jak byscie zareagowaly, gdyby wasz mezczyzna

poszedl na wieczor kawalerski do klubu go go? Moj poszedl na wieczor kawalerki swojego przyjaciela do takiego klubu. Dziwnie sie poczulam, gdy mi powiedzial ze poszli tam z chlopakami. Pytalam jak sie bawil, to stwierdzil ze w porzadku, dziewczyny tanczyly, a oni pili piwo. Ale czy tylko tak sie koncza takie zabawy? Powiedzcie mi czy wasi mezowie/narzeczeni tez odwiedzili takie miejsca i jak wy zareagowalyscie na to?

to bywa, nigdy nic nie wiadomo... mojego wyciąga kolega na wspólne wczasy w Hiszpanii :o to dopiero hardcore

Jak bym zareagowała? No cóż... Poszłabym na wieczór panieński razem z psiapsiółami do klubu z męskim striptizem :D

e tam, czego się obawiasz że bzyknie stiptizerkę ? przestań pobaw się z nim w domu i sama mu zrób striptiz zamiast robić wymówki ;)

uhm, podpisuję się pod tym co pisze Ireth, i nie przejmowałabym się zanadto tym że facet był w takim klubie

zupelnie inaczej podchodzi sie do tego, gdy slyszy sie, ze dziewczyny czy chlopcy poszli do takiego klubu w wieczor panienski czy kawalerski, a zupelnie inaczej gdy dotyczy to nas. Wczesniej tez myslalam, ze to zupelnie nic takiego, a teraz to mnie wkurzylo . Chociaz z drugiej strony, mial na tyle aufania do mnie, ze mi o tym powiedzial. Ale zlosc i tak pozostala.

Droga Wkurzona i Wściekła :) Po co się tak denerwować :) Przecież najlepiej trzyma ta najdłuższa smycz :) Mówię to z własnego doświadczenia :)

Ireth----bardzo Ci dziekuje za te rady. Moze faktycznie ja robie "wielehalasu o nic" ;)

Kobiety powinny trzymać się razem :D Głowa do góry :D

Nie przejmuj się , takiej tancerki to nawet nie można dotknąć. Mój były chodził sobie z kumplami do takiej knajpy , jakoś mnie to nie ruszało szczególnie. Wkurzało mnie tylko to , że jechałam do niego taki kawał drogi - z krakowa do poznania - a ten ciul potrafił mnie zostawic samą , bo umówił się z kolegami i koniecznie chce pójść. Ale to już taka cecha osobnicza , na szczęście nie jesteśmy już razem

Dziewczyno, nie martw sie!!!!! Na prawde nie ma czym:) Wolalabys, aby kumple twojego faceta sprowadzili mu striptizerke do domu? albo prostytutke? itd? A tak to popatrzyli, popatrzyli... i tyle:) Moj narzeczony (obecnie maz) na wieczorze kawalerskim tez byl w klubie, gdzie tanczyly panie. I nie bylam na niego zla, bo wszystko mi opowiedzial:) Nawet o tym, ze jeden z kumpli chcial sprowadzic pania lekkich obyczajow, ale moj kochany nie zgodzil sie na to. Poszedl do klubu nie dlatego, ze chcial, ale dlatego, zeby nie zrobic przykrosci kumplom, ktorzy chcieli zapewnic mu rozrywke:) A zreszta chocby i chcial to dlaczego mam sie zloscic na mojego ukochanego? Najwazniejsze, ze mnie nie zdradzil i o wszystkim powiedzial, choc nie pytalam natarczywie :P

"zeby nie zrobic przykrosci kumplom" taka typowa męska wymówka ;) "to nie ja to koledzy"

Widac, ze niektorym trudno uwierzyc w czyjas uczciwosc...Wcale nie bylam zaskoczona wizyta w klubie z tanczacymi paniami. To "normalne". Lepsze to niz striptizerka wyskakujaca z pudelka, a potem dosiadajaca goscia bleeeee. Albo prostytutka czy kilka panienek. A w takim klubie pogapili sie, wypili piwo i tyle. Ale nie mam zamiaru wszczynac z Toba dyskusji, bo nie znasz mnie ani mojego faceta:P Wiec nie wmawiaj komus wymowek :P Jeszcze raz do autorki topiku - nie martw sie:)

jak byscie zareagowaly, gdyby wasz mezczyzna poszedl na wieczor kawalerski do klubu go go? ODP: wkurzyłabym się :D ale po fakcie juz bym gucio zrobila, wiec po co sie wkurzac?

ze niektorzy faceci sa tacy kochani i nie laza gapic sie na gole baby:D

noooo :) moj to pewnie by stał jak ciołek albo sie cały czas smiał żeby ukryc zażenowanie

chodzraz na kawalerskim w takim klubie i co z tego? nic.

dzieki za slowa otuchy dziewczyny. Moze faktycznie nie ma o co rbic szumu. Jak przyjechal do mnie, to od razu mi powiedzial gdzie byli, wiec chyba nie mial nic do ukrycia ;)

mój narzeczony idzie za tydzien do swojego kolegi na kawalerskie i planowali wyjazd na mecz piłki nożnej a potem pójście na jakies balety... to wszystko miało sie dziac w innym miescie a nocowali by u kuzyna, wiec wyobrazam soebie co by sie działo... na szczęśćie zabrakło biletów na mecz, hehehe ja oczywiście idę na panienskie , ale będzie spokojnie- taki babski wieczór i tyle

wkurzona uszy do góry!:)! to tylko striptis,popatrzył,popatrzył i tyle... naprawde nie ma się czym martwić.Kiedy mój mąż wybierał się na kawalerski dobrze wiedziałam że koledzy wynajmą mu panie do tańczenia i...nic się nie stało:) pozdrawiam!

Muszę też powiedziec , że dużo wiecej wyrozumiałości miałam dla wyskoków mojego byłego do klubów go go i gapienia się na gołe , obce baby , niż dla regularnych spotkanek mojego męża z jego ex i calej tej wspaniałej przyjaźni - najchętniej wysłałabym tę świetą krowę na księżyc razem z jej nowym facetem i bachorem

do wkurzona i wsciekla: ja mam ten sam problem:( moj facet idzie za tydzien na kawalerski i juz sie boje co tam bedzie robil, tymbardziej ze będą striptizerki, ale jak on to mowi musi isc bo to slub przyjaciela:/ :( jakos nie moge sie z tym pogodzic..dziwi mnie najbardziej to..ze on BARDZO chce tam isc..jakby mial sie swiat zawalic gdyby nieposzedl.Oczywiscie ja mu wcale nei zabraniam..ale i tak jest mi z tym zle..:( przeciez jak sie z jakąś tam zabawi i tak sie nie dowiem..ach...

a dlaczego nie wierzycie swoim facetom? może wy macie cos na sumieniu?

pewnie nic nie było, nie przejmuj się powiec mu że ci jest przykro że poszedł i że nie chcesz bo ciebie to boli i czy on by tobie pozwolił iść na męski striptis a jak tak to idź z koleżankami wieczory kawalerskie są dla kawarerów!!!! tylko kawalerów!!!!

a co sie dziwisz? Faceci są jak psy, tylko poczują i zobaczą a juz chcą! i tak im wtedy wali na łeb, że myslą kutasem i nie obchodza go pozniejsze konsekwencje i to że sie baba dowie. A poza tym nie moze pokazac jaki to on jest cienias przed kolegami

do lolo: dzieki za szczera i wreszcie prawdziwa odpowiedz, masz rację.niestety....

wiem, mnie tez to nie cieszy, ale tak jest. moj facet sam sie przyzaje że facet jak ma chęc to przestaje sie kontrolowac... Bo czemu niby to faceci gwałcą a nie baby?

jak tak czytam takie topiki to sie zastanawiam czy na pewno chce z kims kiedys byc jak mam sie takimi rzeczami stresowac boze nie lepiej mu po prostu zaufac? nie da sie tak?

ja tam moge mu zaufac w kazdej innej rzeczy, ale tej nie jestem pewna w 100% ja wam powiem tak: wy same do konca nie wiecie co oni tam robią i jak sie to konczy. Baby to zawsze taką tajemnice rozniosą, a faceci jak mają tajemnice to nie wychodzi nigdy. Nie badzcie takie ufne, bo mozecie sie zdziwic

no dokładnie, po prostu zaufać:D jak będzie chciał zdradzać, oglądać świerszczyki czy chodzić do klubów to i tak to zrobi niezależnie od tego co wy o tym myślicie. smycz tu nic nie pomoże. zresztą zakazany owoc najlepiej smakuje... jeśli facet jest uczciwy i szczerze kocha to takie panie z go go nie będą go szczególnie jarały. razem z kumplami pogapi się, niekoniecznie poslini, piwo wyzlopie i grzecznie wróci do domu.