Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pliszka

wspólne czy osobne konta bankowe?

Polecane posty

Gość pliszka

jak to jest w waszych zwiazkach? macie wspolne czy osobne konta bankowe? jakie sa wady i zalety takich rozwiazań? czy jestescie w sformalizowanych zwiazkach czy jeszcze nie? czy ma w tej sytuacji znaczenie fakt ile kto w zwiazku zarabia? jak delikatnie zaproponowac partnerowi wspolne konto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zwiazku nie jestem to nie powiem jak jest u mnie. Ale wszystkie znane mi pary (te bez slubu i malzenstwa) maja osobne konta. Mysle, ze to najlepsze rozwiazanie. Nie ma znaczeia kto ile zarabia... Nigdy nie klocili sie o pieniadze, choc im sie nie przelewa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Osobne konta
Jestem po slubie i mamy osobne konta bankowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliszka
hmm..ale gdy jedno zarabia dzuo mniej niz drugie i sa mu potrzebne pieniadze na zycie? na robienie zakupow itp? albo na ubrania? to czy nie lepiej gdy konto jest jedno i nie trzeba prosic o 50 zl na zrobienie zakupow? sama juz nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliszka
albo sytuacje przy kasie - kto placi? gdyby bylo jedno to nie byloby takich sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda narzeczona
a moim zdaniem lepiej miec osobne konta. Natomiast kazdy powinien byc upowazniony do konta drugiego (w razie wypadku czy choroby, klops, bo nie ma jak pobrac pieniedzy). Ja jeszcze nie jestem po slubie i nie mieszkamy razem, wiec ten problem nas nie dotyczy. Ale wydaje mi sie, ze kazdy bedzie miec osobne konto na ktorym mozemy skladac pieniazki na czarna godzine, i ewentualnie zalozyc jedno wspolne konto z ktorego bedziemy robic oplaty czy zakupy. Ale nikt nie bedzie musial prosic zeby dac na sukienke czy na nowe oprogramowanie do komputera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliszka
hmm..no ale co w sytuacji gdy jedno pieniazki ma zawsze a drugi bardzo zadko i ten co zadko ma pieniazki robi codzenne zakupy...i codziennie pyta czy moze dostac na to i na tamto? to przyznacie troche krepujaca sytuacja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda narzeczona
no w tej sytuacji to chyba musicie miec wspolne konto, skoro jedno nie zarabia. U nas mamy porownywalne zarobki, ja troche wiecej. Wiec mysle, ze dobrze bedzie jak bedziemy miec wspolne pieniadze na nasze wydatki, a co zostanie to kazdy ma na swoim koncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko osobne konta! Tak jest najzdrowiej i najbezpieczniej. A jak ktoś mało zarabia, to nie powinien szastać pieniędzmi i szanować pracę tej drugiej osoby. Jak potrzebuje kasę na coś konkretnego (sukienkę, torebkę, buty), to niech poprosi męża o kasę na to. W przypadku regularnych zakupów osoba, która ma mało kasy po prostu powinna ustalić tę sprawę indywidualnie z partnerem, żeby się codziennie nie prosić - np. po wypłacie doataje od męża 500 zł na życie (zakupy) plus ileśtam na opłaty za mieszkanie i już. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terija
u mnie w zwiazku kazde z nas ma swoje konto i tak jest dobrze. mieszkamy razem juz prawie 2 lata...rachunki placimy po polowie, zakupy roznie-raz ja, raz on...i poza tym kazde z nas wydaja pieniadze na co chce bez proszenia o pozwolenie drugiej osoby- hobby itp - nie jestesmy malzenstwem wiec uwazam,ze tak jest dobrze, oczywiscie w malzenstwie uwazam,ze powinno sie miec wsplne konto-bezpodzialu kto wiecej zarabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata-Strata
Osobne konta wspolne placenie rachunkow na pol (jedzenie, telefon, swiatlo itp) osobiste rzeczy kupuj za swoje. Pieniadze dziela ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy wspolne. Nie wyobrazam sobie rozdzielania rachunkow na pol i wykladania pieniedzy kazdy ze swojej kieszeni. Jak jestesmy przy kasie to nie ma znaczenia kto placi bo jedno albo drugie wyciaga karte do tego smaego konta. Nikt mi nie zabrania kupienia sobie sukienki ale tez musze przyznac, ze robie to z umiarem. Nigdy nie bylo na tym tle klotni. Zarabiamy podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy wspólne, na to nalega mój mąż i jest to najgorsze mozliwe wyjście. Mąż lubi kontrolować wydatki, więc muszę się spowiadać z każdego zakupu, nawet kawy z automatu. Nienawidzę tego i nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mamy slubu ale konta mamy wspólne. Trochę to dla mnie byloby dziwne zyć z czlowiekiem pod jednym dachem, sypiać w jednym lóżku oraz robić w nim inne rzeczy a konta osobne. Może jeszcze osobno robić zakupy i osobne mieć pólki w lodówce? Jak wspólnota, to wspólnota!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliszka
bo mi facet powiedzial, ze niedawno uzyskal niezaleznosc finansowa i chce sie tym cieszyc..a gdzie w tym ja..i co z moimi odczuciami gdy musze go prosic o pieniadze na jedzenie..to chyba jeszcze gorsze niz tlumaczenie sie ze swoich wydatkow, bo mowie ze na chleb, mleko itp..gdzie w tym my? powiedzial ze wspolne konto kiedys bedziemy mieli ale za 100 lat chyba. Ja to odebralam w ten sposob, ze poki nie zaczne podobnie zarabiac to on nie zacznie mnie powaznie traktowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×