relacje z facetami

hej czytalam przed chwila topick 34 latki- dziewicy, ktora nie moze sobie nikogo znalezc.przyszlo mi nagle do glowy, ze i mnie takie cos moze czekac, czego nie chce, bo chcialabym sie zakochac ale.. nie wiem czy to lezy w mojej psychice czy boje sie bliskosci i dzielenia zycia z drugim czlowiekiem czy po prostu nie podobam sie facetom.kiedys non stop byl ktos kto sie mna intereowal, fakt ze z zadnym z nich nie bylam ale chcoaz wiedzialam, ze komus sie podobam, a teraz ciiiisza. szukam raczej odpowiedniego faceta nie chce tak o z pierwszym lepszym.moze ja sie jakos wewnetrzenie blokuje i wysylam negatywne sygnaly?moze powinnam uwierzyc w siebie?sama nie wiem, moze jakas pomoc?moze ktos ma to samo co ja?pozdrawiam i z gory dziekuje

Wiara w siebie może tylko pomóc :)

mam tak samo... :( ale co tam, damy radę, nie? :) życzę powodzenia: Tobie i sobie ;)

jak mam tej wary sie nauczyc?ne potrafie do konca swobodnie sie zachowywac przy facetach bo cigle mysle co oni sobie o mnie pomysla, wiem wiem to chore- lecze sie z tego i zachowuje sie tak jak chce, moze mi sie uda ;p

Rozumiem Cię, Danonka18. Mam identycznie w stosunku do kobiet.

anonimek a ile masz lat?wstawialm sobie na opis :" wiara w siebie moze tylko pomoc" :):)

Już 25 lat.

ale miales kiedys dziewczyne?jestes niesmialy, malo pewny siebie czy cos innego?

Jeszcze nie miałem, ale może już niedługo :) Nieśmiały, mało pewny siebie jestem — masz rację.

oo widze masz jakas na celowniku:):) cesze sie, kazdy zwiazek podnosi mnie na duchu, ze jednak mozna kochac i ze kiedys ja tez to poczuje;p.czasem sobie mysle ze moja samotonosc to kara za to, ze kiedys odmawialam facetom.. yhm nie bylam wtedy gotowa