dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci

A co u ciebie ostatnio rzadziej zaglądasz ? . Czytałam ,że zaglądasz ale to nie to samo . Pozdrowionka dla Beatki

jakoś cięzko mi wygospodarować czas - w domu zawsze jest coś do roboty a w pracy mam urwanie gwizdka. Ale zaglądam zawsze. Mieszkamy na swoim od niedawna i cały czas mieszkanie pochłania nam mnóstwo czasu. A teraz jeszcze doszła zerówka - zebrania, odrabianie lekcji. Opowieści o chłopakach w grupie... wczoraj okazalo się że zębowa wrózka znów musi szykować kase bo jedynka się rusza... i tak biegnie dzien za dniem

B. ona no to faktycznie masz urwanie głowy . Z tą zębową wróżką to będę kiedyś testować u siebie . Nigdy wcześniej nie słyszałam nic o "Zebowej wróżce "A co u ciebie ostatnio rzadziej zaglądasz ? A tak wogóle czy ty jesteś w trakcie remontu ? U mnie cały czas jakieś ostatnie poprawki i skończyć ich nie można ,a teraz się okazało na dodatek ,że mam znów nowy wydatek bo musimy zakupić nowy narożnik do salonu . No ale tak sobie myślę ,że nie ma co narzekać . Taka kolej rzeczy . Nasi rodzice dorabiali się od przysłowiowej łyżeczki . Ja uważam ,że nasz start jest troszkę lepszy .

wiesz - myśmy kupili mieszkanie wypieszczone i wyremontowane i praktycznie malowaliśmy tylko ściany :) nawet kafelki piękne były ale cały czas cos zmieniamy, przestawiamy - nie możemy się nacieszyć - mieszkaliśmy 6 lat z moimi rodzicami - niby nic takiego ale nawet kłócić trzeba się było szeptem hihi

Marzył mi się salon oddzielony tylko barkiem tak ,że nie mam ściany z kuchni do salonu ,tylko aneks kuchenhny . Jezu nie pytaj ile burzenia , wiercenia itp mam za sobą teraz to już tylko kosmetyka została no ale efekty będą świetnę . Swoje to tak cieszy ...... ohhh

a zębowa wróżka ma ciężkie życie...

No to faktycznie masz się czym cieszyć . W końcu jesteś u siebi i sama dla siebie jesteś Panią . Super:-)

Musze na chwilkę zrobic pauzę , ale za 5 min wskoczę jeszcze na krótką pogawędkę ,a później zabieram się do roboty bo uzależniam się od WASSSSSSSSSS :-)

cześć dziewczyny nie pisałam ,bo jakoś źle się czuję,chyba jakieś choróbsko mnie bierze,jestem osłabiona boli mnie głowa zawraca sie i generalnie do d....y.klawiaturę ledwo widzę-więc same wiecie. jak tylko lepiej się poczuję to napiszę więcej trzymajcie się

e.w.k.a - wracaj szybciutko do zdrówka :-)

Wiecie co? Dostałam od męża dziwnego smsa, że cos im się stało ze starem. No ale nic. Niedawno dzwonił i sie pytam o co chodziło. A on mi mówi, że tęskni i sie pomylił, bo sms miał iść do kierującego poligonem :D b.ona no to faktycznie mamy bliziutko do siebie:D fajna aj na pewno sie niedługo doczekasz takiej małej żywej przytulanki i życzę Ci tego z całego serca ewka dużo dużo zdrówka i wracaj do nas szybko

Ewka kuruj się

wstawać - POBUDKA!!! nawet nie ma z kim kawy wypić :(

Witaj thahluant ! Przyłączysz się do porannej kawki ? A tak apropos miałaś mi powiedzieć skąd taki pomysł na nik.:-) Ja nadal sama w domciu , smutno mi bez mojego micha no ale mam nadzieję ,że dziś wieczorkiem już będzie .Wczoraj po pracy ugotowałam pyszny barszczyk ukraiński dla męża ale nie mam pomysłu na drugie danie . Może ty mi coś doradzisz ? . Wiadomo ,że jak się je w podróży w barach po trasie to najlepiej smakuje to co w domku ugotowane.

Cholera czekam tu na Was i czekam i się nie doczekam . Nie chcecie pić kawki to nie sama wypiję cały dzban aż mi oczy z orbit od kofeiny wyskoczą :-) :-) :-)

ja też z tych szczęśliwych,ale do kawki się nie podłączę-za póżno.Ibez kawki wytrzymam aż moje kochanie wróci z pracy.jeszcze 2 długie godziny:(

Hej Wam! troszkę mnie nie było, ale to z braku czasu. Jak rano wracam to nie mam na nic siły. Potem spię i znów do pracy:( W między czasie jakis obiad i tak leci. Kupiliśmy wczoraj samochód (vv passat) Śliczny, tylko mam nadzieję, że będzie dobrze jeździł. Ma już swoje latka (rok produkcji 1998), ale jest tylko mój :) (mąż ma swoją ukochana nexię i za nic nie chce się jej pozbyć :) Ma do niej jakiś sentyment :) Pozdrawiam Was serdecznie i zmykam do łóżeczka, bo mąż mnie woła ;) PS. W sprawie pracy nie dzwonili :(

dziewczyny! Nie chce mi sie pisać, bo nie mam do tego wenny. Jest mi smutno, bo nie ma mojego mężusia, a tu weekend przede mną :( . Na jutro zamówiłam sobie wizyte u mojej fryzjerki, ale co będe dalej robic to ne mam bladego pojęcia. fajna-aj już Ci wyjaśniam skąd wziął sie pomysł na mojego nicka. Kiedyś miałam okazję poznać pewnego ciekawego człowieka, który pochodzi z Algierii i jest Kabylem. Oni posługują się j.arabskim, znają też francuski, ale też ich językiem jest właśnie kabylski. A że zawsze chciałam mieć jakiś orginalny nick co by się nie powtażał, więc mam taki. Podobno w przetłumaczeniu na nasze to słowo oznacza-słodka tak jak np.czekolada czy coś w tym rodzaju. :( rany, ale ja dzis jestem przygnębiona i pewnie bedę marudzić sama do siebie, bo pies i tak mnie nie rozumie tylko na spacery ciągnie :( No nic jeszcze chwile tu posiedzę

gawith 27 To świetnie ,że masz wasną furkę( miałam na myśli autko ) . Ja powiem szczerze ,że w ogóle nie mam drygu do kierownicy . Czuję się jak antytalent w tej kwesti . A dodam tylko ,że bardzo bym chciała jeździć własnym samochodzikiem . Na pewno kiedyś ten dzień nadejdzie, ale jak narazie i tak wystarczająco dużo się dzieje. Myślę że po nowym roku się zmotywuję . Gawith ! gdzie ty pracujesz bidulko ?. Wiem że mieszkasz po za granicami kraju ,ale nie bardzo wiem gdzie ( w anglii ? ) . Hmmmm- Takie to życie jest właśnie pogmatwane ,że aby coś mić trzeba na to zapracować . Ale jak to wszystko później cieszy :-)

Witaj KROPELKA :-) [ cześć ]

:-) :-) :-)

fajna aj pijesz ze mną kawkę?

Thahluant! - a właśnie ,że mi nie tłumaczyłaś wcześniej swojego nika :-) Miałaś to zrobić ale nie zrobiłaś hi hi . Widzę ,że strasznie męczy Cię nieobecność męża . Domyślam się jak się czujesz- ale nie potrafię Cię pocieszyć . No ale głowa do góry . Uśmiechnij się -słoneczko za oknem , a mąż wkrótce wróci . Może napisz mu jakiś miły liścik ,albo obmyśl jakiś słodki plan na wasze spotkanie jak wróci . Cholera nigdy nie byłam najlepsza w pocieszaniu :-(

1 łyżeczkę cukru proszę i odrobinę śmietanki

fajan aj wiem, ze wcześniej tego nie tłumaczyłam.Zapomniałam-wybacz. Ale dobrze, że mi przypomniałaś i się poprawiłam. Śmietanki nie mam, mam mleko do kawy.Może być?

:-) jasne ,że może być . Thahluanat a ty chba piszesz z domku co ? Masz tą przyjemność poświęcenia się w pełni domkowi i rodzinie ?

Mój Krzyszto wrócił wczoraj późnym wieczorkiem ,a dziś od rana już nadrabialiśmy małżeńskie zaległości powstałe na skutek tęsknoty . Aż z tego wsztstkiego jakieś 10 min spóźniłam się do pracy hi hi

Thahluant jak to było z tobą ? .Długo jesteś po ślubie? Jak się poznałaś z mężem ?

fajan aj tak, mam przyjemnośc pisania z domku (choc może to się niedlugo zmieni, na razie nie zapeszam) mogę się więc poświęcić przede wszystkim swojej córce i z tego akurat jestem zadowolona

Ja też marzę o tym aby w przyszłości móc poświęcić się sojemu maleństwu . Nie chciałabym tak podrzucać dziecka od przedszkola do rodziców i tak w kółko .