Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Draak

Sytuacja patowa ???

Polecane posty

Gość Draak daj gosciowi
w ryj. Prymitywne to, ale wiesz jak rozjasnia sytuacje.... A powaznie - to - wspolczuje. Dlaczego trafia na porzadnych facetow? .........bo porzadni....... e...z tym ryjem to tez powaznie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiii
Baks rozumiem Cie,mi tez każdy mówi co innego.dostałem nawet rade zęby paradować po mieście z jakimś nowym kolesiem i robic wszystko żeby mój były mnie z nim zobaczył... ale ja nie chce w ten sposób...poprostu nie mogłabym...to były 3lata...On mnie szanuje i ja Jego tez...nie potrafie go tak zranić i nie potrafie się z kimś spotykać...narazie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam czasu się rozpisywać, muszę wychodzić...poczytam sobie Was w pracy :) Ech...zadzwoniłem do niej, zapytałem czy chce żebyśmy jak zawsze pojechali razem do pracy. No i jedziemy... Acha, w ryj tłukł nie będe, bo to nie w moim stylu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiii
Draak nasze sytuacje są troche podobne...niby jest uczucie,ale co z tego...Twoja niby chce, mój też...a nic z tego nie wynika...i jak tu za nimi nadążyć???jak zrozumieć????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiiii
postaram sie z nim uwówić.a moze zaprosic Go na pizze.już nic nie wiem...On chyba na samo słowo rozmowa dostaje gęsiej skórki.... albo u Niego...tylko to może byc niebezpieczne;-). ponad 2tygodnie temu oddałam mu klucze...powiedział ze nie muszę...tak mnie tam ciągnelo...nie chciałam sie narzucać... a jeśli nie bedzie chciał sie spotkac to bedzie wszystko jasne... dzisiaj sie umówiłam na wieczór z koleżanką... zaproponować Mu wspólne wyjśćie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimiiii - oczywiscie, ze mu zaproponuj... spacer nie bylby zly... najlepiej zrob to na neutralnym gruncie. W Twoim przypadku tylko romowa pomoze... bede trzymal kciuki... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiiii
Draak a jak tam u Ciebie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło nam się jechało, przywitanie też było miłe i pełne uśmiechu. Ale oczywiście pech chciał, że jak jechaliśmy to jechał Jej były i nas widział. Ale to nieważne, zresztą nie wie że nie jesteśmy razem. Na dodatek gość nas szpieguje, nie wiem jak ale dowiedział się nawet gdzie wspólnie jedziemy na wakacje. Dziwne, bo nie mamy nawet wspólnych znajomych. on jest z innej bajki. Próbowałem delikatnie wybadać jak tam rozmowa z byłym. Zmęczyła ją ewidentnie, te rozmowy sprawiają Jej przykrość, sama się katuje. Jest smutna. Zapytałem czy ta rozmowa Jej w czymś pomogła. Odpowiedziała, że tak, ale nic mi nie chce mówić, bo \"za tydzień znowu mi będziesz wypominał, że mówiłam coś co Ci daje nadzieję\". Smutna jakaś taka jest i wygląda na bardzo zmęczoną tym wszystkim. Wiem, że boi się mi dawać nadzieję, bo widzi że mam huśtawkę, widzi jak się męczę i bardzo Jej z tym ciężko. Popełniłem błąd, bo po tym jak zbliżyliśmy się do siebie, zacząłem od razu więcej oczekiwać. Wiem, że wczorajsza rozmowa z Jej byłym nie była przyjemna, wiem że były zgrzyty i znowu dochodzi do Niej dlaczego z tamtym człowiekiem Jej nie wyszło. Wiem też, że do mnie coś czuje, ale za mało by tym uczuciem przezwyciężyć przeszłość. Pytam się siebie cały czas czy toma sens? Mimiii - zadzwoń dziś i spotkaj się. Tylko tyle poradzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiii
a moze olejemy ich i sie umowimy dzisiaj.pojedziemy do mnie i spedzimy razem noc.BEDZIE SEKS.zgadzaarz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiii
ktury ma na mnie ochote?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimiiii - zarejestruj nicka.... bedzie bezpieczniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiii
Baks ale to naprawde ja;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiii
żart!!!!już sie rejestruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem już. ale się zdziwiłam jak to przeczytałam. Baks widze ze uwazasz ze takie propozycje do mnie nie pasują;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimiiii - he he, wiesz ze nie to??? tylko bledy ortograficzne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimiiii - teoretycznie.... w praktyce niewykonalna.... za duze odleglosci :)) Co bede sciemnial... brak mi tego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimiiii - o ktorej dzwonisz??? daj znac jak rozmowa sie odbywala... mysle, ze bedzie dobrze.. nie moze codziennie padac... Draak mial wczoraj pecha, ale bardzo dobrze to wszystko rozgrywa (szkoda ze ja tak nie umialem) i napewno wyjdzie na prosta... wystarczy, ze janie mam szans...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baks "po kazdej burzy wschodzi słońce" tak sobie myśle przeciez kiedyś musimy dojśc do siebie,nie mozemy całe życie cierpieć... wczorajsze zakupy tylko na chwileczke poprawiły mi nastrój... w domu sie zdołowałam jak zobaczyłam co kupiłam... kolezanka odwołała spotkanie,jej dziecko sie rozchorowało.... ja szczerze wątpie zeby było dobrze...nie wiem czy potrafie do niego dotrzec...zobaczymy, najpierw napisze,nie wiem czy jest w pracy czy nie,a nie może rozmawiac przez telefon kiedy mu sie podoba...najwyżej zadzwonie wieczorem... może to głupie ale boje się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimiiii - to naturalne, ze sie boisz... jak ja do niej dzwonilem tez sie balem.... Uwierz, ze bedzie dobrze... on nikogo nie ma, nic nie stoi Wam na przeszkodzie... Bedzie dobrze. Ja dzis wieczorem ide na pifko.. chociaz wiem, ze nie poprawi mi to humoru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze Baks ze gdzies wychodzisz... odpisał, ciagle ma drugie zmiany,pracuje do późna... napisał ze chetnie ale w następnym tygodniu,bo przecież najlepiej umówic sie na wieczór...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimiii - musisz zadzwonić, bo ta niepewność i oczekiwanie Cię zabija. Ale warunek musi być jeden - musi to być szczera rozmowa. Zadzwoń. Odrzuć lęk. Ja Wam opowiem jak to u mnie się układa dalej. A układa się jak brazylijski serial, gdzie scenarzysta był chyba wiecznie na bani :) Dzisiaj jak jechaliśmy rano do pracy to zadzwonili do mnie z firmy, okazało się że jest wielki problem, który trzeba szybko rozwiązać. Mogłem mieć nieźle przewalone u samego prezesa. Moja się tym bardzo przejęła, więc jak udało mi się rozwiązać sprawę to napisałem do niej esa, że jestem w firmie u tej koleżanki którą poznaliśmy wspólnie na pewnej imprezie plenerowej, piję kawkę a jej pracownicy rozwiązują mój problem i będzie dobrze. Odpowiedziała, że od początku wiedziała że podoba mi się ta dziewczyna. Wkurzyłem się trochę, bo mało kto jest tak stały w uczuciach i wierny w związku jak ja, więc odpisałem że mi przykro, bo powinna wiedzieć jaki jestem. Odpisała że wie i że przeprasza. Na tym stanęło. Kwadrans temu ni z gruszki ni z pietruszki napisała po prostu \"jak mija dzień?\". Nie wiem czy się nie pospieszyłem, ale oprócz napisania że mija szybko i pracowicie to napisałem że brakuje mi normalnych relacji między nami i może powinniśmy się spotkać żeby miło spędzić czas, jak zawsze. Dziś rano dała mi do zrozumienia, że jest bardzo zmęczona tym wszystkim...i rzeczywiście wygląda na bardzo zmęczoną myśleniem...po prostu powiedziała że chce odpocząć od problemów, więc powinienem zrozumieć jeśli chce pobyć dziś z siostrą (ta też ma problem i potrzebuje Jej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Draak ale chyba dobrze ze nie powiedził ze nie mamy sie po co spotykac.narazie nie mam jak do Niego zadzwonic,bo jest w pracy i pewnie dopiero w nocy wróci...może jutro zadzwonie... oczywiście powiedział ze jak z samochodem bedzie cos nie tak to mam do Niego zadzwonic i On mi pomoże...jakby samochód był najważniejszy... i jeszcze ten kolega z pracy...albo spędze dzisiaj wieczór z nim albo sama w domu...nie wiem co lepsze... Twoja dziwnie sie zachowuje(mój z resztą też),jest niezdecydowana i tak jakby nie było w niej chęci walki z przeszłością...nie potrafie tego zrozumiec...nie wiem w czym te jej spotkania z byłym mają pomóc,przecież ma Ciebie... wiem ze bedzie Ci trudno ale chyba musisz troche odpuścic...bo Ona w tym momencie sama nie wie czego chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona sądzi, że właśnie w ten sposób walczy z przeszłością. Co do odpuszczania, to mi ciężko jest odpuścić, bo jak się z nią spotykam to wtedy właśnie zbliżamy się do siebie. Wiem że tak jest i wiem co pomogło dwa miesiące temu podczas pierwszego kryzysu. Stanowczość i walka o Nią. No i zdecydowała. Niestety, trochę za szybko (tydzień), żeby utwierdzić się przekonaniu że ja i tylko ja. A Wy? Pomyślałby kto, że samochód ważniejszy ;) Ech...te gierki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimiiii - zadzwon jutro, samochod to tylko wymowka.. uwazam ze bedzie dobrze... tylko porozmawiaj z nim szczerze... kaz mu sie okreslic... daj jakas koncowa date... nie bedziesz przynajmniej w rozterce caly czas... Draak - jesli czujesz, ze przebywajac z nia przyblizacie sie do siebie to nie odpuszczaj tylko walcz.... Qrde a ja moge tylko pomarzyc o takim smsie... to szczyt moich marzen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz \"przyczepił sie \" tego samochodu.wiem ze lubi takie rzeczy,sam mi go szukał...na samą myśl ze kogoś innego poprosze o pomoc sie denerwuje,jak odmówiłam to powiedział ze On sie tym zajmie i koniec dyskusji... Doskonale wie ze ja nie potrafie się zajmowac takimi sprawami a jak pojechałam 2tygodnie temu do mechanika to nie mogłam sie z nim dogadac... wynika z tego ze jeszcze sie o mnie martwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co,my tu sobie tak doradzamy ale jednak każdy z nas najlepiej zna tą osobe... Draak skoro uwazasz ze jak bedziesz bliko niej to bedzie dobrze, to rób tak... ja tak wczoraj rozmyślałam w nocy... i pomyślałam ze jak nie bedziemy pisac do siebie smsów,dzwonic raz kiedyś to juz całkowicie sie od siebie oddalimy...wiem ze jest cos takiego jak męska duma...ja swoją musiałam schować do kieszeni...bo inaczej byśmy sie do siebie nieodzywali...a jak bedziemy ze sobą rozmawiac to może bedzie dobrze... na początku pomyślałam niech przemyśli,niech zatęskni ale nawet jak bede sie do niego czasem odzywac to może myślec i tesknic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bakss
drrrak zaciągnij ja do luzka moze jej pzejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimiiii - napisze tak... kobiety maja sie zachowywac inaczej niz mezczyzni... mnie na innym watku przekonali, ze smsami tylko ja draznie... wiec zamilklem, wlasnie po to zeby dac jej czas zatesknic.. ale czy to pomoze??? watpie... sam nie wiem co robic, bo naprawde brak kontatku z nia doprowadza mnie do szalu... z drugiej strony nigdy nie napisala, zebym nie pisal... najwyzej nie odpisywala... mozesz miec racje z tym oddaleniem, chociaz w moim przypadku juz dalej byc od niej nie moge... nie wiem co robic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×