Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olenka76

PYTANIE DO NAUCZYCIELI

Polecane posty

Gość Olenka76

Kochani, powiedzcie mi proszę jak oceniacie atmosferę w swoich pokojach nauczycielskich? I czy to prawda że im większe miasto - tym gorsze są relacje między ludźmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenka76
u nas jest tragedia na przerwie to wszyscu nauczyciele siedzą i dłubią sobie w nosie,koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie......................
byla fajna atmosfera, w Warszawie wprawdzie, ale w szkole przy ulicy wylotowej, wiec wiekszosc dojezdzala ucznoiw ze wsi ... faktem tez jest ze wiekszosc nauczycieli nie pochodzila z Warszawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem nauczyciele wfu i powiem ze u nas w kantorku jest super atmosfera, ale jak mam sie wybrac do pokoju nauczycielskiego to juz jest gorzej. są takie krowy co na wstępie od razu zmierzą cie od stóp do głowy odburkną \"czesc\" i na tym sie cała dyskusja konczy. musze stwierdzic jedną rzecz ze te naburmuszone to z reguły młode nauczycielki - stare panny... Lepszy kontakt mam ze strszymi, ale i niektóre młode tez są fajne... nie wiem od czego to zalezy. Ogólnie atmosfera w pokoju jest średnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenka76
Druga wypowiedź nie jest moja, mam nadzieję że komuś ulżyło po tym "świetnym" żarciku. Pytam bo właśnie wróciłam z pierwszej w życiu rady pedagogicznej w nowej szkole i jestem przerażona atmosferą zawiści jakiej byłam świadkiem. W poprzedniej było podobnie ale winę przypisywałam kilku konkretnym osobom. Zastanawiam się już czy to norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahha ...
stare panny- to chyba o mnie piszesz - wiesz co- aj ci powiem tak... byc moze jestes ta sama nauczycielka wu-efistka -- na ktora ja patrzylam krzywym wzrokiem - bo panji taka wchodzial krokiem krolowej do pokoju rozposcierala swoje krolewskie skrzydla na wszystkich ... glosem, podniesionym rozprawiala na przerozne tematy ... dodam glosem nie znoszacym sprzeciwu... wyjatkowa zolza - mezatka ;) ale wybitnie skwaszona ... uwielbiala strofowac - i uczniow- i nawet nauczycieli, czasem nawet dyrekcje :) byla gwiazda .. wg, wlasnego mniemania, rzecz jasna - nie powiem, byla odwazna i pwiedziala, co mysli i to lubilam, ale nieraz nie dalo sie zniesc jej nieobecnosci- wiec pomysl tez czasem, czemu stare panny moga na ciebie krzywo popatrzec... wina nigdy nie lezy po jednej stronie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pokój nauczycielski to nie moje klimaty. Pracowałam w szkole przez kilka lat. Na szczęście wyrwałam się i pracuje na swoim. Ale uczę dalej (kursy dla firm) i żeby uciec od płacenia ZUSu zaczepiam się czasami gdzieś na pół etatu. I powiem tak: wolę przerwę przesiedzieć z dziećmi na przerwie w klasie niż kisić sie w kłębach dymu (zwykle część dla palaczy to przedzielony pokój i wywiewy atakują) i atmosferze - po prostu totalnie nie mojej. Poza tym ja tam nie pasuję nawet samym sposobem ubierania i wolę nie pchać się nawet przed oczy. A jak muszę, to trzymam się z dwudziestkami, \"nieskażonymi\" jeszcze szkołą. Kobity w moim wielu to ciężkie pańcie nie wychodzące w rozmowach poza dom i dzieci (i znielubiabych uczniów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak ogólnei to myślę, że im większe miasto - i większa szkoła - tym lepsze relacje, bo większa rotacja i ogólne większe możliwości. Nie ma nic gorszego jak kisić się w zamkniętym środowisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basieńka może ...
naucz sie poprawnie pisać, bo robisz byki, ze głowa boli - wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka nauczycielki
Moim zdaniem cała heca polega na tym , że nauczyciel to zawód typowo kobiecy - przynajmniej w podstawówkach nauczyciel mężczyzna to ewenement. A jak nie ma równowagi , to jest niedobrze. Zwłaszcza jak są same kobiety. Wiele kobiet ma plotkarską naturę , lubią afery , zbijają się w grupy i zieją jadem w stosunku do innych grup. Tak być nie musi , ale czesto tak właśnie jest. Moja rada to nie bawic się w te gierki , nie gadać o szkole ani o współpracownikach , tylko na neutralne tematy. I nie przejmować się , miec zlewę na te plotkary i aferzystki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa...
albi a moge wiedziec ile masz lat?? ja tez jestem mloda nauczycielka i czuje sie strasznie nieswoja w pokoju jakos nie pasuje do nich wszystkich , ja czuje sie mloda duchem ubieram sie luzno i mecza mnie rozmowy nt dom rodzina dzieci itp. Wole naprawde pogadac z uczniami na przerwie , pozartowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paździochowa
moim zdaniem rozmowy o rodzinie i dzieciach nie są takie obrzydliwe i trudne do wytrzymania jak "a ta to powiedziała , a tamta tamto , a ta ma samochód , a tej stary bierze łapówki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czegóż się czepiasz
tej Basieńki. gorsze byki na kafe się zdarzają. Basieńka uczy kultury fizycznej i nie pisze na tablicy. niech sobie robi byki.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa...
tzn zgadzam sie z toba bardziej mecza wlasnie takie ploty jak na przykladzie , mimo to ciezko sie wgryzc w to cale grono ja nie umiem plotkowac meczy mnie to i juz, poza tym jestem nowa , nauczyciele maja juz swoje grupki , a ja czuje sie tam nieswojo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×