Chciałabym w prezencie pieniądze i drobiazg a Wy?

najbardziej ucieszyłambym się z pieniędzy al echciałabym dostać również jakiś drobiazg od każdego. W domu już wszystko mam (mieszkaliśmy razem przed ślubem) i jedyne czego mi potrzeba to pieniądze na podróż poslubną. Gdziekolwiek ale ważne żeby wyjechać i odpocząć. Nie stać mnie na to więc wszystkie pieniądze z wesela chcemy na to przeznaczyć. Mimo tego milo byłoby dpstać od każdego jakiś drobiazg na pamiątke. Filiżankę, serwetkę, ramkę na zdjęcie, Falną łyżke, poszewkę na jaśka.... cokolwiek a małej wartości co kojażyłoby się z gościem. To tylko takie moje marzenia - nikomu o tym nbie mówię ale jeśli Wy będziecie gośćmi to pomyslcie czy wasza młoda poara nie cieszyłaby się z czegoś takiego.

ale jak mieszkaliscie razem tzn napenwo goscie daja wam pieniadze ja bym sie z tego cieszylam niz miec np 2 mikrofalowki

z ciebie! To już wolałabym nie przyjśc na ślub niz dawać kasę w kopercie. Niedługo dojdzie do tego (o ile już nie doszło), że wesela będą tylko po to, żeby goście sobie flaki wypruwali dla młodych.... Kkurwa co za wiejski obyczaj!!!!!!!!!!! Gdzies ty sie urodziła? na wsi zabitej dechami??? Bo chyba nie w cywilizowanym kraju???

odezwał się człek z miasta - spadaj na drzewo!

? :P:P:P

jade na slub kuzynki pod koniec sierpnia i z dobrych zrodel dowiedzialam sie, ze mlodzi nie chca prezentow, bo przez rok beda mieszkac u rodzicow wiec wola pieniadze. jak beda sie wyprowadzac to sami sobie dobiora sprzet i inne rzeczy do mieszkania, w swoim guscie. wiec w tym wypadku koperta to nic zlego.

\"ależ zachłanna...\" nie rozumiem ciebie. Ja też chciałam kasę i nikt się nie buntował i nawet ci co nie mogli przyjechać na nasz ślub dali nam w kopercie wraz z kartką jakiś grosz. Tu nie chodzi o wyprówanie sobie flaków tylko o fakt, że niepotrrzebne prezenty będą tylko zawadzać. Ja mimo wszystko nie uniknęłam prezentów i w sumie dostałam zestaw porcelany obiadowo kawowy na 18 osób (3 różne komplety) i teraz mam dylemat bo w domu nie mam gdzie to poukładać a piwnica też mała. Szczerze też wolę nawet 50 zł w kopercie niż np następną filiżankę. Dziwna idiotka z ciebie :p

do ależ zachłanna panna młoda Chyba jesteś stara panna :D ... zazdroscisz ? Urwalas sie z choinki czy co ? Jedni wola kase, drudzy prezenty, a inni kasę i jakiś malutki upominek - pamiatke ... Co w tym dziwnego ? Gdybys byla na miejscu autorki topiku pewnie tez bys chciala kase ... po co jej nowa pralka, mikser czy odkurzacz ? Skoro to juz na pewno ma :P

po prostu jesteście pazerne :P Nie jestem stara panną, na moim slubie dostałam prezenty, bo nikomu by nawet nie przyszło do głowy dawać pieniądze. Nie wiem, skąd sie wziął taki okropny zwyczaj.

Chciałabym dodać, że prezenty ślubne nie ograniczają się tylko do mikrofalówek, porcelany czy pościeli. Ale jesteście tak zacofane, że nie przyjdą wam do głowy inne prezenty. I waszym znajomym. Współczuję gorąco. Poski zaścianek :O

"polski" miało być.

dostalas jezeli masz takie podejscie

Wiecie co nie ma co się kłucić z dziwolągiem bo wszystkie rozumy pozjadało i tyle. Uważa, że to co powie to najważniejsze i tylko ona ma rację. Więc odpuśćmy sobie po co mamy sobie nerwy szarpać przez jedną kretynkę. A nie zapominajcie, że złość urodzie szkodzi więc dbajcie o swoje śliczne buźki. ;) Ona na pewno jest brzydka i zakompleksiona, że ma tyle jadu w sobie i obraża wszystkich w okół

:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D A TO SIĘ UŚMIAŁAM!!!!!!!!!!! :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

najlepiej zostawic to bez komentarza

AGUU ILE W TOBIE JADU! Ty nie kobieta jestes, tylko BABA!

a baba to też kobieta :p BABO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dawanie pieniędzy to zwyczaj ogólnopolski i jakaś jedna zacietrzewiona stara panna tego nie zmieni.

Ile kasy dostaniecie w prezencie od rodziców?

Widzę, że temat się rozwinął. Oczywiście jestem materialistką, zachłanną, wredną, wyrachowaną wieśniarą. Mieszkam w Warszawie i dzięki Tobie dowiedziałam się, ze to wieś. Mieszkam sama od dłuższego czasu i mieszkanie mam umeblowane więc to chyba oczywiste, że pieniądze sprawią mi największą radość? Najciekawsze jest to, że najczęściej przeciwnikami dawania pieniędzy w prezencie są chytrzy i skąpi ludzie. Wolą dać wielką pakę a w niej kołdrę lub komplet garnków z marketu za 50zł i myślą że mloda para jest głupie i pomyśli, że dali 200zł. Nie mają tyle cywilnej odwagi , że by dać 50zł. ja bardziej cieszyłabym się z 50zł niż kompletu garnków. Od 4 osób 50 zł i już uzbiera się 200 a nie zawalona piwnica niepotrzebnymi gadźetami. Oczywiście nie tylko pościel i garnki wręczane są w dniu ślubu ale lampy za 300zł też nie miałabym gdzie postawić. Ci Święci oburzeni mają to gdzieś czy prezent się przyda i czy sprawią parze młodej przyjemność wolą pięknię wypaść przy gościach i wręczyć wielką pakę - no to napewno lepiej wygląda niź koperta. No ale co tu z takimi dyskutować.

Rok temu odbył się mój ślub. Wesele było zorganizowane na 50 osób. Z 50 gości uzbieraliśmy tylko 500 zł, reszta to były prezenty. Prezenty okazały się zupełnie nietrafione. Dostaliśmy dwie mikrofalówki, z czego jedna kosztowała 500 zł! Dostaliśmy wiele kompletów drogiej pościeli, która nie pasuje do wystroju sypialni i teraz spoczywa na dnie szafy. Komplety porcelany też się nie przydały, bo już wcześniej na urodziny dostałam super zastawę stołową od babci, więc nie trudno się domyśleć, że ślubna porcelana spoczywa w piwnicy. Jeśli ktoś liczy, że organizując wesele zwróci mu się choć połowa tego co wydał na jego organizację, jest w wielkim błędzie.

Przeczytałam sobie cały topik. Nie chcę nikogo oceniać. Uważam jednak, że nadeszły okropne czasy, kiedy młoda para nie cieszy się z prezentów. Mało tego - wcale ich sobie nie życzy. Tylko kasa, kasa, KASA. Smutne.

jest jak mlodzi zaczynaja od zera tzn od lyzeczki to wtedy napewno by sie cieszyli z prezentu ale przewaznie teraz jest ze mlodzi najpierw zamieszkuja razem i wszystko kupuja to wtedy jest im potrzebna ksa i wiadomo ze pozniej np.przy preznetach nie beda podwojne i lezaly w piwnicy

zono pawla , trudno sie cieszyc z prezentow , gdzie obdarowujacy nie zastanowil sie nad gustem i potrzebami panstwa mlodych - po prostu wpadl do sklepu , kupil cos , co sie kupuje na wesela i z glowy; nie ma w tym serca , nie ma w tym zyczliwosci; bo chyba o to chodzi w dawaniu prezentu , zeby on sie spodobal - czyli trzeba by sie przedtem troche zastanowic - zamiast kupowac - jako 50. gosc - pos`ciel