Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozczarowana26

I znów sama...

Polecane posty

Gość Ola_25
lalalumada => Tylko, ze niedlugo mamy wyjechac na rok i mieszkac razem. Nie wiem czy powinnam, skoro on nie wie czy mnie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm czego mi brakowało:O-głupio brzmi ale chyba tej całej słynnej miłości ...brakowało mi tego poczucia, że największe szaleństwo dla Niej jest równie oczywiste i normalne jak poranne zakupy w pobliskim sklepiku....oj nie wiem, może się kiedyś dowiem , a może nie ....zobaczymy anka99 cholera też tak robiłem (nie dawałwm jej znaku życia)dopóki sobie nie zdałem ostatecznie sprawy, że mniej więcej wiem o co mi właściwie chodzi...my już tak mamy, ale co gorsze nie umiem Ci odp. czy on teraz mysli o tym co do Ciebie czuje, czy też imprezuje i odłożył troski o Was na inny dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_25
pralinek => dla Niego tez jestem ladna, zgrabna, inteligentna i ufa mi, ale wlasnie nie wie czy kocha, wiec moze to tez jest "nie to" ?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalumada
szaleństwo.......szukasz kusicielki, wariatki, nieprzewidywalnej nieokiełznanej kobiety, która uwodzi samym spojrzeniem i porywa Cię pod chmury???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola25 cóż mogę Ci odpowiedzieć jeżeli \"to nie to\" to i tak ten związek się skończy....ale jeżeli nagle zaczniesz być podejrzliwa, nieufna i wiecznie na niego poddenerwowana to sama zabijesz Wasz związek... tak pewnie takiej szukam, kobiety którą będę całe życie próbował okiełznać(oczywiście bezskutecznie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalumada
anka----> bardzo Ci współczuję, kiedyś miałam to samo.......zniknął z dnia na dzień przed samym Sylwestrem. Ja byłam uparta i pisałam, aż w końcu mi odpisał:" bardzo Cię lubię ale się w Tobie nie zakochałem, zostańmy przyjaciólmi... Jak Ci przejdzie za jakiś czas to umówimy sie na piwo.buziaczki." Z doświadczenia radzę już więcej nie szukać z nim kontaktu.......może gdybym ja nie była taka upierdliwa, to coś by sobie przemyślał a tak stracił do mnie szacunek za te sms-y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalumada
jasne, że zasługujesz...ale faceci to tchórze:(. Daj mu czas, nie ma innego wyjścia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że zasługujesz....ale to Ty powinnaś wiedzieć czego się możesz po nim spodziewać(chyba, że jest/była to krótka znajomość?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_25
pralinek => masz racje, wlasnie od kilku dni (od kiedy zaczelam myslec o tym wyjezdzie i zyciu tam) jestem na niego poddenerwowana i neguję wszystko, poza tym jestem tez podejrzliwa i czepiam sie szczegolow. On to juz zauwazyl...Chyba rzeczywiscie musze wziac sie wgarsc i nie przyspieszac tego, bo oge zniszczyc ten zwiazek. A w koncu on dopieor niedawo zrozumial,ze chce byc ze mna, wiec na wyznania milosci ma jeszcze troche czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn. , że nie odejdzie bez rozmowy(może w ogóle nie odejdzie), może rzeczywiście nie wie co robić i nie odzywając się po prostu przekłada czas decydującej rozmowy (czasem nasze tchórzostwo wynika ze strachu przed spaleniem przysłowiowego mostu) powodzenia z facetami:D branoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_25
P.S. Przepraszam za literowki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana26
Dzień Dobry - czytam wpisy z dnia wczorajszego i smutno mi się robi bo tak naprawdę wynika z tego że nie umiemy mówić prawdy - "zepsuło się między nami? OK. Ale powiedz dlaczego, bym następnym razem nie popełniala tego samego błędu"...Ehh...Moim zdaniem urwanie kontaktu bez przyczyny to największe k...., choć kiedyś też tak zrobiłam - przyznaję się bez bicia. Ale wtedy naprawdę nie wiedziałam co zrobić i postanowiłam "wyciszyć sprawę".Oj głupie to było...żałję po dziś dzień. U mnie full roboty, przynajmniej jest się czym zająć:) A co u was? Anka, Blue, Pralinek? Jakie plany na dzisiejszy dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×