Założymy się o to, czy będę miał dziewczynę? O ile się założycie?

Pewnie myślicie, że ja nigdy nie będę miał dziewczyny. Ale byście się zdziwili, gdybym jednak miał:)

No to jak zakłądamy się, czy nie? Ja zakładam się, że jednak będę miał dziewczynę!:)

nie, aż tak dobrze nie jest ale, pewna znajomość pozwoliła na to, że taka oto miła myśl przemkneła w mojej głowie...:)

nie dawno:) nie, no tak łątwo nie będzie, zwłaszcza biorąc pod uwagę głupie błędy które popełniam na każdym kroku (chyba spowodowane niedoświadczeniem) ale wiem, że ja się jej podobam no dobra, nie wiem ale tak myślę, tak mi się wydaje

a co to znaczy niezobowiązująco? wiele osó radzi, żeby np zaprosić do restauracji ale... to nawet nie o to chodzi, że nie umiałbym, ale jakoś mi to nie pasuje, nie odpowiada, jakby wydaje mi się że nie wypada, powiem z jakiego powodu ja nie pracuję tylko studiuje, oczywiscie moglbym wziac pieniadze od rodziców ale, wiem, ze w restauracjach ceny naprawde nie są niskie i jakos mi to nie pasuje. tak jakbym sie popisywal samo pojscie do takiej restauracji, nawet bez zamawiania czegokolwiek nawet wydaje mi sie nie na miejscu. Ale wiadomo ze jak sie pojdzie to trzeba zamawiac Co innego jakbym juz pracowal i zarabial no wiec ja to sie moge umowic np na spacer:) albo..hm no nie wiem na dyskoteke? ale co ty mialas na mysli mowiac niezobowiązujące?

NONSENS!!! Załóż się że NIE będziesz miał dziewczyny. Wtedy zawsze będziesz wygrany. Jak będziesz miał to i tak będziesz szczęśliwy a jak nie to przynajmniej wygrasz zakład.

hm to nie jest zła myśl, tylko jest jeden problemik, nie sądzę, żeby wtedy ktokolwiek postawił na to, że bedę miał dziewczynę;)

jezu ale z ciebie nieudacznik,stary wez sie wgarsc co ci szkodzi isc z nia do tej restauracji,najwyzej dostaniesz kosza ale nie bedziesz sie zastanawial co by bylo gdyby,noi doswiadczenia moj drogi nie bierze sie z powietrza!!!!!

jakiego kosza? oni nie idą na salę gimnastyczną tylko na spacer, czy kawe:)