Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Draak

Sytuacja patowa ???

Polecane posty

Gość Baks
Draak, mimiiii - Wam to dobrze, jestescie (zwlaszcza Draak) na dobrej drodze... ja tak dobrze nie mam :( Ja juz nie mam szans w ogole... Takie zycie. Musze to jakos przetrwac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiii
Baks Ty tez jesteś na dobrej drodze ,tylko do tego zeby sie wyleczyć.nie piszesz do niej,wiem ze to trudne bo sama się łapie na tym ze mam ochote do niego napisac. odkąd odszedł nie potrafie sie na niczym skupić... ale słoneczko ładnie swieci a ja w pracy musze siedzieć... głowa do góry bedzie dobrze;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baks
mimiiii - nie jestem do konca przekonany... zastanawiam sie czy dzis nie napisac do niej takiego zwyklego smsa... nie wiem, to milczenie mnie dobija... jestem w kropce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiii
nie wiem Baks czy to dobry pomysł.tyle juz wytrzymałeś,wytrzymasz jeszcze dwa dni,potem tydzień,potem dwa,miesiac i jakoś Ci przejdzie.kiedys musisz się wyleczyc.jak bedzie chciała to sie odezwie. aj jak tak bedziesz co tydzien do niej pisał to sie od niej nie uwolnisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baks
mimiiii - z jednej strony masz racje, z drugiej... i tak zle i tak niedobrze... tesknie bardzo... brakuje mi jej, takie milczenie jest najgorsze... mialobyc inaczej... sam nie wiem czemu przestala sie odzywac... moze odpisze, ze nie zyczy sobie abym do niej pisal... albo cos w tym stylu... chce napisac: "co u ciebie slychac... czy moge poznac powody Twojego milczenia?" sam nie wiem... jak sie jej nie bede przypominal, to wo ogole o mnie zapomni.... nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiii
ale w ten sposób bedziesz tylko siebie ranił...sam mówisz ze nie ma już szans...ze ma kogoś... Baks to przykre ale musisz się z tym rozstaniem pogodzić... może za jakiś czas poznasz kogoś,nie mówie ze to bedzie szalona miłośc ale bedzie ci sie dobrze z nią rozmawiało,bedziesz lubił z nia przebywac...i wszystko jakoś sie ułoży...wiem ze ciężko ale musisz wkońcu zrozumieć ze ten etap Twojego życia sie już skończył a jeszcze wiele przed Tobą...jesteś facetem który ma 30lat, to kobiety bedąc same w tym wieku panikują z facetami jest inaczej... wierze ze spotkasz taką kobietę która ukoi ból...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Draak
Witam Was zza biurka Baks - nie rób tego. Przecież wiesz dlaczego się nie odzywa...trzymaj się swoich postanowień, znajdź wsobie siłę. Już ją masz i jeżeli wyślesz teraz smsa to wszystko zniweczysz. Zburzysztoco w sobie zbudowałeś i będziesz musiał od nowa budować. Trzymaj się mocno, a szybciej się wyleczysz. Mimiii - wydaje mi się, że inicjatywa powinna chyba wyjść od niego. Nie dawaj terminów, nie stawiaj ultimatum bo tonie ma chyba sensu. To musi samo wyjść. Nie dawaj mu poznać jak Ci na nim zależy, jeszcze nie teraz. To działa :) Ja jestem na jakiejś cholernej huśtawce. Nie znajduję w sobie siły żeby myśleć jednotorowo, żeby trzymać się myśli że wszystko będzie dobrze, że Ona naprawdę potrzebuje czasu. Dzisiaj spotykam się ze znajomymi po pracy, znajomymi z dawnej pracy. Będzie tam ktoś, z kim kiedyś miałem drobny romans. Moja Kobieta o tym wie i widzę, że boi się bardzo że zacznę powoli otrząsać się i zwracać ku innej. Boi się, że nie starczy mi sił i będę szukał nowej miłości. Że zrezygnuję. Sprowokowało to kierunek wczorajszej rozmowy. Otworzyliśmy sobie oczy na pewne sprawy - wiem, że z powodu tego że pojawił się temat byłego zacząłem się dusić w związku i szukać na każdym kroku potwierdzenia Jej miłości, nie dając Jej miejsca na okazywanie uczuć. Im mniej Ona okazywała tym bardziej ja tego szukałem. Błędne koło. Doszliśmy też do tego w czym do siebie pasujemy, jak nasza wrażliwość jest podobna, jakie mamy spojrzenie na otaczający nas świat, jak identyczne mamy plany na wspólną przyszłość, potrzeby i marzenia. Powiedziała, że otworzyłem Jej oczy na to, czego potrzebuje od partnera i jaki ten partner powinien być. Wtedy powiedziała właśnie, że jesteśmy jak dwie połówki jabłka, pasujące do siebie. Powiedziałem że tylko uczucia brakuje...Odpowiedziała: "A może są różne oblicza miłości?" Boi się też, że jak spotka się z byłym to ja zupełnie spasuję - dałem Jej to do zrozumienia, bo te spotkania, nawet jeżeli pomagają się jej okreslić to burzą moją godność. Na dodatek uważam, że te spotkania są już niepotrzebne - nie zabiło Jej serce do niego, bije (choć nie wiadomo jeszcze jak) do mnie. Więc od niechcenia powiedziała "Baw się jutro dobrze, ja jutro spokojnie posiedzę w domu, poczytam sobie...będę miała czas na przemyślenia, zresztą...dzisiaj pewnie nieprzespana noc mnie czeka, mam o czym myśleć...dobranoc, moje jabłuszko" Rozpisałem się, ale musiałem to z siebie wyrzucić. Dlaczego? Bo nie wiem sam co o tym myśleć. Straszna huśtawka. Dzisiaj się z nią nie będę widział. Już tęsknie i wiem jak bardzo będę musiał się bronić przed napisaniem do niej smsa. Jutro chcę się z nią zobaczyć po pracy, dwa dni bez mojego odzywania się sa Jej potrzebne, tak jak poniedziałek, gdy się cały dzień nie odzywałem. Wtedy łapie oddech i teskni do mnie. Jest mi ciężko bez niej, jestem opętany myślami o niej. To jakieś chore... Czy Ona naprawdę potrzebuje tego czasu? Jak mam w sobie znaleźć siłę by to przetrwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiii
ja też zza biurka;-). wiesz wydaje mi sie ze dobrze ze idziesz gdzies bez niej i ze tam bedzie tamta kobieta...nutka zazdrości i niepewności przyda się;-)... i dobrze ze dałeś jej do zrozumienia zę nie chcesz zeby spotykała sie ze swoim byłym,bo tak naprawde po co miałaby sie spotykac z nim mając Ciebie??? a z tym jakbłuszkiem to było miłe...mój były zawsze mówił ze jestem jego drugą połową... wiesz ja już nic nie rozumiem,moze ja jakaś głupia jestem,moze za dużo romantycznych filmów się naoglądałam...moj sie przestał odzywac...to dopiero jest huśtawka...ostatnio pisał dzien w dzień... tylko widzisz Draak ile ja mam czekać???pomyślłam ze powiem mu zeby przez miesiąc pomyslał a potem sie spotkamy i podejmiemy decyzję...On chyba myśli że obojętnie ile czasu bedzie myślał to ja i tak go potem przyjmę...a ja już nie mam siły...chciałam zeby wiedział ze po tym określonym terminie nie bede już czekac,to głupio zabrzmiało jakbym miała następnego dnia kogos nowego miec.chodzi o to żebym wiedziała na czym stoje... kolega zaprosił mnie na kręgle...jak ja dawno nie grałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Draak
Mimiii, a od kiedy się nie odzywa? Nie wierzę, żeby przesta łmyśleć. To wszystko jest nieststy grą, to co się dzieje w takich sytuacjach. Grą w "komu mniej zależy" - i im bardziej pokazujesz, że możesz miec swoje życie tym bardziej wygrywasz uczucie drugiej osoby. Wiem, że to głupie, ale tak jesteśmy zbudowani. Chcemy walczyć i gdy walczymy o drugą osobę to wtedy budzi się w nas największe uczucie. Kiedy moja nie musi o mnie walczyć, bo wręcz nadskakuję ze swoim okazywaniem uczuć to wtedy Ona nie musi, ma...nie musi się starać. W związku musi być równowaga. Od wczoraj rozumiem to, rozumiem co spieprzyłem, choć spieprzyłem to z jej winy, bo pozwoliła na wkroczenie niepewności, która pojawiła się gdy eks zaczął o Nią walczyć. Aha, idź z kolegą na kręgle! Koniecznie!! :) Wiem, że teraz ja muszę się zdystansować. Kiedy to robię, to w Niej się układa wszystko w głowie i wraca uczucie do mnie, tęskni do mnie i ma ochotę się przytulić. Pytanie które zadałaś spędza mi sen z powiek. Czemu spotyka się z byłym??? Od razu zaznaczę, że ufam Jej, wiem jaka jest, wiem że jest ze mną szczera, zawsze, nawet wtedy kiedy to boli. Więc konfabulacje w Jej przypadku odrzucam - musicie mi zaufać i to przyjąć. Tak więc jak Ona to tłumaczy? Dlaczego twierdzi, że jedno spotkanie to może być za mało? Po spotkaniu tydzień temu miała negatywne odczucia w stosunku do jego osoby, które nijak nie pasowały do wspomnień, porównywała go do mnie (czego nie da się uniknąć) i zdecydowanie wypadam lepiej ("otworzyłeś mi oczy na to jakiego partnera potrzebuję i jaki może dać mi szczęście" - jej słowa z wczoraj). Nie poczuła do niego nic, nie wróciło żadne uczucie, a kiedy odwoził ją do domu to myślała o mnie ("będąc z kimś innym, ze swoim byłym w jednym samochodzie, jadąc do domu myślałm o Tobie - czy to nie świadczy o czymś?"). Więc czemu może potrzebować kolejnych spotkań? Twierdzi, że jedno spotkanie to może być za mało,ze potrzebuje sobie to wszystko w głowie ułożyć i potrzebuje więcej czasu, bo już kiedyś wróciliśmy do siebie po identycznym problemie za szybko, kiedy miała pierwsze impulsy, że tylko Ja się liczę i nie chce żeby to wróciło. Chce być ze mną, ale chce być ułożona, zobaczyć co czas pokaże. Sądzi, że musi się do końca upewnić że do byłego nic nie czuje, zdusić w sobie te wspomnienia jego osobą. Zdusić wspomnienia rzeczywistością nie pasującą do wspomnień. Czy to prawda? Czy tak to powinno wyglądać? Czy Ona dobrze robi? Co ja mam o tym wszystkim myśleć?? Gubię się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiii
Draak nie analizuj tak tego "oblicza miłości".tak jak Ci napisałam wcześniej, nic nie jest albo czarne albo białe...Jej uczucie do tego faceta sie wypala i to wszystko minie... jest przecież coś takiego jak szczeniacka miłość,tak podobno miał mój były ze swoją byłą;-).a mnie (podobno) pokochał już dojrzale,ja go dobrze traktowałam,okazywałam uczucie,traktowałam jak partnera a nie jak przedmiot... a jeśli moge zapytac,to skrzywdził Ją czy w jakiś normalny sposób sie rozstali???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Draak
Cholera, nie potrafię nie analizować, staram sobie to wszystko jakoś wytłumaczyć. Ona odeszła, zaczął ją krzywdzić swoim zachowaniem, zaczęła być rozczarowana nim. Zrozumiała, że traktował ją jak przedmiot, że jest materialistą, że liczy się dla niego najbardziej kasa i to co ludzie mają. A Ona jest inna... Pomożesz mi znaleźć odpowiedź na pytanie czy Ona wie co robi? Czy Jej tłumaczenia czemu się może jeszcze spotkać za jakiś czas z eks są logiczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baks
mimiiii - wiem, ze musze... ale to nie pomaga :(( Wiesz, nie chodzi o to, ze ma mnie traktowac jako swojego faceta.... ale nie potrafie zrozumiec dlaczego w ogole milczy... potarktowac jak zwylkego kumpla... zreszta nie wiem... dzieki za pocieszenie// Draak - nie, wlasnie nie wiem dlaczego... od samego poczatku go miala, przeciez do niego odeszla... nie wiem co sie stalo (tylko sie domyslam) dlaczego tak "nagle" zamilkla... Ja niestety nic sobie nie zbudowalem.... to taki domek z kart... nie umiem trzymac sie mocna... zreszta i tak ja kiedys zobacze... wiec to dopiero bedzie szok :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Draak
Baks, już zbudowałeś fundamenty, teraz buduj sciany. Z każdym dniem będzie lepiej. Ona o Tobie zapomina, Ty o niej też musisz...przykro mi stary, ale taka jest prawda i im szybciej się w tym utwierdzisz tym lepiej dla Ciebie, bo wtedy uleczenie przyjdzie szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baks
Draak - zadales ciekawe pytanie mimiiii, a wydaje mi sie ze moze ja znam na nie odpowiedz. Domyslam sie czemu ona moze chciec sie kiedys spotkac z Ex. Ona nie chce go jako partnera... ale to nie oznacza, ze mysli zle o nim jak o czlowieku... Wlasnie, ja tak chcialem... nie kontakt na zasadzie tego co bylo.... tylko jak sie jest z kims tyle lat, jak mozna zapomniec o nim w ogole... Rozumiem, ze mozna go nie kochac, nie chciec z nim byc... ale zapomniec??? Ja tak nie potrafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Draak
Przepraszam, ale nie wydaje mi się że masz rację. Przeczytaj dokładnie jak Ona to motywuje :P Mimiii - co myślisz? A może jakaś inna, kobieca mądra głowa mi pomoże? Meandry kobiecej psychiki to labirynt stworzony po to, żeby mężczyźni mogli się w nim gubić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiii
Chłopcy nie będę udawała geniusza!!!!! Daark nie wiem dlaczego Ona chce sie z nim spotykać...rozumiem to pierwsze spotkanie,chciała się przekonać czy robi dobrze,czy cos jeszcze do niego czuje...przekonała sie i co???dalej chce sie z nim spotykać...moim zdaniem to troche nie wporządku wobec Ciebie...nie może Cie traktować jakbyś nie miał uczuć...a przecież wiadomo że Ci przykro.moim zdaniem powinna właśnie nie chcieć się z nim spotykać,bo po co do tego wracać...po co rani siebie ,Ciebie i jemu daje nadzieje???rozumiem jakby Ciebie nie miała...ale Ty przeciez na nią czekasz...nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiii
ja sie zgubiłam w labiryncie mojego byłego Miśka. nie tylko kobiety tak komplikuja:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiii
uczuc niemożna oszukać,tymbardziej jeśli jest się bardzo wrażliwym...jeśli na jego widok nie czuła pozytywnych emocji...jeśli Jej serduszko nie zaczeło mocniej bić i cały czas myślała o Tobie to kolejne spotkania z nim są dla mnie nie zrozumiałe... Darrk to ze ty na nią czekasz to wcale nie oznacza ze musisz być tak do końca jej posłuszny,powiedz wyrażnie co Ci sie nie podoba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Draak
Powiedziałem to, kazałem jej obiecać że powie mi o kolejnym spotkaniu z eks. I obiecała. Dodatkowo przejęła się i pytała czy będzie to dla mnie sygnał, że to koniec, że dam sobie spokój, nie będę czekał i zacznęszukac nowego szczęścia. Oczywiście nie odpowiedziałem... Dlatego też wczoraj, wiedząc że spotykam się ze znajomymi (wśród których będzie była "miłostka"), zapowiedziała że ona ten wieczór spędzi sama w domku, czytając książkę i poświęcając się przemyśleniom. Nie będę się odzywał dzisiaj, niech ma troche niepewności. Jutro odezwę się przed końcem Jej pracy i zaproponuję spotkanie wieczorem. Zobaczymy...jeżeli nie będzie mogła czy nie będzie chciała po dwóch dniach nie widzenia się ze mną to...będzie znaczyło, że uległa byłemu (bo teraz drań naciska mocno na kolejne spotkania) i znowu się z nim spotyka żeby coś analizować, porównywać nas i kombinować jak dziecko we mgle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Draak
Zresztą...nie napisałem tego, ale wczoraj ująłem się trochę dumą i powiedziałem, ze nie podoba mi się rola przyjaciela z opcją przytulania, bedącego na Jej łascei niełasce, czekającego aż łaskawie powróci oświadczając że mnie kocha. Że nie będę tolerował spotkań z eks, nawet po to żeby zrozumiała że nic do niego nie czuje. Skoro raz już zrozumiała to po cholerę kolejne spotkania?? To może i szantaż, ale niepewność że to nie przelewki na pewno się Jej przyda, zmobilizuje do wzięcia się w garść. A dzisiaj niech się bije z myślami jak się dobrze bawię. Wiem, perfidny zaczynam być...Ale to spotkanie z eks, nawet jeżeli w efekcie posłużyło poprawie relacji między nami mnie po prostu obraziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baks
mimiii - a jak sytuacja u Cia??? Ja jednak wytrzymalem... nie odezwalem sie i teraz jestem z tego dumny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiii
widziałm go na mieście,był w pracy,jechał samochodem kolega prowadził...jechał wolno,był korek.spojrzeliśmy sobie w oczy...kiwnął do mnie głową... 3lat...oddałam mu wszystko co miałam...swoją duszę... a teraz mi tylko kiwnął głową(był zaskoczony tak jak i ja)...czym ja sobie na to zasłużyłam...odechciało mi się zakupów,wracałam do samochodu,znowu jechał...patrzył na mnie,ja niemogłam,łzy same zaczęly płynąc z oczu...odwróciłam wzrok...to chyba naprawde koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiii
Baks cieszę się ze wytrzymałeś. jestem z Ciebie dumna:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baks
mimiiii - nie dziwie Ci sie, mnie tez byloby smutno... ale nie podchodz do tego tak... moze sie odezwie, wiesz jak jechal z kumplem to musial pokazac jaki on twardy... moze bedzie dobrze, nie zalamuj sie.. Wytrzymac wytrzymalem, ale tez mi smutno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiii
nie wiem Baks co mam myślec...całą droge do domu płakałam...jechałam i płakałam...wolałabym go nie widziec...to tak bolało...chyba odpuszcze...pomału sie wykańczam... nie wiem czy się z nim spotkać,czy go unikać,czy napisać,czy nie pisać,czy dać mu czas,czy postawiś wszystko na jedną karte...już nie wiem...to chyba nie ma sensu...jakby kochał to by mnie nie zostawił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiii
Draak napisz nam jak bylo na imprezie. może chociaz ty miło spędziłeś wieczór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baks
mimiiii - domyslam sie... nie bylo ci milo... w jednym masz racje, jakby kochal toby Cie nie zostawil :(( Ale moze oprzytomnieje.. ty masz szanse, jeszcze nikogo nie poznal... zreszta znam kilka przypadkow ze facet wraca, a nie znam ani jednego zeby kobieta to zrobila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytalam caly topik i to jeden z tych nielicznych , gdzie nie ma wulgaryzmu i chamstwa a od ludzi piszacych az \"bije\" wrazliwosc (czuje pokrewne dusze :-) ) szczegolnie uderzyly mnie wypowiedzi mezczyzn , czyli istnieja jeszcze wrazliwi faceci a to jakas nadzieja..jestem w identycznej sytuacji jak mimii..jak bym czytala swoja historie Draak -> jesli pozwolisz wtrace cos od siebie, nie uwazam ze kobieta z ktora sie spotykasz to zly czlowiek ale krzywdzi ciebie, z tego co napisales uwazam ze ona nadal kocha poprzedniego faceta, inaczej nie spotykala by sie z nim, sama siebie oszukuje ze juz nic do niego nie czuje, jest napewno pogubiona ale nie jest szczera wobec ciebie, zostawila sobie furtke gdzie wie, ze zawsze moze przycumowac bo bedziesz na nia czekal, robi to zapewne nieswiadomie ..ale jednak, wiesz..daj jej troche czasu, nie spotykaj sie z nia, nie kontakuj w zaden sposob, wiem to trudne jesli ja kochasz..ale inaczej to bedziesz zyl w ciaglej niepewnosci, a hustawki sa dobre dla dzieci ale a nie w uczuciach...dlatego wczoraj napisalal słowa, słowa o tym jabluszku, zycze ci powodzenia i zeby zrozumiala na jaki skarb trafila ;-) -> ...och mimiii jak jak ja ciebie rozumiem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiii
cześć agustek. a Co tam u Ciebie było??? ja dzisiaj zwątpiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie jak u ciebie...tylko u mnie \"skonczylo\" sie 7 miesiecy temu..a ja ciagle czekam i mam nadzieje..tylko juz nie wiem na co :-( on tez ciagle dzwoni , pisze ...tez go oklamalam ze z kims spotykam, tez byl zazdrosny ale co z tego?? ciagle pisze i mowi ze teskni ale nic z tym nie robi, a ja nie potrafie zapomniec, tylko on sie liczy...taki ze mnie dziwnus.. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×