Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ferrugo

BYLA DZIEWCZYNA MOJEGO CHLOPAKA

Polecane posty

Gość Ferrugo

Moj facet z ktorym jestem po tym jak zakonczyl dlugoletni zwiazek twierdzi ze moze bez problemow kumplowac sie ze swoja byla dziewczyna, bo nic do niej nie czuje. Nie bierze pod uwage w ogole tego jak bardzo boli mnie ten kontakt. Nie jest on jakis czesty, ale mimo wszystko, kiedy ona czegos potrzebuje to leci do niej na leb na szyje i twierdzi ze po prostu sie znaja i nie moze odmawiac. Ja sobie kompletnie z tm nie radze, rycze po nocach i nie potrafie tego zaakceptowac, a chyba musze bo po tym jak go poprosilam zeby tego nie robil, to po prostu mi o tym nie mowi, a nawewt KLAMIE ze sie z nia nie widzial !!! Zaczynam sprwdaac jego archiwum, czeo sie oczywiscie wstydze, ale to zaczyna byc silniejsze ode mnie, bo wiem ze on mi powie ze jej nie widzial. Dlaczego ten kontakt jest dla niego taki wazny ? Mial okazje do niej wrocic i nie zrobil tego. Nie rozumiem i nie potrafie tak zyc. Zamiast odmowic jej czegos, woli mnie oklamac ze togo nie zrobil i pomoc jej. Moze ma prawo do tego kontaktu, a ja jestem ostatnia jakas co mu chce wybierac znajomych :( POMOCY !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też nie zaakceptowałąbym tego.Kurdę, nie wiem co poradzić,ale chyba ignorować sytuację,albo postępowac podobnie, tzn dać mu jakieś powody do zazdrości, wtedy zrozumie i na pewno sie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka - taka
może dlatego leci na każde jej zawołanie bo czuje sie wiiny rozpadowi tego związku. powiedxz mu zeby ci mowił jednak o tych spotkaniach ale nie przestawaj sprawdzać archiwum i telefonu. a jesli sie okaże że cos kręcą to olej go, jeśli jakiś czas nic nie znajdziesz to raczej przestań go sprawdzać i zaufaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość . nad i
Mam to samo,moj nawet przez 1,5 roku mieszkal ze swoja byla,wiem co czujesz,ale do facetow nie docieraja nasze prosby,lzy i nie zrozumieja,ze to nas bardzo boli i serce nam peka!jestem z Toba!🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asjgfkjhsjf
myślę że skoro już z nim rozmawiałaś a to nie daje efektu to albo spróbuj jeszcze raz ale na prawdę b. poważnie albo pogadaj z jego byłą że troszkę przesadza i ma pewnie innych znajomych którzy mogą jej pomóc bo Ciebie to boli, czy jakoś tak albo właśnie daj mu powody zazdrości ale nie jakieś wielkie bo może się to źle skończyć i musisz być dyskretna nie mówić mu sama o tym tylko zrobić tak aby się sam skumał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ferrugo
oprocz tych spotkan, boli mnie bardzo ze mnie oklamal juz dwa razy, przychodzi mu to bardzo latwo ze jestem przerazona, mowi ze mnie nie chcial denerwowac. Skoro nie chcial to po co sie spotykal !!!!??? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka - taka
z tymi dowodami zazdrosci to uważaj, bo jeszcze nagle odkryje że była nie dawała mu takich sygnałów i że lepiej mu z nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asjgfkjhsjf
no nie wiem czy łzy nie działają, na mojego bardzo działały:p oczywiście gdy czegoś chciałam to nie było tak że rozmawialiśmy o tym i nagle wybuchałam płaczem ale inaczej to rozegrałam. pewnego dnia gdy miał do mnie przyjść to przed jego wizytą zmusiłam się do płaczu a gdy wsedł to z dziwną miną i wycierając łzy spytałam czemu jest tak wcześnie? oczywiście wiedziałam dokłanie że miał być teraz ale wmuwiłam mu że pomyliły mi się godziny a on bardzo się przeraził jak zobaczył mnie zapłakaną:p porozmawialiśmy szczerze tzn najpierw udawałam że nic się nie stało żeby bardziej podkręcić jego ciekawość:p no i zrozumiał i odniosłam zwycięstwo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka - taka
eee kochana gratuluję, jesteś dobrą aktorką :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ferrugo
na mojego lzy nie dzialaja, bo on uwaza ze ja "przesadzam" i "sobie wymyslam" i w tym kontakcie nie ma nic co mogloby mnie niepokoic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ferrugo
bo ja jestem idiotka chyba ostatnia, bo mnie nie powinno wkurzac ze moj facet jedzie do domu swojej bylej jej cos zawiesc !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka - taka
to chyba powinnaś dać sobie z nim spokój, ale okaż jednak lekceważenie jego osobą, czy on jest slepy??? udawaj że ty powmagasz jakiemuś byłemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_19
dlaczego Ty masz niby to ignorowac? przeciez Ciebie to boli. ja bym postawila sprawe jasno, albo ja albo ona, tymbardziej ze mowilas mu, ze nie chcesz zeby sie z nia spotykal. powiedz mu ze Ciebie to boli i chcesz zeby to przerwal. jego ex ma chyba tez innych kolegow poza nim wiec moze rownie dobrze ich prosic o pomoc. a tlumaczenie sie ze sie znaja i on nie moze odmowic jest beznadziejne. powiedz wprost ze nie chcesz dluzej takiej sytuacji bo Cie to boli, jest Ci z tym zle i jezeli dla Ciebie nie portafi z tego zrezygnowac to wybor dokonal sie sam, wybiera ja (chociaz nie jest z nia zwiazany). postaw ultimatum, albo Ty albo ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asjgfkjhsjf
heheh no ba:D w dzieciństwie ćwiczyłam na tacie i straszym bracie:D:p co do tych powodów zazdroście to chodziło mi o to żeby były dokladnie takie jakie on "stosuje" że masz kolegę czy tam byłego i też czasami musisz mu pomóc bo nietsety nie manikogo innego do pomocy:D oczywiście Ty go znasz i wiesz na ile można o lie można bo niestety niektórzy faceci też tego nie trawią więc nie wolno przesadzić. ale jak by nic nie pomagało to ja bym np zaprosiła jego byłą na kawę czy herbatę do jakiejś kawiarnii i spokojnie na luzie z nią porozmawiała. pstaraj się z nią niby "zakumplować" oczywiście ja bym nie umiała się zadawać z byłą chłopaka ale spotkaj się z nią żeby tylko delikatnie jej powiedzieć co czujesz i czy możesz liczy na to że ta sytuacja się zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_19
a tak w ogole, w "przekonywaniu" go ze chcesz zeby zrezygnowal z kontaktu z byla ja na Twoim miejscu nie mialabym zadnych skrupołowa, tymbardziej, tak jak napisalas, on Cie oklamuje, a to jest obrzydliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asjgfkjhsjf
oj sorry poprzedniczki nie zauważyłam Waszych wypowiedzi:) co do ultimatum to ja bym zastosowała jak by już nic nie dzialało bo to żeczywiście może być dobre że albo Ty albo ona i tyle w tym temacie ale z drugiej strony ona na bank tak mu nie powiedziała więc to go może odstraszyć czy bardzo zdenerwować w końcy wiele czasy obie kiedyś poświęcili i może on nie chce kończyć tej znajomości bo ją rzeczywiście traktuje jak kumpelę ale jeśli Ciebie to boli(mnie też by bardzo bolało) t działaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ferrugo----------> on z nią spędził jak mówiesz kupę lat. Rozstali się i wy jesteście razem, ale to nie znaczy że tą drugą osobę po wieloletnim związku mozna tak po protu wyrzucić z serca, tak się nie da. Wiem, że Ci na nim zalezy ale stawiając go w sytuacji ty albo ona, możesz go stracić. Bo na uczucia nie ma rady. Nie wiem, jak oni ze sobą zerwali, jakie były tego przyczyny ale może on czuje się winny, odpowiedzialny za nią? Nic nie uzyskasz łzami, awanturami ani szantarzem. To, że on się z nią spotyka, pomaga jej nie znaczy że Ciebie nie kocha czy że od Ciebie odejdzie przecież. Porozmawiaj z nim spokojnie, zapytaj dlaczego tak jest, co nim powoduje - bo te jego kłamstwa to niestety sama spowodowałaś, zabraniając mu tego:o A do tych wszystkich co to: \"kontroluj, sprawdzaj czy nie kłamie\" - chcielibyście być w takim związku? Przecież to obrzydliwe:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_19
ale w tej sytuacji co ma do gadania ta trzecia? facet jest w zwiazku i chyba rzecza priorytetowa powinien byc dla niego komfort i spokoj jego kobiety, a ten lata na kazde skinienie do swojej eks, oklamoje swoja kobiete ze tego nie robi, a najgorsze jest to ze widzac jej lzy mowi ze cos wymysla sobie, ze nadinterpretuje. kurwa ale szlag mnie tfaria jak facet tak mowi. co go to obchodzi czy kobieta cos wyolbrzymia czy nie, jest jej zle i to powinno byc najwazniejsze a on jako taki troskliwy facet( o zgrozo, w stosunku do eks a nie do obecnej) powinien zatroszczyc sie wszelkimi mozliwymi sposobami o to zeby jego kobieta byla pewna tego co on robi, zeby nie czula ani bolu ani strachu ani niezadowolenia. a jelsi on tego nie robi to co jest wart? mysle ze skoro widzac lzy nie umial podjac decyzji zeby zakonczyc albo ograniczyc do minimum kontakt ze swoja eks to teraz w gre wchodzi postawienie ultimatum. nie ma na co czekac. przejmowanie sie czy jemu albo tej trzeciej bedzie wygodnie w nowej sytuacji jest bez sensu, bo cierpi kobieta ktora jest w zwiazku, a nie kolezanka ktorej trzeba pomoc(no bo przeciez sie znaja i on nie moze odmowic. nie moze bo co?)....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_19
taaaa.... klamstwa spowodowala ona... co z tego ze byl w dlugoletnim zwiazku. teraz jest w nowym. a cz czuje jakas symaptie czy przywiazanie do tamtej nie ma teraz znaczenia, bo juz z nia nie jest, a jakichs tam powodow. teraz rozpoczal nowy etap w swoim zyciu, jest z inna kobieta. wg mnie jest egoistycznym chamem widzacym Tylko czubek swojego nosa. nie reaguje na lzy swojej dziewczyny ale leci jak na skrzydlach zeby pomoc swojej eks w wyprowadzeniu psa albo w wymianie zarowki. nie mowie tu o kompletnym zerwaniu kontaktu ale o ograniczeniu go do minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, niech mu robi awantury, niech stawia na swoim. I co? I on odejdzie. Powodzenia A kontrolę mozna mieć nad psem i dzieckiem (własnym) nad partnerem nigdy, bo on jest osobnym człowiekiem. facet stawiał sprawę jasno, to było xle, przestał stawiać sprawę jasno, też jest źle. Dobrze jest wtedy kiedy robi dokładnie to czego chcesz? Sorry, ale związek to kompromisy a do tego trzeba dorosnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_19
tylko dlaczego on na kompromisy nie chce isc? kompromisem wg Ciebie bylo to ze jej mowil(chociaz ona chciala zeby sie z nia nie spotylal). czy moze to ze jej nie mowil( gdy ona wciaz chciala zeby sie z byla nie spotykal)? on widzi jej lzy, wie ze ja to boli, a mowi ze ona sobie cos ubzdurala. wiewc chyba to on powinien cos zrobic , coz zaproponowac zeby ten kompromis powstal. jej jest w tej sytuacji zle, z powodu jego zachowania, ona nie moze nic zmienic, bo raczej ciezko jest z dnia na dzien zmienic podejscie do sprawy. a on moglby ograniczyc kontakty z byla, bo co z tego ze sie znaja i ze ona nie moze odmowic. odmowic nie moze swojej eks a swojej obecnej dziewczynie moze. faktycznie zejbiste kompromisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeehhhu
do autorki sama jestem "byla" dziewczyna i to nie ja szukam z nim kontaktu, ale on ze mna. Oczywiscie nie ma w tym nic co mogloby wkurzyc jego aktualna dziewczyne. I powiem Ci, ze lada dzien sprobuje zerwac z nim kontakt, bo nie wierze w przyjazn po zwiazku. Ja chce miec swiety spokoj i niech on tez go ma polecam szczera rozmowe z chlopakiem, bez oskarzen i pretensji. Wytlumacz mu swoj punkt widzenia, moze po prostu Ty siedzisz cicho, a on nie wie jak Ciebie "to" uwiera powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, ja w przeciwieństwie do Ciebie nie uważam, żeby słuszne było odcinanie się od ludzi, dlatego że inni ludzie o to proszą:o Niec nie wiesz o tej okropnej, egoistycznej ex - to po pierwsze. Autorka sama pisała że kontakt nie jest częsty a ona zażądała aby został wogóle zerwany. Więc dlaczego uważasz, że on powinien się na to zgodzić? Bo ona tak chce? Czy ty robisz dla swojego faceta wszystko czego on chce? Ona nie jest jego pewna a to brak zaufania, ktory nie ma nic wspólnego z była dziewczyną tylko jest wyznacznikiem ich związku. A kontrolowanie drugiej osoby po kryjomu, sprawdzanie, uważam za obrzydliwe i tego nie zmienisz. Bo człowiek, nawet będąc z drugim człowiekiem ma prawo do prywatności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_19
ale chodzi o kompromis, tak? ja nie widze zadnej checi z jego strony zeby taki kompromisowy uklad stworzyc. po pierwsze i chyba najwazniejsze, to jej sprawia bol ze on spotyka sie z byla. i to jest podstawa tej calej sytuacji po drugie, on twierdzi ze ona cos wyolbrzymia. nie ma tu znaczenia czy kontakty sa czeste czy nie. wazne ze to ja boli, a on udaje ze tego nie widzi i wymysla jakies glupie argumenty zeby zrzucic z siebie odpowiedzialnosc za cala sytuacje. po trzecie, ta trzecia jest beznadziejna, bo nie uwierze nigdy ze akutar do niego musi, no koniecznie musi zwrocic sie z prosba o pomoc. no chyba ze jest samotniczka i ma tylko jednego znajomego, wlasnie jego.... w co chyba jednak trudno uwierzyc. po czwarte, on woli pozwolic na to zeby jego OBECNA kobieta( z ktora sie zwiazal bo chyba cos jednak ich laczy) plakal, niz odmowic swojej bylej (no bo przeciez sie znaja i byli w zwiazku-ktory koniec koncow jednak sie rozpadla) po piate, gdybym ja widziala lzy albo smutek albo niepewnosc w oczach mojego faceta z powodu ze spotykam sie ze swoim bylym, potrafilabym z tych spotkan zrezygnowac, bo gdy z kims jestem, kiedy wiem ze to milosc to jestem w stanie zrobic wiele dla tej osoby. tymbardziej gdy wiem ze swoim zachowaniem ranie te osobe. po szoste, kontrolowanie drugiej osoby nie wchodzi w gre, bo to obrzydliwe i w 100% nie popieram tego. chodzi o zmiane postepowania, wlasnie o znalezienie kompromisu, ale z obu stron a nie tylko ze strony dziewczyny, ktora ma po prostu nie wyolbrzymiac pewnych spraw, bo przeciez on nic zlego nie robi(czego w sumie nie wiemy). i on powinien sie zmienic nie dlateo ze ona tego chce ale dlatego ze wie ze ja to BOLI, ze widzi jej LZY, ze z nia JEST. po siodme, ona nie jest jego pewna bo on ja oklamuje, wolal to zrobic niz z nia pogadac i to tyle razy by upewnic ja ze wszystko jest pod kontrola i nie ma sie czego obawiac. jasne, faceci umieja przerzucic odpowiedzialnosc na czepiajaca sie ( w ich oczach i mniemaniu) kobiete niz samemu zrobic cos by kobieta nie miala sie o co czepiac.... (cos czyli w tym przypadku klamstwo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli kompromisem dla Ciebie byłoby gdyby on zrobił to, o co ona go prosi tak? Kompromis to Twoim zdaniem: "postaw ultimatum, albo Ty albo ona".? Przykro mi, ale inaczej to widzę. Po tym ultimatum autorka ma szansę stworzyć następny temat: "on mnie rzucił, dlaczego?" a wy będziecie ją pocieszać że faceci nic nie rozumieją i jaka ona biedna i że wszystko zrobiła super, tylko on był świnia. Powtórzę po raz ostatni: to że facet chce utrzymywać kontakty (jak ona pisze na stopie kumpelskiej) z byłą dziewczyną to nie jest grzech śmiertelny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_19
no nie jest grzchem, jasne. ale dlaczego trzymamy sie tak kurczowo tego ze to jest sytuacja prawidlowa, prawidlowa i normalna(niby) dla tej, ktora jest w zwiazku. on najwyraznije nie chce zadnego kompromisu, bo swiadczy o tym fact, ze w sposob arogancki i jakos tak malo opiekunczy wmawia jej ze cos wyolbrzymia, zamias przekonac ja ze nic sie nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_19
o iole mi wiadomo kompromis dotyczy OBU stron. a wg Ciebie, ona ma stworzyc sytuacje kompromisowa(na korzysc jego swobody).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale skąd wiesz, że on jej wmawia, autorka nie napisała ile i jakich rozmów odbyła ze swoim facetem. Prawdopodobnie jednak rozmawiała z nim często jeżeli w końcu powiedział jej że wyolbrzymia. Ja nie napisałam że on jest w porządku, napisałam tylko że stawiając go w takiej a nie innej sytuacji sprowokowała go do kłamstwa, bo tak to widzę. Bo człowiek przycisniety do muru panikuje. Miota się. A potem szuka drogi ucieczki. Czy ta sytuacja jest normalna? Dla mnie jeżeli ufam partnerowi tak, bo potrafię zrozumieć że takich więzów, zwłaszcza jeżeli rozstanie nie odbyło się w nienawiści, nie da się przeciąć z dnia na dzień. Bo mój partner jest ze mną co nie znaczy że może być tylko dla mnie. A przecież ona nie napisała że on ją z była zdradza, tylko że jej pomaga, widując się z nią od czasu do czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, niech mu nie daj boże nie daje swobody, faceci to głupie zwierzęta i nie umieją z niej korzystać, niech go ciśnie, dusi, więzi i sprawdza? tak? niech mu chipa wstrzyknie albo te inne od satelitarnej kontroli lokalizacji. Przepraszam, ale na to to tylko jedno już mogę - zasmiać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×