czy sa tu jakies cierpiace porzucone?

on mnie zostawil po kilku latach, ja bylam w nim zakochana od paru lat tak samo mocno, pierwsza wielka milosc, myslalam ze sie nie pozbieram. plany na cale zycie, a nagle on powiedzial ze nie kocha i odszedl. minelo kilka miesiecy, jest lepiej, ale chyba nie ma dnia zebym nie poplakala troszke. to boli, bardzo. najgorsza jest bezsilnosc, bo wiem ze nie moge zrobic nic, zupelnie nic, zeby zmienic to jak jest. sa tu inne cierpiace?

jamialam niestety gorzej zlapalam go we wlasnym mieszkaniu jak bzykal jakas laske po 6 latach zwiazku taki numer mi zrobil a dzien wczesniej mowil jak bardzo mnie kocha

moj powiedzial ze nie kocha, ze ostatnio jak mi tak mowil to byly "chwile slabosci". on widzial jak bardzo mi zalezy na nim, jak bardzo go kocham. chyba zaczelo go to meczyc. kilka miesiecy temu na pewno jeszcze kochal, jakies 3 miesiace temu, widzialam to.czy to mozliwe ze po 3 latach przestaje sie tak nagle kochac?

Ja jestem. Nieformalnie porzucona, naprawdę cierpiąca. :O

.........twój facet nie jest ani pierwszym ani ostatnim, który "nagle przestał kochać" tylko że to "nagle" zawsze coś kryje- np. inną kobietę lub wielomiesięczne rozterki i bark odwagi by mówić o problemach, a potem podjęcie decyzji- dla ciebie nagłej, dla niego wyczekiwanej

:(:( ja

odszedł nagle zawalil mi się caly poukladany swiat w jednej chwili:(

ja dostalem tylko info ze jzu koniec po 2 latach kocham ja ale co ztego:((

ja sie dolaczam....odechciewa mi sie zyc....:(

no i ja w piatek zapewnial ze mnie kocha, ze jestem najwazniejsza,spedzilismy cudowny wieczor, w nocy gdzies pojechal, w sobote zrezygnowal z tej milosci ,, to jkest sprawiedliwe?????? po 2,5 roku zwiazku :-( nie mam ochoty zyc, nie mam co robic :-(

Mimo iz jestem facetem również dołaczam się.

ja ledwo zyje:((

Po prostu ludziom przechodzi ta cała miłość, która często nie jest niczym więcej jak lękiem przed samotnością i potrzebami seksulanymi...

...lękiem przed samotnością i potrzebą realizacji pragnień seksulanych.

mialam to samo. bylo nam dobrze, ciagle dzownil do mnie, czasami kilka razy dziennie.mowil ze kocha, bylismy 2 lata ze soba. nie widzielismy sie 3 dni (a tak to prawie caly czas bylismy razem). po 3 dniach przyjechal do mnie, on jest z poznania, ja ze szczecina. bylo dobrze przez jeden dzien, przytulal, mowil ze kocha, nastepnego dnia spakowal swoje rzeczy, bo sie pokloclismy o pierdole. mowiac, ze to koniec i odjechal... wiem, ze tamta klotnia to byl pretekst. jak mozna tak dobrze udawac milosc? po co tyle klamstw??

Ja też się dołączam. Mimo, że też go kocham i byliśmy dość długo ze sobą to staram się w tym odnaleść coś dobrego dla mnie. Dobrze, że nie zostawił mnie po 2 latach małżeństwa z dwójką dzieci. Dziewczyny jeśli jakiś facet was zostawił to zwyczajnie nie jest was wart i tyle... trzeba żyć dlalej!!!!

(lapka)