Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość O NELA

Gdzie pierwsze spotkanie ?

Polecane posty

Gość O NELA

Jestem totalnie zakochana. Wirtualnie ... Rozmawiamy ze sobą już parę miesięcy, teraz wreszcie zdecydowałam się na spotkanie. Chciałabym, aby było wyjątkowo. Zastanawiam się nad scenerią. Kiedyś już udałam się na taką randkę, ale było to w początkowym okresie zachłyśnięcia się netem. Zupełnie nie zależało mi na tamtym chłopaku, a pojechałam do niego [ o zgrozo !!! ] do domu. Miałam szczęście, wróciłam bezpieczna. Teraz jestem parę lat starsza i bardzo zaangażowana. Co proponujecie? Czuję sie absolutnie bezpieczna jeśli chodzi o moje Kochanie. Chcę, żeby było kameralnie. Proszę o pomoc. Czy spotkanie u niego w domu oznacza "chcę się z Toba kochać"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w sklepie
nie polecam zadnych pubów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość francuski piesek
spotkanie w domu jest najoczywistszym bledem i oznacza ze przynajmniej akceptujesz "erotyczny rozwoj wypadkow". powinna to byc mila knajpka gdzie da sie usiac i po 15 minutach np wyjsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O NELA
Dodam jeszcze, że BARDZO się denerwuję. Wymarzyłam sobie, że będziemy sami ... przynajmniej na początku. Chciałabym, aby istaniała możliwość pocałowania się czy przytulenia niejako na "dzień dobry". Dlatego wolałabym uniknąć tłumu ... może park ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w sklepie
mi najbardziej pasuje restauracja,bo jesli nawet zapadnie cisza,to przynajmniej zajmiesz sie jedzeniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość francuski piesek
tlum jest porzebny bo przez internet nie da sie do konca rozgrysc....a w milej knajpce mozna spokojnie sie pzrytulic i pocalowac o ile oboje umieja sie zachowac w takicj sytuacji i nie rzuca sie na siebie jak zglodniale psy ;) park odradzam, bo tam sa krzaki i cos cie moze wciagnac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
restauracja jakas kameralna, gdzie nie ma tlokow i mozna spokojnie pogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alez Ty kombinujesz:) Gdziekolwiek się nie spotkacie...możecie się przytulić i pocałować...bo chyba nie zakładasz jednak tak od razu...\"zaangazowanego witania\";P Z tym trochę poczekaj...ja chwilkę poczekałam;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooo
z tym calowaniem to latwo sie mowi, ale to nie ejst proste jak sie kogos na zywo widzi pierwszy raz... no chyba ze ty jestes taka odwazna albo masz juz podobne doswiadczenia i wiesz ze cie na to stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wfqef
wprawdzie jesteś starsza ale nic mądrzejsza... przecież go nie znasz! dziewczyno, jaki dom, jak nie wiesz z kim się spotykasz?! jakie ustronne miejsce?! spotkajcie się w miejscu publicznym, i nie nastawiaj się nie wiadomo na co! a jak będzie fajnie, to tym lepiej... polecam miły, stylowy pub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli już pare miesięcy gadacie to może się okazać że tak naprawdę może z tego nic nie wyjść (czego nie życzę) i bardziej odwlekasz tym gorzej. Ja polecam miejsca otwarte, tj. z których będziecie mogli niepostrzeżenie ulotnić gdyby było coś nie tak. A dom nie jest do tego najlepszym miejscem, facet może pomyśleć że jesteś za przeproszeniem łatwa i na kolejnej randce będziesz co najmniej siedzieć mu na kolanach lub ... wiec jesli mu zależało by bardziej to takie Twoje zachowanie by go zniechęciło. To takie moje spostrzeżenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O NELA
hmm... dziewczyny, ale stanowczo odradzacie spotkanie u niego w domu ? Chłopak proponuje, że zrobi kolację, w sumie wprost rozmawiamy o tym, że chcielibyśmy się przytulić, być blisko. Zdecydowanie podkreślając jednak, że nie ma mowy o sexie. Powiem Wam jeszcze, że obawiam się tak do niego podchodzić na przykład na ulicy :) ... jakoś mniej przeraża mnie motyw otwieranych drzwi. :):) Może jestem szalona, ale chyba ciągnie mnie do tego jego mieszkania. Moje przyjaciółki mówią, że to fatalny pomysł, bo jak będzie fatalnie, to jemu będzie niezręcznie wyprosić mnie, a ja mogę nie umieć po prostu wyjść itd. Wiem, że komplikuję. Nie krzyczcie na mnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no taaaaaaaaaaaaaaak
jak jestes durna to idz do jego mieszkania, po co nas w takim razie o zdanie pytasz jak i tak wiesz co chesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O NELA
dziewczyny i chłopaki :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość francuski piesek
w domu absolutnie....ty mu ufasz, ale nie wiadomo co bedzie. Wybraz sobie ze to moze byc zbok jakowys...wiesz jakie przypadki bywaja ? to na prawde czasem trudno ujsc z zyciem. A na dodatek to toco inni pisza tez czytaj. Tak sie nie spotyka za pierwszym razem bo to zle dla ewentualnego przyszlego zwiazku. Napisz mu ze bedziesz miala tylko chwilke i ze idziecie do knajpki...jak bedzie ok, to go przeprosisz i powiesz ze sie balas. jak madry to zrozumie a jak nie to ci sie pewine nie spodoba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To inaczej...dlaeko od siebie mieszkacie? Skoro tak ci zależy na tym spotkaniu w domu to najpierw możecie umówić się np w jakimś sklepie...pod pretekstem współnego wybireania np wina.....zobaczysz czy szybko złapiecie kontakt czy też nie:) I później będziesz wiedziała czy chcesz iść do jego domu. Dla odwagi powiem Ci...że moja wirtualna znajomość trwa do dziś:D A kiedy to spotkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O NELA
Do satinelle :) Dziękuję Moja Droga ... mów mi tak jeszcze ... Właśnie dziś na forum przeczytałam, że to czasem naprawdę się udaje. Byłam już na takich spotkaniach, staram się nie ekscytować [jak widzicie - nie wychodzi mi :) ], ale tym razem jestem bardzo zaangażowana. Padło już słowo kocham [ może to i niedojrzałe, ale szczere ], oczywiście wiemy jak wyglądamy [ niemalże dziesiątki zdjęć ] i mamy cudowne lato w sercu. :):) Mieszkamy blisko siebie i ten pomysł z winem podoba mi się. Z drugiej strony .. spotkanie w sklepie monopolowym ? :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O NELA
...a spotkanie za jakiś miesiąc, nie ma mnie teraz w mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez pare lat byłem postamanem i facet od BHP ostrzegał na szkoleniu, że mozesz wejść do mieszkania adresata jesli już go ZNASZ OSOBIŚCIE, tzn. widziałeś go w publicznych miejscach i możesz być pewnym jego działania. Ja jak wchodziłem do ludzi zawsze zosawiałem otwarte drzwi, aby móc ewentualnie uciec, a gdy ktoś mi zamykał drzwi za plecami czułem się nie swojo. Więc tobie tez radzę mieć dystans do niego i ograniczone zaufanie, bo przed komputerem to nie jest to samo co przy monitorze. I jeszcze jedno wchodzisz do domu to naruszasz jego terytorium, więc on może poczuć się pewniej i zrobić coś co moze zaważyc na Twoim dalszym zyciu (choć nie musi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Nela........takie spotkanie na neutralnym gruncie jest o tyle dobre...że jak już będziecie szli do domu to zniknie pierwsza, nieunkniona niezręczność:D Tego się spodziewaj....ale jeśli te miesiące na sieci nie były stracone, to owa niepewność szybko zniknie:D A co złego w sklepie monopolowym....będziecie tam chwilkę i dodatkowo dostarczy wam to tematu do smiechu...coś w stylu \" Wiataj...no i zobacz gdzie nas to wszystko przywiodło?\" ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O NELA
hmm.. satinelle.. wiesz my od razu uciekliśmy z netu, nie wiem czy to coś zmienia, ale u nas wszystko odbywa się przez telefon. Jakoś daje nam to poczucie normalności. Powiedz mi jak długo rozmawiałaś ze swoim kochaniem przed spotkaniem? U nas trwa to jakoś od lutego i on już zaczyna się irytować. Sądzicie, że należy stosować metodę mojego kolegi ... szybka rozmowa, szybkie spotkanie ? Aż mam ochotę dodać "szybkie rozstanie" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie spotkalam z moim facetem po 2 tygodniach i nie zaluje, jestesmy juz 2 lata razem i nie marnowalismy czasu wirtualnie i telefonicznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takze szybka rozmowa i szybkie spotkanie niekoniecznie zwiastuje szybkie rozstanie :) oczywiscie spotykalismy sie na poczatku jako znajomi... ale trwalo to tylko miesiac z dokladnoscia co do dnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Nela....no wiesz...od lutego to trochę faktycznie długo..nic dziwnego że się chłopak irytuje:) My rozmawialiśmy ze sobą jakiś miesiąc....końcowka już głównie na skypie i komórce:) A potem był pub...kino....i wreszcie zaczęliśmy do siebie jeździć:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie na neutralnym gruncie!! Zawsze nie będziesz się czuła nieswojo, kiedy on będzie uprzywilejowany, niejako, ze jest u sibie, zna każdy kąt itd. Poza tym choćby nie wiem ile rozmawiać przez net i ile nie padłoby wspaniałych słów pierwsze spotkanie w realu jest nieco \"sztywne\" :D, nawet jeśli potem wszystko układa się w raj na ziemi (mam nadzieje, że własnie tam zmierzam ;) ) a jesli będziecie w miejscu, które dla obojga z was będzie tak samo nieznajome, to będzie wam obojgu raźniej przełamać tę \"sztywność\" Życzę powodzenia i happy endu :D Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marek wawka
na pierwszej randce chcesz sie przytulac? :/ padlo slowo kocham ale wirtualnie! chcesz na drugiej wleciec mu do lozka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie... z tymi wirtualnymi i telefonicznymi wyznaniami to tak dziwnie jest wg mnie... na zywo wszystko jest inne, widzisz czlowieka z krwi i kosci a nie tylko jego glos i zdjecia... moze ci sie tylko wydawac ze to bedzie takie proste przytulic sie i pocalowac.. ale moze okazac sie trudna nawet rozmowa... dlatego tez radzilabym grunt neutralny, ja bym sie na neutralnym czula mniej skrepowana i bardziej swobodna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×