Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

brum84

odchudzanie bardzo xxl

Polecane posty

Gość wyzwanie to ubranie...
Fisiu kochana ZAKWAS TO KWAS MLEKOWY POWSTAJĄCY PODCZAS WYSIŁKU KIEDY ORGANIZMOWI JEST POTRZEBNE WIĘCEJ TLENU a układ oddechowy i krwionośny nie mogą go więcej dostarczyć. Wtedy odbywa się w komórkach spalanie bez udziału tlenu -skutkiem ubocznym jest kwas mlekowy -tzw."zakwas". Kwas odkłada się w mięśniach a poniewaz nie powinien sie tam znajdować tworzy wyczuwalne dłońmi zgrubienia (masażysta wyczuje), które bolą przy ruchu i przy dotykaniu. Białko nie ma na to zby dużego wpływu. To raczej procesy biochemiczne, ich szybkosć, sprawność przebiegu i zdolność do wiązania Hb decydują o tym kiedy ów zakwas powstanie. Dietą nie spowodujesz tego zę zakwasy nie powstaną. Tylko kolejnym i kolejnym i kolejnym podobnym lub cięższym/dłuższym wysiłkiem. Sie-na-pi-sa-łam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam \"podobno\" - bo tak mi powiedział mój znajomy który jest trenerem w fitness i na siłowni. Że ćwiczenia dla tych którzy chcą rozbudować masę mięśniową ZNACZNIE się różnią od ćwiczeń dla osób chcących zgubić sadełko. Np. brzuszki są kompletnie niewskazane dla osób odchudzających się, bo nie spalają tłuszczu, a wyrabiają mięście pod tłuszczem, więc w rezultacie można się powiększyć w pasie. Owszem, SPOCIĆ się, ale nie wykonywać ćwiczeń siłowych które powodują zakwasy. Wobec tego - niezbyt forsowna jazda na rowerku, długa i taka że się zmęczysz i spocisz, ale nie taka że bolą Cię mięśnie, biegi (ale nie jakieś męczące, raczej truchcik, ważne aby długo, bo tłuszcz podobno zaczyna się spalać dopiero po 20 minutach), aerobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i coś w tym jest, bo kiedyś przez cały miesiąc wykonywałam jakieś konkretne ćwiczenia : brzuszki, przysiady itd, to nic a nic nie zgubiłam. Od kiedy po prostu tak się ruszam by się pocić, gubię kilogramy. Jazda na rowerze albo aerobic. Ćwiczenia na konkretną część ciała, czyli np właśnie brzuszki, przysiady, podnoszenie hantli - są dla osób które już DOSTATECZNIE schudły a teraz chcą tylko wymodelować sylwetkę. Zmiana tematu.... Smutno mi dziś. Mam jakiś dołek. Cały dzień popłakuję. Pewnie dlatego że na dniach mam dostać okres. Jestem kurewsko głodna, znów się dziś obżerałam. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyzwanie...
Jeśli chodzi o brzuszki czy jakieś przysiady to nie schudniesz bo pracujesz na małych grupach mięśniowych. Ale nie przesadzajmy że brzuszki są niewskazane bo przybierzesz na masie. Strasznie trudno rozbudować mm brzucha tak, żeby zgrubnąć w pasie.Odchudzają takie ćw. typowo wydolnościowe które "zmęczą " cały organizm. Od szybkich biegów też byś schudła i to szybciej niż od wolnych a masa - cóż, tłuszcz się zamienia w mięsień ale obwody maleją. Zwykłe, niesiłowe ćwiczenia też wywołują zakwasy. Aerobic nie wywołuje zakwasów? Hm:) Chyba tylko u panienek które chodzą non stop 3x w tygodniu. Bieganie, to truchcikiem nie powoduje zakwasów? Gratuluję kondycji w takim razie. Oczywiście po kilku razach zakwasy przestaną się pojawiać - i o to chodzi. Z wyjaśnienia zrobiła się debata a wszyscy mówią o tym samym. też jestem instruktorką fitness, też pracowałam na siłowni. Przez kilka lat robiłam setki brzuszków dziennei (z obciążeniem równeiż) Byłam cienka w pasie jak trzcinka. trochę przesady w tych przyrostach mięśniowych. Dużo przesady. Ale nie napisałam nigdzie ze brzuszki to sposób na schudnięcie. I nie porównujmy zakwasu mm brzucha do zakwasó na nogach od biegania czy jazdy na rowerku. Idę spać. papa wszystkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewe
kurcze ten program o miejsu na M ( niie chce pokrecic) gdzie młode dziewczyny dzieci tuczono, bo była moga na kobiety otyłe, był przykłąd 10 letniej dziewczynki ktora zmuszano do picia tlustego mleka, gdzie ona nie wiedzac co to bulimia poznawała ja tam - oszukujac i wymiotujac, kobiety byłybardzo otyłe, duzo wczesniej niz w krajach cywilizowanych cierpiały na wrzody zoładka, mezczyzni tam wola kobiety grube sa dla nich sexi... ech widział ktos jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wklejam pierwsza faze dietki dla Ciebie Ela43 Etap 1 Uwaga: jest on najbardziej rygorystyczny! Na pociechę należy jednak dodać, że po pierwsze: trwa tylko 2 tygodnie, a po drugie: efekty widać błyskawicznie. Można przez ten czas schudnąć 5–6,5 kg (w zależności od wagi wyjściowej)! Jadłospis przewiduje sześć posiłków. Powinny one zaspokajać głód, muszą więc być normalnej wielkości (ale niezbyt obfite). Większości produktów nie trzeba ważyć. Produkty zalecane: Wołowina: chude części, jak polędwica lub górna część udźca. Drób (bez skóry): mięso z piersi kurczaka lub indyka, szynka z indyka. Ryby i owoce morza: wszystkie gatunki ryb oraz skorupiaków. Wieprzowina: tylko chuda – gotowana szynka, polędwica. Cielęcina: zraz, kotlet cielęcy z kością (np. z combra), górna część udźca. Sery: (bez tłuszczu lub z obniżoną jego zawartością) cheddar, twaróg (1–2 procentowy albo odtłuszczony), feta, mozzarella, parmezan. Orzechy: orzeszki ziemne (20 szt.), pekanowe (15), pistacjowe (30), masło orzechowe (łyżeczka). Jaja: całe jaja bez ograniczeń (chyba, że są przeciwwskazania lekarskie). Tofu: miękkie, niskokaloryczne gatunki o obniżonej zawartości tłuszczu. Warzywa: karczochy, szparagi, brokuły, kapusta, kalafior, seler, jarmuż, ogórki, oberżyna, cukinia, sałata, grzyby (wszystkie gatunki), szpinak, kiełki lucerny, pomidory (1 duży lub 10 \"winogronowych” do jednego posiłku). Rośliny strączkowe: różne rodzaje fasoli (również szparagowa), groch, soczewica, soja. Tłuszcze: olej rzepakowy oraz oliwa z oliwek. Słodycze: (do 75 kalorii dziennie!) sorbety, dropsy, kakao. Produkty zakazane Warzywa: buraki, marchew, kukurydza, ziemniaki. Owoce: wszelkie owoce i soki. Produkty bogate w skrobię: wszystkie gatunki pieczywa, maca, płatki śniadaniowe, owsianka, ryż, makarony, ciastka. Produkty mleczne: mleko (również sojowe), kefiry, jogurty. Inne: wszelkie alkohole, w tym także piwo i wino, nawet w małych ilościach. Przykład dziennego menu w 1 etapie: Śniadanie: - 0,2 l soku pomidorowego - jajecznica z pieczarkami - dwa plasterki wędliny - bezkofeinowa kawa lub herbata ze słodzikiem Drugie śniadanie: kawałek chudego sera mozzarella Obiad: sałata z sosem light i plastrem szynki z indyka Podwieczorek: 0,5 szklanki chudego twarożku oraz 0,5 szklanki pokrojonych pomidorów i ogórków Kolacja: - ryba - pieczone warzywa Deser: krem z chudego twarożku z odrobiną skórki cytrynowej Jajecznica z pieczarkami Składniki (1 porcja): 2 jajka, 10 dag pieczarek, sól, pieprz, łyżka oliwy z oliwek, 1/4 pęczka szczypiorku 1. Jajka umyć, wbić do miski, roztrzepać z solą i mielonym pieprzem. 2. Pieczarki oczyścić, umyć, osączyć, pokroić w plasterki. 3. Szczypiorek dokładnie opłukać, osączyć, drobno posiekać. 4. Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić pieczarki, lekko podsmażyć, wlać przygotowane jajka, smażyć mieszając, aż się zetną, zestawić, posypać szczypiorkiem. Łosoś z rusztu Składniki (4 porcje): 80 dag tuszki łososia, 2 łyżki oliwy z oliwek, sok z 1/2 cytryny, sól, pieprz 1. Umytą rybę podzielić na 4 porcje, natrzeć solą i pieprzem. 2. Oliwę wymieszać z sokiem z cytryny, posmarować nią kawałki ryby, odstawić na pół godziny w chłodne miejsce. 3. Ułożyć na aluminiowej folii albo tacce, upiec na ruszcie. Podawać z warzywami i cytrynowym sosem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie jak bylam dzieckiem o tez mnie tak odchudzali, pol ziemniaczka, jedna kromka chlebka jajeczko, zemdlalam po 3 dniach i mama zrezygnowala z tej diety, ale to byl blad trzeba bylo dalej utrzymywac dziecko na diecie tylko ja zmodyfikowac i dopingowac zeby wiecej sie ruszalo:( wewe ogladalam ten program o tuczeniu dziewczynek, to straszne:( jedza i siedza , zero ruchu zeby byc tlustym i dostac bogatego meza, najgorsze jest to ze ci ludzie w to wierza:( ja mialam wczoraj okropny dzien i nie dosc ze obzarlam z nerw wszyskie paznokcie to jeszcze zjadlam za duzo na kolacje, to straszne!!! wyzwanie fajnie ze piszesz o tych cwiczeniach bo musze zaczac sie wiecej ruszac, tylko kiedy? chyba bede biegac po nocach bo dzien za krotki, mieszkam w malej miescince i juz czuje co beda gadali sasiedzi:) poki co dzis leje i humorek mam nie najlepszy:( podrawiam Was serdecznie i zycze wytrwalosci!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyzwanie mam do ciebie male pytanko. Bylabys tak mila ? po wczorajszym areobiku bola mnie kolana (moze za duzo podskokow?) co powinnam zrobic? przeniesc sie do drugiej grupy (tam nie skacza ale zajecia sa pozniej i nie dla zaawansowanych) czy polykac przez jakis czas glukozamine? pytam jako eksperta :D szczupaczka - \'\' tluszcz to moj wrog nie bede go wiecej karmic\"- swietnie Ci sie to napisalo. pozdrawiam dziewczyny 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i rozpętała się debata o zakwasach :P a ja i tak niewiele o nich wiem, poza tym, że w moim przypadku miały prawo powstać bo baaaaaaardzo dawno temu ostatni raz biegałam czy ćwiczyłam a to, że najpierw spadną mi cm a nie kg - nie mam nic przeciwko temu :D:) dzisiaj też zrobiłam rundkę truchcikiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjshauchauc
jedna pisze że jest ekspertem żywieniowym, druga że była trenerką na fitness ,, i teraz takie otyłe potwory się porobiły????? przestancie wciskać bujdy, bo żałosne jesteście. Grube jak beki a teraz się okazuje że wszystkie były trenerkami, dietetyczkami albo ekspertami od jedzenia. BUAHAHAHAHAHAHAAHAHA!!!!!!!! Znowu jakaś napisze że to przecież prawda że była instruktorką na siłowni, i zrobi się jeszcze bardziej żałosna, buahahahahahha!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kjshauchauc skad ty sie urwalaś/łeś;P z choineczki chyba i to z bardzo wysokiej, bujaj się nikt cie tu nie zaprasza, poczytaj sobie jak chcesz a jak nie masz nic madrego do powiedzenia to sie nie odzywaj, pozdrawiam:)sącz swój jad u siebie , w domku, w pracy i nie zaracaj nam głowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wewe ja ogladałam ten program to jakis koszmar jak mozna tak tuczyc dziecko:|tragedia...a tak na marginesie to chyba mi gdzies humor uciekł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak sie przygotowac do glodowki? ja boje sie ze nie wytrzymam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wam. Dziewczyny, po 3 dniach głód przestaje być odczuwalny. Niestety ja nigdy nie wytrzymałam dłużej niż 3 dni :p z tego powodu że się źle czułam, bolała mnie głowa. To fakt, głodu jako takiego już nie czułam, ale było mi źle. Byłam jakaś taka \"wymemłana\", rozdrażniona, słaba. Jednak robię raz na jakiś czas 3-dniowe głodówki. Tracę wtedy 1-2 kg. (oczywiście w tym czasie też jeżdżę na rowerku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kjshauchauc gdybys poczytał dokładniej wiedziałbyś że dopiero studiuję na kierynku żywienie człowieka. Nigdziej nie napisałam że jestem dietetyczką:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a, jeszcze jakie objawy mam trzeciego dnia głodówki: serce mi wali, ręce mi się trzęsą, jest mi zimno, jestem śpiąca Czasami robiłam tak że 3 dni głodówki, jeden dzień jedzenia, trzy dni głodówki, jeden dzień jedzenia itd... Chudłam w ten sposób bardzo szybko. Od 90 kg do 80 kg zgubiłam w pierwszym miesiącu. Po 80 kg było już trudniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimika
kjshauchauc a jak ty sie tak spaslas? siedzisz na tym watku czytasz go wiec sama gruba jestes watek ma 25 strony wiec twoja obecnosc nie jest przypadkowa :DDDDDD pewnie tez tutaj sie wypowiadasz i wstydzilas sie wpisac prawdziwego nicka hahaha :DDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam pięknie. To moja pierwsza wizyta na tym fourm i przyznam szczerze, że bardzo tu u Was ciekawie :) Ostatnio i ja mam problemy ze swoja wagą. Tak naprawdę zaczęły się one gdy skończyłam 25 lat. Nagle bardzo szybko zaczęłam przybierać na wadze. W ciągu półtora roku przybyło mi dodatkowych 10 kg :( Bodźcem, żeby w końcu coś z tym zrobić był moment kiedy nie zmieściłam się w swoje ulubione jeansy. No i za miesiąc idę na weselicho do moich serdecznych przyjaciół. To także dodatkowa motywacja. Mam nadzieję, że uda mi się zgubić choc 5 kg. Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej witam wszytskich :) w temacie zakwasow podpisuje sie pod wyzwanie to bark tlenu w miesniech :) ja osobiscie myle ze takie głodowki nie sa zdrowe dla organizmu przeplatane jedzeniem, juz bardziej była bym przekonana do długiej ale na taka chyba sie nigdy nie zdecyduje... mowie chyba bo ludziom i mi tez sie zmienia :) jak do tej pory dieta jest ale do wieczora jeszcze daleko :) trzymam za wszystkich kciuki i za siebie tez :) buziaki dziewczynki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do kjshauchauc.
Idź tam gdzie cię chcą ! Tak, jestem trenerką, instruktorką i sędzią z zawodu. Pracowałam w siłowni i prowadziłam fitness. W sporcie miałam swoje "5min." w Polsce i na świecie. A tobie nic chyba do tego. Twoje myślenie ze instruktorem czy cpecjalistą ds żywienia czy sportu może być tylko dziewczyna na której widok ci staje jest mówiąc oględnie prymitywne. A sport to wcale nie jest zdrowie - palancie! A tak w ogóle to doczytaj jak chcesz się w sprawach merytorycznych wypowiadać a nie podciągasz wszystkich pod jedną kreskę (którą sobie sam ubzdurałeś). Miłego życia, papa! instruktorka fitness p.s. Dziewczyny, palanty na księżyc z biletem w jedną stronę!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyzwanie to ubranie...
Lilea. oczywiście że ma sens. Ja popieram jak najbardziej! To wspaniały detox który usprawnia pracę całego organizmu a przede wszystkim oczyszcza ze złogów, toksyn i trucizn. Daje odpocząć wątrobie i innym narządom. Tylko nie wgryzłam się w temat, ale chyba jak łapki się zaczynają trząść to trzeba coś przewidzieć na taką okazję (Fiśka -ratuj, co Ty na to?) Nie wiem, moze jakieś soki warzywne, witaminy??? A tak swoją drogą to myślę że głodówkę powinno się planować tak by sie kończyła w weekend lub kiedy nie masz wiele pracy i wysiłku, zeby się nie przemęczać. Wszystkie oczyszczania np. z Tombaka o tym mówią: zaplanować w week. kiedy nie ma pracy, przygotować się, wyciszyć itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze mówiąc to wątpię że wytrzymałabym chociaż tydzień na głodówce, zwłaszcza że nie mieszkam sama, a u nas się gotuje pycha rzeczy. Może... gdybym np. mieszkała ze współlokatorką i razem byśmy to zrobiły... Ale nie gdy jestem sama w domu z ludźmi którzy się objadają. :) Trudno mi powiedzieć czy moje 3-dniowe głodówki coś dają, ale faktami jest: - to że schudłam - zawsze trzeciego dnia głodówki wyskakiwały mi krostki, nie jakoś dużo, ale gdzieś np. na dekolcie, na udzie, na twarzy. Zaznaczę że mam bardzo ładną cerę, bez pryszczy, więc takie krostki to nie jest u mnie normalka, i właśnie dlatego uważałam je za dobry znak - że skóra pozbywa się toksyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do alergiczki
Glukozaminę i tak bym połykała +jakieś witaminy. Kilka lat temu pewnie starałabym się przeczekać ten ból, aż osłabnie i nie zrezygnowałabym. Ale dzisiejsza moja rada będzie taka: przenieś się do słabszej grupy, pochodź z miesiąc, dwa może dłużej, aż dojdziesz do momentu że będziesz wszystko robić swobodnie i z niewielkim wysiłkiem. Dopiero wtedy spróbuj przenieść się z powrotem do obecnej grupy. Może te bóle sa przejściowe a może nie. Kolana to bardzo poważna sprawa a intensywne skoki, podskoki, wyskoki i różne ugięcia w pozycjach wysokich bardzo obciążają stawy. Jak masz czas, przejdź się do lekarza i skonsultuj te bóle i poproś coś na stawy przy zwiększonym wysiłku i obciążeniach. Przecież takie bóle nie są normalne. Ja mam świetnego, światłego lekarza który zawsze pomoże i doradzi. Spróbuj. Wiem, ze są takie odżywki chyba niemieckie dla sportowców w aptekach. Wygląda to jak duza puszka po isostarze a jest w niej żelatyna jakoś przetworzona i jakieś witaminy, specajlnie na wzmacnianie stawów, są różne smakowe opcje. Robi się z tego napój. Kilka lat temu kosztowałą 120zł. dzisiaj jest pewnie większy tego wybór na rynku ale w mojej dziurze nie ma niczego takiego Kochana, jeśli Ci nie przejdzie nie forsuj się i się przenieś. Będzei dobrze:) wyzwanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyzwanie to ubranie...
I oczywiście WITAM SERDECZNIE Becię80! :) hello! Zapraszamy do wspólnego odchudzania:) Beciu80 - ja też zaczęłam tyć jak mialam 25 lat (a buuuu... były takie czasy). 10 kg nadwagi to nie jest wiele, a Ty widzę że ocknęłaś się w samą porę (ja np. trochę za późno;)), więc będzie Ci łatwiej /a nawet łatwo. Poza tym można się tutaj pozdielić doświadczeniami i skorzystać z cudzych, co jest dużym ułatwieniem. Te 5kg, jak rozsądnie rozplanujesz odchudzanie - topowinna być dal Ciebie "bułka z masłem" -mniaam!;) Chudnięcie murowane, przecież nie jesteś jeszcze żarłoko-maniakiem co?;) Jeszcze raz witam i zapraszam do klikania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co tak czytałam o tej glodowce i sie zastanawiam nie nad tym czy to ma sens bo napewno ma ale nad tym czy dam rade no bo jak teraz nie sprobuje to kiedy?Ja kurcze gotuje w domu a nie chce otruc mojego faceta no a jak zaczne probowac to wiecie czym to sie skonczyc jak mi sie uda to zaczne od jutra powinnam iod dzisiaj ale zanim o tym przeczytalam zjadlam sniadanko;) a gdzie sie podziewa brum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela43
Dzięki Lilea za dietke. Dieta norweska na której jestem spełnia prawie wszystkie zalecenia Twojej oprócz owoców i ilości posiłków. Niestety co za dużo to niezdrowo i już mi się znudziła wię dzisiaj było odstępstwo od zasad. Kiedyś też nie raz próbowałam głodówek ale dłużej niż 5 dni nie wytrzymałam.Niestety z głodówki powinno się stopniowo wychodzić a ja zaraz się objadałam.I po efekcie. Dietę owocowo warzywną też przerabiałam ale nigdy nie udało mi się wytrzymać na niej tych 6 tygodni. Efekt był jakiś ale na ile? Za to po takich dietkach normalne jedzenie niebiańsko smakuje i jak tu człowieku nie przytyć? Koniec marudzenia bo słabnie wola. Trzymajcie się dziewczynki w ryzach. Damy rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie niestety typowe głodówki odpadają - jeśli nie zjadłabym nic w ciagu dnia tak do godz 14.oo dopada mnie koszmarny ból i zawroty głowy ;( więc na razie pozostaę przy mojej dietce MŻ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×