JEST JUZ KTOS NA 2008 ???

co tu tak pusto znowu? rozmawialismy wczoraj o slubie z Moim Kochaniem i zdecydowalismy nie robic jakiegos wystrzalowego wesela tylko takie przyjecie w jeden dzien a w nastepny w ramach poprawin isc gdzies jeszcze z najblizszymi znajomymi:) mamay super paczke zgrana i sie razem zawsze swietnie bawimy:) a kolezanka obiecala ze mi zrobi wieczor panienski albo kilka:P

To dobrze, że się tak dogadujecie w kwestii wielkości wesela :) Ja chyba też bym takie wolała... ale muj skarbek jest wieeelkim fanem wieeelkich imprez :P i najchętniej to by wynajął na tę okoliczność stadion olimpijski :D Coż... ostatecznie wesele raz w życiu się przytrafia ;) Mona - jak robicie małą imprezę to zaproście koniecznie dużo młodych osób :) ostatnio byłam na takim przyjeciu 30-osobowym i bez młodzieży to by tam strasznie drętwo było :o

och bosz... ale byka walnęłam :P mój oczywiście MÓJ :P:P:P:P

Hej ja tez mam tylko 1 dzien wesele 2 dzien spedzimy w domku z rodzicami,rodzenstwem.

a gdzie sie podzialay dziewczyny ktore jeszcze nic nie planowaly tylko sobie marzyly? jestem ciekawa co u Was mam nadzieje ze nie zrezygnowalyscie....

Te dziewczyny sobie własny topik założyły :) Coś o pannach oczekujących chyba :)

No wlasnie tez chyba zauwazylam.

Ja nadal tu jestem i siedzę sobie cichutko :) Sala zarezerwowana i czekam aż będzie roczek do ślubu to zacznę załatwiać powoli resztę. Najpierw zespół - nawet nie wiecie jaki to dla mnie problem...

My reszte i na ostatni guzik tez zalatwimy na nastepny rok...jak pojedziemy do polski...teraz tylko rozmawiam wstepnie z kamerzysta i zespolem

ja juz sie teraz mniej boje tego zalatwiania :) nawet dzis o tym myslalam i jestem przekonana ze damy rade wszystko zalatwic na czas nawet pare miesiecy wczesniej i nawet upatrzylam miejsce gdzie mozna zrobic male wesele i mysle ze nie bedzie zajete bo tam raczej wesel nie ma:)

no to fajnie

My nie robimy poprawin, poprostu taka tradycja jest w naszej rodzince ze wesele i do domku ;P a w ramach poprawin popijawa z rodzicami i tesciami oraz rodzeństwem ;)

:) przynajmniej nie będzie sztywno ....

napewno nie bedzie sztywno znając moich rodziców i rodzeństwo ;)

Tak samo bedzie u nas...poprawiny w domku z najblizsza rodzine...w sumie u nas tez sa tradycje z poprawinami ale mlodzi s abardzo wtedy zmeczeni..i ja bym napewno tez bylam..wydaje mi sie ze 1 dzien wystarcza

A ja mam termin na 2018rok. Mysle z wyprzedzeniem bo nie wiadomo co bedzie z sala.

Zapomnialem dodac ze ten czas wykorzystam na znalezienie zony

Moze gdzies przy drodze

powodzenia drogowcu

Ja też na 2008, na kwiecień. na razie ustaliliśmy to, ale nie mówiliśmy jeszcze rodzicom , nie mamy sali, ani kościoła. Nic. Nie wiemy od czego zacząć. Szczerze mówiąc \"sram w gacie\". Stąd znalazłam się na tym forum...

czesc dziewczyny my tez planujemy slub w 2008 roku :) niestety nie mialam jeszcze czasu na przeczytanie wszystkich Waszych postow, ale obiecuje nadrobic. Mam nadzieje ze wytrwammy tutaj razem do tej upragnionej daty i bedziemy sie dzielic radoscia z przygotowan :) Pozdrawiam WAs wszystkie

Witam kolejne osoby na forum na 2008.... i rowniez was goraco pozdrawiam

Witamy chlebem i solą ;) Nescafe mam podobne odczucia co do przygotowań ;)

Nescafe my tez planujemy slub na kwiecien:) damy sobie wszystkie rade:) mam pytanie jesli sie ktoras z Was orientuje ile by kosztowal fotograf tak mnie wiecej za zdjecia w kosciele i sesje w plenerze??

?

Moj facet jets troche , jakby to powiedziec...nieuporządkowany...Przygotowania spadają na mnie...W przeciągu następnych dwóch tygodni zamierzam opracować listę gości...tzn. zmuścic go żeby współpracował. Od tego zacznę...ale co dalej???? Ech....

my juz mamy liste gosci taka mniej wiecej w kazdej chwili mozna cos dodac lub odjac:P mysle ze na poaczatku najlepiej sie rozejrzec za salami i opracowac jakis kosztorys chociaz wstepny... Moj Facet powiedzial dzis ze ma jakiegos znajomego ktory mu powiedzieal ze jesli bedzie problem z orkiestrą to on moze kogos zalatwic po znajomosci:) a moja kuzynka ma znajomego fotografa;)

Za zdjęcia w kościele biora ok 200 zł a plener to już zalezy, moja siostra cioteczna płaciła 1000 zł za plener.

no i jak dziewczyny co robicie? za pare dni rok akademicki a mi sie nic nie chce.... zazdroszcze bardzo bardzo tym z Was ktore mieszkaja ze swoimi facetami bo tez bym bardzo chciala i tak tesknie jak jestesmy osobno, ale nie mamay swojego mieszkania a z rodzicami to wiecie.... Zreszta rodzice mojego faceta nie chca slyszec nawet o mieszkaniu razem przed slubem:/

ehhh Mona jak ja Cię rozumiem :( na uczelnię też mi się niechce wracać, też mieszkamy osobno i mam wrażenie że szara codzienność wraca coraz bardziej... pewnie od poniedziałku się zdołuję strasznie ;) a ten czas jakby stał w miejscu ciągle daleko ... :(