Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Karollajna

co zrobic gdy sie kocha faceta ,który ma już swoją kobiete?

Polecane posty

wiem!!:( jestem głupa że tak to sie potoczyło ale naprawde nie potrafe sobie z tym poradzić chcę zapomniec chcę żeby było ok ale są chwile że nie potfanie nie myślec o nim .on to frajer zrobił mnie i ja a najsmieszniejsze jest to że kedy była wymiana numerów zapytalam czy kogos ma a on na to że nie. kiedy dochodziło do spodkań było wszystko oki kiedy chciałam zobaczyc jak ma mnie wpisana okazało sie że nie jestem karolina tylko kuba!! to był cios poniżej pasa. dotarło do mnie że on nie jest sam tylko kogoś ma zapytałam i powiedział że jest z dziweczyna juz 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karollajna---------> Czy wy utrzymujecie jakies kontakty jeszcze? Bo jeżeli tak, to ty dzieciaku (przepraszam za familiarność) nigdy się od tego nie uwolnisz:o Spróbój przeżyć dzień bez rozmyslania o nim, potem następny dzien znowu, metoda małych kroczków:0 Zaczynasz się załamywać - weź ksiązkę i skup się na niej, zrób coś co lubisz. To tak trochę jak z paleniem, musisz odciągnąc swoją uwagę od niego. I z czasem będzie coraz łatwiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Akurat będzie lepiej. Niech sobie znajdzie innego faceta, w którym będzie umiała się zakochać (przynajmniej potencjalnie - od razu to wiemy spotykając kogoś) a potem samo jej przejdzie kiedy będzie w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Karollajna
nie spotykać go, po prostu -topierwszy krok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajakata
Współczuję autorce i radzę z własnego doświadczenia uciekać jak najdalej...Facet jest w związku i póki to się nie zmieni, nalezy się od niego odsunąć i starać zapomnieć. Poza tym jakby mu na Tobie zależało i byłby tym WŁASCIWYM, to po prostu byłby teraz z Tobą a nie z nią. Zakochany facet pójdzie za swoją lubą na koniec świata, zawsze znajdzie dla niej czas i pokona wszystkie przeszkody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Karollajna
wyleczysz się z tego, tylko go nie spotykaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Jeżeli kobieta nie sypia/nie sypiała wcześniej z facetem, w którym się zakochała ani też nie utrzymuje z nim żadnych innych kontaktów (nie spotyka się z nim zupełnie) a w tym samym czasie jest w związku z innym partnerem, to jest duża szansa, że jej przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Karollajna
Wrom a jezeli nie jest z innym partnerem? Ja rozumiem świetnie autorkę, bo wiem, jak to jest:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Kiedy nie ma się innego partnera to jest trudniej ale chyba trzeba przestać spotykać daną osobę - uciec przed nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wusłyszałam dziś unikać zapomnieć zmnienić towarzystko unikać mieszkam w małej miejscowosci i szczerze nie jest to możliwe nawet ja moge go dziennie zobaczyc nawet z 4 razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalijkaaaaa
tez mysle, ze radykalne ciecie. A coz tak to jets jak ktos zajety czy wolny a my sobie mowimy musi byc nasz. hmm gorzej jak on mowi nie, a jest wolny. wtedy same mimowolnie dajemy sobie nadzieje, bo nie chcemy byc same itp. To przedluza tylko odkochanie, itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znie nawidzona miłość to nie jset fajne uczucie a teraz tak czyje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!i jestem strasznie zła!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalijkaaaaa
znienawidzona miłosc.. hmmm raczje złosc, ze on nie jest Twoj.. jak sie kocha nie ma miejsca na nienawisc. jak ja kochalam a on był zajety to potem czulam smutek, ze szkoda ze nie moj i tyle. Ale nigdy nie zyczylam komus zle, nienawiaidzlam jej czy jego. Nie jestem zawistan.. A z tego co widze to domena wielu pan. miłosc albo nienawis, innej opcji nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalijkaaaaa
jak on byłby na tak i ty to jets miłosc, ale jak tylko ty to jest zauroczenie, fascyanacja jednostronna. Miłosc to wspoltworenie czyli kochamy oboje i ja dzialam i on, ja mowie, on, i np ja cos robie ty robisz, jets budowanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba starać sie odzyskac głowę. Związek i uczucie z kimś kto ma żonę i nie zamierza się rozwieść jest bez sensu. Przynosi tylko cierpienie i rozczarowanie. Ja to przeszłam i nikomu tego nie życzę. Uwolniłam się o własnych siłach. I poczułam się szczęsliwa i wolna. Nie będę ukrywać, że pomogł mi w tym ktoś... Ten ktoś mnie kocha i dba o mnie. Nigdy bym go nie poznała gdybym uparcie tkwiła w tamtym beznadziejnym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Karollajna
będzie Ci ciężko, nie będzie Ci się chciało żyć, ale w końcu Ci przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry !!!!:) ciąg dalszy . Wczoraj usłyszałam wiele porad propozycji ale czy tak naprawde jest czy to tylko mity. Czy rzeczywiście poświęcenie\"swojej miłości\" która jest nam tak odległa jest trafne czy powinnyśmy wykrzyczeć ukochanemu całą prawde.....................i czekać na rezultaty??? Czy zostawić wszystko i cierpieć, wzwalczyc ból??? Zapraszam do dyskusji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karollajna------> 🖐️ Wiesz , ja myślę tak. jeżeli do tej pory nic nie zrobił, mimo że coś się między wami działo to znaczy że mu nie zależy aż tak. To już mówiłam. Jeżeli mu nie zalezy, a Ty wyznasz mu uczucia to albo: - będziesz się czuła upokorzona a jego postawisz w sytuacji trochę nie teges - coś tym uzyskasz, np. kontynuację romansu, ale czy to Ci wystarczy? Poza tym, jeżeli on na to pójdzie dalej nie rozwiązując swoich spraw to naprawdę nie warto się z nim bujac, bo duże pradopodobieństwo że Ciebie kiedyś potraktuje tak samo jak obecną, tzn. mając niezobowiązujące przygody. Czas spędzony w tym dziwnym niby związku działa na twoją niekorzyśc, bo zamiast nabrać dystansu bardziej się pogrążasz. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wszystko rozumię tylko wiesz sama nie potrafie się odnaleść w tej sytuacji całej. ja wszystko rozumię i jest dla mnie jasne nie jest to jednak łatwe. sama sobie powtarzam daj sobie spokój ale to nie działa. tak jak mówiłam wcześniej samo mówienie czesto nie współgra z czynami i zachowaniem:( Mieszkam w małej miejscowości i nie jest to możliwe unikac go. mamy wspólnych znajomych wspólne towarzystwo.dlatego uwierz mi naprawde sie staram zapomniec o tym icydencie.....................ale no cuż ..............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie to nie jest tak. Poprostu ja nie należe do osób które zapominaja i wpieprzaja sie w związki.Gdy tylko dowiedziałam sie ze on kogoś ma to od razu zerwałam kontakt.Wiesz co mnie najbardziej denerwuje to że jak np.mijamy sie na ulicy czy nie chcacy jestesmy w ty samy miejscu to on strzela usmiech, ale nie ma tematu co było mniędzy nami tylko ten wzrok jak wokoło siedzą znajomi a on patrzy takim wzrokiem :\"pamietam\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo jest niedojrzałym gówniarzem liczącym na przygodę:o wie, ze Tobie zalezy wiec będziesz łatwiejszym celem. Może faktycznie dobrym pomysłem byłoby znalezienie sobie kogoś choćby pozornie, żeby wiedział że nia ma szans. Wtedy 99,9% że straci zainteresoanie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz nie doszło do aż takiego zbliżenia(sex) poprostu pocałunki itp. Wiesz jakie mam teraz podejście nie okazywac mu niczego nie robić maślanych oczu kocham go to wiem na pewno.To nie jste zauroczenie tylko porostu coś czego tak naprawde sama nie rozumię .Kiedyś mówiłam sobie ze poczekam aż zerwie z nią bo ale nie ma chyba zamiaru zrywac chociaż czas pokaże.Myśle sobie równiez że może to tylko to mnie kręci że poprostu jest nie osiągalny a ja go chcę miec nie patrząc na nic ael nie jest tak nie wpieprzam sie czekam co nie oznacza że siedze w domu płacze, łapie depresje ja poprostu czekam w milczeniu.Nikt o tym nie wiem postanowiłam napisac na forum tylko po to aby usłyszeć w sumie to co sama wiem już od jakiegoś czasu.Moze niektórym z was wydaje sie ze to jest śmiesznie i że to wcale nie jest problem , tylko że to ja sobie coś ubzdurałam................................................................... czy ty mnie rozumiesz?? wiesz co chce powiedzieć i co ja teraz czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×