Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

persymonia

jak grzecznie odmówić bycia chrzestną???

Polecane posty

Nie odmawia się dlatego, że to jest doprowadzenie dziecka do pierwszego sakramentu. Dla kogoś kto jest wierzący jest to rzeczywiście zaszczyt. Niesie to też obowiązek opieki nad dzieckiem w razie gdyby rodzicom coś się stało. Tak to jest gdy się to poważnie traktuje. Gdy tak to się traktuje to oczywistym jest ten zaszczyt.- ktoś powierza Ci taką rolę. Nie wiem jak to jest teraz w praktyce, czy w ogóle chodzi tu o prezenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehhehehhe
ja tez sie osostanio tak zastanawialam jak by tu mozna bylo odmowic,,,,bo tez nie chce byc chrzestna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co to za teksty ze nigdy sie nie odmawia??? Oo rok temu kolezanka z uczelni poprosila mnie o bycie swiadkiem, najpierw powiedzialam ze musze sie zastanowic i to przemyslec a potem grzecznie odmowilam :) Najgrosze bylo to ze wszyscy mnie zachecali bym zmienila zdanie, wypytywali sie o powody itp - koszmar :o No ale jakos przetrwalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia ola
Po prostu w naszym społeczeństwie najelpszym sposobem ,aby bylo tak jak chce dana osoba jest presja spoleczna.Odmowisz bycia chrzesna-zasypią Cię grady zagorzałych \"katoliczek\"ktore bedą w nieskonczonosc powtarzac ze to niesamowity zaszczyt i czlowiek wierzący nie odmawia.Nie ma elastycznosci, zrozumienia-religia naprawde powoduje mase komplikacji,konfliktow,niezrozumienia. I po co to wszystko?:(Będąc chcrzesnym czy nie chrzesnym przeciez i tak albo kocha się albo nie kocha tego malenstwa.Bycie lub nie nic nie ma tu do rzeczy i nie wolno na nikim wywyeirac presji i zmuszac do bycia chrzesnym tekstami\"ze odmawiac nie wolno\":(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem Ci że ja jestem
juz chrzestną troójki dzieci:D i uwierz w 2 przypadkach nie uśmiechało mi sie to W OGÓLE z wielu powodów. Ale w gruncie rzeczy przecież to nic strasznego, tak na dobrą sprawę przeżyjesz ten dzień i tyle. Staram się pamiętać o urodzinkach, dniu dziecka, zajączku, mikołaju itp.. :o no niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahohohihiii
Powinnaś sie cieszyć, że ktoś obdarzył cie takim zaszczytem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie tez kumpela straszy, ze bede chrzestna Jej corki :( No i wlasnie... dziecku sie nie odmawia, heh :( Nie odmowie ale wciaz wznosze modly, zeby moze jednak nie zachodzila w ciaze (chociaz zycze Jej jak najlepiej) albo, zeby to byl syn (drugi), bo mowi o corce... Chce tej coirce dac moje imie... i pewnie stad ta chrzestna :( Nie wiem, moze za pare lat inaczej bede na to patrzyla. Ale teraz nie mam pieniedzy i takie plany mnie przerazaja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh24
bycie chrzestną to coś więcej niz drogie prezenty. Opowiem wam taką historię: moja koleżanka została chrzestną dziecka innej naszej koleżanki. Ta została mamusią bardzo wcześnie (po prostu nigdy się dobrze nie prowadziła). Dziecko było zaniedbywane, trafiało do szpitala z powodu odwodnienia aż w koncu mamusia znalazła sobie kolejnego wujka, z którym uciekła za granicę i dziecko trafiło do pogotowia opiekuńczego, a matce odebrano prawa rodzicielskie. Moja koleżanka w tym czasie kończyła szkołę, miała też chłopaka i planowała z nim ślub i co miała wychowywać dziecko, bo jest chrzestną, nie miała nic, dopiwro plany o przyszłym życiu i miała je porzucić aby wychować to dziecko ??? Na szczęśćie dziecko poszło do adopcji. Koleżanka wyszła za mąż i po 4 latach małżeństwa urodziła synka. Ale gdyby wtedy nikt nie zadoptował dziecka ?? Wiecie ile nerwów ją to kosztowało, wyrzutów sumienia ?? Młoda dziewczyna 18 lat i ma się zająć cudzym dzieckiem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie, ze to cos wiecej!!! Ale m.in prezenty sam chrzest, komunia, slub :( A w razie takiej sytuacji to ta kolezanka nawet jakby mogla zajac sie tym dzieckiem to dla opieki socjalnej nie mialoby znaczenia, ze jest matka chrzestna... O mozliwosci i prawie do opieki decyduja inne wzgledy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzajcie
Moze w niektórych srodowiskach wybiera się chrzesnych zamożnych.Ja osobiście wybierałam pod kontem charakterów i sympatii do danych osób,a główne kryterium to jak najbliższa rodzina.Obowiązkiem chrzesnych jest zajęcie się dzieckiem w razie śmierci rodziców i wsparcie w trudnych sytuacjach,a nie dostarczanie pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze__________
Ze nie czujesz sie na tyle dorosla by brac na siebie taka odpowiedzialnosc , by przed Bogiem przysiegac ze na chcrzescijanke niunie wychowywac bedziesz.... Jak nie chcesz- odmow. Ja tez odmowilam i nie zaluje. A dziecko ma dzis 2 lata , zyje cale i zdrowe , przestancie z tymi cholernymi zabobonami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh24
w tym przypadku chodziło o jej sumumienie, targały nią mieszane uczucia, przecież została chrzestną ale nie mogła podjąć się wychowywania dziecka, na szczęście szybko znalazła się para która zaadoptowała dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, ze zajecie sie dzieckiem (w razie czegokolwiek) tez wymaga pieniedzy ;) I ja nic nie oczekiwalam od chrzestnych (zreszta tez nic nie dostalam) wiec rozumiem. Ale teraz zyjemy w takim swiecie, ze dzieci przescigaja sie w szkolach opowiadajac co tez oni nie dostali na komunie... A nawet jesli nie bede miala niewiadomo ile pieniedzy to przeciez z pystymi rekami nie wypada pojsc. Znacie taki przypadek? :) A poza tym... nie wiem jak to bedzie kiedys moze to sie zmieni ale poki co, nie majac wlasnych dzieci ja niespecjalnie przepadam za dziecmi ;) No i jeszcze jedno!! POnoc starej panny nie powinno sie brac na chrzestna dla corki, bo tez bedzie stara panna!! (w moim przypadku sie sprawdzilo :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figura 2
Znam sprawę z drugiej strony tzn. kiedy urodziło mi się dziecko i musiałam znaleźć chrzestnych. Wiadomo, żeby dziecko ochrzcić, chrzestni muszą być. Tak się złożyło, że moja jedyna bratowa była w ciąży i zwyczajowo nawet jej nie proponowałam bycia chrzestną. Musiałam szukać gdzie indziej. Dalszą rodzinę mam dosyć dużą, było w czym wybierać. I tu pojawił się problem. Wiedziałam (dochodziły do mnie takie informacje), że padł blady strach na kuzynki, każda bała się, że ją wybiorę. Było mi bardzo przykro, ale nie chciałam robić nic na siłę. Wybrałam moją przyjaciółkę. I wszyscy są zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile na Kafe było wyzywania od mocherów,a tu sami jakiś śmieszny przesąd wyciągacie ! :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko przez to, że utarło się przekonanie, że bycie chrzestnym to niesamowity zaszczyt. A nie każdy bycie chrzestnym musi traktować jak zaszczyt i nie kazdy musi czuć sie na siłach, by tym chrzestnym być. Wszystko jedno, czy traktuje się to bardzo religijnie, czy wybiera chrzestnych ot tak, zeby byli. Zawsze niesie to za sobą jakieś obowiązki, na które nie każdy musi się zgodzić.To Twoje święte prawo by odmówić i jeżeli rodzice dziecka nie są psychiczni, to powinni to zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co, ja po prostu nie lubie dzieci i kazdy w mojej rodzinie dobrze to wie, jednak.............. gdy urodzilo sie pierwsze dziecko w mojej rodzinie( dziecko mojego kuzyna) po prostu nie mieli kogo wziac na chrzestna, a wiedzieli ze ja nie nawidze dzieci, wiec wzieli jakas bardzo daleka kuzynke ktora mieszka 700 km od nas... teraz to dziecko ma pol roku, a ja siedze z nim godzinami i zaluje ze chrzestna nie jestem!!! mam wrecz do siebie pretensje, bo to jedno dziecko tak ogromnie zmienilo moje podejscie do maluchow, ze no!!! od nienawisci do milosci!!!! wiec zastanow sie, bo mozesz potem zalowac jak ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem chrzestna tylko dlatego ze nie umialam odmówić :O za dziecmi nie przepadam :O i zawsze jak jade to bardziej boje sie tej malej niz ona mnie :O nie wiem o czym z nia gadac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja odmowiłam bo
jestem niewierzaca, choc miałam wszytkie"papiery" . Uwazam,ze w mojej sytuacji byłoby to bez sensu. Kolega odmówił, bo nie mial slubu koscielnego. Inny, bo nie byl z 10 lat u spowiedzi i nie zamierzal isc, a ksiadz wymagal poswiadczenia. Wg mnie argumenty natury religijnej sa najwazniejsze , bo crzestny powinien odpowiadac za zycie religijne dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×