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedny kroliczek...
ale to krolik domowy, przeziebi sie i zdechnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy 3 króliki miniaturowe. Mieszkają w budynku inwentarskim, nieogrzewanym. W srogie zimy temperatura wewnątrz bliska 0 st. Króliki nic sobie z tego nie robią - na zimę porastają gęstym futerkiem. Jedynym problemem sa zamarzające poidełka. Najlepiej wieszać je rano i po godzinie zabierać. Drugie pojenie późnym popołudniem. Ponieważ mieszkacie w GB takiego problemu nawet nie będzie. Poza tym królik na pewno dostaje pasze soczyste - jabłka, marchew, kapustne. I my na początku trzymaliśmy króliczki w domu - mimo codziennego sprzatania i ścielenia świeżymi trocinami smrodek był :( Czy garaż ma okno? Królik powinien mieć dostęp światła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komomokoilmolj
Jak sama nazwa wskazuje jest to królik DOMOWY więc powinien przebywać w temp. pokojowej. Klatka z królikiem powinna znajdować sie w miejscu cichym, nie narażonym na przeciagi i wahania temp. Ne można trzymać króliczka na słońcu ani w zimnie! MOże to skończyć sie dla niego chorobą albo nawet śmiercią! Aby sprawdzić czy króliczkowi nie jest zimno dotknij jego wewętrznej strony uszu (różowa). Uszy powinny być CIEPŁE, jeśli są chłodne, znaczy to, ze królik marznie. Królik powinien mieć stały dostęp do poidełka ze świeżą wodą, kolby do ścierania żbów (do kupienia w sklepie zoologicznym) i powinien być karmiony specjalnym pokarmem dla królików domowych. Kóliki domowe mają inną diet niż te hodowlane więć nie mogą jeść dużych ilosci np. świeżych warzyw. Królika nie można podnosić za uszy! Należy podkkładać mu dłoń pod brzuch. Dzieci powinny uważać z namiętnymi pieszczotami by nie zrobić mu krzywdy (piszę na wszelki wypadek :). Ps. Najlepiej kup książeczkę z radami jak pielęgnowaą króliki hodowlane. A jeśli mąż da zwierzakowi szansę, to na peno stanie się on pupilem. POZDRAWIAM CIEBIE I KRÓLIKA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komomokoilmolj
Odnośnie właścicelki/ka 3 króliczków miniaturowych - albo to nie są króliki miniaturowe, albo jesteś bez urazy - sadystą. :/ Po co kupować takie maluchy, żeby potem marzły??? To CUD, ze one jeszcze żyją. Owszem, czasem jest smrodek, ale jeśli niezbyt często zmienia się im trociny w klatce :( Kolików nie można karmić dużą ilością świeżych owoców, czy warzyw (można dać im np. ćwiartką jabłka, TYLKO). One mają wrażliwy przewód pokarmowy! Robisz im krzywdę! Uwierz mi! Powinny mieć ciepło, ale nie można stawiać klatki z nimi w nasłonecznionym miejscu, ani w zimnie. Tylko z jednym się zgadzam, powinny mieć dostęp do świeżego powietrza i światła. Ludzie, proszę, zanim kupicie zwierzaczka to poczytajcie coś o nim, dowiedzcie sie czegoś :( To straszne :/ Ps. Znane są przypadki, ze ludzie przeżywali w skrajnych warunkach, ale to nie powód, zeby w takich żyli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z całym szacunkiem... kupiliśmy pierwszego królika od uznanego hodowcy zrzeszonego w Związku Hodowców - pan miał ściany wytapetowane wręcz dyplomami i medalami za piękne okazy. Króliki ( i te mięsne, i futerkowe, i miniatury) hodował w ogrodzie , na świezym powietrzu okrągły rok! Królice kociły się w lutym - marcu bez najmniejszych kłopotów. Matka sama zadba o ochronę młodych - po prostu zbuduje cieplejsze gniazdo wyścielone własnym futrem. POczytaj trochę literatury FACHOWEJ, a nie te śmieszne broszurki amatorów. Nasze króliki mieszkają ( jeszcze raz to napiszę) w budynku inwentarskim, zabezpieczone przed deszczem, wiatrem, bezpośrednim słońcem. Mają opiękne, lśniące futerka, są grubiutkie i wesołe. Nie jestem sadystką i wypraszam sobie. Nie ma czegoś takiego, jak królik domowy - to marketingowy chwyt. Ech, miastowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha! Pasze pełnoporcjowe dostępne w handlu zawierają soję i kukurydzę modyfikowaną genetycznie! Nie polecam! Z pasz węglowodanowych podawać najlepiej królikom owies , jęczmień, suchy chleb. Dobrej jakości siano być też musi, częściowo z traw pastewnych, częściowo z motylkowych drobnonasiennych (lucerna, koniczyna), no i okopowe soczyste . Dawka pokarmowa musi być urozmaicona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W garazu jest okno,kroliczek jest raz dziennie wypuszczany na godzine,dwie pobrykac w kuchni,ma staly dostep do swiezej wody,siana i tego co konieczne,nie jestem zadna sadystka bo NIGDY bym nie dopuscila do tego,zeby niewinne zwierze cierpialo,dlatego chce sie jak najwiecej dowiedziec co mozna a czego nie,a co do problemu temperatury uszu jak ktos tutaj napisal,ja czytalam cos wrecz przeciwnego,ze krolik nie powinien miec cieplych,przegrzanych uszu,ale wlasnie chlodne(podobnie jak pies cieply,suchy nos)....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie,zaszly nowe okolicznosci zwiazane z moim krolisiem i w zwiazku z tym mam pytanie.Mianowicie,krolica mi sie wczoraj okocila,nie mielismy wogole pojecia,ze jest w ciazy(zostawilismy krolika znajomym jak wyjezdzalismy do Polski na 2 tyg.,i okazalo sie,ze tamci zapewne dla jaj dopuscili swojego samca do naszej samiczki)no ale mniejsza z tym.Urodzily sie 4 oseski.Czy moge wyjac krolice z klatki,zeby troche posprzatac?W klatce jest taka plastikowa poleczka i ona tam bardzo nabrudzila,jest nasikane i nasrane i rozdeptane w dodatku:/Wiem,ze nie wolno nic robic jak matka jest w klatce,w zwiazku z tym chcialabym ja wyjac,puscic na pokoj,przykryc oseski(bo sie odkrywaja,slizgaja na plastikowej podlodze i mam wrazenie ze jest im zimno),czy mozna tak zrobic?Boje sie,zeby nie odrzucila malych,gniazda za bardzo nie pilnuje bo sie rozeszlo po calej klatce i zamiast ogrzewac kroliki peki futra leza po calej klatce:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj te króliki to mają pomysły... Kiedyś też się borykaliśmy z ich rozmnażaniem. Nie powinno się, tak jak pisałaś, niepokoić królicy z młodymi, zwłaszcza tak maluśkimi ale cóż zrobić... musisz im posprzątać. Nasza pierwsza królica, która miała młode, też była wyciągana z klatki na błyskawiczne sprzątanko i nic złego się później nie stało :) Proponuję Ci zakup większej klatki i wstawienie do klatki kotnika - budkę taką można wykonać samemu (zajęcie raczej dla facetów), jeśli będziesz zainteresowana to podam Ci wymiary i sposób wykanania - ale myślę, że praktyczniej będzie taką budkę kupić. Wnętrze budki najlepiej wyścielić miękkim sianem, zebrać puch królicy z klatki i uformować \"gniazdko\". Wtedy przełóż oseski do tej budki, wstaw budkę do dużej klatki, nie będą się już rozłazić. Jeśli to pierwsze młode tej samicy, to ona jeszcze dobrze nie wie jak się zachować i nie umie ich zebrać do kupy ;) Życzę powodzenia i trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klatka jest duza,wiec jakas \"foremka\"by sie spokojnie zmiescila,problem z wykonaniem,juz predzej wolalabym kupic,tylko,zeby przeniesc maluchy musialabym je wziac do reki a nie wolno chyba:/ Narazie zrobilam tak,ze jak dalam jej jedzenie i jadla to w tym samym czasie skupilam trociny i puch w gniazdko i troche przykrylam maluszki.Najgorsze jest to,ze jak ja wchodze do garazu to ona od razu sie cieszy na moj widok(mysli ze mam jedzenie chyba) i zapomina o dzieciach i po nich chodzi!Raz nawet nadepnela na malego,ze az sie wystraszylam ze go udusi.Jak juz tam jestem kolo klatki,to je omija,ale czasem zapomina o nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze....czarno to trochę widzę.... Kotnik ( bo tak to się fachowo nazywa) wstawia się do klatki tydzień przed wykoceniem.... I tu klęska całkowita :( Jeśli matka nie interesuje się małymi, nie buduje gniazda ( bo nie ma gdzie, tak naprawdę), maluchy rozpełzły się po całej klatce, to wygląda na to, że ona jest zaskoczona całą sytuacją ( nie mniej niż właściciele). Obawiam się, że maluchy zdechną, bo Ty nie jesteś tak naprawdę ich wychować ( brak w handlu odpowiedniego mleka zastępczego, karmienie pipetką chyba !). Opieprz zdrowo tych durnych znajomych! Czemu i komu miała słuzyć ta akcja?!! Bo chyba nie tej małej króliczce? Biedne króliczęta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotnik jest to prostopadłościan zbudowany z drewna lub sklejki , z małym okrągłym otworem. Wnętrze wyścielone siankiem, trocinami, puchem królicy. Matka zakopuje w nim wręcz dzieci w pierwszych dniach ich życia. Muszą mieć cieplutko - są praktycznie gołe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odkad je wtedy przykrylam to do tej pory jest im cieplo bo sa w jednym miejscu otulone naokolo trocinami i futerkiem,narazie az tak bardzo sie nie wierca,chyba spia.Boje sie,ze zdechna,ale najbardziej sie boje o samice,bo zauwazylam w kacie czerwona plamke krwi:( Nie wiem,czy sika krwia(chcociaz polka jest cala mokra czyli musiala sikac normalnie)czy poprostu jeszcze jej sie tam wszystko dobrze nie zagoilo:(:(A jesli chodzi o tamtych kolesiow to juz nie sa naszymi znajomymi z innego powodu 😡Nie mielismy komu zostawic krolika jak jechalismy na wakacje do Polski bo moja kolezanka nagle sie rozmyslila i trzebabylo dac komukolwiek i takie teraz sa efekty:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Królica karmi młode w nocy - w dzień śpią zakopane w kotniku. To poplamianie to może być jeszcze poporodowe. Napisz proszę jutro, Frotko, co tam na króliczym Froncie. Starajcie się jej nie niepokoić. Acha! Zapewnij jej pasze soczyste - one są mlekopędne , no i wodę w poidełku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara08
moim zdaniem jezeli to krolik miniaturka to nie przezyje zimy:(:( biedaczek!! musisz jednak wziac go do domku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak teraz zagladalam do klatki znowu male byly odkryte bo strasznie sie wiercily.Przykrylam je,samicy dalam duzo jesc.One jakos tak dziwnie mlaskaja i popiskuja,ale bardzo sa zwawe jak na 3dzien ich zycia,samica po nich nie chodzi.Mam tylko nadzieje,ze je karmi w nocy....gdyby ich nie karmila to po jakim czasie by zdechly??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
www.porady.kroliki.net Też mam królca, rozpieszczony jak nie wiem co:) i wcale nie smierdzi, a załatwia się do specjalnej kuwety (produkcji holenderskiej ale kupowanej w Polsce) na drewniany brykiet, bardzo łatwo to się sprząta. To fajne i mądrutkie zwierzątko, przywiązuje się do człowieka. Moj lubi spać na dywanie i na łożku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boje sie,ze te maluszki nie przezyja:( Jak wchodze do garazu,krolica wariuje bo wie,ze przyszlo jedzienie,widac ze jest glodna i wtedy zapomina o dzieciach i na nie nadeptuje,a karmie ja duzo,jje za trzech!!! Coraz bardziej jestem wsciekla na tych kretynow co dla zabawy dopuscili samca 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frotko, zajrzyj jednak na tę stronę , ktorą Ci podałem - z poradami nt krolików. To normalne podobno,ze krolica depcze po małych i ze rozłażą się po klatce. A karmi je jak nikt nie widzi, takie są krolice:D wiec się nei martw. A ci debile, co mieli opiekowac się Twoim kroliczkiem zasługują na tęgie lanie, pośrednio wykorzystali sex Twoją samiczkę, zboczeńcy jedni :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej!!!Kroliczki calkiem dobrze sie miewaja,rosna w oczach a to dopiero 5dzien...zaczyna sie juz na nich pojawiac taki bialy meszek.Wczoraj,gdy krolica jadla uprzatnelam lopatka kat w klatce,bo to co sie tam dzialo to masakra,ale widze ze dzisiaj juz jest prawie to samo,ehh jak duzo je i pije to duzo sie tez zalatwia.A dostaje teraz 3 razy wiecej jedzenia,niz zazwyczaj.Zeby mi sie tylko nie roztyla :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kroliczka jest bialo -czarna,mozna ja z wygladu opisac jako skrzyzowanie krolika z dalmatynczykiem i skunksem :D Wzdluz grzbietu ma czarny pasek,czarne kropk na ciele i czarne uszy oraz obramowki wokol oczu na bialym tle :) Trzy maluszki beda takie jak mama,jeden bedzie ciemny(prawdopodobnie czarny lub ciemno-szary)... A maluszki robia sie coraz fajniejsze,ciekawe kiedy otworza oczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pol zartem pol serio-oczywiscie nie pogniewaj sie.Ale ja proponuje najlepsze rozwiazanie.Maz do garazu a kroliczek do domu.Ale jesli sie nie da to pilnuj aby nie bylo przeciagu i zadbaj o bardziej sute poslanie.A najlepiej zeby tam dzie go trzymasz mial jeszce drewniany domek do spania wylozony grubo sloma.Mozesz tez i to chyba najleoszy pomysl,kupic specjalna w Zoologu lampke nagrzewajaca,taka jaka kupuje sie dla iguany,ja zaplacilam w Nowym Jorku za nia 60$,ale jest swietna i odrazu kup ja z termostatem,zeby Ci sie kroliczek nie upiekl.Mam nadzieje,ze to powinno wystarczyc.Pamietaj lampka ma byc profesjonalna,zeby nie spowodowac pozaru.Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej,ciezko bedzie z ta lampka sie dogadac po angielsku o co chodzi w sklepie,a kroliczek ma w klatce taka poleczke ze schodkami a pod poleczka schowek i moze sobie tam wchodzic...jednak raczej tam nie spi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, Frotko....bez tej lampki naprawdę możesz się obyć..i Ty i Twoja królica i jej małe. Natura jest wspaniała i sama znajduje rozwiązania. Któż dogrzewa zarówkami dzikie króliki ? Maja suchą ściółkę, maminy puch, pokarm - wszystko, czego im trzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×