Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja juz mam dosc

Moja matka traktuje mnie jak smiecia

Polecane posty

Gość ja juz mam dosc

Mam 22 lata i juz serdecznie dosc. Moja psychika lezy, bo moja matka daje mi co dzień do zrozumienia , że jestem bezwartosciowa. Nie nie w ten sposób - nie dosłownie. Cokolwiek bym nie powiedziala to dodaje złośliwe komentarze, często udaje, ze nie słyszy co mówie, wiecznie mnie zbywa, najpierw coś obiecuje, a potem jest dokładnie odwrotnie, jak ja nie zaczne rozmowy to sama ma rozmowe ze mna ,,gdzieś,,. jestem wrazliwa osoba i jeszcze troche to zwyczajnie oszaleje Jak nie upaśc psychicznie na samo dno??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet ja
dziwny masz problem, wygląda jakby liczyła się dla Ciebie tylko ocena matki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic innego jak robita
robita, nie zależność i wyprowadzić sie. Inaczej się nie da. Maja mi takie cyrki w domu wyprawiała że w życiu na takie perełki bym nie wpadła. Wyprowadziłam się i mamusi się przypomniało że ma córkę, jaka milusia się zrobiła, zapomniałam jaka suka z niej potrafi być odkryłam się i dostałam tak w papę emocjonalnie że przez tydzień ciężko było się pozbierać. Teraz jeżdżę do domu tylko do ojca i reszty rodzinki z tą małpą nawet nie gadam i nie mam zamiaru. Co lepsze przez moment myślałam że jestem jakaś nienormalna i problem tkwi we mnie, ale pogadałam sobie tak prawdziwie ze siostrą i ta ma to samo. Ojciec to z tą małpą to chyba z przyzwyczajenia jest. A najgorsze żę normalne matki bronią przed obcymi swoje dzieci- a u nas w rodzinie jest odwrotnie, to mamusia opowiada takie rzeczy o nas że włos się jeży, a obcy potem się dopytują czy to prawda- super i nie życze nikomu. To prawda że psychiczne znęcanie się jest gorsze od fizycznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic innego jak robita
tfu robita=robota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antybaba
Jesssssu, ja podobnie traktuję swoja córkę. Nie wiem dlaczego tak jest. Kocham ją i to bardzo, ale jakoś mnie tak drażni i prowokuje. Dodam, że mam b. dobre relacje z własna matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz mam dosc
moja mama jest jak wcielenia tego kota Mr Hyde i Dr Jekyll jak ma humor to jest wspaniala i rozumiemy sie bez słów ale jak ja dopadnie to mna zwyczajnie gardzi np. dziś mi powiedziała , ze po co siedze w jej pokoju i jej truje , ze mamm sie do siebie wynosic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz mam dosc
jestem osoba która bardzo potrzebuje uczucia, co to za pytanie czemu sie przejmuje matka?? otoz mieszkam z nia, nie jestem samodzielna, niby wiec jak mam sie nie przejmować......a Wy?? Jakby ktos wam codziennie dawał do zrozumienia, ze to co myslisz sie nie liczy, ze mozna cie wykorzystac jak trzeba (sprzatanie) a potem wywalić z pokoju bez wysłuchania co masz do powiedzenia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic innego jak robita
przecież napisałam Ci że jak masz dość- to się wyprowadź. Będziesz tak siedzieć i jęczeć? Myślisz że jak teraz tak Cie traktuje to za miesiąc jej przejdzie? Róż dupę, albo lepiej zacznij od głowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam i nie wiem
studiuje dziennie i nie mam szans na to by sie wyprowadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rhhrr
sluchaj, ja mam w domu to samo,moja matka traktuje jeszcze gorzej moja starsza siostre a mi jest potwornie ciezko jak na to patrze, do mnie sie tak nie odnosi bo keidys chcialam zejsc z tego swiata i sie boi ze jak zajdzie to znow za daleko to znow sprobuje,a moja siostra zawsze tylko zaciska zeby i tłumi to w sobie, patzre na to,probuje ja wspierac, matce tlumaczyc co robi zle, ale na prozno.... czasami wydaje mi sie ze najlepiej by bylo zeby zglosila sie ona do psychologa, zeby jej uswiadmil, ze popelnila bledy wychowawcze i nadal to robi, ale ona twierdzi ze wszytsko z nia ok tylko z nami jest cos nie tak,ojca ma pod pantoflem... szkoda gadac :( trzymam kciuki za ciebie mocno, wiedz,ze jest ktos kto ma to samo pieklo co ty, mojej star nic zlego na temat wychowania nas na temat jej samej nie da sie powiedziec nie przyjmuje zadnej krytyki... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam..... To straszne, co piszecie. W głowie mi się to nie mieści, jak można tak traktować własne dziecko...nie rozumiem tego.... Może zapytajcie się mam, czy Was jeszcze kocha? Jak odpowiedź będzie twierdząca, to następnym pytaniem moze być: To dlaczego tak źle mnie traktujesz, jakbyś nie kochała?, Gdyby odpowiedziała, ze nie kocha, to w zasadzie macie odpowiedź na wasze rozterki i pytania, dlaczego? Serce sie kroi, jak czyta sie posty od osób, które czują się nie kochane przez rodziców i są źle przez nich traktowane..... Nie mam słów pocieszenia, ale liczę, że jakoś dacie sobie z tym radę, a Waszym mamom zyczę, zeby im się oczy otworzyły i serca........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialam też w domu takie jazdy że do dziś jak sobie przypomnę to slabo mi się robi. Matka dawala mi tak popalić, że najgorszemu wrogowi nie życzę takiego traktowania. Nie chcę się w tej chwili rozpisywać i bawić w szczególowe opisy, bo nie mam w tej chwili na to sil i chęci. W każdym razie wynioslam się z domu i wtedy mamusia po ponad 20 latach zorientowala się, że ma córkę! Niestety w porę spostrzeglam że jej nagly wybuch matczynych uczuć których nigdy wcześniej nie zaznalam nie jest bezinteresowny. Ta stara malpa jest dla mnie milutka i slodziutka zawsze jak czegoś ode mnie chce. Zauważyla chyba że latka ma już swoje, sily zaczyna brakować, pomoc by się przydala ale skąd wziąść pomoc skoro dzieci z domu najpierw po kolei wszystkie wyrzucala? Cholerna manipulatorka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Per ja
Syndrom zagrożonej matki lub zazdrosnej matki. Intrygantki. Ich problem. Im mniej kontaktu tym lepiej. Takie matki się nie zmieniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×