Dlaczego ona mnie tak nienawidzi???

Musisz byc cierpliwa. Na pewno wszystko się odmieni. Musisz czekać na okazję i ją wykorzystać.

mam pytankol ....jakbyś nie miał/a ani złotówki w portfelu i nawet nie miała za co kupić sobie podpasek-sorry! (jeśli jesteś kobietą oczywiście), to zaufaj mi, że nie patrzyłabyś na to, czy jesteś po studiach, czy nie...ale ja wiem, że łatwo mówić, że sama się poniżam...

To ciężka sprawa. A próbowałaś chałupnictwo czy jakąś pracę przez internet?

A jakie studia skończyłaś? Co możesz robić?

aaapisałaś. przeczytałam

Domyślam się, że z pieniędzmi u was w domu nie najlepiej. Wszystkie awantury na ogół spowodowane są brakiem kasy. Byłam w tej samej sytuacji co ty tzn. domowe popychadło, bo nie miałam pracy i musiałam żebrać o każdy grosz i tłumaczyć się na co wydałam pieniądze. Teraz wiem, że to było poniżające, powinnam była się usamodzielnić. Jeżeli pozwolisz na takie traktowanie, będzie coraz gorzej. Rodzinne więzi powinny być ponad tę trudną sytuację, ale widocznie matka czekała od dawna na moment, aż jej odpadnie jedna "gęba do wyżywienia". Przepraszam za wyrażenie. Na matkę bym nie liczyła, poszukaj kogoś w swoim otoczeniu komu możesz zaufać. Łatwiej będzie ci przetrwać do wyjazdu. Dobrze, że podjęłaś taką decyzję. Jestem pewna, że ci się ułoży, bo ty nie jesteś z tych mazgajów, co po kilku dniach chcą "do mamy". Życzę powodzenia.

To smutne, że musisz wyjechać z kraju zeby znależć pracę. Moi znajomi też wyjeżdżają. Uważam, że mają rację ale to przykre.

akia i Figura 2 jesteście kochane...to takie miłe uczucie jak ktoś wysłucha i jeszcze zrozumie...Figura2 wiesz to straszne, ale w moim domu nigdy nie brakowało pieniędzy, mój ojciec tez zawsze sie awanturuje z matką o kasę...bo jej ciągle mało... a tak naprawdę to nie jesteśmy bogaci, ale biedni tez nie...teraz nawet planują remont całego mieszkania+wymiana wszystkich mebli i wypoczynku...

zapomniałam dodać, że niedawno kupili dobre auto, a matka ciągle kupuje sobie jakieś ciuszki, kosmetyki, drogie diety odchudzające... a najbardziej mi przykro jak wydziera się na mnie, a potem wychodzi z domu i śmieje się z sąsiadkami, jest taka kochana dla innych dzieci i nawet je przytula...ja tego nie pamiętam...wiele razy się zastanawiałam czy to jest naprawdę moja matka, ale jestem bardzo podobna do ojca i jestem ich drugim dzieckiem...

tak mysle p cholere ludzie zakładaja rodziny i rodzą dzieci a potem nie umieją ich kochać?????? wszystkich wysłać najpierw do psychologa

narobią dzieci a potem nawet nie umieją kochać ...:-0

:-(