Jaka najwieksza krzywde wyrzadzili wam wasi bliscy?

moja matka nazwala mnie kiedys kur*a.. wytargala za wlosy i oplula:(

mi tez matka - urodzila mnie niestety

to chyba wszystko jeszcze przede mna :O

powiedziala ze jestem smieciem i bez swojego meza bylabym nikim:(:( a potem maz- powiedzial ze bez niego bylabym nikim i ze matka ma racje:(

Dwie osoby z bardzo bliskiej rodziny skrzywdzily kogos kogo kocham :( Tego nigdy nie zapomne :(

Nie chce nikomu doradzac, pisze tylko co ja bym zrobil. Gdyby mnie tak ptraktowala matka jak Was, w tym samym dniu przestala by byc moja matka. Wolalbym mieszkac pod mostem niz z wyrodna matka.

mój " ojciec" zostawił mnie gdy miałam pół roku niogdy go nie widziałam choć meiszka podobno 20 km ode mnie. moja matka wolała ojczyma niż mnie :(

Podziwiam a zarazem dziwie sie jak mozecie zyc z taka osoba ktora tak was traktuje. Szacunek jest z wazniejszych rzeczy w kontaktach miedzyludzkich.

A mnie tez matka ===> Dziewczyno, zgroza!!!! :( Bardzo Ci wspolczuje i zycze, bys jak najszybciej pokierowala wlasciwie swoim zyciem.

a na cholere ci szacunek jak nikt cię nie kocha? :( za kawałek milości zorbisz wszystko

ale tu nie tylko chodzi o notoryczne traktowanie kogos w zly sposob.. chociaz jak matka powie takie cos raz to raczej powie i nastepny...

a o co chodzi?

za granicę, mimo że się wychowywaliśmy razem nie odzywa się do mnie i nie chce mnie znać bo myśli że będzie musiał mi pomagać, a ja od niego nic nie chcę....

Wielka mi krzywda, że ktoś komuś coś nagadał...zastanówcie się...Boże...

niz to jak dostaniesz kopa w glowe:P

Frazes, tylko frazes. To nieprawda.

manipuluje mną:O jetsem od niego zalezna:O nie mam siły sie sprzeciwić. Jestem na skraju wyczerpania nerwowego:(

chyba, ze ten czyn wyrzadzil komus kogo kocham krzywde... A gadac to sobie moga...

to szczera prawda.... jak ci ktoś coś powie pamiętasz do końca życia,

gretabe jak by cie maz wyzwal od "kurwy, ze jestes nieatrakcyjna szmata i gdyby mogl to by juz dawno mnie zajebal" to tez nie jest dla Ciebie "wielka krzywda"?!

GretaBe, obys nigdy nie dowiedziala sie, jak bardzo sie mylisz.

teraz sie zacznijcie licytować :O

powiedzial ze jestem taka sama jak moja matka alkoholiczka (mimo ze nie pije w ogole to sie tym badzo przejelam) i ze jestem obrzydliwa

Mało co mnie w sobote nie pobil chlopak... Właściwie to tak jakby pobil.. Teraz przeprasza..ehm

w obliczu pewnych czynów slowa są niczym wielkim, nie licytujcie sie co bardziej rani, wogole to powalone jakieś to wszystko...jak mozna tak się odnosić do własnego dziecka ....

co znaczy ze prawie Cie pobil? uderzyl Cie? mnie moj maz szarpal za wlosy i pchnal z calej sily na lozko.. potem z calej sily sciskal moja buzie.. a na koniec powiedzial ze przeciez nie podniosl na mnie reki( to ze nie dostalam strzala w pysk uwaznal za to ze mnie nie uderzyl)

Bo to jest kwestia ogólnego stosunku, a nie słów. Jak ktoś jest przewrażliwiony na swoim punkcie, to każde \"głupek\" wprowadzi w depresje i będzie obrazą na całe życie. To nie chodzi o słowa. ;)

ech zycie --. nie znasz zycia!

no nie chcodzi...ogólnie było o zranieniu....mnie też matka wywywała od najgorszych ale to akurat mma w dupie;)