on zaprasza mnie do siebie...skorzystac ?

poznalam go podczas podrózy, spedzilismy razem 4 godziny. teraz on zaprasza mnie do siebie do Wiednia. Zastanawiam sie czy jechac...w sumie to nie znam go zbyt dlugo, ale troche go juz znam tzn. maile itp.. Co myslicie?

co on sobie pomysli o tobie, jak polecisz do wiednia za nim jak desperatk. niech on przyjedzie

To w Wiedniu tez werbują Polki? Myślałam ze tylko w UK :P

dla mnie to tez byloby wygodniejsze, bo przynajmniej bym pozwiedzala ..on pracuje i niemoze teraz przyjechac.

ja bym nie pojechala... balabym sie...

może jedź, ale niekoniecznie do niego, tzn. zamieszkaj w hotelu czy coś takiego, albo już teraz postaw ultimatum, ze spać z nim nie będziesz (bo zakładam, że jesteś porządna) i w ogóle to najlepiej osobny pokój niech ci da.

Jedz. Z takich okazji zawsze trzeba korzystać :)

ja bym nie jechala, za obcym facetem tak daelko, ktorego znam 4 godziny i wymienilam pare maili. nie dosc ze niebezpiecznie, to jeszcze zrobisz z siebie desperatke. on ma zabiegac. jak nie moze przyjechac to trudno. jesli bedzie chcial cie zobaczyc jakos czas znajdzie. jesli nie teraz to wkrotce.

nie mam teraz za duzo kaski, zeby mieszkac w jakichs hotelach w wiedniu. on jest naprawde sympatyczny, duzo pisalismy o sobie nawzajem, wiem o nim dosc duzo. nie obawiam sie go. tylko tak troche glupio mi bedzie ze on placi za moja podroz itp..

oszalalas czy co ? niech on przyjedzie jak znajdzie chwile co w niedziele tez pracuje... dzizas... a ile z nim pisalas te maile ?

czemu mialam oszalec?

wszystkich w domu. Przeciez faceta w ogole nie znasz, nie wiesz co to za jeden, poza tym gdyby tak bardzo chcial się z toba spotkac to na pewno by przyjechal do ciebie, bo praca to wg mnie tylko szkolna wymówka :-D Zrób jak chcesz, ja zdecydowanie tobie odradzam :-D

a wy chyba za duzo wiadomosci oglądacie...a gdyby wam przytrafil sie taka sytuacja, to pewnie nizastanawialibyscie sie ani minuty

w zasadzie to chce aby mnie posunoł trochę w dupke:)

uważam że to za daleko jak na taką podróż...A czy on nie może przyjechać na weekend? Tyle samo go to bedzie kosztowalo...Daj sie chlopakowi wykazac;) Niech pokaże że coś dla niego znaczysz...a następnym razem Ty pojedziesz do niego... Nie widze problemu w tym, żeby to on wpadl..chociaż na weekend.. Bo tak to on idzie na łatwizne.. Nie mówie nawet że to niebezpieczne...ale raczej niestosowne...wyjdziesz na łatwą i na desperatke, której można zawrócić w głowie mailami...

a co to za zbitek słów \"wannatoknow\" ? to \"chyba\" niezbyt poprawne gramatycznie bo samo \"wanna\" to tyle co \"want to\" :P no ale moze niemca bardziej umiesz bo przyda sie w Wiedniu

Ja bym sie tam nie zastanawiała i pojechała. Parę razy byłam u facertów za granicą. Rzeczywiscie można gdzieś się ulokować w hotelu. . i razem pospędzać gdzieś czas. Byłoby miło, gdyby facet na czas twojego przybycia wziął urlop w pracy. . , abyście mogli cos pozwiedzać. . Poznasz go wtedy lepiej. . Do odważnych świat należy. . Wszystko niech idzie naturalnym torem, nic nie przyspoieszaj( chodzi mi o sex) Też kidyś w posiągu poznałam przystojnego Polaka pracującego we Wiedniu, bardzo namawiał mnie, abym do niego przyjechała, taki wysoki ciemny blondyn z 185wzrostu, ale był podejrzliwie napalony, więc go olałam. Po świecie kręci sie sporo zboczków, ale sa też i normalni. Jeśli ktos wydaje ci sie podejrzany, to uciekaj od niego, my kobiety mamy jednak intuicję. . - Słuchaj jej!

nie jedz... - stosowne czy nie, niektorzy widac wolą d*** z dostawą do domu...inaczej by chyba tego nie zaproponowal. Jak mozna w ogole postawic kobiete w takiej sytuacji, przeciez wpierw powinien przyjechac do niej a nie...

ona juz postanowila ze pojedzie. ja juz radzilam bys nie jechala, ale skoro tego potrzebujesz: jedz jedz on cie kocha i bedziecie mieli gromadke dzieci, domek z ogrodkiem. ehhhh

ale czemu stawiacie wszystko w ciemnym świetle? juz pare zazy bylam w sytuacjach ze niektory sie za glowe lapali, ze jak to ze tak nie można , ze tak nie wypada, ze to niebezpieczne...ale widac zyje, moja intuicja mnie nigdy nie zawiodla. I do tego zyje ciekawie, a nie w domu przed telewizorem jak pewnie wiekszosc z was... Ktos mowi ze Wieden jest daleko!... daleko? czlowieku widac ze jestes typowa osoba o ktorej mowilam wyzej, ze z wlasnego "ogródka" sie nie ruszasz...eh..naprawde nie wiecie ile tracicie.. I tym razem czuje ze tez intuicja mnie nie zawiedzie:) ale jeszcze nie postanowilam do konca, narazie o tym mysle.. Ps.On dopiero co wrocil z ''wakacji'' w polsce wiec narazie niemoze przyjechac bo pracuje, ale ja mam za to wolne.

\"juz pare zazy bylam w sytuacjach ze niektory sie za glowe lapali\" - właśnie dlatego :) Moja odwaga tez kiedys graniczyla z glupota ale na szczescie zmadrzalam i wole martwic sie na zapas, poza tym teraz myslisz glownie emocjami a nie rozumem, bo w koncu on jest taki fajny itp, ma w ogole jakies wady? Jesli nie to chyba cos z nim nie tak... Tu nie chodzi o widzenie w ciemnych barwach ale o ostroznosc, po co mu przypadkowa dziewczyna z Polski? malo jest miejscowych? Kiedys mialam podobna propozycje od Polaka mieszkajacego w Angli, nie skorzystalam i nie zaluje...

a moze wlasnie jakbys skorzystala to tymbardziej bys nie zalowala :) poza tym, nie widze go jedynie w rozowych barwach, ma wady, np. moglby byc troche wyższy :P ale sęk nie w tym, wady napewno ma. rownie dobrze ja moge powiedziec po co mi jakis austriak, skoro w polsce tylu facetow :) ale chyba nie o to tu chodzi... wtedy wogole po co wyjezdzac, spotykac innych ludzi, pracowac za granica, skoro tylu ludzi,miejsc jest w polsce. No widzisz ty jestes typem czlowieka co boi sie na zapas. A ja wole zalowac ze cos zrobilam, niz zalowac ze czegos nie zrobilam. bo też pare razy zastanawialam sie, i nie chodzi tu tylko o związki, nie zrobilam i zalowalam. Jesli robilam cos co innym wydawac mogloby sie dziwne i niezrozumiale, to bezwzgledu jak sie w danym momencie czulam, zawsze wynosilam z tego pozytywne doswiadczenie. Zycie jest zbyt krótkie by sie zamartwiac na zapas, bo potem mamy wlasnie w polsce tylu sfrustrowanych ludzi... ktorzy nic nie osiągneli w zyciu, niczego nie dowiadczyli i nie zdobyli bo ...sie poprostu bali, i zycie im przez palce ucieklo, a obudzili sie na starość. Sory za mala zmiane tematu ;) no ale juz wracamy do sedna topiku

debilko

No dobra to jedz, w końcu od czego jest La Strada :P pewnie Cie uratuje bo wiadomo kto ma zawsze szczescie ;) Prosisz ludzi o rade a potem wygadujesz ze boimy sie zycia,smiechu warte, ja tam sie nie podniecam Polakami za granica i nie potrzebuje darmowych noclegow :p

..." juz pare zazy bylam w sytuacjach ze niektory sie za glowe lapali, ..." No wlasnie a nie pomyslalaś, że nie nalezy kusic losu ? Raz się uda, drugi ...a nastepny nie, a tutaj chodzi nie o błahostkę, ale o twoje zycie. Poza tym nie wyobrażam sobie, żebym wybierała się w podróż nie majac pieniędzy i licząc na to że facet za mnie zapłaci. Rób jak chcesz, ale wegług mnie to skrajna głupota z twojej strony, przeciez ty nie znasz tego faceta. Jezeli tobie imponuje to, że pracuje w Wiedniu ... to co z tego, dzisiaj to nikogo nie dziwi ... PS Ty chyba nie tylko za mało oglądasz wiadomosci, ale równiez nie czytasz prasy.

a co to za atrakcyjna propozycja, że uwazasz, ze kazda z nas by od razu z niej skorzystala. Ty chyba masz zacmienie umysłu, wierzysz w to w co chcesz wierzyć, popukaj się w czoło, na co ty liczysz ?

wyjeździe to weź do ręki SŁOWNIK ORTOGRAFICZNY , bo robisz takie byki, że głowa boli.

własnie przyslal mi maila z pytaniem czy lubie sex analny hmmm... :-o szybki gostek jest

zgwałci, albo gorzej to przynajmiej powie ze zyła kolorowo hehe co za debilizm zeby jechac do faceta którego znało sie 4 godziny..LUDZIEE gdzie sieja takie debilki??? a dwa jestes niezła panna widac i na pewno nie porzadna ( jak tu jakas osoba zasugerowała) zeby jechac do faceta którego nie znasz praktycznie i to na jego koszt...przeciez odrazu widac jaki to typ panny - pewnie gosciu pokzał karty kredytowe i ta cipa sie na to złapała.