jak byscie zareagowaly, gdyby wasz mezczyzna

jasne ze mozna zaufac.Przeciez mozna miec mocna wiare ze bedzie grzeczny i nic nie zrobi:] w krasnoludki tez mozna mocno wierzyc:]

Dokladnie, Lolo ma racje, tak czytam sobie ten topik i myslalam, ale Wy jestescie naiwne, przeciez kazdy facet jest taki, nie ważne jakby kochal, ale oni zawsze mysla o swoich potrzebach, nie mysla w tym momencie o zonie, czy dziewczynie, jak przed oczami maja gola, chetna dziewczyne, do tego zgrabna i otwiera przed nimi nogi. Wezcie troche pomyslcie, oni tez nie sa trzezwi, ale po alkoholu, bawia sie, a faceci lubia sie dobrze bawic. Musicie sie pogodzic z tym, zaakceptowac zdrady, albo same sie dobrze bawic, albo....wziac sobie za faceta ciote, ktory nie ma przyjaciol, nigdzie nie wychodzi, nie jest zapraszany i boi sie kontaktow z obcymi :D

Muzyczna ma rację!!!! hehe..chyba znajdę sobie...ciote:P:P:P;)

..ale ze zdradami sie nigdy nie pogodzę...NEVER!!!

współczuję zatem, że macie takich niegodnych zaufania kobieciarzy :-O i współczuję też tego, że wszędzie węszycie oszustwo, ketactwo i niskie instynkta...

a ja wspolczuje że jestes taka naiwna :) gratuluje i tkwij sobie w przekonaniu że twoj facet jest taki święty. Pewnie jest własnie ciotą

lolo, otóż to! realizm to podstawa a nie oszukiwanie sie ze sam sobie zaklada pas cnoty:] kobiety albo sa naiwne,albo tak bardzo nie chca wiedziec jacy sa faceci...moze i tak lepiej?zyc w niewiedzy i udawac ze jest ok?

do naiwności u mnie daleka droga :-P mój facet nie jest ciotą, ale zakochanym i szczerym facetem. nic nie poradzi na to, że rodzice Go tak wspaniale wychowali - na kulturalnego i dobrego czlowieka:P mozesz mi zatem lolo zazdrościć, bo cuda się zdarzają.

tak cudownie sie złozyło że widocznie nawet nie rozmawiasz szczerze ze swoim nieskazitelnym narzeczonym :) moj przyjamniej jest szczery a nie oklamuje że nie robi na nim wrazenia żadna goła baba. Mowi jak jest i to sie ceni.

ale ten temat ma powodzenie. Ale teraz to niektore z was chyba przesadzaja. Przeciez oni nie wynajeli prostytutki, tylko poszli do takiego klubu, gdzie je ogladali. Dotychczas moj narzeczony nigdy mnie nie zawiodl i raczej watpie zeby posunal sie dalej niz ogladanie tych dziewczyn. Jednak mimo wszystko zniesmaczylo mnie to. Ale tak jak niektore z was radzily, zadnej afery z tego nie zrobilam, bo zakazany owoc smakuje jeszcze bardziej. Poza tym na drugi raz nic mi nie powie, bo pomysli ze bedzie awantura. Jednak jak ja bede sie wybierac na wieczor panienski, to rowniez mu wspomne ze wstapimy do takiego klubu. Wowczas zobaczymy jak on sie poczuje :p lolo-------- nie zgodze sie, ze wszyscy faceci to psy na baby. Niektorzy maja swoja godnosc i honor i nie skorzystaja z takich uslug, jestem tego pewna. Acha, i faceci tez sie potrafia wygadac, tylko trzeba ich odpowiednio podebrac :p

rozczaruję cie, rozmawiamy o wszystkich, także o jego i moich potrzebach. nie wmawiaj mi rzeczy, ktoire nie maja miejsca i z zazdrości nie zycz mi źle, bo ja tego nie robię w stosunku do ciebie.

> wsciekla i wkurzona> uszy do góry:) dobrze, że Ci powiedzał, czyli ufa Ci i chce, abys TY ufała jemu:)

alez nikt nie mowi że facet musi isc na dziwki! ja piszę, że rozumiem załozycielkę topiku, bo wiem jakie są dzisiejsze realia. Juz troche przezylam i nie jedno widzialam. Dlatego wysuwam takie wnioski a nie inne. Co do podebrania rozmową to oczywsicie że mozna faceta wykiwac i cos wyciągnąć, ale na pewno sie nie przyzna do tego że cie zdradził itp. Dopoki mu nie pokazesz dowodu, milczy jak grob!

do zaufajnie number łan: w takim razie gratuluje wspanialego faceta:) fajnie, ze udalo Ci sie na takiego trafic...ale nalezy on jednak do tej mniejszosci męskiego narodu! wierz mi! dlatego nie krytykuj dziewczyn ktore swoim facetom tak do konca nie wierzą, moze maja powody,intuicję,moze panikuja ..niewazne...Swoimi postami nikogo zaufania nie nauczysz;) a ze Twoj boy to anioł to super..ale po co generalizowac?

tak zazdroszczę wam az mi żal dupe sciska :) powodzenia i niech te wasze ciotki bedą zawsze ciotkami :)

>bEARIA> przepraszam bardzo, ale to wy generalizujecie, nie ja:P przeczytaj dokładnie od początku. być może nie każdemu należy ufać, nie znam waszych facetów to nie wiem, ale ja nie wiedze powodu, aby nie ufac mojemu.

to jak mu ufasz, to co robisz na tym topiku? przeciez załozycielka chciała pogadac z tymi ktore nie do konca ufaja? chciałaś se pochwlaic jakiego ty masz cudownego faceta?

skoro nie widze powodu, to nie wmawiajcie mi, że powinam ten powód znaleźć. i jeszcze raz powtarzam, że nie życze wam źle, więc wy tez mi żle nie życzcie.

>lolo> no i po co mnie prowokujesz? temat nie brzmiał: nie ufam... przeczytaj sobie co napisała autorka i co piszą inne osoby. nie chcę się chwalić, ale swoimi tekstami prowokujesz takie odpowiedzi, które odbierasz jkako chwalenie się.

jasne ;)

Moj facet idzie na kawalerski wieczór z kolegami.. Cieszył się jak dziecko, ze został zaproszony... Ja nie uznaję takich imprez, o czym on wiedział wcześniej.W sumie to już koniec naszego związku. Tylko mi szkoda, że byliśmy zaręczeni i że myślałam, ze jest ponad takie imprezy. Cóż... Było, minęło, trzeba się pozbierać i isć przez życie dalej.

hmm..a mnie zastanawia jedna rzecz...od czego tak naprawde zalezy czy komus sie ufa czy nie? moze czasami to kwestia jakiejs intuicji? nie wiem..w kazdym razie kiedys bylam z chlopakiem ktoremu ufalam w 100% i nie zawiodlam się..nigdy mnie nie skrzywdzil i jestem tego pewna.Teraz jestem z kims kogo kocham z wzajemnością (tak mi sie wydaje;)) ale coś nie pozwala mi mu zaufać, choc prócz kilku malych klamstw nie mam mu nic do zarzucenia...Mimo to martwię sie tym wieczorem kawalerskim, chociaz wmawiam sobie, ze muszę mu zaufac jest mi trudno...dziwne,bo nie jestem zaborczą osobą i wiem ,ze krotka smycz to najgorsze zlo...

z powodu wieczoru kawalerskiego podczas, ktorego wasz men nie zdradzil was chcecie sie rozwiesc, rzucic, odejsc od siebie i takie tam???????????? yyyyy hhahhahhahahhaa:-D przeciez nie bylo zdrady :-D

oj dziewczyny, nie klocic sie. Jedna ufa calkowicie, bo nie ma powodow by nie ufac, druga ma ograniczone zaufanie, bo sa ku temu powody. Ja nie mam powodow by nie ufac, jednak nigdy wczesniej zaden wieczor kawalerski nie skonczyl sie w takim klubie. To byl pierwszy taki wieczor. A my jak to baby, dokladanie sobie cala ideologie, gdybamy, martwimy sie i wyobrazamy sobie najgorsze. Dlatego ja tez troche sie tym wkurzylam. Jednak dzisiaj (po 3 dniach) patrze troszke inaczej. Znam go na tyle, ze watpie aby "bzyknal" taka panne. Ale sam fakt, nie wiem mieli z nimi blizszy kontakt (czyt. wkladanie banknotow za skape majteczki) czy nie. Fakt faktem, nie wypytuje, bo nie chce zeby pomyslal ze mu wlasnie nie ufam, albo robie z igly widly.

Lolo, daj sobie spokoj. Te dziewczyny za wszelka cene beda bronic swoich mezczyzn, nie wazne, co by zrobili, gdzie by nie poszli, ale ich facet zawsze bedzie szczery i w porzadku, one nie dopuszczaja do siebie nawet takiej mysli, ze ich wierny, kochany, prawdomowny chlopak moglby je oszukac, wiec po co sie klocic? Wmawiaja Ci, ze im zazdroscisz, ale mysle, ze niby nie ma czego. Fakt, jestescie super dla nich, bo wyrozumiale. Ja nie jestem az tak wyrozumiala. Jak sa jakies wyjazdy dwuznaczne, badz imprezy, poprostu nie pozwalam na nie isc i tyle. Jest klotnia, ale przynajmniej jestem spokojna, ze go tam nie bylo, a Wy badzcie dalej takie wierne i glaszcie ich po glowkach, bo to przeciez nie on chcial, tylko poszedl, by nie bylo przykro kumplom ;) ...zabawne :)

bearia ----- wlasnie te male klamstewka powoduja ze mamy ograniczone zaufanie. Bo skoro klamie w blahych sprawach, to jak bedzie musial to sklamie w powaznej. Bo juz ma do tego dryg

do początek końca> rozumiem ze postawilas mu ultimatum? moja pierwsza reakcja tez taka byla...ale pozniej zrezygnowalam z tego..Dalej nie wiem co myslec..ale przykre jest to ze facet jednak wybral jakis pieprzony wieczor kawalerski...ciekawe co moj by wybral;/ ach...nie chce wiedziec...w kazdym razie smutno mi :( do lolo> caly czas popieram!!!

do Wsciekla i wkurzona > teraz jeszcze bardziej zachwiaals moje zaufanie do niego;) wazne ze u Ciebeie lepiej:) pozdrawiam

>Muzyczna> a co mam grzecznie się z Tobą godzić i przyklasnąć? masz rację mój facet tylko udaje grzecznego i szczerego, a w rzeczywistości zdradza mnie na prawo i lewo, chodzi na babki do klubów, oglada się za kazdą dupą? tego chcesz? mam prawo miec inne zdanie niz twoje, i bronię swojego zdania, a nie mojego faceta. i nie masz racji, że jest mi obojetne gdzie i z kim chodzi, że ufam bezgranicznie. tego nie napisalam nigdzie. ale ty jak chcesz zalóż swojemu facetowi klapki na oczy, nie ufaj, śledz go i sprawdzaj kieszenie. pytanie: czy wtedy milość ma sens? a jak mam zareagować na komentasz jak nie myślą, że taka lolo zazdrości? no jak? skoro sama wmawia mi inne rzeczy? nikt tu chyba nie pisze o ślepym zaufaniu, zgadzaniu się na wszystko, nie wiem gdzie wy to wyczytalyście?

do początek końca> czy Twoj facet mjąc do wyboru bycie z Toba a pojscie na ten wieczor kawalerski wybral to drugie?