program o karlach-wczoraj na reg.3

Ogladal ktos ten program? Przez przypadek wlaczylam wczoraj reg.3 i z zaciekawieniem zaczelam ogladac program "mali ludzie". Ta genetyczna choroba jest okropna. Z przerazeniem sluchalam jak kobieta z karlowatoscia zaszla w ciaze i skazala swoje dziecko na ta chorobe, swiadomie i z premedytacja. Mowila, ze ona tez ma prawo pragnac dziecka. No tak ale za jaka cene? Sama stwierdzila, ze ona bardzo cierpiala bo przeszla w dziecinstwie 11 operacji na sciegna i stawy. Jej maz jest wysoki i dziecko moglo sie urodzic zdrowe, ale jednak tak sie nie stalo. Zszokowala mnie jej wypowiedz gdzie twiedzila, ze gdyby miala wybor to jeszcze raz by urodzila. No comment. Jakie wy macie zdanie na ten temat?

wiekszosc czas swojego zycia spedzała z ludzmi wysokimi i tak naprawde zyje w przekonaniu ze to nie wyrok i jak najbardziej mozna normalnie zyc. dlatego to, że jej dziecko bedzie miało zycie takie jak ona nie jest dla niej niczym przerazającym.

No tak, ale sama stwierdzila ze zdaje sobie sprawe na jakie cierpienie je skazuje, bo juz wie jakie operacje bedzie musiala corka przechodzic :/ Tak samo zreszta mowila druga kobieta, ktora wyszla za maz za karla. U nich to juz napewno takie dziecko sie urodzi. A z premedytacja chca dziecka.

no to co ty tesz nie mozesz miec dziecka bo mozliwe ,ze ono nie chce sie rodzić to też sobie odmówisz?Ja tez nigdy nie chciałem zyc ,ale jestem zdrowy ..Tutaj choroba nie ma znaczenia tylko poglad na swiat

Moje dziecko tez moze byc chore, jednemu zdrowemu malzenstwu urodzilo sie dziecko z ta choroba i na to nic nie poradzimy. Ale karly zdaja sobie sprawe na co skazuja to dziecko czasem jeszcze nie narodzone, przykre to jest. bo jego nikt nie spyta czy chce sie urodzic chore i skazane do konca zycia.

no i co z tego ..Ja jestgem zdrowy teoretycznie ,a nie chce miec dzieci,bo mozliwe ,ze one sobie nie zycza przyjsc na swiat..Dlatego mam 23 lata i nigdy nie miałem dziewczyny ,i nie bede miał..

!

ludzie to egoisci i wczorajszy program dobitnie to pokazal.

Ale moze to dziecko chcialoby sie urodzic, nawet chore, niz nigdy nie istniec? Tego nie wiadomo, prawda?

no tak ,ale ja sie nie chciałem rodzic ...Dlatego nie bede miał dzieci ,a przecież karłowatosc mnie nie dotyczy ...Samobojstwa nie popelnie bo jestem tchorzem...Przed kobietami uciekam całe zycie i nie chce miec dzieci..

kto chce byc chory do konca zycia? cierpiec! chorzy na karlowatosc dobrze wiedza co to za zycie a mimo tego wydaja na swiat takie dzieci. tak samo jest z innym genetycznymi chorobami, gdzie juz chory ma dziecko z tym samym schorzeniem.

do nibosz Teraz może tak "myśli", że chciałoby się urodzić, ale jak pożyje trochę na tym świecie, to na pewno będzie miało pretensje do rodziców, że je urodzili (tak jak ja). Nie mam tej choroby, ale mam żal do rodziców, że mnie urodzili.

w życiu i tak najgorsze jest cierpienie psychiczne a nie fizyczne..

Ale to dziala tez w druga strone. Rownie dobrze dziecko moze miec zal do rodzicow ze dali mu zycie. Ja tez mam czasem do nich zal o to. Nie pisalam tego w obronie tych dzieci, po prostu uwazam, ze nie wiadomo jak dziecko bedzie w przyszlosci postrzegac sam fakt swojego narodzenia - czy dobrze, ze nie urodzilo, czy nie. To jest sprawa indywidualna.

mam 23 lata i nigdy nie miałem i nie bede miał dziewczyny ...

A ja mam 24 lata i nigdy nie bede miala chlopaka:P

i nigdy nie miałem dziewczyny :-)

cieszcie sie, ze jestescie zdrowi, bo tamte dzieci niestety i psychicznie i fizycznie beda cierpiec, a to wszystko przez swoim egoistycznych rodzicow.

Moim zdaniem to nie zalezy od choroby. Jak ktos chce zyc, to bedzie szczsliwy nawet bedac chorym. I odwrotnie.

a co myslicie o postawie rodzicow, jedna powiedziala: ja chce miec dziecko i mam do tego prawo, mimo ze wiem ze bedzie miec moja chorobe genetyczna.

no nie wiem..Takie jest życie..Gdyby wszyscy byli tacy jak ja i nie chcieli miec dzieci to ludzi nie byłoby na ziemi..

dobrze ,ze ktos sie rozmnaża...Chodz ja nie zrobiłbym takiego cierpienia swojemu dziecku nawet pod wpływem egoizmu..

ale rodzic chore dziecko z premedytacja?? nigdy tego nie zrozumiem i nigdy nie skazywalabym dziecko na zycie od pierwszych dni w chorobie.

głupoty gadacie.Obok mnie mieszka chłopiec który jesr karzełkiem.Ma 13 lat i opdkąd pamiętam biegał z innymi,zdrowymi chłopcami,gra w piłkę,jeździ na rowerze i żyje jak każdy zdrowy 13 latek.Jego rodzice są "normalni". I wiecie,on naprawdę nie wygląda na kogoś,komu życie się nie podoba.Wręcz przeciwnie. A chwile wątpienia,załamania,cierpienia,ma każdy z nas - nie tylko Ci niscy. A jednak chyba WARTO ŻYĆ....

Widocznie instynkt macierzynski zabija rozum :O

ja uważam ,ze nie warto żyć..SAmobojstwa nie popełnie bo jestem tchorzem..

przestan byc taka madra i poprostu spojrz na ta sytuacje od strony tej kobiety, ciekawe czy ty gdybys byla karlem nie chciala miec dziecka, myslisz ze ona nie ma prawa go miec ? bo jest chora? najlatwiej sie wymadrzac kiedy jest sie zdroiwym - wtedy wszytsko jest takie przyjemne a oceniac z boku bardzo latwe ,

nie zgadzam sie na to jak ten świat jest skonstruowany i to na jakich zasadach działa..

Jednak karlowatosc to choroba i nie chodzi tylko o niski wzrost.

dokłanie to jest choroba tylko fizyczna ,a z ich umyslem moze być wszystko ok..TAk jak śadze ból fizyczny jest niczym w porównaniu z bolem psychicznym i jesli karzeł bedzie pozytywnie nastawiony do zycia to da sobie rade..